Test Asus U36JC
Kiedy tylko świat się o nim dowiedział, Asus U36JC został obwołany konkurentem MacBooka Air. Model ten ma jednak niewiele wspólnego z produktem Apple, gdyż Asus wyposażył swój laptop w bez porównania wydajniejsze podzespoły. Z tego zresztą powodu obawialiśmy się mocno o kulturę pracy tego modelu. Okazało się, że (po części przynajmniej) słusznie.
Obudowa
Asus U36JC jest notebookiem dość charakterystycznym z wyglądu, choć nie ma w nim elementów nietypowych czy jaskrawych. Po prostu cały komputer jest wyjątkowo smukły i tym się wyróżnia.
Rozpoznawalność zawdzięcza głownie cienkiej jednostce zasadniczej. Podnosi się nieco tylko na samym tyle (by zrobić miejsce akumulatorowi).
Przewidziano dwie wersje kolorystyczne - czarną (taka była testowana) i srebrną. W wersji czarnej większość powierzchni obudowy ma matowe wykończenie; tylko ramka ekranu z zawiasami i przyciski myszy są połyskliwe.
Brak efektownych ozdobników sprawia, że laptop ten wygląda jak zwykły sprzęt użytkowy. Matowe powierzchnie są praktyczne, gdyż wskutek ich kontaktu z dłońmi zostają na nich słabo widoczne zabrudzenia, które są dobrze maskowane.
Obudowa jest cienka, więc przenoszą się na nią intensywnie wibracje powodowane przez dysk twardy. Są one wyczuwalne, kiedy opiera się nadgarstki w przedniej części pulpitu roboczego. Bywa to dość irytujące, ale nie jest wadą dyskwalifikującą.
Solidność obudowy wygląda nieźle. Jednostka zasadnicza jest zbudowana z twardego materiału (stop magnezu); szczególnie na spodzie wydaje się on konkretny. Mocno naciskając palcem na miejsce podparcia dłoni można spowodować minimalne ugięcie. Trochę większe deformacje są widoczne, kiedy ściska się dwoma palcami boczne krawędzie z portami peryferyjnymi. Nic jednak nie trzeszczy. Można bez obaw podnosić laptop trzymany za jeden róg jednostki zasadniczej.
Podnoszenie laptopa trzymanego za ekran jest natomiast i niewskazane i właściwie niemożliwe. Zawiasy chodzą bowiem zbyt lekko i relatywnie ciężka jednostka zasadnicza zostaje wtedy w miejscu, gdzie stała. Zawiasy są też trochę zbyt liche na nasz gust. Kiedy nawet lekko popchnie się ekran, ten po zatrzymaniu jeszcze chwilę wyraźnie się telepie.
Co bardzo pozytywne, maksymalny kąt odchylenia ekranu wynosi aż 147 stopni. Można zatem w szerokim zakresie dopasowywać jego pozycję według upodobań.
Otwieranie pokrywy ekranu jest ułatwione za sprawą 2,5-centymetrowego dinksa nad kamerką, który wystaje poza obrys dekla na 1 mm i tym samym daje palcom punkt zaczepienia.
Z pomyślunkiem rozwiązano w U36JC kwestię mocowania akumulatora. W płaskich laptopach zastosowanie pojemnej baterii oznacza zazwyczaj, że podnosi ona mocno tył komputera, a po zdemontowaniu jej zwykle zieje w obudowie dziura, co wygląda bardzo nieestetycznie. Dostarczony nam U36JC posiadał akumulator 8-komorowy, słusznych rozmiarów. Jest on jednak szeroki a nie gruby. Wpasowuje się on zgrabnie w tył laptopa i wystaje od spodu jako półwalec, na odległość zaledwie 1 cm. Tym samym obudowa jest podniesiona w niewielkim stopniu, prawie niezauważalnie dla użytkownika. Co więcej, jednostka zasadnicza jest tak skonstruowania, że jej część zasłania luk baterii i po wyjęciu tej ostatniej wygląda w pozycji roboczej identycznie jak z akumulatorem (tyle tylko, że nie jest odrobinę podniesiona). By można zastosować takie rozwiązanie, ekran musiał zostać podniesiony wyżej i jednocześnie jednostka zasadnicza jest dłuższa (i cięższa), niż mogłaby być. Naszym zdaniem taka konstrukcja jest optymalna pod względem praktyczności i estetyki.
