Nagranie z wypadku Tesla Model S na Bay Bridge zdaje się potwierdzać nieostrożne hamowanie FSD na szybkim pasie ruchu
Tesla Model S Bay Bridge tunel crash, który spowodował ogromne opóźnienia w czasie Święta Dziękczynienia w San Francisco był nikczemny 8 samochód pileup romans dla którego kierowca winił Tesla's Full Self-driving Beta tryb, że powiedział był aktywny w czasie. Podczas gdy takie roszczenia są dziesiątki teraz pochodzących od kierowców samochodów Tesla zaangażowanych w jakiejkolwiek formie wypadku, nagranie z kamer w tunelu uzyskane poprzez wniosek California Public Records Act wydaje się potwierdzać wyjaśnienie kierowcy.
Na nagraniu, Model S można zobaczyć wyraźnie sygnalizując przełącznik do szybkiego pasa z migaczem, a następnie dokonywania manewru i niewytłumaczalnie spowolnienie do około 20 mph gwałtownie przed SUV nadchodzi za nim. Zmusza to następny pojazd do użycia hamulców i wpadnięcia na Teslę z niewielką prędkością, podczas gdy kilka następnych samochodów nadjeżdżających szybko nie miało tyle szczęścia i wbiło się w samochód przed nimi, powodując ogromny pileup.
Jeśli system autonomicznej jazdy Tesli został włączony i rzeczywiście nie było żadnego wkładu ze strony kierowcy, to zachowywał się tak, jakby samochód był ściągany na pas awaryjny, ale robił to na szybkim, siejąc spustoszenie w ruchu. Takie zachowanie FSD jest również charakterystyczne dla kilku ostatnich raportów Tesli "phantom braking", w tym tych z Chin. Władze nadal badają pileup Thanksgiving na Bay Bridge, ale incydenty, podczas których podejrzewa się, że funkcje samojezdne Tesli były aktywne teraz również trafiają do bazy danych NHTSA do dalszego badania.
W rzeczywistości, gdy mówiąc przed reporterami podczas poniedziałkowego wydarzenia, p.o. administratora NHTSA Ann Carlson poinformowała, że agencja rządowa "pracuje naprawdę szybko" nad swoimi dochodzeniami w sprawie potencjalnych wypadków związanych z Teslą Autopilot, poświęcając wiele zasobów na to zadanie. "Zasoby wymagają dużej wiedzy technicznej, a właściwie pewnej nowości prawnej i dlatego poruszamy się tak szybko, jak tylko możemy, ale chcemy też być ostrożni i upewnić się, że mamy wszystkie potrzebne informacje" - dodała.
Istnieje również trwające dochodzenie federalne przeglądające podobne wypadki pod kątem wprowadzającego w błąd marketingu "self-driving" ze strony Tesli, które jest nadal w fazie odkrywania i nie ma jeszcze żadnych zarzutów karnych w toku.