Test Lenovo IdeaPad Y570
Lenovo Y570 to jeden z tych laptopów, które były zapowiedziane dawno temu, a kiedy wreszcie pojawiły się w sprzedaży, wciąż niewiele o nich wiadomo. Czynnikiem dodatkowo utrudniającym ocenę tego modelu na podstawie suchych danych technicznych jest fakt, że Nvidia namotała okrutnie z kartą grafiki GeForce GT 555M. W różnych laptopach pojawia się kilka wersji tejże. IdeaPad Y570 otrzymał najsłabszą z nich, niewiele lepszą od GT 550M.
Obudowa
Lenovo IdeaPad Y570 to notebook zaprojektowany z myślą o szeroko pojętych zastosowaniach multimedialnych. Jego stylistyka jest w dużej mierze wzorowana na poprzednich modelach. Między innymi zachowano charakterystycznie zachodzącą za tylną ściankę pokrywę matrycy, pomarańczową obwódkę łączącą dekiel z ramką ekranu oraz połyskliwe wykończenie tejże ramki. Przeobrażenie przeszedł natomiast pulpit roboczy, który zgodnie z panującą aktualnie modą wykonano z aluminium. Metalu użyto także do wytworzenia zewnętrznej strony pokrywy ekranu.
Mimo zastosowania aluminiowych komponentów, obudowa matrycy nie jest idealnie sztywna. Wieko zabezpiecza wyświetlacz w średnim stopniu. Jest co prawda odporne na słaby i umiarkowany nacisk, ale silniejszy może już wywołać zakłócenia w wyświetlanym obrazie. Wewnętrzna strona obudowy matrycy jest błyszcząca, w takim samym stopniu jak w starszych modelach z serii IdeaPad. Odciski palców zostają zaś na całej powierzchni pokrywy ekranu.
Zawiasy łączące panel LCD i jednostkę zasadniczą są standardowe. Umożliwiają odchylenie wyświetlacza względem podłoża maksymalnie o kąt 135 stopni; stawiany przez nie opór jest przeciętny. Wyświetlacz można podnieść jedną ręką, a opuszczony na wysokość trzech palców samoistnie się zamknie.
Jednostka zasadnicza jest zadowalająco sztywna i niezależnie od miejsca nacisku nie podlega większym odkształceniem (niewielkie mogą klasycznie wystąpić w okolicach napędu optycznego). Pewną nowinką jest zastosowanie w Y570 aluminiowego pulpitu roboczego. Takie metalowe obszary robocze mają swoich zwolenników i przeciwników. Rozwiązanie wybrane przez Lenovo byłby całkiem do rzeczy, gdyby nie… przedziwny kolor. Niby jest to nieco zaróżowione aluminium, często wpada jednak w fiolet biskupi.
Rozmieszczenie złączy w Lenovo Y570 jest podobne do znanego ze starszego modelu Y560.
Tył jest wykorzystany na akumulator; z przodu znalazły się czytnik kart pamięci, przełącznik karty Wi-Fi i (nowość) umieszczony między nimi mechaniczny przełącznik kart graficznych. Ten ostatni jest o tyle istotny, iż domyślnie wyłączony uniemożliwia wykorzystanie odrębnego układu Nvidii.
Prawa ścianka laptopa, na której umieszczono napęd optyczny, gniazdo zasilania i blokadę Kensingtona, byłaby idealna, gdyby nie dwa porty USB ulokowane przed napędem. Minusem omawianego modelu jest brak gniazda ExpressCard, które było na wyposażeniu Y560.
Widok lewej ścianki nie spodoba się leworęcznym użytkownikom myszki. Dwa gniazda audio na samym przedzie, USB i eSATA połączone z USB oraz LAN tuż za nimi, potem przerwa na szczeliny wentylacyjne i HDMI oraz D-Sub - taki zestaw nie sprzyja komfortowemu operowaniu myszką po tej stronie obudowy.
O ile rozmieszczenie portów jest dyskusyjne, o tyle ich różnorodność, to niestety negatywna strona omawianego laptopa. Brak wspomnianego powyżej gniazda ExpressCard można by jeszcze przeboleć, ale brak USB 3.0 to już dość poważna wada we współczesnym laptopie multimedialnym.
