Test Dell Studio 1747
Dell Studio 1747 to jeden z pierwszych dostępnych i najpopularniejszy jak dotąd na naszym rynku notebook z czterordzeniowym procesorem Core i7 Intela. To mocna maszyna, a jednocześnie sprzęt, który zasłynął z utrapień, jakich przysparza użytkownikom (7 sygnałów śmierci, throttling CPU). Na dalszy plan schodzi fakt, że posiada bardzo dobrą matrycę Full HD oraz głośniki JBL, jedne z najlepszych dostępnych w laptopie. Dzięki uprzejmości firmy X-KOM mogliśmy przetestować dwa modele, w tym także ze standardowym ekranem HD+.
Obudowa
Studio 1747 imponuje swoimi rozmiarami. Nie jest to notebook filigranowy, wręcz przeciwnie. Obudowa ekranu jest gruba, a do jednostki zasadniczej pasuje określenie „potężna” zasadnicza. Nic dziwnego, że waży 3,4-3,75 kg (w zależności od zastosowanego akumulatora), a więc jest cięższy od Samsunga R780, ale sporo lżejszy od Asusa G73JH.
Jeżeli szukany laptop nie musi być szczególnie mobilny, to nawet zaleta. Masywny Studio 1747 budzi zaufanie, gdyż ciężka konstrukcja wydaje się sztywna. Pod tym względem dobrze wypada platforma robocza Della. Miejsca podparcia nadgarstków nie uginają się pod naporem dłoni, nie poddają naduszaniu. Kiedy podnosi się laptop trzymany jedną ręką za brzeg czy narożnik obudowy, nic nie trzeszczy. Niesolidnie wypadają tylko listwa czarna za klawiaturą, w którą włączone są przyciski dotykowe (w jednym z testowanych egzemplarzy uginała się bardziej, w drugim – mniej), oraz listwa okalająca klawiaturę.
Wieko ugina się przy nacisku, ale nieprzesadnie (dużo mniej niż ten sam element w Samsungu R720). Dużo poważniejszą niedoskonałością jest słabe spasowanie matrycy z ramką ekranu. Kiedy chwyci się ją za górną listwę, można się przestraszyć. Ramka ugina się o przynajmniej 1 mm, a wraz z nią ugina się do środka cała matryca! Jest to rozwiązane bardzo nieprofesjonalnie. Problem ten występował tylko w jednym z dwóch testowanych egzemplarzy (tym z matrycą HD+; w egzemplarzu z Full HD uginała się tylko ramka, matryca już nie), więc prawdopodobnie jest wynikiem niedokładnego montażu.
Inne mankamenty to drobiazgi: tradycyjnie dla notebooków Della akumulator ma lekki luz i się telepie (zarówno standardowy jak i powiększonej pojemności), a poza tym można zauważyć nierówno spasowane przyciski gładzika (w obu egzemplarzach - widocznie tak musi być).
Oceniając wygląd Studio 1747, można śmiało powiedzieć, że jest to notebook elegancki. Pewnie dlatego, że jego stylistyka nie jest krzykliwa, aczkolwiek przygotowano go trochę pod publiczkę: postawiono na wykończenie lakierem błyszczącym i to po całości - matowe są tylko klawiatura oraz spodnia część notebooka (wraz ze ściankami bocznymi). Na wszystkich powierzchniach błyszczących zostają odciski i inne ślady palców, ale rażące są one na elementach czarnych, a więc obwódce wokół klawiatury i listwie za klawiaturą, ramce ekranu oraz na wieku.
Z wad natury funkcjonalnej trzeba wspomnieć o sporym niedopatrzeniu jakim jest brak kontrolki pracy dysku twardego.
Wyposażenie w złącza to atut Della, ze względu na obecność w komplecie wyjść HDMI, DisplayPort i VGA. Poza tym użytkownik Studio 1747 ma do dyspozycji gniazda eSATA, FireWire i ExpressCard.
Osprzęt
Klawiatura jest duża i pisze się na niej wygodnie. Starsze laptopy Dell były przez nas chwalone za ten element, ale co prawda jego jakość się nieco pogorszyła w porównaniu z notebookami Inspiron sprzed kilku lat, ale na tle konkurencji Studio i tak wypada dobrze.
