Test MSI GT683
MSI GT683 to klasyczny rozwojowy model udanego laptopa poprzedniej generacji. Mowa oczywiście o GT680, od którego GT683 różni się kartą graficzną Nvidii o wyższym oznaczeniu oraz nowszym modułem Bluetooth 3.0 (GT680 dysponował standardem 2.1). Przetestowana została najsłabsza wersja, z procesorem Core i5-2410M. W recenzji tego modelu porównano wydajność kart graficznych GeForce GTX 560M i GTX 460M, a także zestawiono osiągi w grach MSI GT683, GT680 i GX660R.
Obudowa
Obudowa MSI GT683 jest znana z opisów modeli GX660R i GT680. Niektórzy uważają, iż stylistyka MSI w tych laptopach jest nieco zbyt napastliwa; wrażenie to mogą potęgować zdjęcia reklamowe obrazujące nieco przejaskrawioną wersję laptopa z włączonym podświetleniem różnych elementów obudowy. Tymczasem, o ile nie zainstalujemy programu MSI LED Manager, tudzież nie uaktywnimy go, konstrukcja wygląda całkiem zwyczajnie. Specyficznym elementem jest podświetlane logo MSI na środku klapy, ale podświetlane emblematy można znaleźć także m.in. w laptopach Acer czy Alienware.
Pokrywa ekranu wygląda dość masywnie, podobnie jak cały notebook. Wykonano ją w większości z połyskliwego, ale stosunkowo odpornego na zarysowania tworzywa sztucznego urozmaiconego w dolnej części plastikiem matowym, stylizowanym na skórę. Ogólnie sztywność nie jest zła, ale podczas nacisków na zewnętrzną powierzchnię dekla odniosłem wrażenie, że jest on delikatniejszy, niż w przypadku poprzedników. Pewnym minusem (tak jak w starszych modelach) jest fakt, iż nacisk na dolną, „skórzaną” powierzchnię obudowy ekranu może wywołać zakłócenia w wyświetlanym obrazie.
Plusem są dość porządne zawiasy. Chodzą one z właściwym oporem i zapewniają niezłą stabilność panelu LCD. Niewątpliwą ich zaletą jest także maksymalny kąt, o jaki można odchylić ekran, a mianowicie blisko 180 stopni.
Jednostkę zasadniczą charakteryzują dość duże rozmiary oraz niemała masa. Cechy te wpływają pozytywnie na solidność konstrukcji, która przy podniesieniu za dowolny fragment nie podlega większym odkształceniom, ani też nie wydaje z siebie żadnych odgłosów sprzeciwu. Ponadto dużą zaletą MSI GT683 jest bardzo wygodny dostęp do podzespołów bazowych umożliwiający szeroki zakres modyfikacji: od pamięci operacyjnej poprzez masową, a na procesorze centralnym i graficznym skończywszy.
Rozmieszczenie oraz liczba i rodzaj interfejsów w MSI GT683 nie uległy żadnym większym modyfikacjom względem ich układu i oferty MSI GT680. Warto jednak zauważyć, iż obszar, który w MSI GT680 był jednolitą obudową, a w którym w GX660R znajdowało się gniazdo ExpressCard, w testowanym egzemplarzu GT683 wypełniono gumową zaślepką; daje to asumpt do spekulacji, iż być może da się w tym laptopie umieścić zatoczkę ExpressCard.
W sumie jest ono jednak mało potrzebna, a to za sprawą dwóch szybkich portów USB 3.0 umieszczonych na lewej ściance laptopa. Kolejnym atutem MSI są cztery gniazda audio umożliwiające podłączenie zestawu głośnikowego 7.1. Jedynym minusem jest ich umiejscowienie, albowiem ulokowano je w przedniej części prawej ścianki bocznej i podłączane do nich kabelki mogą przeszkadzać użytkownikowi w operowaniu myszką przewodową.
Osprzęt
Klawiatura zainstalowana w MSI GT683 to ten sam przyrząd, który zastosowano między innymi w GX660R, GE620 i GT680.
Model wyspowy stał się już niemal standardem stosowanym przez większość producentów. Zasadniczą różnicą pomiędzy klawiaturami wyspowymi jest rodzaj wypełnienia powierzchni między klawiszami. MSI postawiło niestety na efektowność, a nie na użyteczność - po zdjęciu folii ochronnej przestrzenie między klawiszami błyszczą i wykazują podatność na zarysowania.
