Asus G73Jh - recenzja z grubsza
Przed miesiącem wyszła na jaw informacja o Asusie G73JH, notebooku wyposażonym w mocną kartę grafiki ATI Mobility Radeon 5870 z pamięcią GDDR5. W swoich materiałach reklamowych producent zestawił ten komputer z „niewidzialnym” myśliwcem bombardującym F-117, do którego wykazuje on faktycznie pewne podobieństwo. Użytkownik nowego Asusa może się więc poczuć jak kierowca bombowca. Czy ten notebook naprawdę będzie bombowy, to się jeszcze okaże. Mamy nadzieję, że jego sylwetkę pomoże przybliżyć poglądowa recenzja G73JH (testy przeprowadzono na pokazie będącym przygrywką do targów CeBIT 2010).
Obudowa
Projektanci Asusa G73JH wsłuchali się w opinie klientów i postanowili nie stosować w tym modelu połyskliwych powierzchni obudowy. Korpus notebooka jest czarny, a miejsca podparcia nadgarstków mają gumową fakturę. Ten element jest przyjemny w dotyku i powinien ułatwiać utrzymywanie dłoni na pulpicie.
Charakterystycznym dla G73JH rozwiązaniem jest zamontowanie ekranu nie na samym końcu platformy roboczej, a około 6 cm przed nim. Notebook ten posiada bowiem z tyłu dwie potężne dysze (otwory wylotowe układu chłodzenia), które tworzą coś jakby kufer. Świadectwem ich wielkości jest wysokość tylnej części komputera – mierzy ona 5,8 cm. Gdyby posadzić na niej wyświetlacz, byłby problem ze znalezieniem nosidła dla tego sprzętu.
By nadać komputerowi harmonijny wygląd, obudowa obniża się ku przodowi, a kąt nachylenia pulpitu wraz z klawiaturą wynosi pięć stopni. Z przodu jednostka zasadnicza G73JH mierzy 2,1 cm wysokości (w najcieńszym miejscu).
Spasowanie poszczególnych elementów jest porządne i w egzemplarzu demonstracyjnym szczeliny montażowe były bardzo małe. Wszystkie części są są stabilne i nie występowało kolebanie się czy trzeszczenie. Niepożądanych reperkusji nie uświadczy się także przy podnoszeniu (ciężkiego przecież) komputera za jeden narożnik. Z tym jednak ostrożnie, gdyż ze względu na przesunięcie najcięższych podzespołów na tył notebooka jego środek ciężkości znajduje się daleko od przodu. Ze względu na nietypowe rozłożenie masy ten notebook może się zatem łatwo wyślizgnąć z dłoni, jeżeli będzie go podnosić osoba postronna.
Asus G73JH posiada wprawdzie najważniejsze i niezbędne złącza, ale brak mu czegoś ekstra.
Na lewej ściance mamy (począwszy od przodu): wyjście słuchawkowe i wejście mikrofonu, port USB 2.0, napęd optyczny, kolejny port USB, gniazdo LAN. Na prawej ściance znajdują się: czytnik kart 4 w 1, dwa porty USB 2.0, wyjścia HDMI i VGA oraz gniazdo zasilania. Z tyłu obok akumulatora znajduje się tylko gniazdo dla blokady Kensingtona.
Szkoda, że zabrakło eSATA czy FireWire, nie mówiąc już o USB 3.0 (Asus wprowadza powoli ten interfejs do nowych modeli).
Osprzęt
Klawiatura G73JH jest typu wyspowego, zgodnie z obecnie obowiązującą modą. W testowanym egzemplarzu była ona podświetlana.
Układ klawiatury jest charakterystyczny dla notebooków Asus – co prawda sensowny, ale jego harmonia jest zaburzona włączeniem prawego klawisza kierunkowego do bloku klawiatury numerycznej. Trzeba też odnotować, że klawisze strzałek są dość wąskie. Również z rozmiarów płytek w wydzielonym bloku numerycznym trudno być zadowolonym. To wynik tego, że klawiatura w tym notebooku zajmuje nieco ponad trzy czwarte szerokości pulpitu, oraz konsekwencja pozostawienia względnie dużych odstępów między poszczególnymi klawiszami.