Główny mankament (raczej estetyczny, gdyż cecha ta nie przeszkadza podczas pisania) to wyraźne uginanie się całego bloku klawiatury, najmocniej na środku. Niedoskonałością, której nie uświadczymy np. w laptopach ThinkPad, jest niestabilność poszczególnych płytek, którymi można trochę kręcić na wszystkie strony. Co prawda klawisze są dość niskie, ale dzięki specyficznemu (dobremu) amortyzowaniu (soczysta odpowiedź bez twardego stopu) wydają się konkretne. Choć powierzchnia klawiszy jest matowa, jest ona też gładka, a stukiem tego nieco śliska (nie do tego stopnia jednak co powierzchnia błyszczących, lakierowanych klawiszy w notebookach Toshiby czy Acera).
Dużym plusem jest wydzielony blok numeryczny z prawdziwego zdarzenia, minusem natomiast - malutkie klawisze kierunkowe. Co prawda klawisze kontrolne i spacja zestawione w dolnym rzędzie są nieco dłuższe (chodzi o tzw. głębokość) niż klawisze w kolejnych rzędach (tak jak w laptopach HP ProBook), nie burzy to orientacji użytkownika piszącego bezwzrokowo (po prostu różnica rozmiarów nie jest na szczęście duża).
Dość istotnym szczegółem jest odwrócenie hierarchii klawiszy w górnym rzędzie – żeby móc skorzystać z klawiszy funkcyjnych (np. dla funkcji odśwież czy wywołania trybu pełnoekranowego) należy wykonać kombinację z Fn. Standardowo bowiem klawisze te służą do sterowania funkcjami laptopa a nie systemu - np. do regulowania siły podświetlenia. Na szczęście jedną z opcji w (dość rozbudowanym) BIOS-ie jest zmiana ustawienia na takie, do którego jest przyzwyczajona większość użytkowników komputerów.
Dla fanów gier niemiła wiadomością będzie brak możliwości wykonania niektórych kombinacji trzech klawiszy. Dla przykładu - nie działają kombinacje strzałki górnej i lewej plus (m.in.): spacja, G, H, B, N, oba klawisze Alt, Esc.
Dell oferuje Studio 1747 opcję podświetlanej klawiatury, ale testowane egzemplarze były pozbawione tego przydatnego gadżetu.
Płytka dotykowa mierzy 100x56 mm i jest jedną z większych, jakie możemy spotkać w notebooku. Choć Studio 1747 przypomina trochę Paviliony HP, gładzik ma na szczęście zupełnie inny i dużo lepszy. To rozwiązanie firmy Synaptics, a więc najsensowniejsze z kilku dostępnych na rynku.
Tabliczka jest lekko chropowata i można ją łatwo odróżnić od otaczającego ją pulpitu. Krawędzie są zresztą na tyle wyraźne, że nie zdarza się wyjechanie poza obszar roboczy bez uświadomienia sobie tego. Chropowata powierzchnia zapewnia również bardzo dobry ślizg. Chciałoby się powiedzieć, że to przyrząd idealny, ale na krótkich odcinkach nie radzi sobie najlepiej.
Obraz
Studio 1747 występuje w wariantach różniących się matrycą. Ma ona przekątna 17,3” i może mieć rozdzielczość 1600x900 (HD+) lub 1920x1080 pikseli (Full HD). Właśnie po to, by porównać walory jednego i drugiego, otrzymaliśmy do testu dwa egzemplarze.
Matryca Full HD jest zdecydowanie lepsza. Różnica w jakości wyświetlanego obrazu jest widoczna gołym okiem i powinna być bez problemu wychwycona przez laika. Można zatem mówić, że te matryce dzieli różnica klas.
Wynika to najprawdopodobniej z tego, że w matrycy Full HD (AU Optronics) zastosowano podświetlenie RGBLED (w więc diodami różnobarwnymi), a w HD+ (Samsunga) - podświetlenie LED. Co prawda producent tego pierwszego nie chwali się matrycą tego typu (na jego witrynie internetowej nie znajdziemy jej oficjalnej specyfikacji), ale diagram barw wskazuje, że paleta jest dużo szersza niż w przypadku matrycy z podświetleniem LED (aczkolwiek odpowiedni diagram Studio XPS 16 z RGBLED wykazywał jeszcze obszerniejszą).
Wyświetlacz Full HD
|
rozświetlenie: 82 %
kontrast: 518:1 (czerń: 0.5 cd/m²)
Wyświetlacz HD+
|
rozświetlenie: 80 %
kontrast: 142:1 (czerń: 1.2 cd/m²)
Wysoka klasę wyświetlacza potwierdzają subiektywne odczucia z użytkowania. Kolory na matrycy Full HD są żywe i dobrze nasycone, natomiast na matrycy HD+ - nieco wyblakłe. Szczególnie wyraźna różnica dotyczy odwzorowania odcieni koloru zielonego. Uderzająca różnica dotyczy również głębi czerni – warto wybrać opcję Full HD, by nie musieć oglądać czerni z dużą domieszką popielatego (na ekranie HD+).
