Test Fujitsu LifeBook U772
21/08/2012
LifeBook U772 wyróżnia się bardzo kompaktową obudową, nawet jak na ultrabook z 14-calową matrycą. Ma ona 15,6 mm grubości i jest na miarę modelu z ekranem 13-calowym. Większy (i to matowy) wyświetlacz zamontowano, oprawiając go w bardzo cienką ramkę. U772 wydawał się bardzo obiecującym ultrabookiem również ze względu na wyposażenie go w port dokowania i modem 3G.
Obudowa
Wyjęty z pudełka LifeBook U772 robi duże wrażenie. Przy pierwszej styczności z nowym ultrabookiem Fujitsu uwagę przykuwa przede wszystkim to, jak lekki jest ten laptop. Waży tylko 1,4 kg, co jest jego sporą zaletą. Kiedy zaś położy się go na biurku, podziw budzi to, jak cienka jest obudowa. Ma 1,56 cm grubości, czyli o milimetr mniej od MacBooka Air 13.
Solidność obudowy jest jednak całkiem w porządku. Smukła jednostka zasadnicza jest wybitnie sztywna. Nawet pokrywa ekranu znosi nacisk nieźle, biorąc pod uwagę jej niewielką grubość.
Wrażenia w dotyku nie są idealne. Magnezowa zewnętrzna strona pokrywy ekranu wydaje się raczej plastikowa. Jednostka zasadnicza wypada pod tym względem znacznie lepiej.
Test podnoszenia pokrywy ekranu wypadł pomyślnie. W LifeBooku U772 na środku przedniej części wieka znajduje się niewielka wypukłość wskazująca, gdzie najlepiej chwytać przy otwieraniu. Pozytywne jest to, że klapę można podnieść jedną ręką; nie trzeba przytrzymywać przy tym jednostki zasadniczej. Kiedy ekran zostanie ustawiony do pozycji roboczej, zachowuje się raczej stabilnie i nie chybocze się. Przy niewielkich korektach ustawienia ekranu długi, centralny zawias radzi sobie poprawnie. Zadowolonym można być również z maksymalnego kąta odchylenia ekranu - wynosi on 155 stopni.
Na spodzie LifeBooka U772 nie widać żadnych śrubek, toteż ingerencja w podzespoły wewnętrzne wydaje się niemożliwa. Szkoda.
Starsze ultrabooki z reguły nie posiadały wielu złączy, a to dlatego, że obudowy laptopów tej klasy są cienkie. W nowych ultrabookach, w tym w U772, jest pod tym względem lepiej. Model ten posiada na prawej ściance bocznej dwa USB 3.0, HDMI, złącze pod przedłużkę LAN oraz czytnik kart pamięci. Na lewej znajdują się gniazdo zasilania, gniazdo blokady Kensingtona, USB 2.0 i gniazdo słuchawkowe. Z tyłu, pod zawiasem pokrywy ekranu, umieszczono gniazdo karty SIM. Biznesowy charakter omawianego modelu jest podkreślony przez znajdujący się na spodzie port stacji dokującej. To znacząca przewaga nad konkurentami, większość których nie ma możliwości takiego rozszerzenia swoich funkcji.
Osprzęt
LifeBook U772 jest wyjątkowo cienki. I to jest problem. Na ołtarzu szczupłości poświęcono bowiem klawiaturę. Jest to zresztą logiczne - w bardzo smukłej obudowie trzeba było zmieścić elektronikę, więc nie zostało wiele miejsca na klawiaturę. Klawisze chodzą ciężko, mają bardzo krótki skok i słaby odskok.
Skok klawiszy jest dosłownie milimetrowy (dobrze to widać na załączonym u dołu zdjęciu). Amortyzowanie również jest fatalne. Czuć czasem większy, czasem mniejszy opór, ale soczysty odskok nie występuje. Poza tym do wciśnięcia klawisza potrzeba relatywnie dużej siły.
Szczególnie źle wypada pod tym względem spacja. O ile na środku nie naciśnie się wystarczająco mocno, marne są szanse, że klawisz zadziała za pierwszym razem. Po pewnym czasie autor złapał się na tym, że zaczął walić w klawisze, to jest wrócił do stylu pisania, który stosował na topornej klawiaturze z lat dziewięćdziesiątych. Z tą tylko różnicą, że robił wtedy mniej literówek, niż zdarzało mu się na tej klawiaturze, a ze względu na długi skok klawiszy palce nie bolały go tak, jak tym razem.
