Test Lenovo IdeaPad Z50-70
12/09/2014
Lenovo Z50 jest podobny do swojego poprzednika, Z510, ale pod pewnymi względami laptopy te znacząco się różnią. Z50 ma błyszczącą matrycę Full HD, odczepiany (a nie wbudowany) akumulator oraz dużo łatwiejszy dostęp do podzespołów. Zastosowano w nim niskonapięciowy a nie normalny procesor Intel Haswell oraz kartę grafiki GeForce 840M, trochę wydajniejszą od GT 740M z Lenovo Z510.
Obudowa
Obudowa laptopa Lenovo IdeaPad Z50 to konstrukcja mocno wzorowana na projekcie poprzednika, czyli Lenovo Z510. Pomiędzy tymi modelami występują jednak pewne istotne różnice. Z50 jest odrobinę szerszy od Z510 i minimalnie niższy. Co ciekawe, jest też cięższy. Największą i bardzo pozytywną zmianą w Z50 jest możliwość wymiany akumulatora bez rozbierania całego laptopa.
Obudowa ekranu w Lenovo Z50 jest przeciętnie sztywna. Nacisk na nieprzytrzymywane wieko nie wywoła zaburzeń obrazu, ale jeśli przytrzymany celowo klapę, możemy się spodziewać zakłóceń widocznych na ekranie. Spodobało mi się wykończenie obudowy ekranu. Szaro-srebrny plastik jest zarazem elegancki i funkcjonalny. Dzięki matowej powierzchni nie razi odblaskami podczas pracy i wydaje się być odporny na zanieczyszczenia.
Maleńkie zawiasy nie budzą zaufania i nie stawiają większego oporu przy podnoszeniu klapy nawet jedną ręką. Nie spodobał mi się również niewielki zakres wychylenia ekranu. Maksymalny kąt, jaki można uzyskać, nie osiąga nawet 130 stopni.
Sztywność metalowego pulpitu roboczego jest przeciętna. To samo można powiedzieć o spasowaniu notebooka. Naciski na jednostkę zasadniczą powodują umiarkowane ugięcia, ale trzymany za krawędź laptop może zaskrzypieć podczas podnoszenia.
W Lenovo Z510, aby dostać się do podzespołów, należało zdjąć cały spód obudowy. W Lenovo Z50 do zdjęcia pokrywy serwisowej wystarczy odkręcić cztery śrubki. W środku z łatwością można wyczyścić wentylator, wymienić moduły pamięci operacyjnej i dysk twardy. Jest też dostęp do karty Wi-Fi i procesora (ten ostatni jest jednak przylutowany do płyty głównej).
Rodzaj i liczba dostępnych portów nie wybijają się ponad przeciętność. Do wykorzystania są trzy porty USB, ale ulokowano je w przednich częściach bocznych ścianek notebooka; w dodatku tylko jedno z gniazd jest w standardzie USB 3.0. Audiofil nie będzie zadowolony z pojedynczego gniazda audio (umieszczonego na prawej ściance blisko przodu obudowy). Wyjścia sygnału wideo, D-Sub i HDMI, wylądowały na lewej ściance wraz z gniazdem zasilania i portem sieci LAN. Podobnie jak inne laptopy Lenovo, model Z50 posiada przycisk przywracania systemu; znajduje się on przy gnieździe zasilania na lewej ściance.