Niebagatelna różnica uwidacznia się także przy porównaniu kątów widzenia – matryca Full HD oferuje znacznie szerszy zakres kątów widzenia, a ten matrycy HD+ jest relatywnie wąski i w przypadku odchylenia ekranu czy dużej zmiany pozycji użytkownika względem niego szybko następuje pogorszenie jakości obrazu.
Atutem i przewagą matrycy Full HD nad tą niższej rozdzielczości jest także znacznie większy obszar roboczy. Jest on przydatny w aplikacjach biurowych czy korzystaniu z internetu, ale nade wszystko docenia się go podczas pracy z grafiką czy programowaniu.
Obie matryce sprawdzaliśmy pod kątem migotania tudzież falowania obrazu (na co uskarżają się niektórzy użytkownicy Studio 1555), ustawiając różnego koloru tła i regulując przy tym moc podświetlenia – ani podczas tych testów, ani w trakcie normalnego użytkowania nie uświadczyliśmy jakichkolwiek uchybień.
Kąty widzenia Full HD
Kąty widzenia HD+
Osiągi
Na ten temat można by napisać odrębny artykuł. W Studio 1747 zaaplikowano nową technologię i najwyraźniej nie została ona należycie sprawdzona w praktyce, gdyż podzespoły przysparzają nabywcom Studio 1747 wielu problemów.
Ich źródłem jest przede wszystkim czterordzeniowy procesor Core i7. Przewidywaliśmy, że stosowanie tego potwora pobierającego do 55 W mocy nie przyniesie nic dobrego w laptopach. Pęd za wydajnością jest jednak nie do zatrzymania.
Problem w tym, że laptopy mają układy chłodzenia mało rozbudowane, które mogą przyjąć stosunkowo niewiele ciepła. Ten w Studio jest pojedynczy i zbiera ciepło od procesora oraz karty grafiki. Przez wzgląd na to zaprogramowano ograniczenie zasilania do 90 W i tylko zasilacz takiej mocy przewidziano do tego laptopa (niezależnie od tego, że poza czterordzeniowym procesorem i względnie wydajną kartą grafiki może on posiadać m.in. dwa dyski twarde i matrycę Full HD).
Nasze testy potwierdziły to, co wykryli sami użytkownicy. Chodzi o tzw. throttling CPU - dla zmniejszenia poboru mocy przy pełnym obciążeniu karty graficznej i procesora (Core i7-720QM) ten drugi nie używa trybu Turbo, nie pracuje nawet z bazową częstotliwością taktowania (1,6 GHz) a wręcz zostaje ona obniżona. Zjawisko to wystąpiło zarówno w modelu z matrycą Full HD (który wykazywał się większym poborem mocy) i z HD+.
Do testu wykorzystaliśmy Cinebench (pozwalający na obciążenie jednego lub wszystkich rdzeni) oraz FurMark zapewniający pełne obciążenie grafiki.
Obserwując zachowanie procesora, stwierdziliśmy, że w modelu z Full HD przy obciążeniu czterech mnożnik wynosi 9-11x (a taktowanie 1196-1460 MHz) przy wykorzystaniu czterech rdzeni i obciążeniu karty grafiki a 13x bez obciążenia, natomiast przy wykorzystaniu jednego rdzenia – 17-19x ze spadkami do 11-12x z obciążeniem GPU i 17-18x bez obciążenia. Z kolei w modelu z matrycą HD+ (o mniejszym poborze mocy) przy obciążeniu czterech rdzeni mnożnik wynosił 10-11x (a częstotliwość taktowania 1330-1480 MHz) z obciążeniem GPU i 10-12x (najczęściej 11x, ze sporadycznymi spadkami do 9x i wzrostami do 13x) również z obciążeniem a po zmniejszeniu jasności obrazu do minimum, natomiast przy obciążeniu jednego rdzenia – 17-18x (ze spadkami do nawet 13x i wzrostami do 20x) przy pełnej jasności i 13-18x (najczęściej 17x) przy jasności minimalnej.