Klawiatura wymaga więc bardzo mocnego uderzania i precyzyjnego trafiania w klawisze. Autor nie był w stanie polubić jej do końca przeprowadzania testów. Wskazane jest więc sprawdzić tę klawiaturę przed dokonaniem zakupu omawianego laptopa.
Precyzja działania gładzika jest taka sobie. Jego powierzchnia jest raczej gładka, niż szorstka, więc czasem palec jest na moment blokowany, a poruszający się na ekranie kursor przystaje.
Negatywnie trzeba ocenić przyciski gładzika. Są one zespolone z płytką dotykową i stanowią jej zaznaczone cienką linią fragmenty. Podobnie jak w przypadku klawiszy klawiatury, by uzyskać klik, trzeba naciskać je mocno i w dodatku centralnie. Autor przystosował się do tego w ten sposób, że miał kciuk ustawiony na środku tabliczki. Tu jednak trzeba uważać, bo prowadzi to do błędnych reakcji, jako że często zdarza się, że zamiast funkcji lpm zostaje wywołana funkcja ppm i na odwrót. Funkcje dotyku wielopunktowego nie są aktywne w stanie fabrycznym i trzeba je włączyć w ustawieniach. Przewijanie dwoma palcami działało nie do końca precyzyjnie.
Dużo lepsze, udane gładziki można znaleźć w Asusach UX31A i UX32VD. Także Lenovo U310 i U410 posiadają niezłe przyrządy wskazujące.
Obraz
Pomysł, by w obudowie formatu 13" umieścić 14-calową matrycę, zasługuje na pochwałę. Rozwiązanie to wygląda bardzo fajnie, gdyż ramka jest nader wąska; ma po bokach tylko 8 mm szerokości.
Niestety wyświetlacz o rozdzielczości 1366 x 768 prezentuje się słabo na tle tego, co oferują konkurencyjne ultrabooki, z matrycami o wysokiej rozdzielczości i dobrych parametrach obrazu (np. Samsung 900X3B i Asus UX31A).
Wyniki pomiarów matowej matrycy produkcji LG Display (LP140WH6-TSA3) okazały się przeciętne. Maksymalna luminancja ma wartość średnio 191,4 cd/m². W subiektywnym odbiorze jakość obrazu jest zadowalająca, choć kolory nie są szczególnie żywe, a kontrast nie jest zbyt wysoki.
|
rozświetlenie: 87 %
na akumulatorze: 196 cd/m²
kontrast: 142:1 (czerń: 1.38 cd/m²)
|
rozświetlenie: 85 %
na akumulatorze: 196 cd/m²
kontrast: 316:1 (czerń: 0.62 cd/m²)
Zmiany kąta, pod jakim użytkownik patrzy na ekran, powodują zjawiska typowe dla matrycy typu TN. W poziomie można sobie pozwolić na znaczne odchylenia bez dużego zafałszowania kolorów. W pionie natomiast zakres użytecznych kątów widzenia jest relatywnie wąski i już przy niewielkich odchyleniach od pozycji na wprost kolory bledną.
Matryca LifeBooka U772 nie zapewnia pokrycia przestrzeni barw sRGB. Podobnie jest w przypadku wyświetlaczy o wyższej rozdzielczości i większej intensywności podświetlenia ekranu z innych ultrabooków.
Jasność obrazu jest wystarczająca do pracy w pomieszczeniach, do pracy na dworze natomiast okazała się zbyt niska. Istotnym mankamentem tej matrycy jest także dość kaszkowaty obraz (widoczne duże piksele).
Osiągi
Sam wgląd w specyfikację LifeBooka U772 pozwala stwierdzić, że to bardzo szybki ultrabook. Zastosowano w nim bowiem dysk SSD o znakomitych osiągach (Micron C400, 128 GB; jest on konstrukcyjnie identyczny z dyskiem Crucial M4), nowy procesor Intel Ivy Bridge, Core i5-3427U, oraz 4 GB pamięci RAM w dwóch modułach Microna (DDR3,1600 MHz).
W praktyce LifeBook U772 faktycznie okazał się błyskawiczny w działaniu; przynajmniej takie sprawiał wrażenie. Nawet przy wykorzystaniu planu oszczędzania energii nie było mowy o chwilach, gdy komputer dłużej "myślał", nie zdarzały się przywieszki.
Podobnie jak w innych nowych ultrabookach, w U772 zastosowano oszczędny (TDP: 17 W) procesor typu ULV (Ultra Low Voltage) Intela z generacji Ivy Bridge. Jest to konkretnie jednostka Core i5-3427U o podstawowym taktowaniu 1,8 GHz, które (przy wykorzystaniu jednego rdzenia) może być podniesione do maksymalnie 2,8 GHz.
