Test Lenovo ThinkPad T430
29/09/2012
ThinkPad T430 to kolejna odsłona biznesowego laptopa Lenovo z ekranem o przekątnej 14 cali, tym razem wyposażonego w procesor Intel Ivy Bridge. Trzeba pogodzić się z utratą charakterystycznej dla laptopów ThinkPad klasycznej klawiatury, ale nadal jest to użyteczne narzędzie pracy. Model T430 jest laptopem cichym, a 6-komorowy akumulator wystarcza mu do uzyskiwania długich czasów pracy.
Obudowa
Analizując konstrukcje Lenovo z serii T4xx, trudno oprzeć się wrażeniu, iż producent bazuje na starej, dobrej obudowie pamiętającej jeszcze projektantów IBM. Oczywiście w zgodzie z duchem czasu wprowadzane są pewne modyfikacje. I tak oto omawiany T430 zyskał dwa porty USB 3.0 (T420 nie miał żadnego złącza tego typu) oraz nową klawiaturę (wyspową).
Tradycyjna w tej serii laptopów obudowa panelu LCD typu clamshell została wykonana z przyjemnego w dotyku kompozytu, który charakteryzuje się matową powierzchnią i dużą odpornością na zarysowania oraz zabrudzenia (z wyjątkiem zatłuszczenia). Podczas otwierania bądź zamykania klapy nie widać większych ugięć. Niestety pokrywa ekranu nie jest zbyt odporna na nacisk punktowy; na szczęście przy takim nacisku szybciej dojdzie do zamknięcia panelu, niż do wystąpienia zakłóceń w wyświetlanym obrazie.
Metalowe zawiasy zawsze stanowiły mocny punkt ThinkPadów z serii T. Tak też jest w przypadku T430. Maksymalny kąt, o jaki można odchylić wyświetlacz, to blisko 180 stopni. Ponadto zawiasy w omawianym modelu, choć nie stawiają przesadnie dużego oporu (po zwolnieniu zatrzasków klapę dość łatwo podnieść jedną ręką), są bardzo stabilne. Opuszczona na wysokość jednego palca od pulpitu roboczego klapa nie ulega samoczynnemu zamknięciu (!).
Jednostka zasadnicza jest satysfakcjonująco spasowana i zadowalająco sztywna. Ugięcia, jakie można wywołać na kratownicach chroniących głośniki, są pomijalne.
Rozmieszczenie portów jest właściwie idealne dla użytkownika praworęcznego. Prawą ściankę obudowy laptopa zajmują (patrząc od frontu): napęd optyczny, gniazdo ExpressCard, czytnik kart pamięci i - dopiero niemal przy samej tylnej krawędzi - jedno USB starszej generacji, 2.0 (które jako jedno z 4 złączy tego typu może często pozostawać niewykorzystane).
Opisując złącza, poza ich rozmieszczeniem warto także zwrócić na uwagę na ich różnorodność; tu niestety Lenovo T430 nie wypada już tak rewelacyjnie. Nowy model został pozbawiony występujących w starszych ThinkPadach portów eSATA i FireWire. Braki te są częściowo rekompensowane przez Express Card i dwa szybkie USB 3.0. Minusem jest natomiast czytnik kart flash obsługujący jedynie dwa formaty; jest to moim zdaniem nieco zbyt ubogie rozwiązanie w notebooku klasy biznesowej.
Atutem T430 jest natomiast łatwość, z jaką możemy wymienić DVD, dysk oraz dołożyć pamięć RAM. Nie bez znaczenia pozostaje także umieszczone na spodzie notebooka złącze umożliwiające podpięcie stacji dokującej.
Osprzęt
Klawiatury ThinkPadów, trwając w niemal niezmienionym kształcie przez ponad połowę dekady, obrosły swojego rodzaju legendą. Ponadto były to jedne z nielicznych manuałów „z charakterem". Niestety w pędzie za trendami projektanci Lenovo zrezygnowali z wygodnej klawiatury klasycznej i zastąpili ją nowomodną klawiaturą wyspową.
