Test HP Envy 6
19/08/2012
HP Envy 6 oferuje więcej, niż zwykły ultrabook. Jest bardziej multimedialny, gdyż posiada duży, 15-calowy wyświetlacz, niezależną kartę grafiki AMD Radeon HD 7670M i głośniki Beats Audio z subwooferem. Niestety ten lekki (waży 2,15 kg) i cienki (ma niecałe 2 cm grubości) laptop nie nadaje się za bardzo do użytkowania pod gołym niebem.
Obudowa
HP Envy 6 jest laptopem o bardzo interesującym wyglądzie. Autorowi od razu spodobały się cienka obudowa, zastosowane materiały oraz ciekawa kolorystyka. Zewnętrzna strona pokrywy ekranu oraz górna część jednostki zasadniczej są wykonane z czarnego aluminium, a spód jest czerwony. Te kolory dobrze do siebie pasują. Detale w rodzaju chromowanej obwódki gładzika to dodatkowe akcenty poprawiające ocenę wzornictwa. Generalnie, oglądając Envy 6, odnosi się lepsze wrażenie, niż mając do czynienia z niektórymi droższymi ultrabookami. Niestety, jak się okazało, obudowa jest podatna na zabrudzenia i ślady palców.
Envy 6 waży 2,15 kg, czyli jest relatywnie lekki, jak na model z matrycą 15-calową. Tym samym jest bardziej mobilny od innych laptopów podobnej wielkości. Grubość obudowy nie przekracza 2 cm i jest tylko o 2 mm większa, niż w przypadku mniejszego Asusa UX32VD (13,3"). Wobec tego pojawia się pytanie, jak przedstawia się solidność tak cienkiego laptopa.
Okazuje się, że nieźle. Jednostka zasadnicza prezentuje się pod tym względem wręcz znakomicie, a to za sprawą grubej blachy aluminiowej. Gumowana spodnia osłona okazała się wystarczająco solidna, choć jest wykonana z tworzywa sztucznego. Gorzej wygląda sytuacja z obudową ekranu, która w widoczny sposób się wykrzywia. Jako że zawiasy stawiają duży opór, przy poruszaniu pokrywą trzymaną za jeden z rogów trzeba zachować ostrożność, a do jej podnoszenia należy używać dwóch rąk.
Spasowanie jest staranne. Na łączeniach elementów nie ma ostrych krawędzi i nierównych odstępów.
Generalnie jakość wykonania nie jest tak dobra, jak w MacBoookach Apple i laptopach z serii XPS Della, ale w swojej kategorii cenowej Envy 6 nie musi obawiać się konkurencji.
Ze względu na brak klasycznej pokrywy serwisowej dostęp do podzespołów wymaga więcej zabiegów, niż w innych laptopach. Trzeba mianowicie odkręcić dziewięć śrubek, by możliwe stało się zdjęcie spodniej osłony. Kiedy się z tym uporamy, mamy dostęp do wszystkich najważniejszych podzespołów. W testowanym egzemplarzu zajęte były zatoka dysku 2,5" oraz gniazdo mSATA. Można było natomiast dołożyć moduł pamięci operacyjnej. Użytkownik może wymienić kartę Wi-Fi, ale ograniczeniem jest jedna antena.
Zestaw złączy zewnętrznych jest dość skromny, jak to w ultrabooku. Znalazło się jednak miejsce dla trzech portów USB (w tym dwóch standardu SuperSpeed, czyli 3.0). Jedyny port USB 2.0 posiada możliwość ładowania peryferii, kiedy laptop jest wyłączony. Poza tym Envy 6 posiada HDMI, LAN, dwustandardowy czytnik kart pamięci (SD, MMC). Spośród standardowych portów zabrakło analogowego złącza VGA.
Interfejsy są skupione w tylnych częściach ścianek bocznych. Odstępy między niektórymi z nich są niewielkie. Szeroka wtyczka wetknięta do USB może uniemożliwić dostęp do sąsiednich złączy. Autorowi nie spodobało się też to, że trzeba daleko sięgać do czytnika kart pamięci i gniazd audio; powinny one znajdować się bliżej przedniej krawędzi obudowy.
Osprzęt
HP Envy 6 posiada szeroką klawiaturę typu wyspowego, bez oddzielnego bloku numerycznego. Klawisze mają 15 x 15 mm, a więc są dość duże, co ułatwia przestawienie się z klasycznej klawiatury komputera stacjonarnego.