Klawiatura została spasowana nieco lepiej, niż w GT680. Tu uginanie pod wpływem nacisku zdaje się trochę mniej odczuwalne, co świadczy o lepszym, niż poprzednio, podparciu klawiatury; do stanu idealnego jest jednak jeszcze daleko. Mimo wszystko po przyzwyczajeniu pisanie na klawiaturze GT683 nie wzbudza negatywnych emocji.
Negatywne odczucia mogą natomiast odezwać się w użytkowniku za sprawą blokad kombinacji trzech klawiszy. I tak:
- A+S nie działają razem z klawiszami =, Backspace, ], ’, Enter;
- S+D nie działają razem z klawiszami F5, F6, F7, =, Backspace, I, ], Enter, ‘, ,;
- W+D nie działają razem z klawiszem I.
Co prawda nie ma ich wiele, ale na przykład blokowanie W, D i I w wielu grach RPG uniemożliwia sięgnięcie do sakwy podczas biegu po skosie. Poza tym takie problemy nie powinny występować w sprzęcie stworzonym dla graczy.
Podobnie jak w GT680, gładzik oprogramowała firma Sentelic i tak jak w poprzedniku nie wzbudziło to mojego entuzjazmu. Brak klasycznych stref przewijania, brak funkcji dotyku wielopunktowego, potrzeba dostosowywania niemal wszystkiego ręcznie odbierają przyjemność z pracy z tym urządzeniem, które notabene dzięki nie najgorszym właściwościom ślizgowym płytki i odczuwalnie wyznaczonemu obszarowi pod innymi sterownikami mogłoby działać całkiem zadowalająco.
Opisując osprzęt, warto zwrócić uwagę na umieszczony pomiędzy głośnikami panel przycisków o specjalnych zastosowaniach. Szczególnie interesujące mogą być dwa z nich: jeden odpowiada za aktywację Turbo, co przekłada się na zwiększenie taktowania karty graficznej, drugi zaś umożliwia ręczne wymuszenie maksymalnej prędkości obrotowej wentylatora układu chłodzenia.
Obraz
Ekran MSI GT683, czyli piętnastocalowa błyszcząca matryca, został wyprodukowany w fabryce LG i jest oznaczony symbolem LP156WF1-TLC1. Wyświetlacz ten oferuje całkiem przyzwoitą luminancję maksymalną, przekraczającą średnio 200 cd/m². Niby wartość ta jest nieco niższa, niż w testowanej przy okazji recenzowania GT680 konkurencyjnej matrycy AU Optronics, ale jest to rekompensowane przez rewelacyjną wręcz głębię czerni. Wskazania lubiącego zawyżać wyniki miernika Spyder 3 sięgnęły jedynie 0,43 cd/m², co muszę uznać za rewelacyjny wynik.
Nie mam też wiele do zarzucenia kątom widzenia. W poziomie są niemal bliskie 180 stopniom; w pionie, patrząc z góry, także dają powody do zadowolenia. Znacząco gorzej przedstawiają się natomiast, kiedy położymy ekran i spojrzymy nań od dołu – w tym przypadku kolory dość szybko ulegną inwersji.
|
rozświetlenie: 87 %
kontrast: ∞:1 (czerń: 0 cd/m²)60.1% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
87.5% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
58.4% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Kolejną zaletą matrycy MSI GT683 jest dość szeroka paleta barw oraz małe (jak na ekran laptopa) odstępstwa od palety RGB.
Jedyną niedogodnością cechującą omawiany wyświetlacz jest jego błyszcząca natura. Praca przy silnie operującym słońcu jest niemal niemożliwa, a latem w pomieszczeniu dobrze jest zasłonić okno.
Osiągi
Flagowy MSI GT683 jest wyposażany w różnego rodzaju pamięci, procesory i dyski. Częścią niezmienną dla wszystkich wersji pozostaje natomiast nowa karta graficzna GeForce GTX 560M.
Na nasze testy przyjechał MSI GT683-280XPL. Wyekwipowano go w procesor Core i5-2410M, 4 GB pamięci operacyjnej, dysk twardy o pojemności 500 GB oraz wspomnianą kartę grafiki GF GTX 560M.