Jak przystało na serię biznesową, klawiatura T430 jest całkiem nieźle podparta, acz z prawej strony (zwłaszcza w okolicach strzałek) pod wpływem silniejszego nacisku mogą się zdarzyć ugięcia. Matowe płytki klawiszy i matowa kratka zabezpieczająca są jak najbardziej na miejscu w laptopie biznesowym. Klawisze działają dość cicho i dzięki właściwym odstępom oraz niewielkiemu profilowaniu są nawet wygodne. Niestety nie jest to już ta sama wygoda, jaką oferowały starsze, klasyczne klawiatury ThinkPadów.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na kilka szczegółów. Po pierwsze, poza zmianą typu klawiatury zmodyfikowano jej układ. Zrezygnowano z charakterystycznego wyróżnienia klawisza „Enter" kolorem niebieskim, a klawisze z prawego górnego rogu zostały rozmieszczone w innych obszarach. Np. „PgUp" i PgDn" otaczają aktualnie klawisz strzałki „w górę". Po drugie, mimo pędu za nowościami klawiatura dalej nie dysponuje podświetleniem od spodu. Na szczęście pozostała lampka ThinkLight, którą w omawianym modelu jest aktywowana kombinacją klawiszy FN+spacja. Będąc przy kombinacjach klawiszy, powinienem wspomnieć, że niektóre są blokowane przez bufor, ale w tej klasie notebooka bez dodatkowej grafiki jest to zasadniczo nieistotny szczegół.
Gładzik o chropowatej i niewydzielonej powierzchni nie wywołał u mnie ukontentowania. Posługiwanie się płytką dotykową dość szybko podrażniło opuszki palców, a umieszczone przy przedniej krawędzi przyciski nie tylko są niewygodne (ze względu na mały rozmiar), ale także bardzo łatwo jest je przypadkowo nacisnąć.
Dużo bardziej spodobał mi się manipulator TrackPoint. Znany z wcześniejszych modeli grzybek przetrwał w niezmienionej formie i pozostał równie wygodny, jak w starszych modelach. Wygodne są również przynależące do niego duże przyciski, które znajdują się za gładzikiem.
Obraz
ThinkPad T430 został wyposażony w matrycę LG Display LP140WD2-TLD2. Jest to antyrefleksowy, 14-calowy wyświetlacz cechujący się podwyższoną rozdzielczością natywną (1600 x 900 pikseli).
Paleta kolorów jest dość przeciętna. Wyświetlane kolory nie pokrywają w pełni przestrzeni sRGB, ale są zbliżone do palety barw oferowanej przez matrycę instalowaną w T420i.
|
rozświetlenie: 78 %
kontrast: 158:1 (czerń: 1.5 cd/m²)47.13% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
66.5% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
45.36% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Maksymalna wartość luminancji przekroczyła 300 cd/m². Niestety podświetlenie jest mało równomierne. Na środku ekranu urządzenie pomiarowe zarejestrowało tylko 237,6 cd/m², czyli o blisko 70 cd/m² mniej (!), niż w górnej części ekranu.
Kąty widzenia, wobec możliwości odchylenia ekranu do pozycji poziomej, mogłyby być nieco szersze, ale na tle konkurencyjnych laptopów i tak wypadają całkiem dobrze.
Osiągi
ThinkPad T430 występuje w kilku wersjach. Egzemplarz dostarczony na testy był pozbawiony dodatkowej karty graficznej, a za wyświetlany obraz odpowiadał zintegrowany z procesorem układ Intel HD Graphics 4000. Przełożyło się to na znakomite temperatury robocze, ale o tym w dalszej części recenzji.
Centralną jednostkę obliczeniową omawianego notebooka stanowi procesor Core i5-3210M. Jest on taktowany (zależnie od liczby używanych jednocześnie rdzeni oraz funkcji SpeedStep i Turbo Boost) z częstotliwością od 1,2 GHz, przez 2,5 GHz (bazowa) do 3,1 GHz. Dysponuje dwoma fizycznymi rdzeniami, a dzięki technologii Hyper-Threading może jednocześnie prowadzić obliczenia na 4 wątkach.