Decydując się na wybór płaskiego laptopa z bardzo pojemnym akumulatorem, musimy się liczyć z tym, że układ portów peryferyjnych nie będzie ergonomiczny. Tak jest właśnie w Asusie U36JC. Wszystkie złącza znajdują się na bokach laptopa. Na szczęście postarano się, by zlokalizować je możliwie blisko tyłu laptopa. Ceną za to jednak jest umieszczenie wylotu powietrza z układu chłodzenia w przedniej części lewej ścianki bocznej. Dla osoby operującej myszką lewą ręką będzie to spora niedogodność. Przy większym obciążeniu podzespołów przez otwory wentylacyjne wydostaje się bowiem strumień rozgrzanego powietrza, więc ww. część ciała jest poddana działaniu wysokiej temperatury.
Osprzęt
W przekazanym nam egzemplarzu zastosowano klawiaturę QWERTY o układzie angielskim. Co prawda krój i pozycja niektórych klawiszy różnią się od polskiego, to obserwacje na temat właściwości mechanicznych tego instrumentu stosują się do komputerów, które trafią do sprzedaży w naszym kraju.
W modelu U36JC Asus postarał się o dopracowaną klawiaturę. Jest ona niemal identyczna jak w laptopach Sony Vaio. By klawisze nie odciskały się na ekranie, znajduje się ona na odrobinę niższym poziomie jednostki zasadniczej. Klawiatura jest wyspowa, przy czym otwory na klawisze są wykonane w powierzchni stanowiącej integralną część roboczego; klawiatura nie stanowi więc oddzielnego elementu.
Dzięki takiemu rozwiązaniu klawiatura jest praktycznie idealnie sztywna. Choć jest dość twarda, pisze się na niej wygodnie właśnie dzięki sztywności konstrukcji. Skok klawiszy jest raczej krótki, ale też nie odczuwa się tego jednoznacznie negatywnie. Niektórym użytkownikom bardziej przypadnie jednak do gustu klawiatura nawet wyraźnie uginająca się, ale o miększych i lepiej amortyzowanych klawiszach (jak w Asusie N43JQ).
Drobnym mankamentem klawiatury jest to, że płytki są płaskie, bez poprawiającego ergonomię wgłębienia w części wierzchołkowej. Tworzywo, z jakiego je wykonano, jest nieco zbyt szorstkie, by kontakt z nim można by nazwać przyjemnym. Ostre (ale nieprzesadnie) krawędzie klawiszy drapią opuszki palców, a nie każdy to lubi.
Pozytywną cechą są spore odstępy między poszczególnymi płytkami. Dzięki temu po pewnym okresie przyzwyczajenia pisało się nam szybko i prawie bezbłędnie, mimo że klawiatura miała układ, do którego nie jesteśmy przyzwyczajeni.
Kiedy nie pisze się zbyt energicznie, da się to robić cicho. Głośniej zachowywały się tylko największe klawisze, tj. spacja, enter i backspace.
Jedynym przyciskiem dodatkowym jest umieszczony w lewym tylnym narożniku platformy roboczej przycisk Express Gate (uruchamiania pomocniczego systemu operacyjnego, kiedy laptop jest wyłączony)/Power4Gear (zmiany trybów pracy działającego komputera).
Gładzik to rozwiązanie Synaptics i można być z niego przynajmniej połowicznie zadowolonym. Połowicznie, gdyż twarde (a w częściach, gdzie stykają się ze sobą - ekstremalnie twarde) przyciski szybko zniechęcą do siebie użytkownika.
Sama płytka dotykowa, choć nie jest duża (wymiary boków to 82x50 mm, przekątna 94 mm), sprawuje się jak należy. Jest może odrobinę zbyt gładka, ale i tak ma korzystne właściwości ślizgowe. Łatwo zorientować się, że opuściliśmy strefę aktywną, gdyż od pulpitu roboczego oddziela ją niewielka, ale dobrze wyczuwalna szczelina.
Kiepskim, ale ulubionym przez Asusa, rozwiązaniem jest ulokowanie czytnika linii papilarnych między przyciskami.
Kamerka internetowa jest pozbawiona (a szkoda) mechanicznej przesłony stosowanej w Asusach z serii N.
Obraz
Zastosowana w testowanym egzemplarzu matryca 13,3" (o wymiarach 29x16 cm) to dzieło firmy CPT (COR17D8, CLAA133WB01A). Kardynalnym błędem jest to, że do zgrabnego, bardzo mobilnego laptopa zamontowano matrycę o błyszczącej, lustrzanej powierzchni. Taka powłoka utrudnia znacząco korzystanie z komputera na świeżym powietrzu i w środkach transportu.