Osprzęt
Klawiatura w Z50 wygląda tak samo, jak w starszych modelach Z500 i Z510. Płytki klawiszy alfanumerycznych mają standardową wielkość (około 15 x 15 mm) i są charakterystycznie zaokrąglone w przedniej części. Tylne rogi klawiszy także mają obłe kształty, ale sama powierzchnia płytek jest płaska. Przerwy między klawiszami są odpowiednie dla intuicyjnego wprowadzania znaków. Jedynym wyjątkiem jest prawy klawisz kierunkowy, który umieszczono w obrębie bloku numerycznego. Skok klawiszy jest krótki i twardy. Klawiatura nie jest wolna od uginania. Nie ma podświetlenia klawiatury. Kombinacje jednocześnie wciśniętych trzech klawiszy nie są zupełnie wolne od blokad. Para klawiszy A + S nie działa łącznie z klawiszami Esc, F1, `, 1, 2, Tab, Q, W, Caps Lock, Z, X. Kombinacja S + D uniemożliwi jednoczesne użycie klawiszy F1-F4, 2, 3, W, E, X, C. Od blokad nie są także wolne klawisze strzałek – kombinacja lewej i górnej strzałki nie działa między innymi ze spacją.
Gładzik został zmniejszony w stosunku do poprzedników. Zmieniły się nie tylko wymiary, ale także typ przyrządu wskazującego. Gładziki w Z500 i Z510 były wzorowane na rozwiązaniach Apple. W Z50 powrócono do tradycyjnej formy płytki dotykowej z dwoma wyodrębnionymi klawiszami. Przyciski mają krótki, ale raczej miękki skok i nie emitują nadmiernego hałasu podczas pracy. Funkcje sterowania gestami działają poprawnie pod oprogramowaniem firmy Elan.
Obraz
Lenovo Z50, podobnie jak Z510, dysponuje ekranem o przekątnej 15,6 cala wyświetlającym obraz o maksymalnej rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli [z tym że w Z510 matryca Full HD była opcją, a nie standardem – przyp. red.]. Niestety całkiem znośną matrycę Chimei znaną z Z510 zastąpiono wyświetlaczem AUO B156HTN03.7 (AUO37ED). Ekran ten ma błyszczącą powierzchnię i niestety bardzo słabe parametry. Najwyższa odnotowana przy maksymalnej intensywności podświetlenia luminancja to 221,4 cd/m², a najniższa to 174,8 cd/m². Jak widać, występuje duża różnica w jasności obrazu między górną a dolną częścią ekranu.
|
rozświetlenie: 79 %
kontrast: 255:1 (czerń: 0.8 cd/m²)44.02% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
61.1% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
42.33% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Wartość czerni, 0,8 cd/m², jest właściwie akceptowalna, ale w zestawieniu z jasnością nie gwarantuje dobrego kontrastu. Pokrycie przestrzeni barw jest bardzo słabe. O kątach widzenia także nie mogę napisać niczego pozytywnego.
Osiągi
Testowany egzemplarz Z50 miał przylutowany do płyty głównej niskonapięciowy procesor Core i5-4210U, samodzielną (także wlutowaną w płytę główną) kartę graficzną GeForce 840M, hybrydowy dysk twardy (SSHD) Seagate o pojemności 1 TB oraz 8 GB pamięci operacyjnej.
Core i5-4210U jest taktowany zegarem od 800 MHz (wartość minimalna) do 2,7 GHz (wartość maksymalna). Bazowa częstotliwość taktowania to 1,7 GHz. Procesor ten wspiera funkcje Turbo Boost i EIST (udoskonalony SpeedStep). Obsługiwany jest także Hyper-Threading, który umożliwia jednoczesne prowadzenie czterech obliczeń na dwóch fizycznych rdzeniach. Procesor ten wyposażono w 3 MB pamięci podręcznej 3. poziomu oraz w chip graficzny. Jak przystało na procesor niskonapięciowy, cechuje się on niskim maksymalnym TDP (15 W). W testach wydajności Cinebench 11.5 (wersja 64-bitowa) omawiany procesor uzyskał 1,2 pkt. w obliczeniach jednowątkowych i 2,6 pkt. w pracy z użyciem obu rdzeni i wsparciem technologii Hyper-Threading. Laptopy ze starszym Core i5-4200U osiągają średnio odpowiednio 1,13 i 2,48 pkt., a modele z mającym TDP na poziomie 37 W procesorem Core i5-4200M generują w tych testach średnio 1,36 i 3,42 pkt.
