Test laptopa Saelic Veni G531D
30/12/2016
Kolejny laptop z procesorem z komputera stacjonarnego i kartą grafiki Nvidia Pascal to Saelic Veni G531D. W tym przypadku chodzi o model z ekranem 15,6", Jego karta grafiki to GeForce GTX 1060.
Obudowa
Wygląd Saelika Veni G531D nie jest szczególnie wyszukany. Konstrukcja ta, oparta na Clevo P751DM2-G, zdążyła się już nieco opatrzyć. Niemal identycznie wyglądały laptopy zbudowane na bazie Clevo P751ZM a przecież ponad rok temu napisałem o nich „Notebooki Clevo są tworzone z myślą o zastosowaniach wymagających wydajności i niezawodności; odczucia estetyczne użytkowników nie stanowią priorytetu dla projektantów tego producenta”. Różnice pomiędzy tymi komputerami można dostrzec w zamontowanych złączach oraz w masie. Clevo P751ZM waży 3,5 kg a Saelic Veni G531D (3,65 kg) jest nieco cięższy. Masa zasilacza jest natomiast taka sama (1,08 kg).
Ciemne powierzchnie obudowy ekranu w Saeliku rozjaśnia logo marki, czyli metaliczna gwiazda. Niestety sama klapa, podobnie jak u poprzednika, jest dość wiotka i nie zapewnia stosownej ochrony ekranu. Naciski na dekiel (zwłaszcza pomiędzy zawiasami) wywołują widoczne wygięcie tej części obudowy.
Zawiasy w omawianym laptopie działają płynnie. Niestety zakres ich ruchu jest ograniczony do 130 stopni. Ponadto, podobnie jak u poprzednika, w opisywanym modelu opór zawiasów jest zbyt słaby.
Korzystnie natomiast prezentuje się solidna jednostka zasadnicza. Nie straszne jej ani naciski, ani ściskanie, ani podnoszenie za krawędzie pulpitu roboczego – żadne z powyższych nie wywołało ani jednego ugięcia i ani jednego skrzypienia. Na pochwałę zasługuje także dobre spasowanie. Nieco kontrowersji budzą natomiast elementy gumowane (dekiel matrycy i pulpit). Z jednej strony są bardzo przyjemne w dotyku i oparcie rąk na pulpicie nie wywołuje zmęczenia nawet po dłuższym czasie pracy. Z drugiej jednak strony elementy te są dość podatne na zatłuszczenia.
Laptopy Clevo (a więc i opisywany Saelic) są znane z bardzo dobrego dostępu do podzespołów. G531D, jak przystało na DTR, zapewnia łatwą możliwość zmiany konfiguracji. Spodnią stronę jednostki zasadniczej podzielono na dwie klapy serwisowe oraz zatokę na wymienny akumulator. Po zdjęciu wspomnianych powyżej pokryw można wymienić procesor umieszczony na podstawce LGA 1151, kartę graficzną w formacie MXM 3.0 a także rozbudować konfigurację o dodatkowe pamięci czy to operacyjne, czy masowe. Są tu dwa gniazda na pamięć operacyjną (w testowanym egzemplarzu oba były zajęte), dwie zatoki na dyski formatu 2,5 cala (w omawianym komputerze także wypełnione przez SSD i HDD) oraz dwa gniazda na SSD formatu M.2 (oba w omawianej wersji wolne). Ponadto konserwacja układu chłodzenia w Saeliku Veni G531D jest bardzo łatwa, co przy tak wydajnej maszynie jest dość istotnym plusem.
Różnorodność złączy i ich liczebność są w pełni zadowalające. Na pokładzie Veni G531D umieszczono trzy gniazda USB 3.0 (w tym jedno z funkcją ładowania), jedno trącące myszką USB 2.0, jedno nowoczesne USB 3.1 typu C oraz jeden port Thunderbolt, na którego brak zżymałem się w recenzji poprzednika. Ponadto na wyposażeniu G531D znajdują się cztery gniazda audio, czytnik kart pamięci, LAN, blokada Kensingtona, dwa mini DisplayPorty, HDMI, gniazdo zasilania oraz ukryte pod akumulatorem gniazdo na karty SIM. Jedynie, co mogłoby zostać nieco usprawnione, to rozlokowanie złączy – wspomniane gniazda audio znajdują się zbyt blisko przedniej krawędzi obudowy.