Osprzęt
Spośród znaczących producentów laptopów to Lenovo najdłużej opierało się modzie na klawiatury wyspowe. Manuał w IdeaPadzie Y570 opowiada już panującym obecnie trendom. Nie oznacza to jednak, że jest zły; wręcz przeciwnie! Lenovo przemyślało starsze konkurencyjne rozwiązania i, projektując własną wyspową klawiaturę, stworzyło przyrząd bliski ideału.
Po pierwsze, cała przestrzeń międzyklawiszowa jest wypełniona matową kratką. Po drugie, Lenovo w końcu zdecydowało się na pełny blok numeryczny (co prawda z wbitą weń strzałką, ale po pewnym czasie można się do tego przyzwyczaić). Po trzecie, w odróżnieniu od większości klawiatur wyspowych, płytki klawiszy w Y570 są wygodnie profilowane. Ostatnią zaletą jest zaś dość dobre podparcie, dzięki któremu poza obszarem nad napędem optycznym klawiatura właściwie się nie ugina.
Do minusów muszę natomiast zaliczyć poniższe blokady klawiszy:
- W+A oraz Q, S;
- W+D oraz S, E;
- S+A oraz Esc, F1, `, 1, 2, Tab, Q, W, Z, X, Caps Lock;
- S+D oraz F1, F2, F3, F4, 2, 3, W, E, X, C, Caps Lock;
- strzałki góra + lewo oraz Esc, F4, F5, F6, G, H, ', B, N, /, lewy Alt, spacja, prawy Alt a także /, 7, 3 i przecinek w bloku numerycznym;
- strzałki dół + prawo oraz F11, F12, Del, Insert, Num Lock (w bloku numerycznym);
- strzałki dół + lewo oraz Del, F11, Home.
Obniżony względem reszty pulpitu gładzik z oprogramowaniem Synaptics spisuje się całkiem nieźle. Rozdzielczość i czułość są wystarczające, a ustawiona domyślnie klasyczna funkcja przewijania sprzyja komfortowi użytkownika. Tabliczka dotykowa nie jest idealnie gładka, ale też ciężko nazwać ją chropowatą. Przez pierwszy kwadrans raczej nie podrażnia opuszki palca; przy dłuższej pracy może jednak powodować podrażnienia.
Idealnie gładka jest natomiast umieszczona przed taflą dotykową belka pełniąca funkcję prawego i lewego przycisku myszy. Cechuje się ona niewielkim i dość miękkim skokiem, a jej naciskanie nie powoduje nadmiernego hałasu.
Obraz
Zamontowana w Lenovo Y570 matryca LG (LP156WH4-TLA1) jest ostatnio dość często spotykana w piętnastocalowych laptopach multimedialnych. Stali czytelnicy naszego serwisu mogli zapoznać się z jej opisem w recenzjach notebooków Toshiba L750-12R i P750-10Q.
Omawiany ekran jest typu błyszczącego i wyświetla obraz w rozdzielczości domyślnej 1366x768 pikseli. Wartości luminancji panelu LCD mieszczące się w zakresie 190,3-232 cd/m² zasługują na miano przeciętnych. W sumie nie są złe, ale byłoby lepiej, gdyby w każdym z badanych obszarów luminancja przekraczała 200 cd/m².
|
rozświetlenie: 82 %
kontrast: ∞:1 (czerń: 0 cd/m²)47.2% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
66.6% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
45.68% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Mniej ciekawie przedstawia się paleta odwzorowywanych barw, która, co standardowe w notebookach, nie pokrywa przestrzeni sRGB.
Kąty widzenia nie są zadowalające, jak na multimedialny notebook z - nazwijmy to - wyższej półki średniej, ale w węższym gronie mogą spełnić oczekiwania mniej wymagających widzów.
Osiągi
Lenovo Y570 można spotkać w kilku różnych konfiguracjach. Dostarczony nam przez sklep eMobilne.pl egzemplarz wyposażono w procesor Core i5-2410M, 4 GB pamięci RAM, niezależną kartę graficzną GeForce GT 555M oraz dysk twardy o pojemności 750 GB.
Procesor i5-2410M to najpopularniejszy przedstawiciel serii i5 stosowany w laptopach. Jego wydajność jest zadowalająca. Program Cinebench R11.5 w wersji 64-bitowej przyznał omawianej jednostce 2,6 pkt. Dla porównania szybszy i5-2520M osiąga w tym teście średnio 2,8 pkt., a procesor i3-2310M - tylko 2 pkt.
