Test Packard Bell LJ75
Packard Bell LJ75 jest kolejnym dowodem na to, że łatwo wypromować notebook praktycznie nieznanej marki, o ile tylko posiada on ciekawe parametry i jest tańszy od konkurencji. Okolicznością sprzyjającą powodzeniu tego laptopa marki należącej do Acera było również to, że po premierze nowych procesorów Intela rynek jest spragniony nowości, a rywale nie kwapią się z dostarczaniem swoich notebooków do Polski. Być może wyposażony w procesor Core i5 i kartę grafiki ATI MR HD 5650 LJ75 straci na atrakcyjności, kiedy pojawi się więcej podobnych sprzętów, choć z naszej recenzji wynika, że to udana konstrukcja.
Obudowa
Trend do promowania marki przy pomocy ujednoliconej obudowy przeznaczonej dla produktów kilku generacji odcisnął swoje piętno na wielu producentach. Uległ mu także zależny od koncernu Acer Packard Bell.
Najnowszy przedstawiciel rodziny EasyNote, oznaczony symbolem LJ75, zawdzięcza swój wygląd zewnętrzny konserwatywnej polityce producenta, który postanowił wykorzystać obudowę starszego modelu LJ65.
Obudowa jest wykonana z przyjemnych w dotyku materiałów i cechuje się niezłym spasowaniem elementów. Pod wpływem nacisku pewne odkształcenia wystąpiły klasycznie w okolicy napędu optycznego oraz z wierzchniej strony pulpitu, w pobliżu lewego głośnika. Poza dwoma wspomnianymi powyżej miejscami obudowa LJ75 jest raczej solidna i sztywna; pod względem sztywności przypomina mi nawet nieco twardą obudowę Acera 7738G.
Pokrywa ekranu została wykonana z błyszczącego czarnego plastiku. Od strony zewnętrznej przyozdobiono ją dość eleganckim wzorkiem w kształcie maleńkich plastrów miodu. Z wierzchniej strony klapy umieszczono także wytłaczany (na przypominającej aluminiową płytce) emblemat producenta. Z wewnętrznej strony ramka wokół ekranu jest w całości czarna i połyskliwa. Na naszym forum zadano pytanie czy na powierzchni ramki nie będzie przypadkiem odbijało się światło umieszczonych na pulpicie poniżej kontrolek. Odpowiedź jest zależna od folii ochronnej umieszczonej na owych kontrolkach. Jeśli folia zostanie zerwana, możemy spodziewać się odblasków na dolnej części ramki ekranu; jeśli zaś użytkownik pozostawi folię na swoim miejscu, odblaski te będą wytłumione.
Sztywność konstrukcji nie jest jedynym podobieństwem LJ75 do DTR-ów ze stajni pryncypała. Zawiasy łączące ekran z platformą roboczą ukryte są pod maskownicą niezwykle przypominającą sławną Tubę. Kolejnym podobieństwem do produktów Acera jest ulokowanie w owej „niby-tubie” blokady Kensingtona.
W odróżnieniu od lśniącej klapy platforma robocza została wykonana w większości z matowego materiału. Wyjątek stanowi jedynie maskownica głośników wraz z panelem dotykowym.
Panel dotykowy jest podświetlany diodami LED, iluminującymi go na czerwono. Pokrywa go folia zabezpieczająca, która (jak już wcześniej napomknąłem) zabezpiecza przed odbijaniem się światła diod w ramce matrycy. Poza tłumieniem odblasków folia ochronna przydaje się także do zabezpieczenia samego panelu, który ze względu na dużą połyskliwość lakieru jest podatny na zarysowania i odciski palców.
Zupełną niepodatnością na takie skazy cieszy się natomiast cała reszta pulpitu. Gładki matowy plastik otaczający klawiaturę i pełniący funkcję podkładki pod ręce zapewnia wygodę użytkowania. Pewnym mankamentem jest jego podatność na zatłuszczenia, ale tę powierzchnię da się dość łatwo wyczyścić.
Czarny plastik powierzchni roboczej został podkreślony otaczającą całą powierzchnię pulpitu kilkumilimetrową ramką koloru srebrnego. Zestawienie czerni i srebrnej szarości nadaje laptopowi elegancki, gustowny wygląd.
Biorąc pod uwagę ich liczbę i wielkość dostępnej przestrzeni, rozmieszczenie portów mogłoby być nieco lepiej przemyślane. Na prawej ściance, tuż przy przedniej krawędzi, mamy dwa złącza USB, których użycie dość skutecznie utrudni wykorzystanie myszki użytkownikom praworęcznym. Za tymi portami zainstalowano jedynie napęd optyczny - gdyby zamieniono te urządzenia miejscami, funkcjonalność dwóch USB niewątpliwie by wzrosła.
Na szczęście nie są to jedyne złącza uniwersalnej magistrali szeregowej. Drugą ich parę umieszczono na lewej ściance, tuż za czytnikiem kart flash. Pomiędzy tymi USB znalazło się miejsce dla dwóch gniazd audio. W dalszej części lewej ścianki zainstalowano złącza wizyjne HDMI i VGA, a przy tylnej krawędzi port LAN i gniazdo zasilania. Na lewym końcu „niby-tuby” wpasowano blokadę Kensingtona, na prawym zaś umieszczono przycisk zasilania.
Wśród portów zabrakło mi popularnego gniazda eSATA a także gniazda ExpressCard. Niedocenianie tych portów stało się pewnego rodzaju nawykiem wśród konstruktorów Acera i jak widać ma swoje odbicie także w wyrobach Packarda.
Osprzęt
Klawiatura, która znalazła się na wyposażeniu PB LJ75, jest urządzeniem kontrowersyjnym. Z jednej strony mamy duże i szerokie płytki klawiszy (z wyjątkiem strzałek i bloku klawiszy funkcyjnych), całkiem poprawne rozlokowanie, pełny blok numeryczny, niezłą sztywność (choć pewne ugięcia w minimalnym zakresie mogą gdzieniegdzie wystąpić), przeciętną głośność kliku (tylko klawisze o zwiększonym formacie wydają głośniejsze dźwięki). Z drugiej zaś - niewygodnie płaską powierzchnię płytek, o dość głębokim skoku.
Sam skok byłby akceptowalny, gdyby nie bardzo duże zagęszczenie klawiszy. Układ, jaki tu opisuję, ma jedną zasadniczą wadę - podczas wciśnięcia jednego klawisza dość łatwo zahaczyć o krawędź sąsiedniego. Utrudnia to w dużym stopniu szybkie, bezwzrokowe pisanie.
Nie spodobały mi się także przyciski kierunkowe. Co prawda są one wydzielone z reszty klawiatury, ale ich użyteczność jest mocno ograniczona wskutek zastosowania małych płytek.
Kwestią dyskusyjną pozostaje także położenie prawego klawisza „Enter”. Podczas szybkich operacji na bloku numerycznym wymagających potwierdzenia „Enterem” bardzo łatwo można wcisnąć klawisz „3”. Być może jest to tylko kwestia przyzwyczajenia, ale w większości klawiatur prawy klawisz „wejścia” jest z reguły zorientowany pionowo.
Przed klawiaturą umieszczony został gładzik. Jego gładka i śliska powierzchnia dotykowa sprawia, że korzystanie z tego narzędzia to sama przyjemność. Ruchy palca są dobrze odwzorowane na ekranie, a dość duża powierzchnia płytki dotykowej zapewnia szeroki zakres ruchu kursora bez potrzeby ingerowania w ustawienia. Granice gładzika są delikatne, ale wystarczająco mocno zaznaczone, by pracujący na nim użytkownik nie musiał się zastanawiać czy czasem palec kierujący nie omsknie się poza jego powierzchnię. Sama tabliczka dotykowa znajduje się w niewielkim zagłębieniu, co zapewnia ochronę przed przypadkowymi muśnięciami.
Nieco dziwna na pierwszy rzut oka może się wydawać wąska płytka z przyciskami, ale pierwsze jej użycie sprawia, że właściciel zapomina o cienkim i zbyt szerokim pasku, a dostrzega jedynie funkcjonalne i przyjemne w użytkowaniu przyciski.
Obraz
Testowany Packard Bell LJ75 został wyposażony w jasną panoramiczną matrycę Samsunga o przekątnej 17,3 cala. Zgodnie z obowiązującą dla ekranów 17-calowych tendencją wyświetlacz ma proporcję boków 16:9, a jego rozdzielczość natywna wynosi 1600x900.
Panel LCD jest typu błyszczącego, a za jego równomierne podświetlenie odpowiadają diody elektroluminescencyjne (LED). Kąty widzenia są stosunkowo dobre jak na notebook. Standardowo wyglądają lepiej w poziomie niż w pionie. Warto tu zwrócić uwagę na pewną charakterystykę pionowych kątów widzenia. Użytkownik patrzący na obraz z dołu, dość szybko zauważy inwersję barw. Obserwator patrzący z góry będzie miał większe powody do zadowolenia z uzyskiwanego obrazu, gdyż efekt wybielenia jest tu niewielki, a kąt potrzebny do jego uzyskania nie występuje podczas typowego użytkowania notebooka.
Osiągi
Producent LJ75 zadbał o dość mocny zestaw podzespołów bazowych. W testowanym egzemplarzu zainstalowano należący do rodziny Core i5 procesor 430M. Jest to dwurdzeniowa jednostka posiadająca 3 MB pamięci podręcznej trzeciego poziomu i wyposażona między innymi w technologie Intel Hyper-Threading i Intel Turbo Boost. Podstawową częstotliwością taktowania opisywanego CPU jest 2,26 GHz, a dzięki Turbo Boost możliwe jest jej zwiększenie do 2,53 GHz. Centralna jednostka obliczeniowa wykonana została w procesie technologicznym 32 nm, a jej maksymalne TDP jest równe 35 W. Porównując ten procesor z lokującym się o szczebel wyżej i5-520M, poza różnicą w częstotliwości taktowania zauważymy brak w i5-430M instrukcji AES i technologii Intel TET (mało istotnych z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego). Porównanie wydajności tych jednostek zostało zawarte w osobnym artykule.
Istotnym elementem każdego urządzenia zaprojektowanego do multimedialnej rozrywki jest niewątpliwie karta graficzna. Użyta w LJ75 karta ATI Mobility Radeon HD 5650 została przewidziana dla użytkowników wymagających wydajności, a zarazem dbających o portfel.
Wyniki testów syntetycznych wykazują niewielkie zwiększenie wydajności względem starszej konstrukcji, Mobility Radeona HD 4650. Nowa karta została wykonana w niższym procesie technologicznym (40 nm) i posiada wsparcie dla DirectX 11. Przepustowość magistrali pozostała 128-bitowa. Pozostawiono także pamięci DDR3. Wartość częstotliwości taktowania dla rdzenia i pamięci wynosi odpowiednio 550 MHz i 800 MHz.
Dysk twardy Western Digital cechuje się przeciętnymi parametrami i dość dużą pojemnością (500 GB). Pewnym zaskoczeniem było chwilowe osiągnięcie szybkości transferu na poziomie 81,6 MB/s. Finisz testu HD Tune nastąpił jednak na poziomie 32,7 MB/s, a średni transfer wyniósł 55,7 MB/s. Model WD5000BEVT cechuje się przeciętnym czasem dostępu i przeciętnymi temperaturami pracy. Jego prędkość wynosi 5400 obrotów na minutę. To, co istotne w recenzowanym notebooku, to możliwość zainstalowania drugiego HDD.
3DMark 2001SE Standard | 27033 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 21077 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 13442 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 7425 pkt. | |
Pomoc |
Wydajność w grach
Modern Warfare (prolog)
ustawienia AA x4
1024x768 -66 /76,3/87 kl/s
1280x768 - 58/66,4/74 kl/s
1600x900 - 42/49,6/57 kl/s
Modern Warfare 2 (mapa The Pit)
ustawienia wszystko na maksimum aa x4
800x600 - 49/76,4/133 kl/s
1024x768 - 47/76,0/131 kl/s
1280x768- 42/62,4/97 kl/s
1600x900 - 30/49,9/77 kl/s
Demigod (mapa Katarakty bez AA)
1024x768
niskie - 58/92,5/100 kl/s
średnie - 62/82,5/91 kl/s
wysokie - 27/29,9/32 kl/s
1600x900
niskie - 54/93,2/101 kl/s
średnie - 38/54/59 kl/s
wysokie - 19/28/32 kl/s
Operation Flashpoint: Dragon Rising (mapa Przebudzenie Smoka)
1280x768
niskie - 40/48,2/64 kl/s
średnie - 35/43,6/63 kl/s
wysokie - 22/37,8/48 kl/s
1600x900
niskie - 30/37/49 kl/s
średnie - 25/32,9/48 kl/s
wysokie - 18/28,4/35 kl/s
Wpływ na otoczenie
Hałas
Po laptopie firmy należącej do koncernu Acera, za którego produkcję odpowiada Compal, można się spodziewać niemal wszystkiego pod względem hałasu. Tym bardziej milo zaskoczyła mnie cisza na starcie i bardzo cicha praca układu chłodzenia bez obciążenia. Wyniki testów przy pracy na luzie zbliżają PB LJ75 do chwalonych produktów Samsunga. 33,6 dB jako górna granica szumu przy pracy z dokumentami jest nie lada osiągnięciem.
Bardzo spodobała mi się także niemal bezszmerowa praca dysku twardego. W porównaniu do recenzowanej niedawno Toshiby L500 dysk w Packard Bellu jest niemal niesłyszalny.
Na pochwałę zasługuje również napęd optyczny. Podczas całej projekcji filmu nie warknął ani razu, a natężenie hałasu powodowane obrotem płyty nie przekroczyło 35,2 dB. Najdonośniejszy odgłos zanotowany przy rozruchu płyty miał natężenie 42,2 dB i był tak krótkotrwały, że właściwie nie powinno się w ogóle podawać tej wartości.