Osprzęt
W Veni G531D wykorzystano klawiaturę znaną z innych laptopów marki Sealic, tj. Vidi G761D i Vici G781D. Klawiatura ta charakteryzuje się klasycznym układem klawiszy zaburzonym jedynie przez wbitą w blok numeryczny prawą strzałkę. Do atutów omawianego urządzenia należy zaliczyć profilowanie płytek (są one lekko wklęsłe) oraz trzystrefowe, regulowane w czterech stopniach podświetlanie. Korzystnie prezentują się także właściwości mechaniczne opisywanej klawiatury. Klawisze działają z dość krótkim, ale miękkim, cichym i przyjemnym skokiem, zaś sama klawiatura jest dość dobrze podparta. Wartym wzmianki plusem jest brak blokad w kombinacjach jednocześnie wciskanych trzech klawiszy.
Saelic Veni G531D ma gładzik identyczny jak ten, który omawiałem w recenzji modelu Vidi G761D. Urządzenie ma klasyczny wygląd. Płytka dotykowa ma dość spory obszar roboczy (10,8 x 6,2 cm). Za sprawą gładkiej powierzchni nie podrażnia palców podczas pracy. Czułość i rozdzielczość omawianego urządzenia są dobre. Granice pomiędzy gładzikiem a taflą pulpitu roboczego mogłyby być wyrazistsze, ale niewielka różnica w poziomach zapobiega obsuwaniu się palców poza obszar wyznaczony do pracy. Korzystnie zaprezentowały się także dwa oddzielne przyciski gładzika, cechujące się krótkim, miękkim i raczej cichym skokiem.
Obraz
Saelic Vidi G531D jest oferowany z monitorem o przekątnej 15,6 cala. Ma on antyodblaskową powłokę i wyświetla obraz z rozdzielczością domyślną 1920 x 1080 pikseli. Jest to wyświetlacz LG Display (model: LP156WF6, ID: LGD046F). Matryca ta cechuje się dość dobrymi parametrami. Najwyższa odnotowana wartość luminancji to aż 387,4 cd/m², zaś średnia dla całego ekranu to 363,1 cd/m². Przy dość głębokiej czerni (0,4 cd/m²) pochwalić mogę także kontrast (913:1).
|
rozświetlenie: 88 %
kontrast: 913:1 (czerń: 0.4 cd/m²)64.4% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
87.5% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
68.1% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Odwzorowanie barw jest niezłe, ale nie idealne; matrycy omawianego laptopa nieco brakuje do pokrycia przestrzeni sRGB. Zgodnie z oczekiwaniami kąty widzenia nie zawodzą. Są dość szerokie, jak przystało na ekran IPS. Niestety, jak w większości tego typu wyświetlaczy, na matrycy Vidi G531D występują uloty światła.
Osiągi
Sealic Veni G531D, jak przystało na porządny DTR, jest wyposażony w bardzo wydajne podzespoły. Centralną jednostką obliczeniową był w testowanej maszynie stworzony dla komputerów stacjonarnych procesor Core i7-6700K. Za renderowanie grafiki odpowiada karta Nvidia GeForce GTX 1060 wyposażona w 6 GB pamięci VRAM. W poczet jej zalet poza dużą wydajnością należy także zaliczyć możliwość wymiany w przyszłości. Konfigurację uzupełniają: 32 GB pamięci RAM w dwóch kościach po 16 GB (DDR4 o taktowaniu 2400 MHz), pracujących w trybie dwukanałowym, oraz dwa urządzenia magazynujące w formacie 2,5 cala (jeden dysk SSD i jeden HDD).
Procesor Core i7-6700K to wciąż jedna z najwydajniejszych dostępnych jednostek obliczeniowych montowanych w gnieździe LGA 1151. Należy do 6. generacji procesorów Core i ma 4 fizyczne rdzenie, które dzięki technologii HT mogą prowadzić jednoczesne obliczenia na 8 wątkach. Standardowa częstotliwość taktowania, 4 GHz, jest bardzo wysoka. W razie potrzeby taktowanie może zostać zwiększone do 4,2 GHz (odpowiada za to technologia Turbo Boost). Omawiany procesor, jak wszystkie współczesne Intele z literą „K” na końcu oznaczenia, ma odblokowany mnożnik, dzięki czemu istnieje możliwość jego podkręcenia. Prezentowany procesor wykonano w procesie technologicznym 14 nm a jego TDP to aż 91 W. Opisywane CPU ma zintegrowany układ graficzny. Niestety na pokładzie Saelika nie ma on zastosowania, gdyż laptop ten nie wspiera technologii Nvidia Optimus.
Wydajność Core i7-6700K w testach Cinebench R15 została oceniona na 169 pkt. w sprawdzianie jednowątkowym i na 883 pkt. w próbie renderowania wielowątkowego. Osiągnięcia te są minimalnie gorsze od tych, jakie odnotowałem w teście większego Saelika Vidi G761D, ale i tak deklasują wszystko to, co mogą osiągnąć laptopy wyposażone w przylutowane procesory mobilne. Średnie dla najwydajniejszego Xeona E3-1535M v5 to 159,5 pkt. i 745,5 pkt.