Odkąd Intel zaczął integrować w swoich procesorach scalaki graficzne, dwa układy graficzne stały się w zasadzie standardem w notebookach multimedialnych. Intel HD Graphics 3000 przedłuża czas pracy na akumulatorze i świetnie sprawdza się w zastosowaniach niewymagających wysokiej wydajności graficznej, a GF GT 555M uzupełnia tę ostatnią sferę. Ciekawostką w Lenovo Y570 jest przełącznik umieszczony na przedzie obudowy, który pozwala zmieniać układy graficzne bez wchodzenia do panelu sterowania Nvidii.
Karta GeForce GT 555M to szczególny przypadek w ofercie Nvidii. Obok wersji ze 144 procesorami CUDA, z różnymi typami pamięci (DDR3 i GDDR5) i z różnymi magistralami (192-bitowa lub 128-bitowa) oznaczenie to otrzymał również układ znacząco od nich odbiegający, a mianowicie posiadający tylko 96 jednostek cieniujących, pamięć VRAM GDDR5 i magistralę 128-bitową. To właśnie on znalazł się na wyposażeniu Lenovo Y570.
Karta ta jest mniej wydajna od wersji ze 144 procesorami CUDA (niezależnie od typu pamięci). 3DMark Vantage w teście Performance przyznał omawianemu laptopowi 5326 pkt. Dla porównania konkurencyjny Asus N55SF wyposażony w układ graficzny GF GT 555M w wersji ze 144 jednostkami i 2 GB pamięci własnej DDR3 uzyskał w tym teście 5945 pkt. (o 11,6% więcej).
Dysk twardy WDC charakteryzuje się całkiem dobrym średnim transferem liniowym, którego wartość osiągnęła w teście HD Tune 71,2 MB/s. Niestety dużo słabiej wypadł czas dostępu, który zbliżył się do 20 ms.
3DMark 06 Standard Score | 8915 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 5326 pkt. | |
3DMark 11 Performance | 1186 pkt. | |
Pomoc |
Unigene Heaven
Cinebench 11.5
Testy gier
Pretendujące dzięki swoim podzespołom do wyższej klasy średniej Lenovo Y570 w grach radzi sobie całkiem nieźle, zapewniając płynną rozgrywkę w większości testowanych tytułów. Przy porównaniu płynności w grach między GF GT 555M z omawianego laptopa a GF GT 540M i GF GT 550M zauważalna jest niewielka (ale jednak) przewaga tego pierwszego układu. W niektórych tytułach (np. NFS Shift) jest ona znacząca, gdyż pozwala na uzyskanie średniej liczby klatek przekraczającej umowną granicę płynności (czyli ponad 30 kl/s).
Porównanie osiągów w grach (w kl/s)
1366x768, wysokie detale | Acer 5750G (i5-2410M, GF GT 540M) | Asus N53SN (i5-2410M, GF GT 550M) | Lenovo Y570 (i5-2410M, GF GT 555M) |
---|---|---|---|
DiRT 2 | 36,5 | 40,5 | 41,4 |
NFS Shift | 24,8 | 27,8 | 30,1 |
Risen | 22,5 | 22,6 | 24,5 |
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Call of Juarez Benchmark (2006) | 41.3 | |||
Call of Duty 4 - Modern Warfare (2007) | 207.2 | 94 | ||
Colin McRae: DIRT 2 (2009) | 82.8 | 69.6 | 41.4 | |
Need for Speed Shift (2009) | 58.8 | 37.2 | 30.1 | |
Risen (2009) | 100.7 | 37 | 24.5 | |
Metro 2033 (2010) | 94.6 | 47.6 | ||
Fifa 11 (2010) | 434.8 | 199.1 | 133.5 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Pracując na luzie (w zasadzie niezależnie od wykonywanych zadań), notebook nie emituje zbyt uciążliwego hałasu (decybelomierz zarejestrował 32,1 dB). Szum o takim natężeniu jest słyszalny w dobrze wyciszonym pomieszczeniu, ale w normalnych miejskich warunkach mieszkaniowych czy biurowych możemy uznać IdeaPada Y570 w omawianej konfiguracji za cichy laptop.
Nie hałasuje też napęd optyczny, który w trakcie odtwarzania filmu ograniczał się jedynie do emisji 34,5 dB. W trakcie intensywnego odczytu płyty zarejestrowałem zaś jedynie 36,3 dB.
