12 kwietnia pojawiły się informacje o Zwolnień taryfowych Trumpa na importowane smartfony i komputery. Dało to kupującym nadzieję, że ceny i dostawy popularnych towarów technologicznych pozostaną stabilne. Niestety, wygląda na to, że zwolnienie z ceł na te produkty jest tylko tymczasowe. Sekretarz handlu USA Howard Lutnick powiedział ABC News że oddzielne taryfy na różne produkty elektroniczne mogą pojawić się już za miesiąc.
Lutnick przedstawił najnowsze wiadomości dotyczące ceł w programie ABC This Week. Wyjaśnił, że nadchodzące taryfy na półprzewodniki obejmą smartfony i komputery. Lutnick nie wspomniał o wartościach procentowych, a kary mogą być mniej ekstremalne niż inne nakładane na kraje. Mimo to kupujący ponownie zastanawiają się, czy powinni zaopatrzyć się w elektronikę, zanim ceny wzrosną.
Producenci stoją również przed dylematem, jak zareagować na chaotyczne cła Trumpa. Przed niedawnymi zwolnieniami wiele elektroniki użytkowej wyprodukowanej w Chinach podlegało cłom w wysokości do 125%. Producenci laptopów, w tym Razer, Dell i Lenovowstrzymali sprzedaż dla klientów z USA lub wstrzymali dostawy do tego kraju. Przy niepewności związanej z opłatami importowymi, firmy te mogą nie wznowić sprzedaży od razu.
Administracja Trumpa chce zwiększyć krajową produkcję smartfonów, laptopów i innej elektroniki. Większość ekonomistów przewiduje jednak, że proces ten zajmie wiele lat. Ponadto produkowane towary mogą nadal kosztować więcej niż Amerykanie płacą obecnie. Apple oparł się temu pomysłowi, twierdząc, że amerykańscy konsumenci nie skorzystają na bardziej przystępnych cenach iPhone'ów.
Apple jest gromadzi iPhone'y w Indiach aby uniknąć najsurowszych ceł nałożonych na Chiny. Smartfony byłyby następnie wysyłane do klientów w USA. Nintendo zastosowało podobną strategię, wykorzystując Wyprodukowanych w Wietnamie konsol Switch 2. Mimo to przyszłe cła na półprzewodniki mogą być ukierunkowane na elektronikę, niezależnie od pochodzenia.