Wydajność opisywanego procesora prezentuje się całkiem dobrze. W 64-bitowym teście Cinebench R11.5 uzyskał on 2,89 pkt.; jest to o około 0,3 pkt. więcej, niż w przypadku poprzednika, czyli procesora i5-2410M.
Zintegrowany układ graficzny HD Graphics 4000 to dość przyzwoita opcja dla użytkownika niewymagającego zaawansowanych rozwiązań graficznych. Bazowe taktowanie omawianego układu to 650 MHz, a może ono wzrosnąć nawet do 1,1 GHz.
W teście 3DMark06 omawiany układ uzyskał 4219 pkt. Jest to wartość zbliżona do tych, jakimi jeszcze kilka lat temu legitymowały się średnio wydajne niezależne karty graficzne (np. GeForce GT 9650M).
Super PI (mniej=lepiej)
Super PI | AMD A6-3400M | Intel i3-2310M | Intel i5-2410M | Intel i5-3210M |
---|---|---|---|---|
1M | 35,8 s | 18,3 s | 14,1 s | 12,6 s |
2M | 89,2 s | 42,2 s | 32,4 s | 29,1 s |
32M | 1944,5 s | 969,2 s | 760,7 s | 680,8 s |
wPrime (mniej=lepiej)
wPrime | AMD A6-3400M | Intel i3-2310M | Intel i5-2410M | Intel i5-3210M |
---|---|---|---|---|
32M | 26,1 s | 26 s | 19,9 s | 17,4 s |
1024M | 800,5 s | 807 s | 623,7 s | 532 s |
Konwertowanie filmów (mniej=lepiej)
aplikacja 32-bitowa | ||
procesor | Amazing Caves | Dust to Glory |
AMD A6-3400M | 134 s | 259 s |
AMD A6-3410MX | 117 s | 222 s |
Intel Core i3-2310M | 105 s | 213 s |
AMD Phenom II X4 N970 | 93 s | 178 s |
Intel Core i5-2410M | 88 s | 168 s |
Intel Core i5-3210M | 81 s | 156 s |
Intel Core i7-3612QM | 42 s | 72 s |
aplikacja 64-bitowa | ||
procesor | Amazing Caves | Dust to Glory |
Intel Core i5-3210M (Lenovo T430) | 76 s | 140 s |
Intel Core i5-3210M (Lenovo Y580) | 74 s | 135 s |
Intel Core i7-3612QM | 39 s | 67 s |
3DMark 06 Standard Score | 4219 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 2890 pkt. | |
3DMark 11 Performance | 588 pkt. | |
Pomoc |
Zainstalowany na pokładzie T430 dysk twardy Hitachi [o wysokości 7 mm; tylko takie mieszczą się w zatoce SATA - przyp. red.]. cechuje się dość dobrymi parametrami. 500 GB przestrzeni dyskowej powinno w zupełności wystarczyć w laptopie stworzonym do pracy. Szybkie jak na dysk talerzowy transfery (średni liniowy według HD Tune to 103 MB/s) są w pełni zadowalające. Całkiem znośny jest także czas dostępu (17,4 ms). Oczywiście dysk SSD mógłby uzyskać lepsze wyniki, ale byłby mniej pojemny, a i zwiększałby cenę notebooka.
Wydajność w grach
ThinkPad T430 jest notebookiem biznesowym i jako taki nie powinien mieć większej styczności z grami. Gdyby jednak ktoś poczuł potrzebę oddania się multimedialnej rozrywce tego typu, przy zmniejszeniu ustawień jakościowych, sięgając po starsze lub mniej wymagające tytuły, w to i owo da się zagrać. FIFA 12 działała niemal płynnie nawet w ustawieniach uznawanych przez nasz serwis za wysokie.
Wpływ na otoczenie
Hałas
Notebook pozbawiony dodatkowej karty graficznej z reguły jest cichszy od lepiej wyposażonych modeli. Lenovo T430 nie stanowi wyjątku od tej reguły. Podczas pracy na luzie szmer wentylatora nie przekraczał 31 dB (dla porównania przetestowany przez Notebookcheck.com egzemplarz T430 wyposażony w dodatkową kartę Nvidii był o 1,5 dB głośniejszy). Niestety nie jest tak cicho, jak mogłoby być; podczas doczytywania danych z dysku chrobot głowicy jest słyszalny, a jego natężenie sięgało niemal 32 dB.