Procesor i5-2410M to najpopularniejsza średnio wydajna jednostka obliczeniowa instalowana współcześnie w notebookach. Wykonano go w nowym procesie technologicznym 32 nm. Maksymalne TDP procesora wynosi 35 W, a taktowanie sięga od 2,3 (bazowe) do 2,9 GHz (w trybie Turbo).
Wyniki testów syntetycznych – 3227 pkt. w 3DMarku06 CPU oraz 3717 pkt. w jednowątkowym teście Cinebencha R10 (wersja 32-bitowa) – sytuują omawianą jednostkę w rankingu obok starszego generacyjnie i7-820QM, który to w analogicznych testach osiąga średnio 3226 pkt/ (3DMark06 CPU) oraz 3456 pkt. (Cinebench R10 1 CPU). Nieco słabiej wypada ten procesor w obliczeniach wielowątkowych; wynik w teście Cinebench R10 (wersja wielowątkowa), 8045 pkt., stawia go w okolicach i7-620M, który średnio osiąga 8018 pkt.
Niektórym użytkownikom może się wydawać, iż procesor i5 nie jest właściwym CPU dla laptopa przewidzianego dla gracza. Instalowanie tego procesora nie jest jednak pozbawione sensu, bowiem względem procesorów z serii i7 jest on bardziej energooszczędny a w przypadku nasilających się ostatnio przypadków throttlingu różnica w poborze mocy sprawia, iż spowolnienia procesora spowodowane niedoborem energii elektrycznej występują sporadycznie i jedynie pod największym obciążeniem.
Procesor jest oczywiście wyposażony w zintegrowany rdzeń graficzny, tyle że MSI w tym modelu laptopa nie zastosowało technologii Nvidia Optimus, przez co zintegrowany układ GPU będzie leżał odłogiem.
Pracować więc będzie nieustannie karta graficzna GF GTX 560M. Zastąpiła ona znajdującą się na wyposażeniu MSI GT680 kartę GF GTX 460M. Została wyprodukowana w tym samym procesie technologicznym, co poprzedniczka, to jest 40 nm. Podobnie jak starszy model, GF GTX 560M dysponuje 192 procesorami CUDA, 192-bitową magistralą oraz 1,5 GB pamięci graficznej GDDR5.
Różnice między starą a nową kartą uwidaczniają się w taktowaniu rdzenia i procesorów strumieniowych. Starszy układ pracował na częstotliwościach 675 MHz (709 MHz po aktywacji Turbo) i 1350 MHz (1417 MHz po aktywacji Turbo). Nowszy natomiast dysponuje zegarami 775/1550 MHz. To odpowiednio o 100 i 200 MHz więcej. Podobnie jak w poprzedniku, w MSI GT683 możliwe jest przejście w tryb Turbo, który zwiększa taktowania do 814 i 1627 MHz; względem Turbo znanego z GT680 to odpowiednio o 105 i 210 MHz więcej.
Dysk twardy Seagate o pojemności 500 GB i prędkości obrotowej 7200 obr/min nie wzbudza większych emocji. Owszem, jak na dysk talerzowy jest stosunkowo szybki. W HD Tune średni transfer przy odczycie wyniósł 83,9 MB/s, a średni czas dostępu był poniżej 18 ms. Jego pojemność natomiast to nic specjalnego jak na dzisiejsze standardy.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, iż na rynku dostępne są także wersje MSI GT683 oznaczone literą R, które są standardowo wyposażane w dwa dyski twarde połączone w układ RAID. Czy jednak dodatkowy pobór mocy ze strony drugiego dysku nie odbije się negatywnie na i tak obciążonym ponad granice zasilaczu?
3DMark 06 Standard Score | 13838 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 8223 pkt. | |
3DMark 11 Performance | 1924 pkt. | |
Pomoc |
Unigine Heaven
Cinebench 11.5
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Call of Juarez Benchmark (2006) | 70.7 | |||
Call of Duty 4 - Modern Warfare (2007) | 235.6 | 157.7 | 127.8 | |
Racedriver: GRID (2008) | 137.1 | 109.2 | 98.6 | |
Colin McRae: DIRT 2 (2009) | 71.6 | 65.3 | 57.9 | 48.2 |
Need for Speed Shift (2009) | 80.1 | 68.9 | 47.4 | |
Risen (2009) | 122.6 | 65.6 | 45.5 | 30.3 |
Metro 2033 (2010) | 136 | 85.2 | 35.3 | 14.2 |
Fifa 11 (2010) | 629 | 320.8 | 238.7 | 132.8 |
Wydajność w grach
Wyniki testów syntetycznych MSI GT683 w porównaniu z wcześniej testowanym GT680 wypadają dość blado (winny jest potężniejszy procesor w starszym modelu, który dość mocno naciągał syntetyki). W grach jednak karta GeForce GTX 560M pokazuje swoją rzeczywistą przewagę nad starszą konstrukcją.