Drugi problem, który wyszedł na jaw, to 7 sygnałów oznajmiających awarię procesora. Nie oznacza on fizycznego unicestwienia procesora, bo da się go przywrócić do sprawnego funkcjonowania. Na początku producent wymieniał płytę główną, ale po tym jak ktoś z użytkowników wpadł na pomysł chwilowym odłączeniem bateryjki CMOS nawet sam Dell zalecał go jako skuteczny sposób przywrócenia urządzenia do stanu użyteczności. Awaria z sygnalizowana siedmioma dźwiękami występowała ponoć najczęściej przy próbie wybudzenia laptopa ze stanu uśpienia. W testowanych egzemplarzach nie mieliśmy takiego przypadku, natomiast zdarzyło nam się kilka razy, że laptop przy takiej operacji pokazywał tylko czarny ekran i trzeba było twardego restartu do wznowienia działania systemu.
Dell Studio 1747 jest wyposażony w kartę graficzną ATI Mobility Radeon HD 4650, dzięki której jest on jednym z najmocniejszych obecnie oferowanych notebooków tej marki w grafice 3D. Warto przy tym nadmienić, że częstotliwość taktowania rdzenia ma referencyjną wartość 550 MHz (podobnie jak w laptopach Toshiby), podczas gdy w niektórych innych notebookach (np. Samsungu R720) było to 600 MHz.
Studio 1747 nie jest co prawda laptopem stworzonym dla miłośników gier komputerowych, ale warto wiedzieć, jak działają na nim nowsze tytuły. Płynna rozgrywka w Modern Warfare 2 jest możliwa przy wysokich ustawieniach w rozdzielczości 1366x768. Risen przy takich ustawieniach działa wyraźnie gorzej i choć jest grywalny, to zabawa nie niesie z sobą takiej przyjemności. Podobnie ma się sprawa z Anno 1404 na ustawieniach bardzo wysokich w rozdzielczości 1280x1024. Starsze gry Call of Duty 4 i Race Driver: GRID są grywalne na najwyższych ustawieniach w rozdzielczości 1280x1024.
3DMark 2001SE Standard | 27597 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 18908 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 13135 pkt. | |
3DMark 06 Standard Score | 6183 pkt. | |
Pomoc |
Crysis - CPU Benchmark | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1280x1024 | High, 0xAA, 0xAF | 14.22 fps | |
1280x1024 | Med, 0xAA, 0xAF | 25.34 fps | |
1280x1024 | Low, 0xAA, 0xAF | 45.61 fps | |
1024x768 | High, 0xAA, 0xAF | 20.47 fps | |
1024x768 | Medium, 0xAA, 0xAF | 36.37 fps | |
1024x768 | Low, 0xAA, 0xAF | 64.2 fps |
Crysis - GPU Benchmark | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1280x1024 | High, 0xAA, 0xAF | 17.97 fps | |
1280x1024 | Med, 0xAA, 0xAF | 32.79 fps | |
1280x1024 | Low, 0xAA, 0xAF | 52.5 fps | |
1024x768 | High | 26 fps | |
1024x768 | Medium, 0xAA, 0xAF | 44.52 fps | |
1024x768 | Low, 0xAA, 0xAF | 63.8 fps |
3DMark i matryca HD+
3DMark 2001SE Standard | 27436 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 18864 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 13145 pkt. | |
3DMark 06 1280x720 Score | 7065 pkt. | |
Pomoc |
Wydajność w grach
Call of Duty 4
rozdzielczość 1280x720, detale na "normal/medium"
min. 13, śr. 24,60, maks. 53 kl/s
Call of Juarez - Więzy Krwi
rozdzielczość 1280x720, najlepsza jakość
min. 33, śr. 48,35, maks. 58 kl/s
FIFA 10
domyślne ustawienia wersji demonstracyjnej
min. 55, śr. 59,88, maks. 62 kl/s
Gothic 3
rozdzielczość 1024x768, detale na "high"
min. 15, śr. 27,48, maks. 39 kl/s
Medal of Honor Airborne
rozdzielczość 1280x720 , wszystko na "medium"
min. 21, śr. 27,53, maks. 37 kl/s
Need for Speed Shift
rozdzielczość 1920x1080, 0xAA, 4x Med, High
min. 17, śr. 21,33, maks. 26 kl/s
PES 2010
rozdzielczość 1280x720, detale na "high"
min. 45, śr. 59, maks. 63 kl/s
Supreme Commander
rozdzielczość 1024x768, detale na "high", AA wyłączony
min. 27, śr. 30,12, maks. 36 kl/s
Tropico 3
rozdzielczość 1920x1080, detale wysokie
min. 9, śr. 19,53, maks. 23 kl/s
Wiedźmin
rozdzielczość 1280x720 , detale na "medium", AA wyłączony
min. 28, śr. 55,15, maks. 80 kl/s
Wpływ na otoczenie
Hałas
Kultura pracy nie jest mocnym punktem Studio 1747. Notebook ten szumi nieprzeciętnie, może nawet zawstydzić niektóre laptopy HP Pavilion. Co prawda nie jest to dziwne, zważywszy na zastosowanie czterordzeniowego Core i7, ale mniejszy Asus M60J z tym samym procesorem jest zdecydowanie cichszy. Zachowanie wentylacji może ulegać pewnym zmianom w zależności od wersji BIOS-u (testowane egzemplarze A01).