Praca pod obciążeniem to także mocna strona ThinkPada T430. Przy średnim obciążeniu wentylator emitował szum o natężeniu 35,1 dB. Przy pełnym obciążeniu CPU i GPU poziom natężenia hałasu zwiększył się o 0,8 dB. Niespełna 36 dB to i tak bardzo dobre osiągnięcie.
Podsumowując kwestię kultury pracy, testowany T430 prezentuje się pod tym względem wręcz znakomicie.
Hałas
luz |
| 30.7 / 31 / 31.9 dB |
HDD |
| 31.9 dB |
DVD |
| 32.8 / 38.8 dB |
obciążenie |
| 35.1 / 35.9 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Obudowa ThinkPada T430 w zasadzie cały czas pozostaje przykładnie chłodna, niezależnie od obciążenia. Najwyższą temperaturą zmierzoną na powierzchni pulpitu roboczego w trakcie przeglądania stron internetowych było 29°C. Najwyższa wartość odnotowana po godzinie testu pełnego obciążenia podzespołów obliczeniowych to z kolei 34,4°C.
(+) The maximum temperature on the upper side is 34.4 °C / 94 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(+) The bottom heats up to a maximum of 33.6 °C / 92 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 25.7 °C / 78 F, compared to the device average of 29.5 °C / 85 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 30 °C / 86 F and are therefore cool to the touch.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.7 °C / 81.9 F (-2.3 °C / -4.1 F).
Głośniki
Głośniki stereo, w jakie został wyposażony model T430, są przeciętne. Owszem, sprawdzą się w zastosowaniach stricte biurowych (wystarczą do prezentacji multimedialnej czy konferencji), ale nieco spłycone brzmienie raczej nie predestynuje ich do odtwarzania muzyki rozrywkowej.
Wydajność akumulatora
Zastosowany w Lenovo T430 akumulator o pojemności 57 Wh jest dość dobrze dobrany do klasy notebooka. Blisko 10 godzin przy maksymalnym oszczędzaniu energii to całkiem dobry wynik. Nie można też wzgardzić pięciogodzinnym przeglądaniem treści internetowych z wykorzystaniem technologii Wi-Fi. Trzyipółgodzinna projekcja filmu odtwarzanego z płyty DVD także stanowi powód do zadowolenia. Wystarczający jest również czas pracy na zasilaniu akumulatorowym pod obciążeniem; test klasyczny programu Battery Eater zakończył się po godzinie i trzydziestu trzech minutach.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 5.7 / 11.1 / 16.1 W |
obciążenie |
41.3 / 48.7 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Recenzowany ThinkPad T430 zaprezentował się znakomicie pod względem funkcji najbardziej pożądanych w klasie biznes. Podczas testów był chłodny oraz cichy. Długie przebiegi na akumulatorze, matowa matryca o podwyższonej rozdzielczości i świetnie rozmieszczone porty peryferyjne to kolejne atuty opisywanej maszyny.
Niestety nie uniknięto kilku niedoskonałości. Ekran w testowanym modelu był nieco nierównomiernie podświetlony (nie widać tego gołym okiem, ale urządzenie pomiarowe jest nieubłagane), wyposażenie w złącza nie jest szczególnie bogate (brak eSATA i FireWire), a czytnik kart obsługuje tylko dwa formaty. Minusem jest również niewygodny gładzik.
Lenovo T430 to jednak całkiem porządny sprzęt. Do wyszczególnionych na początku podsumowania plusów należy dodać niezłą obudowę, świetne zawiasy, wygodny manipulator TrackPoint i dość profesjonalną, choć niepotrzebnie zmienioną klawiaturę. Odnośnie tej ostatniej - szkoda, że upadł jeden z ostatnich bastionów normalnych klawiatur. Drodzy producenci, nowe nie zawsze oznacza lepsze...