Test Asus R556LN
31/12/2014
R556LN jest jednym z przynajmniej kilku modeli laptopów Asus wyposażonych w kartę grafiki GeForce 840M. Wyróżnia się on matową matrycą. Procesor to niskonapięciowy Haswell.
Obudowa
Asus R556LN ma fortepianową, lakierowaną obudowę matrycy. Pod pewnymi kątami może się ona wydawać zupełnie czarna, jednak im kąt patrzenia jest bliższy 90 stopniom, tym bardziej uwidacznia się wzorek z kropek ułożonych w trójkąty. Efekt wizualny jest początkowo całkiem przyjemny, ale lakierowane powierzchnie są bardzo podatne na zabrudzenia; zbierają odciski palców, a ponadto są mało odporne na zarysowania. Naciski na plastikowy dekiel wywołają bąbelki zakłóceń na ekranie przy włączonym wyświetlaczu jedynie w sytuacji, kiedy przytrzymamy klapę. W przeciwnym razie stawiające raczej słaby opór zawiasy pozwolą na zamknięcie laptopa bez wywoływania zakłóceń w wyświetlanym obrazie. Matowa matryca jest otoczona matową ramką, co jest bardzo korzystne (brak refleksów w czasie pracy).
Ukryte pod pojedynczą, szeroką maskownicą zawiasy stawiają słaby opór, ale utrzymują ekran w odpowiednim położeniu. Kąt między jednostką zasadniczą a ekranem przy pełnym otwarciu laptopa to 145 stopni.
Plastikowy pulpit roboczy ma kolor srebrno-szary. Podstawa pod ręce imituje szczotkowane poziomo aluminium. Część otaczająca klawiaturę jest przyozdobiona mozaiką punkcików. Korzystne dla utrzymania świeżego wyglądu są matowe powierzchnie pulpitu roboczego, dość odporne na codzienną pracę. Od spodu notebook jest czarny. Elementy obudowy nie mają zbyt ostrych krawędzi; na stykach nie występują także rażące szczeliny.
Wnętrze laptopa jest trudno dostępne od spodu. Jest niby jedna malusieńka klapka serwisowa, ale dostępu do śrubki broni mocno zaklinowana zaślepka.
Lokacja złączy zewnętrznych jest typowa - porty rozlokowano jedynie po bokach. Z prawej strony umieszczono czytnik kart pamięci, pojedyncze gniazdo audio, jedno złącze USB 2.0 oraz napęd optyczny. Z lewej za blokadą Kensingtona znajdują się dwa porty USB 3.0, HDMI, D-Sub, LAN oraz gniazdo zasilania. Wylot powietrza z układu chłodzenia umieszczono na tylnej krawędzi, a gorące powietrze jest wydmuchiwane na dolną część ramki matrycy. W normalnym użytkowaniu nagrzewanie tego elementu nie ma większego znaczenia.
Asus R556LN przy masie 2,1 kg (wraz z wbudowanym akumulatorem) jest dość lekki jak na notebook o przekątnej ekranu 15 cali. Nawet doliczając 210 g wagi zasilacza, nie ma powodów do narzekania na mobilność zestawu.
Osprzęt
Wyspowa klawiatura, której czarne klawisze dobrze komponują się ze srebrną powierzchnią pulpitu roboczego, jest właściwie identyczna jak w testowanym ponad rok temu X550VB. Większość płytek klawiszy ma wielkość 15 x 15 mm i brak im głębszego profilowania. Rozstaw klawiszy jest właściwy do szybkiego, bezwzrokowego wprowadzania znaków. Klawiatura nie jest zbyt sztywna i szybkie pisanie może wywoływać ugięcia na jej powierzchni. Klawisze cechują się płytkim skokiem, ale mają odpowiednią odpowiedź, a klik jest przyjemnie cichy. Pomimo dużej wolnej powierzchni pulpitu roboczego płytki bloku numerycznego zostały zwężone. Klawiatura nie dysponuje podświetleniem, co w tej klasie notebooków nie jest zaskoczeniem. Pozytywnie zaskakuje natomiast brak znaczniejszych blokad w kombinacjach jednocześnie wciskanych 3 klawiszy.
Gładzik ma wymiary 10,5 x 7,4 cm. Jego powierzchnia jest zupełnie gładka i śliska, co sprzyja szybkim ruchom podczas przesuwania kursora oraz nie powoduje podrażnienia palców. Gładzik ma nowoczesny wygląd, czyli cechuje się brakiem oddzielnych przycisków, a ich funkcje są dostępne w dolnej części płytki. Oprogramowanie Asus Smart Gesture rozpoznaje gesty wykonywane dwoma i trzema palcami.