Parametry użytkowe tego wyświetlacza okazały się takie sobie. Zaprezentował on przede wszystkim zdecydowanie niską jasność obrazu. Maksymalnie wynosi ona 160 cd/m² na środku ekranu. Obecnie standardem jest jasność na poziomie około 200 cd/m².
W warunkach domowych obraz wygląda wszelako dość ładnie, w tym także w zdjęciach, filmach i grach. Jedynie ciemne sceny budzą pewien niesmak, gdyż na czarnym tle widoczne są mocne rozjaśnienia (wartość czerni to 1 cd/m²).
|
rozświetlenie: 82 %
kontrast: 160:1 (czerń: 1 cd/m²)41.61% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
60.6% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
40.24% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Na obrazach kontrolnych Lagon.nl dopatrzyliśmy się delikatnego bandingu na matrycy U36JC (nikłe pionowe paseczki) oraz wyraźnie uwidoczniły się chodzące piksele (obrazki 6a i 6b).
Kąty widzenia w pionie są wąskie, w zakresie poziomym zaś – przyzwoite. Porównując z matrycą Asusa N43JC, efekt jest minimalnie gorszy przy patrzeniu z góry, a odrobinę mniej nasilone przekłamania obrazu uwidaczniają się przy patrzeniu na ekran od dołu.
Osiągi
Laptopy o płaskich obudowach otrzymują zazwyczaj niskonapięciowe procesory. Standardem są też w nich zintegrowane układy graficzne. Stosowanie energooszczędnych podzespołów jest podyktowane nie tylko zapewnieniem możliwie długich przebiegów na jednym ładowaniu akumulatora, ale i tym, że cienka obudowa nie pozwala na stosowanie wydajnego chłodzenia i z natury rzeczy będzie się nagrzewać bardziej niż grubsza.
W U36JC Asus zdecydował się na odważny krok, jakim jest zastosowanie standardowego procesora dwurdzeniowego Intel Core i5-460M. Jest to szybka jednostka, taktowana z podstawową częstotliwością 2,53 GHz i 2,8 GHz (dla obu rdzeni) w trybie Turbo. Jak wiadomo, procesory Core i5 pierwszej generacji osiągają wysokie temperatury robocze. Na skutek tego w Asusie przy maksymalnym obciążeniu CPU jego taktowanie wynosi 2,66 GHz. Core i5-460M posiada 3 MB pamięci podręcznej (Smart Cache), tyle samo co jednostki z serii 500M.
Dzięki zastosowaniu takiego procesora U36JC nie ustępuje jednak wydajnością obliczeniową średniej klasy notebookom formatu 15” czy 17” i może być z powodzeniem wykorzystywany do obróbki filmów czy grafiki (z tym że to już na zewnętrznym monitorze). Zaspokoi wymagania użytkowników korzystających z profesjonalnych aplikacji, więc pole jego zastosowań nie musi być ograniczone do programów biurowych (co jest charakterystyczne dla wielu innych, szczególnie starszych, laptopów klasy subnotebook).
W testach mierzących wydajność CPU Asus U36JC z i5-460M okazał się o około 5% lepszy od modelu z procesorem i3-380M (Asus K42JZ), prawie dwukrotnie lepszy od laptopa z niskonapięciowym i3-380UM (Lenovo Edge 11) i o 1/3 czy nawet o połowę gorszy od sprzętu z czterordzeniowym Core i7 drugiej generacji (Asus N53SV).
U36JC otrzymał kartę grafiki Nvidia GeForce 310M z technologią Optimus. W zasadzie wystarczyłby w tym laptopie układ zintegrowany. Rozwiązanie z GF 310M stanie się bowiem przestarzałe i mało sensowne, kiedy upowszechnią się laptopy z procesorem Sandy Bridge i integrą, która dorównuje wydajnością lub jest lepsza od GF 310M (w zależności od wersji).
Wyniki GF 310M okazały się słabe nawet w benchmarkach Devil May Cry i Resident Evil 5, gdzie testowany Asus uzyskał na wysokich ustawieniach (720p, high, DX10) noty odpowiednio D i C (w tym drugim przypadku w teście mierzącym wydajność gry uzyskano 22 kl/s).
