Test laptopa Toshiba Portege Z30-C-125
15/05/2016
Z30 to chyba najciekawszy laptop marki Toshiba w ostatnich latach. Pierwszy laptop z tej serii pojawił się w 2013 roku. Przetestowana przez nas wersja o oznaczeniu Z30-C z 2016 roku to model z niskonapięciowym procesorem Intel Skylake, 13-calową matrycą Full HD i dyskiem SSD formatu M.2. Ten mały ultrabook nadal imponuje swoją niewielką masą (1,2 kg).
Obudowa
Toshiba Portégé Z30-C to trzecia generacja modelu Portégé Z30. Oglądając jej obudowę, nie można oprzeć się wrażeniu, że producent jest wyjątkowo zadowolony z konstrukcji – tezę tę potwierdza brak jakichkolwiek zmian, które byłyby widoczne z zewnątrz. Zadowolenie to jest uzasadnione, gdyż przy masie 1,2 kg ten 13-calowy sprzęt jest lżejszy od niejednego mniejszego ultrabooka.
Materiały, z których jest wytworzona obudowa (stopy magnezu), są przyjemne w dotyku. Ponadto cechują się sporą odpornością na zabrudzenia oraz zatłuszczenia, dzięki czemu nie ma problemu z utrzymaniem obudowy Toshiby Z30-C w czystości. Na stronie producenta można znaleźć wzmiankę, że omawiany laptop był poddany testom na upadek, zalanie i nacisk przez niezależny niemiecki instytut. Wyników tych testów jednak nie znalazłem, ale zniknęły teksty, które można było przeczytać odnośnie poprzednich modeli, które dotyczyły wytrzymałości na upadek z wysokości 76 cm i odporności na zalanie.
Obudowa ekranu, jak już wspominałem w poprzedniej recenzji modelu z serii Z30, jest w tym laptopie bardzo smukła. Cztery milimetry grubości wystarczą jednak, by zabezpieczyć matrycę przed naciskiem, który mógłby wywoływać niepożądane efekty w wyświetlanym obrazie.
Zawiasy stawiają odpowiednio dobrany opór, który w połączeniu z faktem, że jednostka zasadnicza jest dobrze wyważona, pozwala na otworzenie laptopa jedną ręką, ale zapobiega samoistnemu otwarciu klapy, jeśli laptop zostanie ustawiony spodem do góry. Zakres, w którym można odchylić ekran od podłoża, jest całkiem duży. Maksymalny kąt odchylenia to 140 stopni.
Kadłub laptopa przy silniejszym nacisku w niektórych miejscach ulega niewielkim ugięciom. Pochwalić mogę natomiast spasowanie obudowy. Nigdzie nie widać drażniących szpar, ani ostrych krawędzi.
Dostęp do podzespołów wewnętrznych w omawianym modelu jest stosunkowo łatwy. Należy jedynie pamiętać, że trzy z trzynastu śrubek blokujących dostęp są ukryte pod środkową i dwiema tylnymi nóżkami. Po zdjęciu spodu można wymienić dysk formatu M.2 (jest to pierwsza ważniejsza różnica względem starszego modelu, w którym montowany był dysk mSATA), rozszerzyć pamięć operacyjną (są dwa gniazda na RAM, z których w testowanym modelu zajęte było tylko jedno) oraz przeczyścić układ chłodzenia. Możliwy jest także dostęp do wbudowanego akumulatora, karty sieci bezprzewodowej oraz gniazda na modem WWAN. Niestety pomimo posiadania gniazd WWAN i SIM testowany egzemplarz zdaje się nie wspierać łączności GSM – nie dostrzegłem kabli antenowych a w komplecie nie było oczywiście modemu. Ponadto w obudowie nie ma szczeliny, która umożliwiła włożenie karty do gniazda SIM.
Rozmieszczenie portów peryferyjnych jest niezłe. Z prawej strony pozostawiono sporo wolnego miejsca na operowanie myszką. Na uznanie zasługuje także dość urozmaicony zestaw złączy. Na wyposażeniu Toshiby Z30-C-125 znalazły się trzy porty USB 3.0 (w tym jeden z funkcją ładowania), LAN, HDMI, D-Sub, czytnik Smart Card, czytnik kart SD oraz gniazdo audio. Na spodzie umieszczono port dokowania.