Klawiatura ugina się nieco na środku. Poza klinującą się spacją (najprawdopodobniej to wada konkretnego egzemplarza) właściwości użytkowe klawiatury były w porządku. Klawisze okazały się nader miękkie, mają raczej krótki skok i dobre, precyzyjne amortyzowanie. Jeśli doszukiwać się cech do poprawienia, przydałoby się, by płytki były mniej śliskie oraz by zachowano większe odstępy między nimi (jest na to dość miejsca, gdyż z lewej i prawej strony klawiatury zostało po około 3,5 cm wolnej przestrzeni). Podczas szczególnie energicznego pisania, słychać ciche klekotanie klawiszy, ale nie jest ono bardzo drażniące.
Gładzik, podobnie zresztą jak klawiatura, jest wpuszczony na parę milimetrów w głąb aluminiowego pulpitu roboczego. Dzięki temu można wyczuć, w którym miejscu kończy się strefa czuła. Nieco połyskliwa powierzchnia płytki dotykowej działa należycie niestety tylko w przypadku, gdy użytkownik ma idealnie suche dłonie. Kiedy próbuje się sterować kursorem spoconym palcem, jest duży problem z przesuwaniem go po powierzchni płytki. Gładzik jest duży, gdyż mierzy około 11 x 7 cm. Dzięki temu funkcje dotyku wielopunktowego nie stanowią problemu.
Zespolone z płytką przyciski znajdują się w jej dolnej części. Do ich użycia potrzebny jest mocny nacisk. Kiedy rozlegnie się klik, przycisk zagłębia się jeszcze o 1-2 mm, co nie nastraja pozytywnie.
Obraz
Envy 6 posiada na wyposażeniu matrycę o przekątnej 15,6 cala i rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Od dłuższego czasu ta rozdzielczość jest standardowa w laptopach tej wielkości.
|
rozświetlenie: 86 %
na akumulatorze: 164 cd/m²
kontrast: 195:1 (czerń: 0.84 cd/m²)44.54% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
62.7% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
42.88% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Jeszcze gorsza od niskiej rozdzielczości ekranu jest słaba intensywność jego podświetlenia. Na ustawieniu maksymalnym osiągnięto średnio 158 cd/m², co jest bardzo niskim wynikiem. Dla porównania w Asusie UX31A luminancja jest ponad dwukrotnie wyższa. Do pracy w pomieszczeniu nie jest to większy problem, ale pod gołym niebem okazuje się, że to poważny mankament omawianego laptopa.
Rozczarowanie przynoszą również inne parametry matrycy, tj. kontrast (195:1) oraz poziom głębi czerni (0,84 cd/m²). W filmach i grach rzuca się w oczy, że kolor czarny nie jest idealny, a ma w sobie sporo z szarości.
Słabo przedstawia się też paleta oferowanych kolorów, która jest znacznie uboższa od przestrzeni sRGB, a tym bardziej od Adobe RGB. Ma to znaczenie dla osób zajmujących się profesjonalną obróbką grafiki - tym trzeba odradzić wybór tego modelu, chyba że zamierzają podłączać do pracy zewnętrzny monitor.
W przypadku tak poręcznego urządzenia, jakim jest Envy 6, arcyważną kwestią jest możliwość pracy na dworze bez ograniczeń, tzn. tak, by było wszystko dobrze widać na ekranie. Niestety HP pokpiło sprawę w tym względzie i to podwójnie: raz, że matryca ma zbyt małą intensywność podświetlenia, a dwa, że posiada lustrzaną powierzchnię i w jasnym miejscu trudno cokolwiek zobaczyć na ekranie.
Zakres użytecznych kątów widzenia nie jest imponujący. Niewielka zmiana pozycji siedzącej lub zmiana ustawienia ekranu powoduje znaczne pogorszenie jakości wyświetlanego obrazu. Szczególnie wąskie są kąty w pionie. W zakresie poziomym również jest dużo gorzej, niż w najlepszych pod tym względem matrycach typu IPS (np. z Asusa UX32VD).