Testowany egzemplarz miał również na wyposażeniu 3 GB RAM (o efektywnym taktowaniu 1333 MHz, które było ograniczone przez procesor do 1066 MHz) i szybki dysk twardy Seagate o pojemności 500 GB. Dysk ten wykazał się co prawda bardzo dobrymi osiągami, ale powodował znaczne wibracje i był źródłem przeszkadzającego czasem hałasu. Użytkownik nie ma łatwego dostępu do dysku (by go wymienić, trzeba rozebrać obudowę laptopa), natomiast ingerencja w zasób pamięci RAM jest możliwa po zdjęciu pokrywy serwisowej na spodzie (patrz zdjęcia w prawej kolumnie).
3DMark 03 Standard | 9348 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 3526 pkt. | |
Pomoc |
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Call of Juarez Benchmark (2006) | 7.7 | |||
Resident Evil 5 (2009) | 22 |
S.T.A.L.K.E.R.: Call of Pripyat
Cinebench 11.5
Wpływ na otoczenie
Hałas
Asus U36JC okazał się laptopem zaskakująco mało hałaśliwym. Sądząc po podzespołach i szczupłej obudowie, wydawało nam się, że producent zafundował klientom sprzęt o kiepskiej kulturze pracy. Myliliśmy się.
Przy aktywnym układzie Intela, kiedy procesor nie jest obciążany i taktowanie zostaje ograniczone do 1,2 GHz (plan oszczędny), wiatraczek nie pracuje w ogóle. Laptop nie jest jednak wtedy bezgłośny, gdyż wyraźnie słychać szum szybkiego dysku Seagate. W cichym otoczeniu przekonamy się, że laptop jest źródłem buczenia (które można opisać słowami „jakby jakaś maszyna chodziła u sąsiada za ścianą”) przekładającego się na około 35 dB.
Obciążenie procesora przy aktywnym układzie graficznym Intela powoduje, że wentylator generuje hałas o natężeniu 40 dB. Odgłos ten ma niską tonację i absolutnie nie powoduje dyskomfortu.
Maksymalne obciążenie CPU i GPU (przy korzystaniu z karty Nvidii) skutkuje, że natężenie hałasu sięga maksymalnie 46,5 dB. Dźwięk wentylatora kojarzy się wtedy z małą wyścigówką. Jest jednak do wytrzymania bez trudu. Niektóre laptopy bardziej denerwują dźwiękiem o natężeniu na poziomie 40 dB (zależy to oczywiście od tonacji i innych charakterystyk dźwięku).
Hałas
luz |
| 0 / 0 / 0 dB |
HDD |
| 35 dB |
obciążenie |
| 39.9 / 46.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
I w tym aspekcie U36JC wypada nieźle, ale tylko w spoczynku, kiedy karta graficzna Nvidii nie jest aktywna. Podczas jałowej pracy temperatury obudowy są niskie.
Przy obciążaniu procesora daje się odczuć nagrzewanie na spodzie. Dobrym pomysłem jest trzymanie komputera na zaimprowizowanej podkładce, zamiast bezpośrednio na kolanach. Temperatury wierzchniej strony jednostki zasadniczej są świetne.
Kiedy układ chłodzenia otrzymuje dodatkowo ciepło generowane przez kartę graficzna Nvidii, spód laptopa robi się gorący. Test symulujący grę na komputerze wykonaliśmy, puszczając przez godzinę demo Final Fantasy XIV. W okolicy wentylatora temperatura na spodzie sięgnęła aż 47,7°C. W całej lewej części obudowy najwyższe wartości przekroczyły 40°C. Górne części obudowy miały umiarkowanie podwyższone temperatury. Najwyższą wartością było 38,3°C w centralnym obszarze klawiatury. Maksymalna temperatura procesora wyniosła 58°C, a karty graficznej – 65°C.
W teście ekstremalnego obciążenia (godzinne męczenie podzespołów aplikacjami FurMark i Prime95) Asus zrobił się bardzo gorący. Na dużym obszarze spodniej części laptopa temperatury przekraczały 40°C. Najwyższa zmierzona wartość to aż 55°C. Pulpit roboczy też miejscami był gorący – w środkowej części klawiatury rozgrzał się do 43,3°C. Miejsca oparcia dłoni pozostały chłodne (nie były cieplejsze niż podczas testu w stanie spoczynku). Podczas godzinnego testu temperatura CPU sięgnęła 101°C, ale nie nie wystąpiło zjawisko dławienia częstotliwości taktowania (throttling); procesor wykorzystywał nawet funkcję Turbo Boost, z tym że nie w pełnym wymiarze (zamiast 2,8 GHz rdzenie były taktowane z częstotliwością 2,66 GHz). Z kolei karta graficzna osiągnęła maksymalnie 80°C.