Na początku sesji korzystania z laptopa wentylator załącza się co pewien czas, a następnie zaczyna już szumieć ciągle. Hałas może nie jest bardzo opresyjny, ale też nie można go nazwać znośnym - po jakimś czasie zaczyna mieć się go dość.
Zmiana nastawienia pracy wentylacji z aktywnej na pasywną w opcjach zasilania nie na wiele się zdaje. Charakterystyka działania wiatraczka zmienia się symbolicznie.
Przy wykorzystaniu technologii Turbo Boost piszczą cewki w układzie zasilania Core i7, podobnie jak w M60J.
Pomiar ciśnienia akustycznego dla Full HD
Hałas
luz |
| 33.5 / 39 / 39 dB |
DVD |
| 39.2 / 40.5 dB |
obciążenie |
| 39.5 / 43.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Pomiar ciśnienia akustycznego dla HD+
Hałas
luz |
| 32.8 / 35.1 / 37 dB |
DVD |
| 36.5 / 41 dB |
obciążenie |
| 38.6 / 41 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Podczas lekkiej pracy układ chłodzenia powoduje co prawda szum, ale z wylotu wydostaje się na zewnątrz chłodne powietrze. Nie podoba nam się, że wywiew jest zasłaniany przez obudowę ekranu (kiedy ten się podnosi do pozycji roboczej), ale to już specyfika notebooków Dell.
Pomimo wspomnianej dużej aktywności układ chłodzenia słabo sobie radzi z odprowadzaniem ciepła wytwarzanego przez podzespoły. Widać to choćby po względnie wysokich temperaturach obudowy. W naszych testach (porównywalnych ze starszymi) uzyskaliśmy na spodzie wartości grubo przekraczające 50 stopni, natomiast w teście macierzystego serwisu koledzy (po zmianie metodologii) – nawet 60°C (w nieco wyższej temperaturze otoczenia).
Wyższe temperatury w teście obciążeniowym dla egzemplarza z matrycą Full HD wzięły się stąd, że posiadał on dwa dyski twarde (model o słabszej konfiguracji, z HD+, miał tylko jeden). Nie pomogło zatem podniesienie jego obudowy (stał podpierany większym, wystającym akumulatorem), który – można by przypuszczać – powinno poprawiać obieg powietrza wokół komputera a tym samym ułatwiać chłodzenie.
Wpływ dodatkowego dysku twardego na temperatury obudowy stanie się tym bardziej jasny, jeśli zwrócimy uwagę na temperatury pozostałych podzespołów. W notebooku z matrycą HD+ (z baterią nie unoszącą tylnej części obudowy) temperatury procesora i karty graficznej były w obciążeniu o ponad 10°C wyższe niż egzemplarzu z matryca Full HD, a podczas pracy jałowej były one podobne.
Full HD
(+) The maximum temperature on the upper side is 39.1 °C / 102 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(-) The bottom heats up to a maximum of 53.8 °C / 129 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 39.1 °C / 102.4 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-10.3 °C / -18.6 F).
HD+
(±) The maximum temperature on the upper side is 40 °C / 104 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(-) The bottom heats up to a maximum of 51.4 °C / 125 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (34.5 °C / 94.1 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-5.7 °C / -10.3 F).
Dell Studio 1747 (podobnie jak Studio 1745) otrzymał dwa głośniki JBL z subwooferem. Jest to prawdopodobnie najlepszy system audio, jaki można znaleźć w notebooku. Jakość dźwięku deklasuje konkurencyjne konstrukcje. Co prawda głośniki umieszczono w przednich rogach platformy roboczej, ale jest ona na tyle szeroka, że nie zasłania się ich, kiedy opiera się ręce na pulpicie roboczym (ewentualnie może to się zdarzać z lewym, gdyż zasadniczy blok klawiatury jest przesunięty w lewo względem osi symetrii).