Pomimo powyższych niedogodności pisze się na tej klawiaturze dobrze. Być może dlatego, że klawisze mają konkretny, soczysty skok i dają dobrze wyczuwalną odpowiedź.
Tabliczka dotykowa jest zadowalająco duża. Palec przemieszcza się po niej szybko. Przed gładzikiem znajduje się belka zastępująca prawy i lewy przycisk myszy.
Obraz
Matryca Asusa G73JH ma przekątną 17,3”, rozdzielczość 1920x1080 pikseli (Full HD) i jest podświetlana diodami LED. Wyświetla ona dobrze nasycone kolory, bez wyraźnej szarości czerni czy przekłamań barw.
Kąty widzenia też okazały się w porządku. Co prawda od pewnego momentu w każdym kierunku dochodzi do zniekształcenia barw, ale użytkownik ma do dyspozycji dość obszerny zakres, przy którym zmiana pozycji przed ekranem nie skutkuje drastycznym pogorszeniem obrazu. Szczególnie w płaszczyźnie poziomej obraz długo zachowywał wysoką jakość.
Matryca Asusa ma powierzchnię lustrzaną, więc w rzęsiście oświetlonych pomieszczeniach pewną niedogodność mogą stanowić refleksy pojawiające się na ekranie.
Osiągi
Najbardziej interesującą cechą Asusa G73JH jest oczywiście jego wydajność, a to ze względu na zastosowanie w tym notebooku karty grafiki ATI Mobility Radeon HD 5870 z pamięcią własną typu GDDR5 (1024 MB). Testowany egzemplarz posiadał także czterordzeniowy procesor Intel Core i7-720QM (o częstotliwości taktowania 1,6 GHz i 2,8 GHz z Turbo Boost), 8 GB pamięci operacyjnej DDR3-1066 (cztery moduły po 2048 MB każdy) i dwa dyski Hitachi 7200 obr/min o pojemności 320 GB każdy. Jako że notebook był testowany naprędce, przeprowadzone zostały tylko testy Cinebench, 3DMark06 oraz sprawdzian gier DiRT 2 oraz Anno 1404.
W trybie standardowym wynik 11990 pkt. w teście 3DMark06 (1280x1024) jest o prawie 2 tys. oczek lepszy od osiągnięcia Mobility Radeona 4870. Podobnie jak inne notebooki dla graczy tego producenta Asus G73JH dysponuje jednak trybem Turbo, który w tym modelu nazywa się TwinTurbo. Powoduje on podwyższenie częstotliwości taktowania karty graficznej i procesora. W trybie TwinTurbo uzyskano wynik 12872 pkt. w 3DMarku06.
Bardzo dobry rezultat uzyskano też w teście OpenGL aplikacji Cinebench - 6232 pkt. To drugie najwyższe osiągnięcie w historii testów Notebookcheck.
Jak można się było spodziewać, Asus G73JH nie miał większych problemów z obiema przetestowanymi grami. W rozdzielczości natywnej w grze Anno 1404 na ultrawysokich ustawieniach szczegółów uzyskano 60,9 kl/s. Z kolei DiRT 2 osiągał w tych samych ustawieniach 28,7 kl/s i gra była dość płynna.
W dłuższej perspektywie, jeśli będą się pojawiać produkcje o coraz wyższych wymaganiach sprzętowych, nie można liczyć na grę przy najwyższych ustawieniach w rozdzielczości maksymalnej. Niemniej jednak na chwilę obecną można być zadowolonym z wydajności Asusa/ATI MR HD 5870, gdyż możliwe jest odpalanie gier w rozdzielczości natywnej i na wysokich ustawieniach. Przedstawiciele producenta zapewniali, że sterowniki karty graficznej nie są finalne, więc wydajność powinna się jeszcze poprawić, kiedy w ręce nabywców trafią egzemplarze seryjne.