Jako że w różnych ultrabookach są stosowane te same lub podobne podzespoły, wyniki różnych modeli osiągane w testach referencyjnych są zbliżone. W teście wielowątkowym Cinebench R11.5 64 LifeBook U772 uzyskał 2,38 pkt., niewiele mniej od Asusa UX32VD z odrobinę słabszym i5-3317U (2,4 pkt.) i trochę mniej od nowego MacBooka Air 13 z tym samym procesorem i5-3427U (2,61 pkt.). W teście jednowątkowym Cinebench R10.5 64 LifeBook U772 osiągnął 4757 pkt., Asus UX32VD - 4369 pkt. (o 8% mniej), a MacBook Air 13 - 4828 pkt. (o 1,5% więcej). Samsung 900X3B z procesorem Sandy Bridge (i5-2467M) ukończył ten test z wynikiem 3355 pkt. (o 29 % mniej od ultrabooka Fujitsu).
Z procesorem zintegrowany jest układ grafiki HD Graphics 4000. Jego taktowanie bazowe w tym wariancie (z procesora i5-3427U) wynosi 350 MHz. Wydajność jest zbliżona do najsłabszych współczesnych kart grafiki z własną pamięcią (np. GeForce 610M). W porównaniu z konkurencyjnymi ultrabookami z HD Graphics 4000 LifeBook U772 uzyskał znacznie gorsze wyniki w testach syntetycznych. W teście 3DMark Vantage odnotowano 2225 pkt., o 36% mniej od MacBooka Air 13 z tym samym procesorem (3499 pkt.) i o 17% mniej od Asusa UX31A z odrobinę wolniejszym procesorem Core i5-3317U (2683 pkt.). Gorsze wyniki LifBooka U772 wzięły się z tego, że przy większym obciążeniu CPU ma priorytet przed GPU, co ma zapobiegać przegrzaniu się procesora (taktowanie CPU i GPU pod obciążeniem zmienia się z czasem, co widać na zrzutach zamieszczonych we fragmencie recenzji dotyczącym temperatur roboczych). W laptopie biznesowym ma to sens, gdyż w zastosowaniach biurowych ważniejszy jest szybszy procesor, niż grafika.
Do sprawdzenia ogólnej wydajności komputera stosowane są testy PCMark Vantage i PCMark 7. LifeBook U772, który posiada na wyposażeniu dysk SSD i dość szybki procesor, wypadł w nich całkiem nieźle. W teście PCMark Vantage uzyskano 11577 pkt. Asus UX32VD (i5-3317U, GF GT 620M) z dyskiem twardym i małym SSD w roli pamięci buforowej wypadł w nim o wiele gorzej, bo otrzymał 6129 pkt. (czyli prawie o połowę mniej). Jeżeli ograniczyć porównania tylko do ultrabooków z samym dyskiem SSD, LifeBook U772 już tak nie błyszczy. Asus UX31A (i5-3317U, HD Graphics 4000) uzyskał mianowicie 11072 pkt. (wynik o 4% gorszy), a MacBook Air 13 ze swoimi 12580 pkt. okazał się o prawie 9% lepszy, niż bohater niniejszej recenzji.
W teście PCMark 7 omawiany model uzyskał natomiast 5039 pkt., co jest 7. najlepszym wynikiem wśród dotychczas przetestowanych laptopów. Wynik Asusa UX31A to 5155 pkt., MacBook Air 13 zdobył 4179 pkt., a Samsung 900X3B z i5-2467M i HD Graphics 3000 (czyli układami starszej generacji) zaliczył ten test z 3609 pkt.
3DMark 06 Standard Score | 3537 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 2225 pkt. | |
3DMark 11 Performance | 425 pkt. | |
Pomoc |
PCMark Vantage Result | 11577 pkt. | |
PCMark 7 Score | 5039 pkt. | |
Pomoc |
Ogólna wydajność jest więc świetna. LifeBook U772 zawdzięcza ją przede wszystkim zastosowanemu w nim dyskowi SSD Micron C400. Jego pojemność brutto to 128 GB, z czego użytkownik ma do dyspozycji (po zainstalowaniu systemu operacyjnego i dodatkowego oprogramowania) tylko około 30 GB.
