Apple AirTag konkuruje z lokalizatorem Google "Znajdź moje urządzenie
Do tej pory AirTag był najlepszym psem na rynku trackerów po tym, jak Apple wyprzedził swojego konkurenta Tile. Głównym powodem, dla którego AirTagi działają tak niezawodnie, jest to, że mogą być śledzone przez dowolnego iPhone'a bez konieczności instalowania aplikacji. Google oferuje porównywalną funkcję od kilku tygodni, ponieważ sieć "Znajdź moje urządzenie" została zaprojektowana tak, aby wykrywać kompatybilne urządzenia śledzące, gdy tylko smartfon Android znajdzie się w zasięgu.
Jak to jest typowe dla Google, użytkownicy mają znacznie większy wybór trackerów. Jednak wdrażanie sieci dopiero się rozpoczęło i jest to również widoczne w praktyce. Użytkownik Reddit u/chiselplow porównał Apple AirTag z trackerami z Pebblebee aby sprawdzić, która sieć działa obecnie bardziej efektywnie. W tym celu oba produkty zostały zapakowane w to samo pudełko i wysłane paczką na terenie USA. Podczas gdy AirTag był w stanie zapewnić ciągłe aktualizacje swojej bieżącej lokalizacji, lokalizacja Pebblebee została po raz pierwszy przesłana po jedenastu godzinach, gdy paczka dotarła do centrum dystrybucji USPS.
Następnego dnia AirTag Apple nadal przesyłał swoją pozycję, podczas gdy Pebblebee "zapomniał" o swojej ostatniej lokalizacji i zamiast tego wyświetlał lokalizator jako nadal znajdujący się w domu nadawcy. Dwa dni później paczka dotarła do miejsca przeznaczenia bez żadnej aktualizacji z trackera Pebblebee. Jednym z większych problemów z siecią Google jest prawdopodobnie fakt, że użytkownicy muszą najpierw aktywować śledzenie "Znajdź moje urządzenie", podczas gdy sieć "Znajdź moje" Apple jest domyślnie aktywowana na iPhone'ach. Prawdopodobnie minie trochę czasu, zanim Google będzie w stanie dogonić Apple w tej dziedzinie. Tymczasem Tile przyjmuje inne podejście i przygotowuje się do uruchomienia trackerów, które mogą być lokalizowane przez satelitę.