Wpływ na otoczenie
Hałas i ciepło
Konstruktorzy pracujący dla Asusa zdecydowali się zaprojektować G73JH tak, by wszystkie podzespoły wydzielające znaczne ilości ciepła zostały przesunięte do tylnej części obudowy. Dzięki temu klawiatura i miejsca podparcia nadgarstków powinny się nie nagrzewać. Powietrze jest pobierane do układu chłodzenia przez klawiaturę i ściankę przednią, a następnie rozdzielane w kształcie litery „Y”. Przez duże otwory wentylacyjne w tylnej ściance notebooka nagrzane powietrze jest usuwane na zewnątrz. Wydaje się, że takie rozwiązanie dobrze się sprawdza – w konsekwencji półtoragodzinnych testów nie stwierdzono żadnego godnego odnotowania nagrzewania się miejsc podparcia nadgarstków. Pomimo posiadania dwóch wentylatorów notebook ten był również ciągle bardzo cichy. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że testy były przeprowadzane na stanowisku wystawienniczym, przy którym prowadzone były rozmowy, i którego otoczenie nie było spokojne. Szum wiatraków wydawał się słaby nawet przy oglądaniu laptopa od tyłu. Górna część klawiatury oraz kufer notebooka (część za monitorem) pod koniec testów nagrzały się wyraźnie, ale nie do tego stopnia, by nie można ich było dotknąć.
Głośniki
Asus G73JH posiada głośniki Altec Lansing wspierane przez subwoofer. Ten ostatni wytwarza niezły bas, który jest odczuwalny nawet przez klawiaturę.
Głośniki te nie grają może źle, ale w dość hałaśliwym otoczeniu, w jakim przeprowadzano testy, był problem, by usłyszeć wytwarzany przez nie dźwięk. Bardziej gruntowne przyjrzenie się im w cichym miejscu rozjaśni kwestię ich rzeczywistej mocy.
Wydajność akumulatora
Akumulator jest ulokowany pomiędzy gigantycznymi dyszami z tyłu notebooka i ma pojemność 78 Wh. Z danych, które pojawiły się w sieci, wynika, że wytrzymuje on 1,5 h w trybie odtwarzania DVD i prawie 3 h w trybie bez obciążenia. Zasilacz ma moc 120 W.
Podsumowanie
Asus G73JH spełnia techniczne kryteria sprzętu na miarę notebooka dla gracza nowej generacji. W tej chwili daje sobie radę z nowymi grami i to w rozdzielczości natywnej. Będzie występował w wersjach z wydajnym czterordzeniowym procesorem Core i7 lub dwurdzeniowym Core i5.
Pomimo zastosowania mocnych podzespołów G73JH nie robi się gorący (o ile można wysnuć taki wniosek po kilkudziesięciominutowych testach), a to dzięki pomysłowo rozwiązanemu układowi chłodzenia. Wentylatory są duże, zatem sprzęt ten nie będzie też nazbyt hałaśliwy.
Wystrój zewnętrzny Asusów z serii G podlegał w ostatnich latach częstym zmianom i do tej pory był zwykle udany. Wygląd to kwestia gustu i niewątpliwie nie wszystkim G73JH się spodoba, bo jego stylistyka jest cokolwiek kontrowersyjna. W każdym razie należy odnotować z zadowoleniem fakt, że na obudowie tego notebooka nie zostają odciski palców – dotyczy to zarówno jednostki zasadniczej, jak i pokrywy ekranu.
Pomimo zastosowania pojemnego akumulatora mobilność nie jest mocną stroną G73JH. Przebiegi na baterii są dość krótkie, a do tego notebook jest potężny i waży 4 kg. Jakość dźwięku z wbudowanych głośników jest niezła, ale w laptopie do gracza przydałby się zestaw o większej mocy.