Porównanie osiągów trzech modeli MSI w grach (w kl/s)
ustawienia Ultra | MSI GX660R | MSI GT680 | MSI GT680 Turbo | MSI GT683 | MSI GT683 Turbo |
---|---|---|---|---|---|
DiRT 2 | 40 | 42,5 | 43,7 | 48,2 | 49,4 (+1,2 kl/s) |
FIFA 2011 | - | 123,5 | - | 132,8 | 136 (+3,2 kl/s) |
Metro 2033 | - | 12,7 | - | 14,2 | 14,5 (+0,3 kl/s) |
NFS Shift | - | 41,8 | - | 47,4 | 48,1 (+0,7 kl/s) |
Risen | - | 26,5 | 27,6 | 30,3 | 31,1 (+0,8 kl/s) |
Kilkuklatkowe różnice w wydajności na korzyść GT683 odnotowałem w niemal każdej testowanej grze, a Risen na ustawieniach oznaczanych przez nasz serwis jako Ultra osiągnął w końcu średnio ponad 30 kl/s.
Podobnie jak w poprzedniku, w MSI GT683 można użyć trybu Turbo. W grach jednak wzrost wydajności jest minimalny. Tu i ówdzie dojdzie jedna lub kilka klatek na sekundę więcej, ale nie ma to większego wpływu na wyniki średnie.
Analizując standardowy zestaw przetestowanych gier, łatwo zauważyć, iż jedynym tytułem, któremu MSI GT683 nie podołał w nastawie ultra i w natywnej rozdzielczości to znane z swych wygórowanych wymagań Metro 2033. Warto w tym miejscu odnotować fakt, iż po obniżeniu ustawień o jeden stopień na podziałce Metro staje się już całkiem grywalne.
Wpływ na otoczenie
Hałas
Układy chłodzenia notebooków projektowanych z myślą o najwyższej wydajności z założenia nie muszą być ciche. Hałas emitowany przez MSI GT683 nie wyróżnia się specjalnie na tle innych laptopów dla graczy. W trakcie pracy z dokumentami, buszowania po Internecie czy oglądania filmu z HDD zakres emitowanego szumu zaczynał się od 34,5 a kończył na 35,6 dB. To wyniki podobne do tych odnotowanych w przypadku MSI GT680, z tym że ten ostatni stawał się nieco głośniejszy podczas odtwarzania filmu.
W trakcie grania wentylator zwiększa swoją wydajność, a natężenie emitowanego przezeń szumu wzrasta do zakresu między 39,3-43,5 dB. To wyniki zbliżone do tych, jakie uzyskałem, testując MSI GT680. Nowy model staje się natomiast nieco głośniejszy pod maksymalnym obciążeniem GPU i CPU, osiągając natężenie hałasu na poziomie 49,2 dB. Nie różnią się natomiast wymuszane przyciskiem maksymalne obroty wentylatora, kiedy to „startujący odrzutowiec” zakłóca ciszę z siłą 54,6 dB.
Hałas
luz |
| 34.4 / 34.4 / 35.6 dB |
HDD |
| 34.5 dB |
DVD |
| 37.1 / 39.5 dB |
obciążenie |
| 43.5 / 54.6 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Jedne z najwydajniejszych podzespołów i obudowa skrojona do 15-calowego ekranu mogą zdawać się doskonałym przepisem na podgrzanie atmosfery. Nie jest jednak tak źle, jak można by się spodziewać.
W wysokiej temperaturze otoczenia (26°C) podczas pełnego obciążenia podzespoły bazowe rozgrzały się jedynie do 77°C (CPU) i 78°C (GPU). Dla komponentów notebooka to dobra wiadomość, ale dla użytkownika już niekoniecznie, bowiem emitowane ciepło gdzieś musi się podziać, a będąc przepychane przez układ chłodzenia, rozgrzewa obudowę. Zasadniczo przy grubych plastikach nie jest to drastycznie uciążliwe i większość powierzchni obudowy nie rozgrzewa się ponad temperaturę ludzkiego ciała. Obszary w okolicach wylotu układu chłodzenia rozgrzały się jednak miejscami do wartości blisko 60°C, a to już uniemożliwia trzymanie notebooka na kolanach.
