Pierre Premium 2327 i 2318 - torby w teście

Tym razem zaprezentowały nam się torby Pierre: Premium 2327 i 2318. O tym, czy legitymują się one skandynawską solidnością, można przekonać się z lektury poniższego raportu z testów.

Pierre to szwedzki producent toreb, plecaków i innych akcesoriów użytecznych w podróży. Skandynawski rodowód daje znać o sobie we wzornictwie toreb do laptopów, które otrzymaliśmy na potrzeby testu. Przynajmniej tak nam się wydało. Otóż są one eleganckie, a jednocześnie nieco konserwatywne. Ten drugi aspekt uwidacznia się również w tym, że dostępne są tylko w kolorze czarnym.

Torby 2327 i 2318 są wykonane z dwóch różnych gatunków nylonu balistycznego. Do wykonania tej pierwszej posłużono się nylonem 840D, w tej drugiej zaś zastosowano odmianę 1680D. Materiały te różnią się gęstością splotu (w przypadku nylonu balistycznego typu 840D cecha ta oznacza że na powierzchni 1 cala kwadratowego znajduje się 420 włókien biegnących poziomo i 420 pionowo, co daje razem 840). Nie widać tego gołym okiem (o ile, oczywiście, nie wiemy o istnieniu różnicy). Właściwość ta oznacza, że są dużo mniej wytrzymałe od testowanych przez nas niedawno, wykonanych z cordury toreb Mobile Edge V-Load.

Suwaki plastikowych zamków błyskawicznych wykonane są z litego metalu. Zamek błyskawiczny przegrody na notebooka umożliwia założenie zabezpieczenia szyfrowego. Metalowe są również uchwyty i klamry paska naramiennego. Są one pomalowane na kolor czarny, toteż musimy się liczyć z tym, że z czasem farba się z nich złuszczy i będą prezentować sobą nieciekawy, łaciaty widok.

Nóżki skutecznie zabezpieczają obie torby przed brudzeniem się od podłoża.

Odpinany pas naramienny podściełany jest w przypadku obu modeli dość cienką poduszką. Od strony ramienia wyłożona jest ona przypominającym dachówkę bitumiczną materiałem, dzięki czemu ma ona zapobiegać zsuwaniu się paska z ramienia. Nie spodobało się to nam od samego początku, gdyż obawiamy się, że jej podejrzana lepkość może szkodzić co wrażliwszym tkaninom, które na siebie ubieramy.

Jeżeli design zdradza skandynawski rodowód, wykonanie jest mało nordyckie. Zwisające tu i ówdzie nitki nie zrobiły na nas najlepszego wrażenia. Poważnym mankamentem torby Pierre Premium 2318 (w modelu wada jest w zasadzie niezauważalna) są też suwaki, które nie radzą sobie z pokonywaniem przejścia z pionu do poziomu (stają okoniem na łuku spajającym boczną i górną ścianki torby, tak że trzeba się z nimi mozolić). Choć wykonane są z różnych materiałów, producent udziela na obie torby pięcioletniej gwarancji. Wydaje się, że spokojnie powinny wytrzymać tyle czasu, nawet przy intensywnym użytkowaniu.

Większa, oznaczona symbolem 2318, torba jest bardzo ciężka. Z tego też względu szybko męczy, kiedy przewiesimy ją sobie przez ramię. Nie pomaga tu ochraniacz na pasku (swoją drogą jest on dość lichy - nie dość gruby i miękki). Torba ta nadaje się więc tylko do użytkowania krótkodystansowego. Najlepiej nosić ją w ręce.

Mniejszy model 2327 jest przyjemniejszy w noszeniu. Jest na tyle lekki, że nawet z laptopem w trzewiach nie stanowi katorgi dla objuczonego nią użytkownika. Jeśli więc zajdzie taka konieczność, można się z nią wypuścić nawet na dłuższy spacer. Problemem w tym wypadku jest zbyt krótki pasek naramienny (maksymalnie rozciągnięty był odpowiedni dla nas, którzy zaliczamy się do ludzi słusznego wzrostu, ale napotykamy niemało wyższych). Pasek ten jest umocowany niecentralnie, jednak nie przekłada się to na niewygodę w noszeniu. Cokolwiek irytujące jest natomiast dzwonienie suwaków, które sprawia, że chodząc z torbą w cichym otoczeniu czujemy się jak nie przymierzając błazen.

Obie torby składają się zasadniczo z dwóch komór (dzielących się dalej na szereg kieszeni i przegródek) i posiadają trzy kieszenie zewnętrzne (po dwie z przodu i po jednej z tyłu).

Najbardziej interesujący nas przedział przeznaczony na przechowywanie laptopa to wolna przestrzeń otoczona wkoło grubą na centymetr barierą wykonaną z plastiku do którego umocowana została (dość cienka) gąbka. Zabezpieczenie takie powinno stosunkowo dobrze chronić komputer przed wstrząsami czy uszkodzeniami mechanicznymi, szczególnie jeśli ściśle wypełni on dostępną przestrzeń, tak by nie było nadmiernych luzów.

Przejdźmy zatem do praktycznego testu pojemnościowego. W torbie 2318 laptop Packard Bell EasyNote MX65-100, którym akurat rozporządzaliśmy, zmieścił się z niewielkim luzem na szerokość, potężnym zaś na grubość. Oznacza to, że nie wejdą do niej komputery z matrycą większą niż 15,4". Powinny jednak z łatwością ulokować się maszyny grubsze od PB, jak na przykład ThinkPady. Dla torby 2327 Packard Bell nie zmieścił się w ogóle - okazał się o 4-5 cm za szeroki. Jest to więc ekwipunek zdolny do transportu subnotebooków oraz, przy pewnej dozie szczęścia, laptopów z ekranem 14-calowym.

Jak już wspomniano, model 2318 nie jest zbyt wygodny w noszeniu, z racji zbyt dużej masy. Wada ta nie będzie jednak ciążyła ewentualnemu użytkownikowi, o ile zamierza ją wykorzystywać jedynie do pokonywania krótkich tras. Obie torby bardzo dobrze nosi się w ręce, Pojedyncza rączka jest bowiem obłożona skórą, która co prawda jest sztywna i nie wyklucza wyślizgnięcia się z chwytu, za to pomaga właściwie rozkładać się ciężarowi w dłoni.

Torby Pierre z serii Premium to elegancki sprzęt dla osób korzystających z laptopa w firmie czy biurze. Model 2318 nie nadaje się do dalszych podróży, szczególnie jeśli wiążą się one z wieloma przesiadkami. Ze względu za swój znaczny ciężar predestynowany jest on raczej do użytku krótkodystansowego. Mniejsza wersja 2327 jest w porównaniu z nim bardziej sprytna i poręczna. Dzięki praktycznym nóżkom antypoślizgowym nie ubrudzi się postawiona na peronie lub podłodze hali odlotów. Może denerwować swojego właściciela ustawicznym dzwonieniem suwaków, które jednak ginie bez śladu w wielkomiejskim hałasie. Owe efekty dźwiękowe nie będą pożądane, jeśli zdarza nam się spóźniać do pracy - szef nieomylnie nas wykryje.