W teście odczytu sekwencyjnego aplikacji CrystalDiskMark uzyskano ponad 450 MB/s, co jest bardzo dobrym wynikiem. Dysk Toshiba TS128E z MacBooka Air 13 osiągnął niemal identyczny wynik, a dysk ADATA XM11 z Asusa UX31A uzyskał 476 MB/s (o 6% więcej od dysku Microna). W rzeczywistości to jednak różnica bez praktycznego znaczenia. Jedną z najważniejszych zalet dysków SSD jest to, jak szybko radzą sobie z odczytem małych pakietów danych. W teście 4K aplikacji CrystalDiskMark dysk z LifeBooka U772 uzyskał 22,6 MB/s, co jest dobrym wynikiem, ale dysk ADATA z Asusa i tym razem okazał się szybszy (28,3 MB/s). W teście 4KQD32 dysk Micron C400 z omawianego laptopa osiągnął 302,6 MB/s, co jest 7. najlepszym osiągnięciem w dotychczasowej historii naszych testów i najlepszym rezultatem wśród dotychczas poddanych testom ultrabooków. Następny w kolejności dysk Samsung MZMPC128HBFU z Samsunga 900X3B uzyskał 282,3 MB/s (wynik o niecałe 7% gorszy), a dysk Toshiby z najnowszego MacBooka Air 13 - 135,6 MB/s (rezultat o 55% gorszy).
Testy gier
Testy syntetyczne pokazały słabe wyniki GPU. Co więcej, w grach LifeBook U772 uzyskał najgorsze rezultaty spośród dotąd przetestowanych laptopów z HD Graphics 4000. To efekt tego, że układ chłodzenia nie radzi sobie z temperaturami podzespołów i dochodzi do obniżania ich taktowania.
W teście Anno 2070 na najniższych ustawieniach w rozdzielczości 1024 x 768 pikseli uzyskano średnio 33 kl/s. Inne laptopy z HD Graphics 4000 osiągnęły wyniki o kilkanaście procent lub nawet o prawie połowę lepsze. MacBook Air 13 z tymi samymi CPU i GPU uzyskał na tych samych ustawieniach 47 kl/s. Wyższe ustawienia jakościowe nie są polecane, gdyż na średnich detalach w natywnej rozdzielczości (1366 x 768 pikseli) LifeBook U772 wygenerował już tylko średnio około 15 kl/s.
W teście gry FIFA 12 bohater niniejszej recenzji osiągnął w rozdzielczości 800 x 600 i na niskich detalach 79 kl/s. Tymczasem Asus UX31A (i5-3317U, HD Graphics 4000) okazał się o jedną trzecią lepszy, uzyskując 106 kl/s. W natywnej rozdzielczości i na wysokich ustawieniach z 2xAA LifeBook U772 wygenerował już tylko 22 kl/s, a animacja wyraźnie przycinała.
W teście gry Metro 2033 słaby wynik, 19 kl/s, zarejestrowano już w rozdzielczości 800 x 600 i na niskich detalach (DX9). W natywnej rozdzielczości, na średnich detalach (DX10) odnotowano zaledwie 9 kl/s, a gra przypominała pokaz slajdów.
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Metro 2033 (2010) | 19 | 9 | ||
Fifa 12 (2011) | 79 | 49 | 22 | |
Anno 2070 (2011) | 33 | 15 | 8 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Podczas normalnego użytkowania (korzystanie z internetu, obróbka tekstu itp.) LifeBook U772 jest zdecydowanie cichy. Często wentylator nie pracuje. W trakcie dłuższego testu przeprowadzonego na oszczędnym planie zasilania wystąpił lekki efekt jo-jo (regularne włączanie się na krótko i wyłączanie się wentylatora). Interwały między fazami działania wentylatora są dłuższe, niż w innych laptopach, i zjawisko to nie jest aż tak irytujące, jak w konkurencyjnych konstrukcjach.
W sytuacji obciążenia podzespołów wentylator osiąga większą prędkość obrotową, a przy tym wytwarza odgłos o wysokiej częstotliwości. Co prawda natężenie hałasu osiągnęło maksymalnie 40,1 dB, czyli nieprzesadnie dużo, charakterystyka dźwięku sprawiała, że przypominał wtedy małą suszarkę. W praktyce coś takiego będzie zdarzać się rzadko (jest możliwe na przykład przy obróbce filmów). Konkurencyjne ultrabooki mają w każdym razie dużo cichsze chłodzenie.
Poza tym stwierdzono delikatne piszczenie cewek, kiedy laptop był podłączony do zasilacza. W cichym miejscu może ono być na dłuższą metę irytujące.