Osiągi
Odpowiednio cienki i lekki laptop można nazwać ultrabookiem tylko wtedy, kiedy zostanie on wyposażony w procesor typu ULV (czyli niskonapięciowy). Tego wymaga Intel. Testowany model otrzymał taki właśnie dwurdzeniowy procesor Ivy Bridge, Core i5-3317U, o bazowej częstotliwości taktowania 1,7 GHz. Tak jak i inne procesory i5 trzeciej generacji posiada on technologię Turbo Boost 2.0, która w miarę możliwości zwiększa jego taktowanie do maksymalnie 2,6 GHz (dla jednego rdzenia) lub do 2,4 GHz (dla obu rdzeni). Oprogramowanie wykorzystujące wiele wątków może skorzystać na technologii Hyper-Threading, jako że zamiast dwóch do dyspozycji są cztery wątki. Tak jak we wszystkich nowych procesorach typu ULV, TDP wynosi według specyfikacji 17 W.
W HP Envy 6 procesor Core i5-3317U w pełni wykorzystuje funkcję Turbo Boost, i to zarówno na zasilaniu sieciowym, jak i na zasilaniu z akumulatora. Dzięki temu osiąga dobre wyniki w testach syntetycznych. W teście wielowątkowym Cinebench R11.5 uzyskano 2,39 pkt., czyli jeden z lepszych rezultatów wśród laptopów z tym procesorem. Laptopy ze standardowym (TDP 35 W) procesorem Core i5-3210M uzyskują w tym teście najczęściej około 2,9 pkt., czyli o 21% więcej. Taka różnica jest praktyce mało uchwytna. Do większości zastosowań wydajność jest wystarczająca i tylko do tych najbardziej wymagających (obróbka filmów, renderowanie grafiki) chciałby się mieć lepszy, czterordzeniowy procesor. Koncepcja ultrabooka jest jednak taka, że nie da się połączyć lekkości z ogromną mocą obliczeniową.
W przeciwieństwie do większości ultrabooków, które posiadają tylko układ grafiki zintegrowany z procesorem, w HP Envy 6 znajduje się jeszcze dodatkowa karta grafiki AMD. Jest to Radeon HD 7670M, a więc jeden ze starszych modeli, wykonanych w procesie 40 nm (w przeciwieństwie do przedstawicieli nowszych serii 7700M, 7800M i 7900M). W omawianym laptopie funkcjonuje system dynamicznego przełączania grafiki (podobny do Optimusa Nvidii), który pozwala oszczędzać energię przy niewymagających zadaniach i w spoczynku.
Według specyfikacji AMD karta Radeon HD 7670M ma 480 procesorów strumieniowych o taktowaniu 600 MHz, posiada 2 GB pamięci VRAM DDR3 (900 MHz) i korzysta ze 128-bitowej magistrali danych. Jej osiągi są zbliżone do kart GeForce GT 620M i GT 630M Nvidii. W teście 3DMark 11 (Performance Preset) omawiany laptop uzyskał 1172 pkt. Jest to wynik trochę lepszy od osiągnięcia Asusa UX32VD z i5-3317U i GF GT 620M (1140 pkt.). Acer M3-581TG z i7-2637M i GF GT 640M uzyskał natomiast 1830 pkt., czyli o 56% więcej.
Na zasilaniu akumulatorowym taktowanie GPU AMD jest ograniczone do 400 MHz, co oznacza znacznie mniejszą wydajność (około 700 pkt. w teście 3DMark 11). Radeon HD 7670M jest wtedy i tak trochę szybszy od zintegrowanego układu HD Graphics 4000, ale tak czy inaczej część potencjału wydajnościowego poświęcono na rzecz wydłużenia czasy pracy na wewnętrznym źródle zasilania.
Coraz więcej producentów decyduje się na łączenie tradycyjnych dysków twardych z dyskami SSD pełniącymi funkcję pamięci buforowej (SSD Cache). W ten bowiem sposób szybkość działania poprawia się w dużym stopniu, a można to urzeczywistnić stosunkowo niewielkim kosztem.
3DMark 05 Standard | 12573 pkt. | |
3DMark 06 Standard Score | 7539 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 4774 pkt. | |
3DMark 11 Performance | 1172 pkt. | |
Pomoc |
PCMark Vantage Result | 7436 pkt. | |
PCMark 7 Score | 3529 pkt. | |
Pomoc |
Testowany model Envy 6 posiadał na wyposażeniu dysk twardy Hitachi o pojemności 320 GB, prędkości 5400 obr/min i 8 MB pamięci podręcznej oraz dysk SSD Samsung PM830 o pojemności 32 GB.