Obraz
Asus R556LN został wyposażony w monitor pochodzący z zakładów AU Optronics (model B156XW04 V6 o identyfikatorze AUO46EC). Przekątna ekranu to 15,6 cala, a wyświetlany na nim obraz ma domyślną rozdzielczość 1366 x 768 pikseli. Matowa powierzchnia wyświetlacza zapobiega refleksom i dobrze sprawdzi się także w gorszych warunkach oświetleniowych. Niestety jak na dzisiejsze standardy maksymalna luminancja nie jest zbyt wysoka (234,6 cd/m²), a czerń jest za mało głęboka (1,2 cd/m²). Przekłada się to na dość niski kontrast (196:1).
|
rozświetlenie: 92 %
kontrast: 189:1 (czerń: 1.2 cd/m²)60.3% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
77.2% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
59.2% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Pochwalić mogę dość równomierną luminancję, a zganić muszę brak sensownej fabrycznej kalibracji barw. Kąty widzenia są przeciętne, właściwe dla typowej matrycy TN.
Osiągi
Testowany Asus R556LN był wyposażony w procesor Core i5-4210U, czyli w niskonapięciowego, dwurdzeniowego Haswella. Taktowanie procesora w zależności od liczby wykorzystywanych jednocześnie rdzeni może wahać się pod obciążeniem od 1,7 GHz (wartość bazowa) do 2,7 GHz (wartość maksymalna). Za automatyczne zwiększanie częstotliwości taktowania jest odpowiedzialna technologia Turbo Boost 2.0. W celu oszczędzania energii taktowanie może zostać obniżone do 800 MHz. Warta wzmianki jest także technologia Hyper-Threading, za sprawą której przy dwóch fizycznych rdzeniach możliwa jest jednoczesna praca na czterech wątkach. Obliczenia procesora są wspierane przez 3 MB pamięci podręcznej L3. Omawiana jednostka ma także zintegrowany układ graficzny (HD Graphics 4400). CPU wykonano w procesie technologicznym 22 nm a jego TDP to 15 W.
Program Cinebench 15 ocenił wydajność procesora przy pracy wielowątkowej na 241 pkt., a przy obliczeniach na jednym wątku przyznał mu 95 pkt. Są to wyniki pozwalające na konkurowanie z pełnonapięciowym i3-4000M (uzyskującym średnio odpowiednio 237,5 i 94,5 pkt.), ale wskazujące także na niższą wydajność procesora niskonapięciowego względem pełnoprawnej wersji i5, jaką jest i5-4200M (średnio 297 pkt. w renderowaniu wielowątkowym i 118 pkt w renderowaniu jednowątkowym).
Pamięć operacyjną, podobnie jak procesor, wlutowano na stałe w płytę główną, przez co jej parametry nie są pokazywane w zakładce SPD programu CPU-Z.
Każdy Asus R556LN jest wyposażony w niezależną (choć także przylutowaną) kartę graficzną GeForce 840M. Technologia Nvidia Optimus odpowiedzialna za przydzielanie właściwego procesora graficznego do danego zadania sprawdza się bardzo dobrze zarówno w trybie automatycznym jak i przy globalnym „sztywnym” ustawieniu grafiki. GeForce 840M to następca cenionej karty GeForce GT 740M. Omawiany układ ma taką samą szerokość magistrali (64-bitowa), ale zmieniona została architektura. Kepler został zastąpiony Maxwellem. Opisywana karta ma standardowe 2 GB pamięci VRAM DDR3. Wykonano ją w procesie technologicznym 28 nm (czyli takim samym jak poprzednika). Dysponuje ona taką samą liczbą rdzeni CUDA (384), ale ma wyższe od GT 740M taktowania rdzenia i pamięci. Test 3DMark 11 Performance został zakończony wynikiem ogólnym 2349 pkt. W stosunku do starszego Asusa X550VB z GeForce'em GT740M (który uzyskał 1786 pkt.) widoczny jest pokaźny wzrost wydajności.
3DMark 11 Performance | 2349 pkt. | |
3DMark Ice Storm Standard Score | 58146 pkt. | |
3DMark Cloud Gate Standard Score | 5593 pkt. | |
3DMark Fire Strike Score | 1322 pkt. | |
Pomoc |
Asus R556LN ,który trafił na testy, był wyposażony w pojemny (1 TB) ale niezbyt szybki (5400 obr/min) dysk twardy HGST HTS541010A9E680. Wartości transferów sekwencyjnych zmierzonych w programie CrystalDiskMark to 96,01 MB/s (odczyt) i 94,58 MB/s (zapis). Odczyt liniowy badany przy pomocy aplikacji HD Tune nie spadł poniżej 46,6 MB/sek, a maksymalnie przekroczył 98 MB/s. Powyższe wyniki są w normie dla tego typu dysków.
Testy gier
Asus R556LN w grach radzi sobie całkiem poprawnie. Zestawienie procesora i5 z grafiką GeForce 840M i rozdzielczością ekranu 1366 x 768 pikseli zagwarantowało w omawianym laptopie dość płynną rozgrywkę w niemal każdej przetestowanej grze. Wyjątek stanowi gra Sleeping Dogs, w której dla poprawy płynności rozgrywki przy natywnej rozdzielczości należy odrobinę obniżyć poziom detali.