Poza zintegrowanym z procesorem układem grafiki HD Graphics 4600 omawiany laptop posiada dodatkową kartę GeForce 840M. Dzięki technologii Nvidia Optimus użytkownik Lenovo Z50 może wykorzystać oba te rozwiązania graficzne. Kartę Nvidii powinno się używać do zastosowań bardziej wymagających, natomiast układ Intela do prac mniej potrzebujących wydajności, a bardziej długiej pracy na baterii. GeForce 840M zastąpił w ofercie Nvidii dość udany model GeForce GT 740M. Omawiana karta ma taką samą szerokość magistrali (64-bitowa), ale zmieniła się architektura układu – Maxwell zastąpił Keplera. Omawiana karta posiada 4 GB (a nie standardowe 2 GB) własnej pamięci VRAM DDR3. W aplikacji 3DMark 11 test Performance został uwieńczony wynikiem 2320 pkt. Rezultat ten jest lepszy od wyników laptopów z kartą GeForce GT 740M, które średnio uzyskują 1940 pkt. Do osiągnięcia Lenovo Z710 z kartą GeForce GT 745M (2542 pkt.) trochę jednak zabrakło [z tym że model Z710 posiadał podbijający wynik ogólny czterordzeniowy procesor Core i7-4702MQ – przyp. red.].
3DMark 11 Performance | 2320 pkt. | |
3DMark Ice Storm Standard Score | 45327 pkt. | |
3DMark Cloud Gate Standard Score | 5411 pkt. | |
3DMark Fire Strike Score | 1316 pkt. | |
Pomoc |
Testowany Z50 miał na wyposażeniu dysk Seagate ST1000LM014-SSHD-8GB. Ten model dysku hybrydowego został opisywany w recenzji Lenovo S510p. Do pozytywnych stron tego modelu zaliczają się pojemność (1 TB) i interfejs SATA 3 (6 Gb/s). Słabszą zaś stroną jest prędkość obrotowa, tj. 5400 obrotów na minutę. Transfery liniowe przy odczycie zmierzone w programie HD Tune to odpowiednio 55,8 MB/s (minimalnie), 89,5 MB/s (średnio) i 107,9 MB/s (maksymalnie).
Testy gier
Lenovo Z50 to laptop należący do średniej klasy multimedialnej. Wskazują na to procesor z serii Core i5 i niezależna karta graficzna. Niestety projektanci przesadzili z matrycą. Rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli to trochę za dużo dla średnio wydajnych podzespołów. Przy rozdzielczości Full HD i najwyższej szczegółowości grafiki niemal każda gra wyraźnie skakała. Wyjątki stanowiły Mafia 2, czyli gra, która ma już swoje lata, oraz mająca najniższe wśród testowanych tytułów wymagania Dota 2. Omawiany laptop zaprezentował się lepiej w grach w rozdzielczości 1366 x 768 pikseli; tu poza Sleeping Dogs każda przetestowana sekwencja była dość płynna.
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Metro 2033 (2010) | 101.4 | 62.5 | 31.7 | 8.4 |
Mafia 2 (2010) | 126.2 | 115 | 102.2 | 63.5 |
Anno 2070 (2011) | 107.3 | 57.1 | 42 | 21.3 |
Sleeping Dogs (2012) | 75.6 | 55.7 | 26.1 | 6.5 |
Dota 2 (2013) | 119 | 85.9 | 39.4 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
W testach pracy z niedużym obciążeniem pomiary hałasu mieściły się w zakresie 30,3-31,1 dB. Czyni to z Lenovo Z50 nie tylko notebook cichszy, niż wcześniejsze modele, ale także bardzo cichy na tle konkurencyjnych laptopów multimedialnych. Nie zawiodła także kultura pracy pod obciążeniem. Podczas grania wynik pomiaru ciśnienia akustycznego nie przekroczył 34,8 dB, a w czasie maksymalnego obciążenia natężenie hałasu nie osiągnęło nawet 39 dB.