W testach syntetycznych HD Tune i CrystalDiskMark ta para wypadła jednak słabo, przynajmniej w testach odczytu i zapisu sekwencyjnego. Średni odczyt na poziomie 55 MB/s to wynik gorszy, niż ten, który powinien być udziałem samego dysku twardego. W przypadku testów na małych blokach danych (4K) uzyskano natomiast znacznie lepsze rezultaty, takie, których można by oczekiwać od pamięci półprzewodnikowej.
Tego, że rozwiązanie z SSD Cache się opłaca, dowodzą wyniki testów PCMark. Omawiany laptop uzyskał mianowicie 7436 pkt. w teście PCMark Vantage i 3529 pkt. w teście PCMark 7. Są to rezultaty lepsze od osiąganych przez laptopy posiadające tylko dysk twardy, a gorsze od modeli wyposażonych tylko w dysk SSD.
Omawiany laptop wypadł też dobrze w praktyce, co oceniono na podstawie wielodniowych testów. Procedura uruchamiania systemu Windows 7 zajmowała tylko 25 s, a więc trwała znacznie krócej, niż w przypadku porównywalnych laptopów pozbawionych dodatkowej dyskowej pamięci podręcznej. Często używane aplikacje, jak np. przeglądarka internetowa, startują praktycznie bezzwłocznie.
Testy gier
W testach gier omawiany laptop z Radeonem HD 7670M osiągnął wyniki podobne do tych, jakimi wykazują się modele z kartą GeForce GT 620M, w tym Acer V5-571G. Wiele nowych gier (np. Deus Ex: Human Revolution, Anno 2070) działa płynnie w natywnej rozdzielczości (1366 x 768 pikseli) i na średnich detalach. Z kolei szczególnie wymagające tytuły (jak Alan Wake) mogą wyglądać poprawnie tylko na najniższych ustawieniach. W przypadku mało wymagających gier (jak FIFA 12) można sobie pozwolić na maksymalne ustawienia.
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Deus Ex Human Revolution (2011) | 92.6 | 37.2 | ||
Fifa 12 (2011) | 172.3 | 112 | 83.2 | 49.2 |
Anno 2070 (2011) | 83.4 | 35.6 | 22.6 | |
Alan Wake (2012) | 32.5 | 19.7 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Jako że testy były przeprowadzane podczas upalnej pogody, temperatura otoczenia wynosiła w trakcie dokonywania pomiarów 25-26C. W takich warunkach wentylator działał nieprzerwanie nawet wtedy, gdy podzespoły pozostawały w spoczynku, wytwarzając szum na poziomie około 33 dB. Po paru dniach, gdy zrobiło się chłodniej, przeprowadzono pomiary ponownie, tym razem w niższej temperaturze otoczenia. Wówczas to podczas korzystania z internetu i programów z pakietu biurowego omawiany laptop był często prawie bezgłośny i potrzebował aktywnego chłodzenia tylko przy większym obciążeniu podzespołów. Dysku twardego przeważnie w ogóle nie słychać.
Pod obciążeniem wentylator pracuje bardziej intensywnie i natężenie hałasu osiągnęło maksymalnie 40,4 dB. Ze względu na stałą prędkość obrotową i w miarę przyjemną dla ucha częstotliwość wytwarzanego dźwięku odgłos ten nie jest irytujący. Podobne laptopy, Gigabyte U2442N i Acer Aspire M3-581TG, okazały się w naszym teście pełnego obciążenia znacznie głośniejsze.
Hałas
luz |
| 33 / 33 / 33.1 dB |
HDD |
| 33.1 dB |
obciążenie |
| 40.4 / 40.4 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: Voltcraft SL 320 (odległość 15 cm) |
Ciepło
Obudowa HP Envy 6 jest częściowo aluminiowa i odbiera część ciepła wytwarzanego przez procesor i kartę grafiki. Pomaga to chłodzić podzespoły, ale obudowa bardziej się grzeje. W teście bez obciążenia zmierzone temperatury maksymalne wynosiły średnio 34-35°C. Pod obciążeniem średnie maksimów miały wartość około 39-40°C, co brzmi groźniej, niż wygląda w rzeczywistości. Szczególnie wysokie temperatury, przekraczające 45°C i dochodzące do 54°C, były bowiem rejestrowane w tylnej części laptopa, gdzie znajduje się wylot powietrza z układu chłodzenia. Obszary te znajdują się więc daleko od tych miejsc, gdzie użytkownik opera ręce. Poza tym test pełnego obciążenia jest testem ekstremalnym, więc w praktyce podobne warunki nie będą łatwe do odtworzenia. Podczas codziennego użytkowania można trzymać działający laptop HP Envy 6 na kolanach.