Pewną ciekawostką w testowanym laptopie jest zasilacz. Taki sam, jaki był dostarczany w starszych modelach z serii Z30, ale mający inny kabel (zdaje się być dłuższy a na pewno jest cięższy).
Osprzęt
Klawiatura wyspowa w Toshibie Portégé Z30-C wygląda identycznie, jak w starszym modelu. Takie samo jest także jednostopniowe podświetlenie o białej barwie, aktywowane kombinacją klawiszy Fn + Z. Nie znalazłem natomiast na stronie producenta jakiejś rzeczowej wzmianki o odporności na zachlapanie. Przy starszym modelu figurowała informacja, że wytrzymuje zachlapanie cieczą w ilości do 30 ml. Klawisze rozmieszczono w dość typowym układzie. Jedynymi zmianami względem tradycyjnej konfiguracji są PgUp i PgDn nad prawą strzałką oraz pionowy ("niemiecki") enter. Charakterystyka pracy klawiszy pozostała niezmieniona. Działają one z przeciętnie głębokim, niegłośnym skokiem i stosowną odpowiedzią. Podparcie klawiatury także nie uległo zmianie – przy energicznym naciskaniu klawiszy widoczne są pewne ugięcia.
Zastosowana w Toshibie Z30-C płytka dotykowa jest identyczna jak ta, którą omówiłem w recenzji Toshiby Z30-B. Ma ona gładką (za wyjątkiem strefy odpowiadającej za funkcje lewego i prawego przycisku, podkreślonej dwiema wypukłymi liniami) i śliską powierzchnię o wymiarach 10 x 5,6 cm. Omawiany gładzik działa pod kontrolą sterowników Alps umożliwiających dostosowanie urządzenia do własnych preferencji i wspierających obsługę gestów. W górnych rogach tafli dotykowej znalazły się dwie strefy oznaczone ikonkami – lewa wyłącza gładzik a prawa umożliwia włączenie aplikacji Toshiba eko i przełączanie pomiędzy schematami zasilania.
Za gładzikiem są umieszczone dwa tradycyjne przyciski towarzyszące manipulatorowi zwanemu w Toshibach AccuPoint. Przyciski te można wykorzystać także podczas pracy z gładzikiem. Ulokowany pomiędzy klawiszami G, H, B (czyli standardowo) manipulator AccuPoint jest urządzeniem dość wygodnym w użyciu i dla osób przyzwyczajonych do jego obsługi może być praktyczniejszy od gładzika.
Obraz
Na wyposażeniu testowanej Toshiby Portégé Z30-C-125 znalazł się ten sam model matrycy, który omawiałem w recenzji modelu Z30-B. Ekran ten ma przekątną 13,3 cala i wyświetla obraz z rozdzielczością domyślną 1920 x 1080 pikseli. Maksymalna luminancja, jaką odnotowałem przy badaniu matrycy testowanej w Toshibie Z30-C, to 372,9 cd/m². Średnia z 9 obszarów pomiarowych miała zaś wartość 341,2cd/m². Jasność obrazu okazała się więc minimalnie gorsza, niż w starszym modelu, ale dzięki jeszcze głębszej czerni (0,3 cd/m² zamiast 0,4 cd/m²) poprawił się (i tak już rewelacyjny w Z30-B) kontrast.
|
rozświetlenie: 85 %
kontrast: 1224:1 (czerń: 0.3 cd/m²)73.8% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
93.8% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
72.3% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Wyśmienicie prezentuje się także paleta barw. Okazała się ona nieco obszerniejsza od referencyjnej przestrzeni sRGB. Dzięki tak szerokiemu spektrum barw Toshiba Portégé Z30-C-125 może zyskać uznanie pracującego na laptopie grafika. Warto także pochwalić antyodblaskową powierzchnię ekranu usprawniającą pracę w niedogodnych warunkach oświetleniowych oraz szerokie kąty widzenia (omawiany laptop otrzymał matrycę IPS).