Hałas
luz |
| 30.3 / 30.5 / 31.1 dB |
HDD |
| 30.3 dB |
DVD |
| 36 / 44 dB |
obciążenie |
| 34.8 / 38.9 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Lenovo Z50 jest notebookiem cichym i chłodnym. Temperatury obudowy w trakcie codziennych zadań były niższe niż 30°C. Praca pod maksymalnym obciążeniem także nie rozgrzewa nadmiernie obudowy. Wartości przekraczające 38°C uzyskałem jedynie w dwóch obszarach pomiarowych; reszta obudowy miała temperaturę poniżej 36,6°C. Podzespoły bazowe także nie nagrzewały się nadmiernie. CPU i GPU osiągnęły temperatury zaledwie w granicach 76°C.
(+) The maximum temperature on the upper side is 38.2 °C / 101 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(+) The bottom heats up to a maximum of 38.1 °C / 101 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 23.9 °C / 75 F, compared to the device average of 31.3 °C / 88 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (33.1 °C / 91.6 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-4.3 °C / -7.8 F).
Głośniki
Głośniki stereo w Z50 ulokowano w tym samym miejscu, co u poprzedników (spodnia część przedniej ścianki jednostki zasadniczej). Zrezygnowano jednak z nadania im logo JBL – pozostało jednie wsparcie Dolby. Mimo braku znaku znanej marki jakość wbudowanych głośników nie spadła odczuwalnie. Grają one dość czysto nawet przy maksymalnej głośności. Być może brakuje niektórych tonów, ale jak na głośniki w laptopie średniej klasy brzmienie jest całkiem przyjemne dla ucha.
Wydajność akumulatora
W Lenovo Z50 zastosowano mniej pojemny akumulator (41 Wh), niż w Z510 (48 Wh). Dzięki energooszczędnemu procesorowi czasy pracy na własnym źródle zasilania zostały jednak znacząco wydłużone. W teście symulującym czytanie dokumentu tekstowego (test czytelnika aplikacji Battery Eater) zabrakło 21 minut do 12 godzin. Jest to wynik o blisko 4 godziny i 45 minut lepszy, niż ten uzyskany przez Lenovo Z510. Czas pracy z dala od gniazdka w czasie korzystania z internetu przy pomocy połączenia bezprzewodowego w Z50 także był dłuższy, niż w poprzedniku. Pięć godzin i 35 minut to blisko o godzinę więcej, niż wytrzymał Z510.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 5.3 / 10.5 / 15.9 W |
obciążenie |
36.2 / 48.7 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Lenovo Z50 to notebook, który może urzec bardzo wysoką kulturą pracy. Nie mogę także mieć większych zastrzeżeń do wydajności. I chociaż prywatnie wolałbym widzieć w nim procesor M zamiast U, muszę przyznać, że niskonapięciowe CPU dość znacząco wydłuża czas pracy na akumulatorze. Jest to niebagatelny atut Z50. Niezadowolenie może budzić nieciekawy ekran Full HD (mało kontrastowy, ciemny, o słabych kątach widzenia i do tego jeszcze błyszczący). Nie spodobała mi się również liczba portów peryferyjnych. Jedno gniazdo audio nie daje zbyt dużego pola manewru dla melomana. Podobnie jeden szybki port USB 3.0 to obecnie już nieco za mało w całkiem niezłym w sumie notebooku średniej klasy. Bardzo spodobał mi się powrót do wymienialnego akumulatora. Nie można także odmówić funkcjonalności matowym powierzchniom obudowy. Łatwy dostęp do układu chłodzenia, który umożliwia właściwe dbanie o higienę laptopa i stan jego części, oznacza zaś dobre rokowania co do żywotności podzespołów.
Dziękujemy za udostępnienie sprzętu na testy firmie Evato.