(±) The maximum temperature on the upper side is 43.3 °C / 110 F, compared to the average of 36.1 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 281 °C for the class Subnotebook.
(-) The bottom heats up to a maximum of 55.5 °C / 132 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 31.4 °C / 89 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (34.2 °C / 93.6 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-5.9 °C / -10.7 F).
Głośniki
Dwa głośniki umieszczone są w przedniej części obudowy. Są one raczej słabe; grają cicho i beznamiętnie. Pozytywne jest, że brzmienie jest czyste; głośniki nie charczą nawet na maksymalnym poziomie głośności.
Wydajność akumulatora
Asus ma oferować U36JC z mniej pojemnym akumulatorem 6-komorowym lub 8-komorowym, tak jak w użyczonym nam egzemplarzu. Pojemność tego drugiego to 83 Wh (5600 mAh). Nawet sprzętowi z wydajnym procesorem powinien on zapewniać długie przebiegi na jednym ładowaniu, szczególnie że w U36JC zaimplementowano technologię Nvidia Optimus.
Optimus pozwala użytkownikowi ustawić, by preferowanym procesorem graficznym był zintegrowany układ Intela, karta Nvidii lub by wybór pomiędzy nimi odbywał się automatycznie. Z preferowanym układem zintegrowanym uzyskaliśmy 4:40 h w planie oszczędnym, z ograniczoną do połowy skali jasnością obrazu przy korzystaniu z internetu przez sieć Wi-Fi. Maksymalny czas pracy (przeglądanie dokumentu tekstowego przy minimalnej jasności obrazu i planie oszczędnym) wyniósł niespełna 8,5 h.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 10 / 13 / 17 W |
obciążenie |
52 / 73 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Asus U36JC a Asus N43JQ
Podsumowanie
Asus U36JC to jeden z lepszych laptopów z ekranem 13,3”, jakie ostatnio skonstruowano. Wysoko można bowiem ocenić jego walory estetyczne, wydajność i elastyczność.
Mimo zastosowania wydajnego procesora i niezależnej karty grafiki Nvidii laptop ten jest zadowalająco mało hałaśliwy nawet podczas bardzo nasilonego obciążenia. Wielu czołowych producentów mogłoby wziąć przykład z Asusa (podobna i konkurująca z U36JC Toshiba R700 jest przecież bardzo hałaśliwa).
W wersji z akumulatorem 8-komorowym zgrabny Asus oferuje świetne czasy pracy - bez problemu można wycisnąć z niego 5 h nieprzerwanego użytkowania. Jednocześnie producent zmyślnie rozwiązał kwestię konstrukcji zatoczki baterii, który nie wystaje nadmiernie poza obrys obudowy, a także nie pozostawia widocznej dziury po demontażu.
Różnie można oceniać klawiaturę U36JC, która z jednej strony jest sztywna, nie ugina się i – jak na laptop tej wielkości – ma dobrze odseparowane od siebie płytki. Z drugiej strony niektórym użytkownikom wyda się niewygoda ze względu na swoją twardość, krótki skok i szorstkie tworzywo, z którego wykonano klawisze.
Za wadą smukłego Asusa trzeba potraktować wysokie temperatury robocze obudowy i procesora. Nie przeszkadzają one jednak w wykorzystaniu pełni możliwości CPU, a obudowa robi się naprawdę gorąca pod obciążeniem i na spodzie (czyli opierając ręce na powierzchni roboczej, użytkownik nie odczuje raczej dyskomfortu, a do odseparowania się od zbyt ciepłego spodu wystarczy choćby zaimprowizowana podkładka).
Podobnie jak Dell V3300, U36JC posiada częściowo metalową obudowę, aczkolwiek ze względu na swoją szczupłość wydaje się mniej solidny a bardziej delikatny.
Gdyby tylko Asus wyposażył ten model w matową matrycę, jego walory użytkowe i funkcjonalność wzrosłyby niepomiernie. No ale wówczas jego cena byłaby na pewno sporo wyższa. Tej ostatniej nie znamy jeszcze precyzyjnie, ale z zapowiedzi wynika, że U36JC będzie do kupienia za rozsądne pieniądze. O ile Asus wprowadzi go na polski rynek, zanim ten model stanie się przestarzały (ze względu na pojawianie się modeli z procesorem Sandy Bridge).