W teście pełnego obciążenia temperatura CPU osiągnęła maksymalnie 78°C, a temperatura karty grafiki AMD - co najwyżej 65°C. W obliczu tych raczej umiarkowanych temperatur dziwi fakt, że wkrótce po rozpoczęciu testu częstotliwość taktowania CPU została ograniczona do 1,7 GHz (co oznacza brak wykorzystania funkcji Turbo Boost).
(-) The maximum temperature on the upper side is 49.6 °C / 121 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(-) The bottom heats up to a maximum of 54 °C / 129 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(±) In idle usage, the average temperature for the upper side is 34 °C / 93 F, compared to the device average of 31.3 °C / 88 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (34 °C / 93.2 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-5.2 °C / -9.4 F).
Głośniki
HP chwali się tym, że w HP Envy 6 zastosowano system Beats Audio, co każe spodziewać się po nim szczególnie dobrej jakości dźwięku z głośników. Dwa z nich są umieszczone za klawiaturą, a na spodzie, wewnątrz obudowy, ukryty jest mały subwoofer.
W praktyce okazało się, że system ten jest tylko częściowo zadowalający. Fabrycznie wybrane profile dają dźwięk mało wyważony i ubogi w tony średnie i niskie. Po korektach tychże ustawień można jednak uzyskać dość harmonijne brzmienie; odwzorowanie basów nadal jednak rozczarowuje. Do obejrzenia filmu czy posłuchania muzyki raz na jakiś czas wbudowane głośniki wystarczą użytkownikowi o niewygórowanych wymaganiach. Są w stanie nagłośnić średniej wielkości pokój.
Wydajność akumulatora
Producent obiecuje, że akumulator o pojemności 60 Wh (czyli relatywnie dużej) jest w stanie zasilać Envy 6 do ośmiu godzin.
Nie jest to wartość przesadzona, gdyż w teście czytelnika Battery Eater (oszczędny plan zasilania, minimalne podświetlenie ekranu, moduły łączności bezprzewodowej wyłączone) omawiany laptop działał ponad 9 godzin.
W teście symulującym korzystanie z internetu przez Wi-Fi (plan oszczędny, luminancja na poziomie około 150 cd/m²) uzyskano prawie 6 godzin, co też jest dobrym wynikiem. Asus UX32VD i Acer V5-571G zapewniły w tym teście gorsze rezultaty (odpowiednio 4:18 h i 3:15 h), ale oba te modele posiadają akumulator o mniejszej pojemności.
W teście obciążeniowym (Battery Eater Classic Test) w osiągnięciu ponad 2 godzin pracy pomogło ograniczenie taktowania karty grafiki AMD.
wyłączony / stan wstrzymania | 0.1 / 0.4 W |
luz | 6 / 8.1 / 8.4 W |
obciążenie |
37.6 / 42.4 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: Voltcraft VC 940 |
Podsumowanie
Ultrabooki stają się coraz bardziej zróżnicowaną grupą laptopów. HP Envy 6 to nie tylko model wyjątkowo duży (15,6"), ale też ultrabook wielozadaniowy, na którym można pograć w gry komputerowe.
Zaletą tego modelu jest to, że mimo dodania oddzielnej karty grafiki potrafi być równie oszczędny, co inne ultrabooki, i uzyskuje dzięki temu długie czasy pracy na zasilaniu akumulatorowym.
Niestety jako laptop do używania na dworze dyskwalifikuje go wyświetlacz LCD o słabych parametrach. Bardzo marne podświetlenie ekranu i błyszcząca powierzchnia matrycy ograniczają ten model do pracy w czterech ścianach. W laptopie z kategorii wyjątkowo mobilnych jest to bardzo duży zawód.
Envy 6 to jednak komputer dobrze wykonany, o rozbudowanych cechach multimedialnych. Jeżeli ktoś poszukuje lekkiego laptopa do użytku domowego, nie postąpi nieroztropnie, decydując się na jego wybór. Podobne modele to laptopy Acer V5-571G i Acer M5-581TG. Wszystkie trzy mają różne atuty i słabe punkty, toteż autor nie jest w stanie wskazać, który z tej trójki jest jednoznacznym zwycięzcą.