W porównaniu z GT60 model GE70 jest nieco skromniejszy w wystroju i smuklejszy. To zupełnie inny kadłubek, cechujący się niestety mniejszą solidnością. Trzymając go oburącz, można wykrzywić korpus laptopa. Kiedy podnosi się komputer, chwyciwszy go z prawej strony (w okolicy napędu optycznego), konstrukcja mocno się deformuje. Gładki i połyskujący pulpit roboczy jest twardy. Klawiatura mocno ugina się w sąsiedztwie klawisza enter. Obudowa ekranu jest mało sztywna; podczas użytkowania w domu nie będzie to jednak problemem. Zawiasy pokrywy ekranu stawiają duży opór, ale dopuszczają do chybotania się klapy. 

Na spodzie znajduje się duża pokrywa serwisowa. Pod nią mamy najważniejsze podzespoły, które można wymieniać. Są to dysk twardy, dwa moduły pamięci operacyjnej, karta łączności bezprzewodowej, procesor oraz karta grafiki. Odkryjemy tutaj też wolne gniazdo mSATA (oznaczone napisem "SSD"). Konstrukcja jest idealna z punktu widzenia kogoś, kto zamierza regularnie czyścić układ chłodzenia laptopa.

MSI GE70 posiada te złącza zewnętrzne, które znajdziemy również w innych współczesnych laptopach multimedialnych. HDMI i USB 3.0 to standardowe wyposażenie komputerów tej klasy. Porty są rozmieszczone na ściankach bocznych. Ciekawostką są pozłacane gniazda audio (nie powinny się wyłamywać, co może mieć miejsce w przypadku plastikowych gniazd). GE70 nie posiada jednak czterech gniazd umożliwiających podłączenie zestawu 7.1 (taką ich liczbę posiada model GT60).

Testowany model GE70 z procesorem Core i7 poradził sobie ze wszystkimi przetestowanymi na nim grami. W niektórych tytułach płynność uzyskano na wysokich ustawieniach. 

Po czterordzeniowym procesorze i7 nie spodziewajmy się znaczącej poprawy względem dwurdzeniowego i5, szczególnie w wysokiej rozdzielczości i na wysokich poziomach detali. Ograniczeniem jest tutaj GPU. Przewaga i7-3610QM da się zaobserwować w grach zoptymalizowanych pod wiele rdzeni i na niskich ustawieniach.

Mimo dużej aktywności układu chłodzenia obudowa GE70 dość mocno się nagrzewa. 

W teście bez obciążenia było jeszcze bardzo dobrze. Maksima nie przekroczyły 30°C (27,4°C na wierzchu jednostki zasadniczej i 29,6°C na spodzie). Pod obciążeniem temperatury były natomiast dużo wyższe. Na wierzchu jednostki zasadniczej zmierzono maksymalnie 42°C, przy czym miejsca oparcia nadgarstków były znacznie chłodniejsze (30,8°C z lewej strony i 27,1°C z prawej strony). Na spodzie obudowa była w jednym z obszarów wręcz gorąca (52°C) i wobec tego trzymanie laptopa z obciążonymi podzespołami na kolanach jest wykluczone.  

Osobna kwestią są problemy termiczne w kontekście działania podzespołów. W teście pełnego obciążenia mianowicie omawiany laptop wyłączał się. Test ten polega na maksymalnym obciążeniu jednocześnie CPU (używana jest do tego aplikacja Prime95) i GPU (z wykorzystaniem aplikacji FurMark). Jest to więc scenariusz ekstremalny, który w normalnym użytkowaniu raczej nie będzie odtwarzany, a jeżeli już się tak zdarzy, to pełne obciążenie będzie krótkotrwałe. 

Przy użyciu popularnych aplikacji nie udało się odczytać temperatur procesora. Jeden z czujników na płycie głównej pokazał w każdym razie ponad 100°C, co wskazuje, z jakim rzędem wielkości temperatur mamy do czynienia. Powietrze wylatujące z otworów wentylacyjnych jest tak gorące, że po chwili trzeba cofać rękę w obawie o oparzenie się. Po rozpoczęciu testu pełnego obciążenia funkcja Turbo Boost była wykorzystywana i częstotliwość taktowania CPU była wyższa od bazowej. Stopniowo taktowanie było obniżane do wartości bazowej. 

Pod względem temperatur model z procesorem Core i5 wypadł znacznie lepiej od wersji z Core i7. Nie tylko średnie wartości maksimów były niższe; w teście pełnego obciążenia w modelu z i5 wystąpiła dużo niższa wartość skrajna.

MSI GE70 to multimedialny, nadający się do grania laptop, który nie jest idealny, ale ma pewne atuty.

Jego zaletą jest niewątpliwie matowa matryca Full HD. Czterordzeniowy procesor Intela najnowszej generacji też jest nie do pogardzenia. Karta grafiki GeForce GT 650M zapewnia płynność w większości najnowszych tytułów. 

GE70 ma też wady. Najważniejsze to uginająca się klawiatura i niepraktyczne, połyskliwe powierzchnie obudowy. Jeżeli zależy nam na cichszej pracy komputera oraz niższych temperaturach obudowy i podzespołów, lepszy pod tym względem jest model z dwurdzeniowym procesorem Core i5.

Aktualne ceny laptopów MSI GE70

Recenzja MSI GE70 z i5-3210M