Zachwycająca wydajność w testowanym modelu nie idzie niestety w parze ze stabilnością. Przy 100-procentowym obciążeniu samego procesora częstotliwości taktowania są na skutek przegrzania zbijane o około 100 MHz. Przy jednoczesnym pełnym obciążeniu CPU i GPU taktowanie procesora spada wskutek zbyt wysokich temperatur o około 300 MHz poniżej wartości bazowej.
Karta graficzna GeForce GTX 1060 (architektura Pascal) jest w tej chwili najsłabszym modelem z najwyższej półki. W odróżnieniu od wyżej pozycjonowanych układów ma mniej pamięci VRAM (6 GB zamiast 8 GB), węższą magistralę (192-bitową zamiast 256-bitowej) i zmniejszoną do 1280 liczbę procesorów CUDA (GTX 1070 ma ich 2048). Pomimo powyższych ograniczeń GTX1060 jest kartą z najwyżej pozycjonowanej serii, w związku z czym zapewni odpowiednią wydajność przy oszczędzeniu kieszeni użytkownika.
Test 3DMark Fire Strike (Standard Graphics) przyniósł następujące rezultaty: 9959 pkt. (wynik ogólny) i 11566 pkt. (ocena samej wydajności graficznej). Na tle karty GTX 1070, która osiąga odpowiednio 12973 i 16757 pkt., nie wygląda to może najlepiej, ale jeśli porównać owe wyniki do jednego z najmocniejszych w poprzedniej generacji (Maxwell) GTX-a 980M, uzyskującego średnio 8341 i 9677 pkt., trudno nie zauważyć dość dużego postępu.
3DMark 11 Performance | 13864 pkt. | |
3DMark Ice Storm Standard Score | 157763 pkt. | |
3DMark Cloud Gate Standard Score | 28904 pkt. | |
3DMark Fire Strike Score | 9959 pkt. | |
Pomoc |
Pomimo że Saelic Veni G531D ma możliwość zamontowania dysków M.2, dostawca nie zdecydował się na wyposażenie laptopa w tego typu urządzenia, stawiając na standardowe magazyny danych formatu 2,5 cala.
Jako dysk systemowy zastosowano bardzo popularny ostatnio Samsung SSD 850 EVO o pojemności 500 GB. Sprawdzany egzemplarz w testach aplikacji CrystalDiskMark osiągnął 518,2 MB/s w odczycie sekwencyjnym i 449,1 MB/s w zapisie sekwencyjnym.
Drugim dyskiem był WDC WD10SPCX-60HKST0. Dysk ten ma 16 MB pamięci podręcznej, prędkość obrotową 5400 obrotów na minutę i 1 TB pojemności. W testach CrystalDiskMarka uzyskał on dość dobre wyniki – odczyt sekwencyjny o prędkości 119,9 MB/s i zapis na poziomie 118,3 MB/s.
Testy gier
Wyposażony w procesor i7-6700K i kartę graficzną GTX 1060 Saelic Veni G531D to wręcz doskonała maszyna do gier. Wszystkie przetestowane tytuły, łącznie z bardzo wymagającym Wiedźminem 3, działały płynnie na nastawach ultra. Dla zainteresowanych zamieściłem poniżej tabelkę porównawczą wyników testowanej konfiguracji z wynikami jednego z topowych laptopów poprzedniej generacji oraz laptopa wyposażonego w jeszcze wydajniejszy układ GTX 1070.
Nastawy Ultra FHD | Mafia 2 | Rome II | Bioshock Infinite | Thief | Wiedźmin 3 | Batman AK |
---|---|---|---|---|---|---|
Asus G752VY z GTX 980M | 147,4 | 59,1 | 89,4 | 61,1 | 33,2 | 44 |
Saelic G531D z GTX 1060 | 198,8 | 70,7 | 113 | 78,1 | 39,1 | 63 |
Saelic G761D z GTX 1070 | 220,2 | 93,9 | 144,9 | 107,6 | 57,9 | 87 |
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Mafia 2 (2010) | 198.8 | |||
BioShock Infinite (2013) | 113 | |||
Total War: Rome II (2013) | 70.7 | |||
Thief (2014) | 78.1 | |||
The Witcher 3 (2015) | 39.1 | |||
Batman: Arkham Knight (2015) | 63 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Prawdziwe notebooki klasy DTR niezmiernie rzadko bywają ciche. W końcu trudno żądać wysokiej kultury pracy, gdy zamknie się ultrawydajne podzespoły w niewielkiej obudowie. Saelic Veni G531D do wyjątków nie należy. Podczas pracy z dokumentami odnotowałem natężenie szumu na poziomie 33,8 dB. Po przestawieniu schematu zasilania na zrównoważony w czasie przeglądania internetu szum wzrósł do 36,5 dB a po dłuższym seansie filmowym dochodził chwilami do 38,6 dB.
