Apple nabywcy iPhone'ów tłumnie odwiedzają amerykańskie sklepy i pytają, czy ich ceny wzrosną po tym, jak administracja Trumpa nałożyła 34% cło na towary importowane z Chin i zagroziła podniesieniem go do 50%, jeśli Chiny podejmą działania odwetowe, co też uczyniły.
Apple Pracownicy sklepów zgłaszają widoczny wzrost ruchu pieszego, podobny do tego, co dzieje się w okresie świątecznym, i twierdzą, że większość potencjalnych nabywców pyta, czy ceny iPhone'ów wzrosną. Doprowadziło to również do wzrostu sprzedaży w porównaniu z tym samym okresem w poprzednich latach.
Niestety, nie mają oni jeszcze żadnych korporacyjnych wskazówek, co odpowiedzieć zmartwionym klientom, zanim Apple ogłosi zyski 1 maja. Apple podejmuje jednak działania, aby zrównoważyć wszelkie potencjalne reperkusje drastycznego wzrostu ceł.
Firma zgromadziła zapasy na kilka miesięcy sprzedaży urządzeń w USA i zaczyna przekierowywać więcej iPhone'ów wyprodukowanych w Indiach na rynek amerykański. Są one objęte znacznie niższymi cłami importowymi, a Apple wyprodukuje w tym roku około 25 milionów iPhone'ów w Indiach.
Gdyby większość z nich została przekierowana na rynek amerykański zamiast na rynek lokalny, mogłoby to zaspokoić około połowy popytu Amerykanów na iPhone'y. Wysokie cła na produkty wyprodukowane w Chinach mogą podnieść koszt montażu iPhone'a o około 55%.
Na przykład iPhone 16 Pro, który obecnie kosztuje Apple 550 USD w BOM i można go znaleźć za 917 USD na Amazon w odnowionym stanie klasy A, może kosztować ponad 800 USD za produkcję i import z nowo nałożonymi cłami.
Aby utrzymać tę samą marżę zysku, Apple musiałby podnieść cenę iPhone'a 16 Pro do ceny w pełni załadowanego iPhone'a 16 Pro Max o pojemności 1 TB, co może być niesmaczne dla wielu nabywców w USA.
Przeniesienie produkcji iPhone'a do Stanów Zjednoczonych zajmie jednak trochę czasu i nie sprawi, że będzie on tańszy, więc Apple najwyraźniej próbuje przenieść rzeczy i złagodzić najcięższy wpływ ceł na amerykańskiego konsumenta w każdy możliwy sposób.