Im wyżej lecisz, tym mocniej spadasz - Elon Musk kompromituje się w Path of Exile 2

Miliarder technologiczny, samodzielnie stworzona maszyna PR i samozwańczy gracz o wysokich umiejętnościach - Elon Musk próbował pochwalić się swoimi umiejętnościami Path of Exile 2 podczas 90-minutowego streamu na początku tego roku. Uzbrojony w pełni wyposażoną postać, którą jak twierdził, sam awansował, postanowił udowodnić, że zna grę na wylot. Fani byli sceptyczni i nie trzeba było długo czekać, by prawda wyszła na jaw: Musk w rzeczywistości zapłacił komuś innemu, by grał za niego.

Musk powrócił na premierę nowego sezonu Dawn of the Hunt, aby stworzyć nową hardkorową postać i zagraćw Pathof Exile 2 na żywo z samolotu przy użyciu internetu Starlink. Transmisja, zatytułowana Starlink Airborne Continuity Test, zapowiadała się na pokaz technologii, ale skończyła się bardziej jak spektakl pełen wzruszeń. Pierwsza postać Muska nie zdołała nawet pokonać drugiego bossa. Druga próba poszła gorzej - został wyeliminowany przez bossa samouczka zaledwie kilka minut później. Następnie nastąpiło nagłe rozłączenie, za które Musk obwiniał problemy ze Starlink, choć niewielu zdawało się kupować tę wymówkę.

Na Reddiciecały epizod stał się już przedmiotem żartów. Musk jest powszechnie wyśmiewany jako arogancki amator, który myli akrobacje PR z rzeczywistymi umiejętnościami. Tytuł streamu - Starlink Continuity Test - został rozebrany na części pierwsze z sarkastyczną radością. Wielu użytkowników uważa, że była to wbudowana wymówka, wygodna siatka bezpieczeństwa na wypadek, gdyby sprawy poszły na południe. Gdyby mu się nie powiodło, mógłby po prostu zrzucić winę na technologię. To, czy ktokolwiek faktycznie kupi to wyjaśnienie, to zupełnie inna kwestia. Jeden z komentarzy doskonale to podsumował:

"Założę się, że tak naprawdę nie stracił połączenia - jest po prostu zły"

Nagranie streamu jest dostępne na YouTube: