Keyboardio: happy end po kradzieży
Zespół stojący za kampanią Keyboardio zebrał 650 tys. USD na nietypową klawiaturę Model 01, przypominającą ręczną robotę. Po drodze były perypetie, jak to często bywa w przypadku zrzutek na szczytny cel. Zniknęło 100 tys. USD, które miały zostać przekazane fabryce w Chinach. Konkretnie kwota ta została przywłaszczona przez pośrednika - kobietę, która przekazała Chińczykom, że Keyboardio to bankrut, jednocześnie kasując wspomnianą wcześniej kwotę na własne konto.
Szczęśliwie dla Keyboardio fabryka w Chinach wyprodukowała klawiatury mimo braku wspomnianej wyżej zaliczki na poczet istotnych kosztów surowców i robocizny. Pozwoliło to na przekazanie tysięcy klawiatur tym, którzy za nie zapłacili na Kickstarterze (zwykle ma się kilka wariantów wsparcia danego projektu).
Wspomniałem o tym dlatego, bo przykładów wpadki na Kickstarterze jest bez liku. Historii ze szczęśliwym zakończeniem, po wpadnięciu w tarapaty, o wiele mniej.
Źródło: The Verge