Pod obciążeniem wentylator zwiększa obroty i generowany szum staje się dość słyszalny. Niemniej jednak i tak nazwałbym go znośnym. 39,3 dB przy najwyższej prędkości wiatraczka to zaledwie o 1,2 dB więcej niż w przypadku uznawanego za cichy laptop Samsunga R580.
Hałas
luz |
| 32.2 / 32.5 / 33.6 dB |
HDD |
| 29.9 dB |
DVD |
| 35.2 / 42.2 dB |
obciążenie |
| 37.7 / 39.3 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Temperatury to kolejna niespodzianka. Generalnie notebook Packarda Bella jest chłodny i przyjemny w użytkowaniu. Nie powinno się go jednak używać na kolanach.
W odróżnieniu od większości notebooków, jakie miałem dotychczas przyjemność testować, najwyższe temperatury spodniej strony komputera zanotowałem dokładnie pośrodku obudowy, a nie - jak można się było spodziewać - przy wylocie powietrza z wentylatora.
Wierzchnia strona zachowywała się już bardziej konwencjonalnie i plastik najbardziej rozgrzewał się w spodziewanym miejscu. O ile można tu w ogóle mówić o jakimkolwiek nagrzewaniu - najwyższa temperatura nie przekroczyła nawet 32°C.
(+) The maximum temperature on the upper side is 31.7 °C / 89 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(+) The bottom heats up to a maximum of 35.6 °C / 96 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 28.7 °C / 83.7 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (+0.1 °C / 0.1 F).
Głośniki
Dział marketingu i reklamy firmy Packard Bell zrobił wszystko, co w jego mocy, by o tak przyziemnym urządzeniu jak głośniki po prostu zapomniano... Na oficjalnej stronie producenta można jedynie znaleźć lakoniczną informację o „głośnikach stereo” w LJ75 i na tym kończą się szczegółowe dane.
To nieco dziwne podejście zadziałało na mnie zniechęcająco. No bo czego właściwie można się spodziewać po niewielkich laptopowych głośnikach stereo wyprodukowanych przez jakąś anonimową firmę?
Tym większe było moje zaskoczenie, gdy z głośniczków popłynęła czysta i głośna melodia!
Co więcej, dźwięk dobywający się z niewielkich otworków wprawił w wyczuwalne drganie umieszczoną centymetr wyżej „niby-tubę”!
Prawdziwym zaskoczeniem stała się muzyka emitowana przez głośniki w czasie odtwarzania utworu noszącego tytuł „Maid with the Flaxen Hair”, który pokonał ostatnio głośniki zainstalowane w Toshibie L500. Jak się okazało, głośniczki PB wyszły z tej konfrontacji bez najmniejszego charczenia. Brawa dla konstruktorów, baty dla działu reklamy.
Oczywiście muzyczny entuzjasta zauważy, że jest to „zaledwie zestaw stereo”, ale przeciętny użytkownik powinien być bardzo zadowolony z zastosowanego tu systemu udźwiękowienia laptopa.
Wydajność akumulatora
Akumulator znajdujący się na wyposażeniu LJ75 cechuje się stosunkowo niewielką pojemnością (4400 mAh, 48 Wh). W mocnym laptopie wyposażonym w matrycę 17-calową dobrze byłoby zobaczyć pojemniejszą baterię.
W odniesieniu do innych konstrukcji klasy DTR ten notebook wykazuje się jednak całkiem niezłymi przebiegami na jednym ładowaniu. Cztery godziny bez kwadransa przy teście czytelnika to przyzwoity wynik jak na maszynę z założenia mającą zastąpić komputer stacjonarny. Dwie godziny do wykorzystania na oglądanie filmu lub korzystanie z sieci bezprzewodowych to także nie najgorsze wyniki.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 14.4 / 17.8 / 29.4 W |
obciążenie |
69.4 / 77.5 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Parametry techniczne notebooka Packard Bell LJ75 przykuwają uwagę potencjalnych klientów. Za niewygórowaną cenę nabywca dostaje solidny procesor, nowoczesną kartę graficzną, pojemny dysk, dużą i ładnie świecącą matrycę a do tego wszystkiego bonusy w postaci cichych podzespołów, wysokiej kultury pracy laptopa i niezłych głośników.
W porównaniu do zalet wady w postaci braku portu eSATA i gniazda ExpressCard a także kontrowersyjnej klawiatury oraz brudzących się elementów obudowy nie są doniosłe. Łatwo się z nimi pogodzić, kiedy można korzystać z jednego z ciekawszych notebooków multimedialnych z ekranem 17” dostępnych na naszym rynku.
Aktualne ceny notebooków Packard Bell LJ75: wg Skąpca, na Allegro
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie Vobis.