Masowa produkcja baterii sodowo-jonowych w fabryce klasy GWh otwiera drogę do niedrogich ogniw bez litu
Pierwsza na świecie masowa produkcja baterii sodowo-jonowych, opracowana przez HiNa Battery, rozpoczęła się podobno od początkowej pojemności 1 GWh, która w przyszłym roku ma osiągnąć 3-5 GWh. Najbardziej oczywistą zaletą baterii sodowo-jonowych jest to, że nie wykorzystują one drogiego litu, którego cena w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła o 700%, co sprawiło, że pojazdy elektryczne i systemy magazynowania energii są znacznie droższe w produkcji, a wzrost kosztów przenoszony jest na konsumentów.
Fabryka baterii sodowo-jonowych została ukończona latem przez Hina Battery, we współpracy z państwową firmą energetyczną China Three Gorges Corporation (CTG). Dwa z oddziałów CTG, wraz z rządem miasta Fuyang, gdzie fabryka została zbudowana, wyłożyły część funduszy i zachęt do badań i produkcji baterii sodowo-jonowych.
Ogniwa sodowo-jonowe HiNa mają gęstość energii 145 Wh/kg i wystarczają na 4500 cykli pełnego ładowania-rozładowania, a badania firmy są obecnie ukierunkowane na rozwój drugiej generacji, która powinna zapewnić gęstość energii do 200 Wh/kg i podwoić liczbę cykli ładowania. Gęstość energii jest jedną z wad akumulatorów Na-ion, ponieważ sód jest sporo cięższy od litu, więc nie mogą one tak naprawdę osiągnąć tego, co ogniwa Li-ion.
CATL jest również na progu masowej produkcji baterii sodowo-jonowych, aczkolwiek z gęstością energii 160 Wh/kg, a także wskazał, że jego następna generacja ogniw Na-ion przekroczy próg 200 Wh/kg. Biorąc pod uwagę, że szeroko komentowana niedroga bateria Tesli 4680, która obecnie znajduje się w Modelu Y, w ostatnich testach uzyskała gęstość energii zaledwie 244 Wh/kg w ostatnich testach, ogniw sodowo-jonowych nie należy lekceważyć, biorąc pod uwagę przystępność ich surowców.