Osiągi
Model Z30-C-125 został wyposażony w procesor Core i7-6500U (który zastąpił znany z recenzji Toshiby Z30-B procesor i7-5500U), 8 GB pamięci operacyjnej (w jednym module, pracującej w trybie jednokanałowym) i dysk SSD o pojemności 256 GB.
Core i7-6500U należy do najnowszej, 6. generacji procesorów Core (Skylake). Jego bazowe taktowanie (2,5 GHz) i taktowanie maksymalne (3,1 GHz) są o 100 MHz wyższe, niż w przypadku starszego i7-5500U. Niezmienione pozostały natomiast: TDP (15 W), litografia (14 nm), liczba rdzeni (2) i wątków (4) oraz pamięć podręczna 3. poziomu (4 MB). Pewne zmiany zaszły w rodzaju obsługiwanej pamięci i jej maksymalnej pojemności, ale w przypadku testowanej Toshiby, korzystającej, tak jak model Z30-B, z pamięci DDR3, nie jest to istotne.
Omawiany laptop ukończył testy aplikacji Cinebench R15, uzyskując następujące rezultaty: 130 pkt. (jednowątkowy) i 325 pkt. (wielowątkowy). W starszej Toshibie Z30-B, wyposażonej w procesor i7-5500U, było to odpowiednio 123 i 291 pkt. Postęp, jak widać, jest, ale raczej ewolucyjny a nie rewolucyjny.
Niestety, podobnie jak w poprzednim modelu, w Z30-C-125 pod jednoczesnym ekstremalnym obciążeniem CPU i GPU występuje efekt dławienia częstotliwości taktowania procesora. W testowanym egzemplarzu wartości taktowania spadły do 1500 MHz. Jest to spowodowane przez limit TDP (15 W).
Zintegrowany z procesorem układ grafiki HD Graphics 520 to następca omawianego w recenzji modelu Z30-B układu HD Graphics 5500. Główne przewagi nad starszym rozwiązaniem graficznym to wsparcie dla nowszego DirectX 12 oraz możliwość wyświetlania obrazów z rozdzielczością 4K.
W testach 3DMark11 Performance Toshiba Z30-C uzyskała 1347 pkt. w klasyfikacji ogólnej i 1212 pkt. przy ocenie wydajności graficznej. Starszy model Z30-B może się pochwalić następującymi wynikami: 1059 i 949 pkt. Poprawa wydajności graficznej jest więc znacząca.
3DMark 11 Performance | 1347 pkt. | |
3DMark Ice Storm Standard Score | 44466 pkt. | |
3DMark Cloud Gate Standard Score | 5369 pkt. | |
3DMark Fire Strike Score | 642 pkt. | |
Pomoc |
Dysk w Toshibie Portégé Z30-C to jedna z większych zmian. Zamiast znanego z Z30-B dysku mSATA w omawianym modelu zastosowano nowsze złącze M.2. Złącze to w testowanym modelu zajął SSD Toshiby o pojemności 256 GB. Dysk ten (THNSNJ256G8NY) w aplikacji CrystalDiskMark uzyskał odczyt sekwencyjny na poziomie 526,3 MB/s i zapis w wysokości 426,9 MB/s. Dysk Samsung SSD PM851 z testowanego przeze mnie modelu Z30-B osiągnął następujące transfery sekwencyjne: 533,2 MB/s (odczyt) i 265,5 MB/s (zapis).
Testy gier
Toshiba Portégé Z30-C jest laptopem biznesowym. W związku z tym wydajność w grach nie gra w jej przypadku większej roli. Mimo to, przy obniżonej rozdzielczości i zmniejszonej szczegółowości grafiki, starsze gry będą działać na omawianym laptopie na minimalnych nastawach. Sześcioletnia Mafia 2 okazała się grywalna nawet na nieco wyższych ustawieniach.
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Mafia 2 (2010) | 47 | 38.8 | 30 | 17.7 |
BioShock Infinite (2013) | 35.7 | 20.5 | 17 | 5.3 |
Total War: Rome II (2013) | 41.6 | 30 | 25 | 4.1 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
W dziedzinie kultury pracy "na luzie" Toshiba Z30-C-125 wróciła do korzeni. W zastosowaniach biurowych i podczas przeglądania stron www jest bezgłośna, tak jak Z30-A. W czasie odtwarzania filmu układ chłodzenia przechodził w tryb aktywny i emitował cichy szum (o wartości do 31,6 dB).