Hałas
luz |
| 28 / 28 / 33.2 dB |
obciążenie |
| 39.2 / 40.1 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: Voltcraft sl-300 (odległość 15 cm) |
Ciepło
W teście bez obciążenia zarówno wierzchnia strona (maksymalnie 34,8°C), jak i spód (maksymalnie 33,6°C) jednostki zasadniczej były chłodne. W przypadku używania niewymagających programów LifeBook U772 może być więc trzymany na kolanach. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, jak jest trzymany - otóż otwory wentylacyjne, przez które wciągane jest powietrze, znajdują się w tylnej lewej części spodu laptopa, tam, gdzie zazwyczaj laptop styka się z lewym kolanem.
W dość długim teście pełnego obciążenia (Prime95 + FurMark) temperatury maksymalne osiągnęły 44,7°C na wierzchu jednostki zasadniczej i 44,2°C na spodzie. Najwyższe wartości zanotowano w tym samym fragmencie obudowy, tj. w jej tylnej lewej części, przy wylocie powietrza z układu chłodzenia. Pozostałe obszary obudowy były znacznie chłodniejsze. Należy jednak wziąć pod uwagę to, że w tym teście wystąpił throttling CPU. Na początku częstotliwość taktowania wynosiła 2,1 GHz, ale później spadła do 800 MHz, choć najwyższa temperatura rdzeni procesora osiągnęła 82°C. Wentylator i tak chodził w trybie suszarki.
(±) The maximum temperature on the upper side is 44.7 °C / 112 F, compared to the average of 36.1 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 281 °C for the class Subnotebook.
(±) The bottom heats up to a maximum of 44.2 °C / 112 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(±) In idle usage, the average temperature for the upper side is 32.1 °C / 90 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (33.8 °C / 92.8 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-5.5 °C / -9.9 F).
Głośniki
Głośniki umieszczono na spodzie, w przedniej części obudowy. Nie są on w stanie grać głośno. Nawet smartfon autora odtwarza dźwięk lepszej jakości, niż omawiany laptop. Charczenie i wizgi skłaniają do podłączania czym prędzej głośników zewnętrznych.
Wydajność akumulatora
Jeszcze przed przystąpieniem do testów można było przewidzieć, że LifeBook U772 spisze się dobrze w sprawdzianie symulującym czytanie dokumentu tekstowego na zasilaniu akumulatorowym. W teście czytelnika aplikacji Battery Eater (minimalna intensywność podświetlenia ekranu, taktowanie CPU ograniczone do 800 MHz, wyłączone moduły łączności bezprzewodowej) z akumulatora o pojemności 45,3 Wh udało się wycisnąć prawie 9,5 h pracy. Rezultat ten jest bardzo dobry, i to nie tylko w kategorii ultrabooków, aczkolwiek MacBook Air 13 z akumulatorem 50 Wh (10:17 h) i Asus UX31A z akumulatorem 60 Wh (10:48 h) uzyskały nieco lepsze wyniki.
Test symulujący korzystanie z internetu przez Wi-Fi (w którym wczytywane są kolejno predefiniowane strony i odtwarzane filmiki z YouTube, a luminancja jest ustawiona na około 150 cd/m²) zakończył się po 5 godzinach i 17 minutach. Wiele dotychczas przetestowanych ultrabooków uzyskało wyniki poniżej 5 h, ale MacBook Air 13 wytrzymał pod kontrolą systemu Windows 6:03 h (pod OS X Lion nawet trochę dłużej).
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0.1 W |
luz | 4.4 / 7.5 / 8.7 W |
obciążenie |
34.1 / 37.5 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: Voltcraft VC 940 |
Podsumowanie
Podczas lektury niniejszej recenzji Czytelnik miał zapewne podobne odczucia, co jej autor. Najpierw euforia wzbudzona przez stylową, cienką, lekką, a przy tym solidną obudowę. Później zachwyt z powodu bogatego wyposażenia, w tym modemu 3G i 14-calowej matowej matrycy.
Po zagłębieniu się w szczegóły nie było już tak pięknie. Matryca ma niestety słabe parametry obrazu i niską rozdzielczość, więc nie jest szczególnym atutem omawianego modelu. Trudno też przyjąć do wiadomości fakt, że laptop biznesowy może mieć tak fatalną klawiaturę. Wyjątkowo krótki skok, ciężko chodzące klawisze i brak wyczuwalnego odskoku zmuszają użytkownika do mocnego uderzania w klawisze.
Fujitsu stworzyło jeden z najcieńszych laptopów, wykorzystując do granic możliwości dostępną przestrzeń. Tylko po co komu niesamowicie szybkie działanie komputera, jeśli w jego użytkowaniu przeszkadza niewygodna klawiatura?