Głośniki grały donośnie, przy czym słychać było dobrze zaakcentowane tony niskie i średnie. Dźwięk ma niezłą głębię i jest na tyle dobry, że pozwala zrezygnować z korzystania z głośników zewnętrznych (przynajmniej my nie odczuwaliśmy potrzeby podpięcia tychże czy też słuchawek).
Wydajność akumulatora
Notebooki, które otrzymaliśmy do testu, miały różne akumulatory – ten z matrycą niższej rozdzielczości 6-komorowy 56 Wh, a ten z matrycą Full HD – 9-komorowy 85 Wh. Dzięki temu wiadomo, jak się mogą zachowywać laptopy wyposażone w obie baterie.
Ten ze słabszym akumulatorem działał maksymalnie trzy godziny, a w teście z WiFi wytrzymał godzinę i trzy kwadranse. Gdyby otrzymał pojemniejszą baterię, czasy pracy byłyby o połowę dłuższe.
Z kolei ten z matrycą Full HD i dużym (podnoszącym tył laptopa) akumulatorem pracował maksymalnie prawie 4,5 h, a w teście korzystania z internetu przez WiFi – 2,5 h. Czasy osiągane z akumulatorem 6-komorowym byłyby o jedną trzecią krótsze.
Wyniki dla Studio 1747 Full HD
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 24.5 / 32.5 / 43 W |
obciążenie |
85 / 90 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Wyniki dla Studio 1747 HD+
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 23 / 32 / 38 W |
obciążenie |
80 / 83 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Dell Studio 1747 zyskał sobie pewną sławę, ale niestety za sprawa problemów, jakie wykryli jego użytkownicy. Nie przypuszczamy, że było to przez producenta zamierzone, bo taki akurat rozgłos nie przysparza temu modelowi popularności.
Choćby ze względu na możliwość wystąpienia awarii czasowo przynajmniej unieruchamiającej komputer („7 sygnałów śmierci”) trudno polecać ten model laptopa. Do tego dochodzi świadomość, że wydajność laptopa jest ograniczona przez throttling procesora spowodowany koniecznością ograniczenia poboru mocy przez zbyt energochłonny procesor (a także, prawdopodobnie, przez wzgląd na układ chłodzenia nie radzący sobie z dużymi ilościami ciepła, jakie mógłby wydzielać czterordzeniowy Core i7 – sposób rozwiązania tego problemu prze Della powinien zweryfikować to przypuszczenie; zwlekaliśmy z publikacją recenzji właśnie w oczekiwaniu na skuteczny środek zaradczy, ale się nie doczekaliśmy...).
[Aktualizacja 1.03.2010: Dell rozsyła użytkownikom zasilacze 130-watowe, których wykorzystanie umożliwi BIOS A08; wersja A07 rozwiązuje z kolei problem z awarią sygnalizowana siedmioma sygnałami.]
Użytkownicy różnią się w ocenie powyższych problemów. Kontrowersje budzą też wygląd i jakość wykonania Studio 1747. Według niektórych ma on wygląd nieco zabawkowy, natomiast w recenzjach można się natknąć na pochwały na temat solidności korpusu tego notebooka. Potwierdzamy to ostatnie, natomiast w jednym z testowanych egzemplarzy fatalnie złożono obudowę ekranu (w drugim ramka matrycy była nieco mniej ruchoma, ale i tak nie wyglądało to dobrze). Przeszkadzały nam głównie połyskliwe powierzchnie w standardowej wersji Black Chainlink (za bardziej praktyczne kolorowe wykończenie satynowe trzeba dopłacić).
Sprzeczne opinie mogą się też odnosić do klawiatury. Pozytywne są równie uprawnione jak krytyczne, gdyż co prawda klawiatura jest wygodna, ale niestety się ugina, ma zablokowane niektóre kombinacje i malutkie klawisze kierunkowe.
Głównym atutem Studio 1747 jest matryca Full HD (opcja nie zawsze dostępna), która według Della cechuje się 90% odwzorowaniem palety barw. Bardzo wartościowym elementem wyposażenia są również świetne (jak na realia laptopów) głośniczki JBL z subwooferem.
Uciążliwą wadą tego notebooka, na którą nie tylko my zwróciliśmy uwagę, jest częste uaktywnianie się wentylatora, który nawet podczas pracy bez obciążenia szumi dość głośno.
HD+ (z lewej) a Full HD (z prawej)
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-KOM.