Pod obciążeniem aplikacjami wymagającymi wydajności 3D wentylator zwiększa obroty, emitując szum o natężeniu 39,9 dB. Przy ekstremalnym obciążeniu, czyli jednoczesnym 100-procentowym wykorzystaniu CPU i GPU, wentylator szczytowo generował hałas na poziomie 44,9 dB. Nie trwało to jednak długo, gdyż dławienie częstotliwości taktowania procesora powoduje spadek jego temperatury, wskutek czego natężenie szumu zostało zmniejszone do 40,6 dB.
Hałas
luz |
| 30 / 30.8 / 31.6 dB |
HDD |
| 30 dB |
obciążenie |
| 40.3 / 44.9 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Temperatury
Temperatury Z30-C okazały się właściwie podobne do tych stwierdzonych w teście modelu Z30-B. Bez obciążenia najwyższe wartości na obudowie nie przekroczyły 27°C.
Pod maksymalnym obciążeniem przylutowany procesor i zintegrowany z nim układ graficzny nagrzały się do 78°C (w starszej Toshibie Z30-B było to 72-75°C, ale temperatura otoczenia była o 2°C niższa). Na powierzchni obudowy temperatury nie były wysokie. Maksimum, jakie odnotowałem na korpusie, nie przekroczyło 40°C. W tym miejscu można było odczuć przyjemne ciepło. Pozostałe obszary pomiarowe były natomiast chłodne.
(+) The maximum temperature on the upper side is 39.2 °C / 103 F, compared to the average of 35.9 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 59 °C for the class Subnotebook.
(+) The bottom heats up to a maximum of 33.1 °C / 92 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 23.9 °C / 75 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 25.4 °C / 77.7 F and are therefore cool to the touch.
(+) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (+2.9 °C / 5.2 F).
Głośniki
Umieszczone na przedniej ściance laptopa głośniki stereo generują dźwięk wystarczający do zastosowań biurowych. Na pochwałę zasługuje dość duża głośność maksymalna. Niestety przy maksymalnej nastawie głośności w niektórych utworach występują szumy. Ponadto, jak u większości laptopów z tego segmentu, w reprodukowanym dźwięku wyraźnie brakuje basów.
Wydajność akumulatora
Wydajność wbudowanego akumulatora jest bardzo dobra. Przy pojemności 3380 mAh (52 Wh) energii wystarczyło na blisko 19 godzin czytania tekstu w teście Battery Eater przeprowadzonym przy maksymalnym oszczędzaniu energii. Test symulujący korzystanie z internetu przez Wi-Fi na zrównoważonym schemacie zasilania i przy 75% intensywności podświetlenia matrycy trwał natomiast 6 godzin i 42 minuty.
luz | 2.7 / 7.7 / 11 W |
obciążenie |
34.8 / 36.6 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Toshibia Portégé Z30-C to wersja rozwojowa całkiem udanego laptopa biznesowego. W stosunku do starszego modelu Z30-B zmieniły się w zasadzie tylko procesor (z piątej generacji na szóstą) i dysk SSD (z mSATA na M.2). Cała reszta pozostała niezmieniona. Dzięki temu Toshibia Portégé Z30-C-125 zachowała najlepsze cechy swojej poprzedniczki, wśród których wyróżnić trzeba przede wszystkim świetną matrycę IPS, lekki i elegancki projekt obudowy, staranne wykonanie, niezłe rozmieszczenie złączy, obecność wszystkich ważniejszych interfejsów biznesowych oraz dysk SSD. Niestety, oprócz atutów, omawiany laptop przejął po poprzednich modeli z serii Z30 także pewne niedoskonałości. Najbardziej rażące jest dławienie częstotliwości taktowania procesora przy jednoczesnym obciążeniu CPU i GPU. Nie podoba mi się także hałas emitowany pod maksymalnym obciążeniem. Pochwalić mogę natomiast długie czasy pracy na zasilaniu z akumulatora oraz niskie temperatury obudowy.