Podczas grania i przy maksymalnym obciążeniu, kiedy układ chłodzenia emitował od 52,5 do 57,5 dB, warto było użyć słuchawek, aby ograniczyć odgłosy pracy laptopa.
Hałas
luz |
| 33.8 / 36.5 / 38.6 dB |
HDD |
| 33.5 dB |
obciążenie |
| 54.1 / 57.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Temperatury
Pomimo bardzo wydajnych podzespołów w trakcie pracy bez większego obciążenia Saelic Veni G531D pozostaje stosunkowo chłodny, przynajmniej na zewnątrz. Maksimum zmierzone na obudowie w trakcie przeglądania stron WWW to 31,4°C. CPU w tym trybie nagrzało się do 62°C a GPU – do 40°C.
Podczas grania karta graficzna osiągnęła temperaturę 64°C a procesor rozgrzał się do 83°C. W przypadku ekstremalnego obciążenia zarówno CPU jak i GPU temperatury tych podzespołów wzrosły odpowiednio do 100°C i 71°C. Na szczęście obudowa pozostawała sporo chłodniejsza. Gdzieniegdzie tylko jej temperatury przekroczyły 37°C a najwyższą wartością było 42,9°C.
(+) The maximum temperature on the upper side is 37.8 °C / 100 F, compared to the average of 40.5 °C / 105 F, ranging from 21.2 to 68.8 °C for the class Gaming.
(±) The bottom heats up to a maximum of 42.9 °C / 109 F, compared to the average of 43.2 °C / 110 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 27.1 °C / 81 F, compared to the device average of 33.9 °C / 93 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 29.4 °C / 84.9 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.9 °C / 84 F (-0.5 °C / -0.9 F).
Głośniki
Głośniki Veni G531D zdają się być poprawione względem wcześniejszych wersji Clevo P751ZM. Poprawione na tyle, że nie zapiszę ich w poczet minusów. Przy nastawie domyślnej 67% grają dość głośno, czysto i melodyjnie. Przy ustawionej maksymalnej głośności w niektórych utworach przebijają się pewne pobrzęki, które w tej klasie laptopów występować nie powinny, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę logo Sound Blaster X-Fi MB5.
Wydajność akumulatora
Saelic Veni G531D to kolejny laptop pozbawiony wsparcia technologii Nvidia Optimus. Przekłada się to na wykorzystywanie potężnej karty graficznej nawet do najprostszych zadań, takich jak edycja tekstu, a to nie pozostaje bez wpływu na czasy pracy na akumulatorze. Przy maksymalnej oszczędności energii Saelic Veni G531D wytrzymał 3 godziny i 40 minut. W teście symulującym korzystanie z internetu (po zmianie schematu zasilania na zrównoważony, rozjaśnieniu obrazu i obciążeniu notebooka przeglądarką internetową) udało się osiągnąć 2 godziny i 24 minuty.
luz | 22.3 / 34.1 / 44.1 W |
obciążenie |
162.8 / 220 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Saelic Veni G531D to jeden z najmniejszych notebooków wyposażonych w potężny procesor Core i7-6700K i świetną kartę graficzną, mogący bez obaw stawać w szranki z większością komputerów stacjonarnych. Ceną za tak rewelacyjną wydajność w tak niewielkiej obudowie są niska kultura pracy oraz występujący pod ekstremalnym obciążeniem throttling termiczny. Z innych minusów wymienić należy wciąż niedopracowaną obudowę ekranu i brak wsparcia dla Optimusa. Nie są to jednak minusy, które powinny zniechęcać fana wydajności, wymagającego gracza czy potrzebującego mobilności profesjonalisty. Saelic Veni G531D jest właściwie przenośnym komputerem stacjonarnym – można w nim zmodyfikować podzespoły praktycznie tak samo łatwo, jak w normalnej stacji. Wydajnością, jak już wspomniałem, pecetowi nie ustępuje. Ponadto wyposażono go w niezłą matrycę i przyjemne urządzenia sterujące. Bogaty wachlarz portów pozwoli na podłączenie dowolnych urządzeń peryferyjnych, łącznie z zestawem głośników 7.1, mogących skutecznie zagłuszyć hałas układu chłodzenia. Omawiając atuty Veni G531D, warto także wspomnieć o wymienialnym bez rozbierania obudowy akumulatorze.