Z kolei w trakcie pracy bez większego obciążenia GT683 jest nieomal zimny, temperatury obudowy nie przekraczają 30°C i mobilna praca z laptopem staje się w pełni komfortowa.
(±) The maximum temperature on the upper side is 43.7 °C / 111 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(-) The bottom heats up to a maximum of 59.2 °C / 139 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 28.4 °C / 83 F, compared to the device average of 31.3 °C / 88 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 30 °C / 86 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-1.2 °C / -2.2 F).
Głośniki
Głośniki z sygnaturą Dynaudio od czasu pojawienia się w MSI GX660 zdążyły wyrobić sobie bardzo dobrą opinię. MSI nie widziało więc powodu do wprowadzania zmian i GT683 dostał ten sam układ dźwiękowy, co starsze modele.
Głównymi cechami charakterystycznymi Dynaudio są: świetna jakość dźwięku, bardzo wysoka maksymalna głośność i głębia niedostępna w większości rozwiązań z laptopów.
Gdyby zaś użytkownik pragnął podłączyć profesjonalne zestawy kolumn, MSI GT683 jako jeden z nielicznych laptopów dysponuje czterema gniazdami audio umożliwiającymi podłączenie systemów nawet w trybie 7.1.
Wydajność akumulatora
Nowa grafika, nieco słabszy dwurdzeniowy procesor, nowa wersja BIOS-u i podczas testu czytelnika mamy o blisko godzinę dłuższą pracę, niż w starszym modelu. Recenzowany GT683 uzyskał tę przewagę, pracując przy maksymalnej oszczędności energii nieprzerwanie przez 5 godzin i 21 minut (przypomnę, że w analogicznym teście GT680 wytrzymał „tylko” 4:22 h). Dzięki wspomnianym powyżej zmianom wydłużeniu uległ także czas pracy w trybie korzystania z Wi-Fi, który wzrósł z 3 godzin i 12 minut w poprzedniku do 3 godzin i 30 minut w GT683.
Pewnym zaskoczeniem okazał się natomiast test odtwarzania filmu z DVD, który wyładował akumulator już po 2 godzinach i 49 minutach. Test klasyczny BE zakończył się natomiast po godzinie i blisko czterdziestu minutach; trwał o czterdzieści minut dłużej, niż w przypadku GT680.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 23.4 / 26.9 / 58.1 W |
obciążenie |
122.4 / 162.4 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Nieco słabszy obszar w obudowie matrycy i kiepskie oprogramowanie gładzika to w zasadzie żadne minusy w przypadku notebooka przewidzianego dla graczy. Wadami o większym znaczeniu są blokady niektórych kombinacji klawiszy i błyszcząca powierzchnia matrycy. Pewną niedogodnością może być drobny throtlling CPU, ale występuje on dość sporadycznie i jedynie po dłuższym okresie 100-procentowego wykorzystania procesora i karty graficznej. Gdyby go nie było, skłonny byłbym do przyznania laptopowi redaktorskiego wyróżnienia. Skoro jednak występuje, napiszę tylko, że MSI GT683 jest jednym z najlepszych laptopów, jakie dane mi było do tej pory testować.
Tezę tę potwierdza lista plusów wyszczególnionych w prawej kolumnie. Skupiając się na najważniejszych, muszę zaznaczyć, iż spodobała mi się wydajność „maleństwa” (było nie było, to jeden z najwydajniejszych, o ile nie najwydajniejszy laptop dostępny w polskiej dystrybucji). Poza mocą spodobało mi się także podejście producenta do OC i danie użytkownikowi możliwości wymuszenia maksymalnych obrotów wentylatora. Nie bez znaczenia są także świetne głośniki, jedna z przyjemniejszych (gdyby nie jej lustrzana natura) matryca, długie przebiegi na zasilaniu z akumulatora, nieźle spasowana obudowa, łatwa możliwość modyfikacji wielu podzespołów bazowych oraz całkiem przyzwoite (choć niestety nie idealne) rozmieszczenie portów.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-KOM.