Hałas generowany przez układ chłodzenia pod obciążeniem jest przeciętny. Podczas grania emisja szumu zawierała się w granicach 35,3-40,4 dB. Są to wartości typowe dla laptopów o podobnej do Y570 wydajności. Hałas o natężeniu 43,7 dB odnotowany przy maksymalnym obciążeniu CPU i GPU nie jest najwyższym wynikiem występującym w laptopach podobnej klasy, ale i nie jest najniższą z wartości.
Hałas
luz |
| 31.3 / 32.1 / 32.1 dB |
HDD |
| 31.3 dB |
DVD |
| 34.5 / 43.7 dB |
obciążenie |
| 40.4 / 43.7 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Bez obciążenia podzespołów nie odczuwa się właściwie ciepła na powierzchni obudowy. Pulpit roboczy rozgrzał się w teście maksymalnie do 29,6°C, a najwyższa temperatura spodu wyniosła 29,9°C. Są to temperatury na tyle niskie, że laptop można bezpiecznie trzymać na kolanach.
Nieco inaczej prezentuje się termika obudowy przy maksymalnym obciążeniu podzespołów notebooka. Temperatury aluminiowego pulpitu pozostają co prawda niskie (27,5-32,8°C), ale klawiatura i jej kratka stają się wyraźnie ciepłe (41,4°C). Najwyższą temperaturą odnotowaną pod obciążeniem na spodzie było 40,1°C. Podsumowując: mimo zwiększenia temperatur, notebook Lenovo pozostaje pod obciążeniem raczej chłodny.
(-) The maximum temperature on the upper side is 48.3 °C / 119 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(±) The bottom heats up to a maximum of 40.1 °C / 104 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 27.7 °C / 82 F, compared to the device average of 31.3 °C / 88 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (32.8 °C / 91 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-4 °C / -7.2 F).
Głośniki
Głośniki JBL są w omawianym notebooku dość dobrze dobrane i właściwie umiejscowione. Wydobywające się z nich dźwięki są nie tylko głośne, ale - co ważniejsze - nawet przy ustawieniu maksymalnej głośności pozostają dość czyste. Pewnym minusem może być brak głośnika niskotonowego. Wobec jakości membran zastosowanych w Y570 jest on jednak w zasadzie zbędny dla przeciętnego użytkownika.
Wydajność akumulatora
Akumulator o pojemności 62 Wh to kolejny pozytyw omawianego notebooka. Dzięki platformie Huron River i dość dużej pojemności baterii w teście czytelnika programu Battery Eater Y570 wytrzymał prawie dziewięć i pół godziny z dala od gniazdka. W tej klasie sprzętu to naprawdę świetny wynik. Powodem do zadowolenia są też cztery godziny i dziesięć minut, które IdeaPad wytrzymał na zasilaniu wewnętrznym podczas przeglądania internetu z użyciem technologii Wi-Fi.
Y570 był w stanie odtwarzać film z DVD przez prawie cztery godziny (bez dwunastu minut), co pozwoli na obejrzenie nawet dwóch produkcji w wersjach reżyserskich. Nie można być niezadowolonym z czasu pracy na akumulatorze pod obciążeniem; w tym przypadku (test klasyczny Battery Eater) Y570 działał nieprzerwanie przez ponad półtorej godziny.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 10.9 / 12.2 / 16.5 W |
obciążenie |
19.5 / W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Multimedialne laptopy nigdy nie stanowiły trzonu oferty firmy Lenovo i IdeaPad Y570 tego nie zmieni. Omawiany notebook nie jest zły. Ba, można by powiedzieć, że ze względu na dopracowanie wielu elementów jest całkiem dobry. Wzbudził we mnie jednak sprzeczne odczucia.
Z jednej strony mamy sztywną konstrukcję jednostki zasadniczej, wygodną klawiaturę, stosunkowo chłodną obudowę, długie przebiegi na akumulatorze, niezłą wydajność i dobre głośniki. Z drugiej strony wydajność jest zbyt bliska przeciętnej (niewiele różni się od laptopów z kartą GeForce GT 550M), matryca nie wyróżnia się niczym szczególnym, no i brakuje USB 3.0. Kontrowersyjna jest według mnie kolorystyka pulpitu roboczego - fiolet wpadający w odcienie różu nie jest najlepszym wyborem dla notebooka mającego służyć do multimedialnej rozrywki. To już jednak kwestia gustu.