Twisted Tower to retro FPS, który czerpie inspirację ze świata Bioshock, ale wyróżnia się złowieszczą narracją i mechaniką rozgrywki, które czynią go wyjątkowym. Gracz wciela się w postać Tiny'ego, prawdopodobnie zmagającego się z PTSD w Londynie lat 50-tych.
Miłość jego życia, Charlotte, najwyraźniej zniknęła, pozostawiając po sobie wiadomość, że znalazła kogoś innego. Zrozpaczony Tiny otrzymuje złoty bilet, by wziąć udział w przedstawieniu. Jedna rzecz prowadzi do drugiej, a Tiny znajduje się na brzegu pokręconego opuszczonego kurortu, gdzie gospodarz wydaje się wiedzieć więcej, niż się wydaje.
Obiecujące demo prezentuje pięć poziomów z unikalnymi ścieżkami i sekretami do upolowania. Rozgrywka jest satysfakcjonująca dzięki arsenałowi dziwnych broni, od młotków po pistolety na gumowe kule i Tommy Gun zasilany strzałkami. Każdą z nich można ulepszyć za pomocą zrzutów waluty, które można znaleźć na różnych poziomach. Niektóre zabawki pomagają również w skokach, chwytach i skokach.
Po drodze narracja powoli podpowiada, co mogło się wydarzyć między Tiny i Charolette. Podczas eksploracji kurortu w uszach gracza rozbrzmiewa rechoczący szaleniec, a podkład głosowy brzmi jak dotąd przekonująco, choć nieco nijako. Wrogowie wahają się od pokręconych maskotek po samobójcze telefony, które pędzą w dół. Ogólnie rzecz biorąc, to całkiem niezła zabawa. Mogą Państwo sprawdzić demo tutaj.