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Metro 2033 (2010) | 102.1 | 58.7 | ||
Mafia 2 (2010) | 84 | 68.3 | 50 | |
Anno 2070 (2011) | 95.3 | 51 | 37.2 | |
Sleeping Dogs (2012) | 75 | 56.5 | 26.5 | |
Dota 2 (2013) | 116.2 | 96.8 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Hałas emitowany przez Asusa R556LN był pewnym zaskoczeniem. Asus przyzwyczaił swoich użytkowników do cichych laptopów. R556LN cichy nie jest. Najniższa zmierzona wartość natężenia szumu, 32,2 dB, nie jest może zbyt duża, ale w trakcie pracy z dokumentami może już drażnić co czulsze ucho. Podobnie 34,3 dB podczas oglądania filmu to jednak nieco za dużo. Kultura pracy pod obciążeniem także kuleje, przynajmniej pod względem hałasu. Od 38,5 do 41,5 dB w czasie grania to za dużo, biorąc pod uwagę nie najmocniejsze przecież podzespoły. Konkurencyjny Asus X550LN w tym samym trybie emitował ledwo 34,2 dB. Stuprocentowe obciążenie podzespołów wymaga szybkich obrotów wentylatora, ale i w tym trybie R556LN okazał się zbyt głośny. Natężenie hałasu osiągnęło 43,5 dB. Dla porównania w teście wspomnianego już X550LN uzyskano 41,1 dB.
Hałas
luz |
| 32.2 / 32.9 / 34.3 dB |
HDD |
| 32.2 dB |
obciążenie |
| 41.5 / 43.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
O ile pod względem hałasu R556LN srodze zawiódł, o tyle pod względem temperatur jest to wręcz idealny laptop. Nagrzewanie się obudowy podczas pracy bez obciążenia jest właściwie niewyczuwalne. Podczas grania podzespoły nagrzewają się jedynie minimalnie powyżej 60°C, a obudowa pozostaje chłodna. Nawet praca z maksymalnym obciążeniem nie rozgrzewa podzespołów nadmiernie. W teście aplikacji Prime95 i FurMark maksymalna temperatura GPU osiągnęła tylko 70°C a CPU - 76°C. Obudowa także pozostała przyjemnie chłodna. Jedynie na niewielkim obszarze jej temperatura zbliżyła się do wyczuwalnych jako przyjemne ciepło 37°C.
(+) The maximum temperature on the upper side is 29.5 °C / 85 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(+) The bottom heats up to a maximum of 36.9 °C / 98 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 23 °C / 73 F, compared to the device average of 31.3 °C / 88 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 25 °C / 77 F and are therefore cool to the touch.
(+) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (+3.8 °C / 6.8 F).
Głośniki
Pomimo obecności logo SonicMaster głośniki nie wybijają się nad przeciętność. Przy ustawieniu fabrycznym (67%) reprodukowany dźwięk jest dosyć czysty. Zwiększenie natężenia dźwięku do 100% uwypukla niedoskonałości, a odtwarzanej muzyce zaczyna towarzyszyć brzęczenie. Podobnie jak w większości notebooków niskobudżetowych, nie ma także co liczyć na głębokie basy.
Wydajność akumulatora
Wraz z zastosowaniem niskonapięciowych procesorów czasy pracy na zasilaniu z akumulatora wydłużyły się dość znacząco. Asus R556LN może poszczycić się blisko 5 godzinami pracy bez podłączenia do gniazdka przy przeglądaniu WWW i prawie 10 godzinami pracy z dokumentami przy najwyższej oszczędności energii. W stosunku do testowanego ponad rok temu Asusa X550VB czasy pracy wydłużyły się blisko dwukrotnie.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 4 / 7.4 / 11.1 W |
obciążenie |
40.1 / 52 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Asus R556LN to notebook o przyciągającej wzrok stylistyce. Do jego atutów należą lekkość konstrukcji i długie czasy pracy na akumulatorze gwarantujące urządzeniu dużą mobilność. Niestety podatność obudowy ekranu na zabrudzenia, zarysowania i palcowanie nieco psuje obraz idealnego mobilnego 15-calowego laptopa. Do gustu nie przypadła mi także głośna praca opisywanego urządzenia oraz przeciętne głośniki; od produktu oznaczonego logo SonicMaster oczekiwałem czegoś więcej. Ocenę R556LN poprawiają natomiast wydajność (brak throttlingu), matowa powierzchnia matrycy (choć barwy mogłyby być lepsze nawet w tej klasie sprzętu), wygodna klawiatura i świetne temperatury robocze.
Dziękujemy za udostępnienie sprzętu na testy firmie Evato.