Aspire 1830T to laptop o szczupłej, niewielkiej obudowie. Jest on bardzo podobny do Aspire One 752, który również posiada matrycę o przekątnej 11,6”. Kiedy jednak przyjrzeć się bliżej, można spostrzec, że takie elementy jak narożniki, nóżki, element ryglujący akumulator i obramowanie pulpitu roboczego są zupełnie inne.
 
Obudowa jest dość solidna. Przy wywieraniu nacisku dwiema dłońmi ugina się nieznacznie. Podpórki pod ręce są wykonane z tworzywa stylizowanego na aluminium, które w żadnym punkcie nie ustępuje pod naciskiem. Mniej sztywny jest spód laptopa. Normalny nacisk na kratki wentylacyjne powoduje wygięcia tych elementów. Godne pochwały jest to, że wystający nieco poza obrys obudowy akumulator nie kolebie się w gnieździe.  
 
Niektóre notebooki Acera mają błyszczące plecy ekranu, które bardzo się brudzą. W Aspire 1830T zastosowano wieko praktyczne, z matowego tworzywa, miłe w dotyku. Właściwie nie znać na nim odcisków palców. Dodając do tego powierzchnię roboczą z matowego plastiku uzyskano w 1830T nieskomplikowany ale praktyczny wystrój. Wieko nie jest jednak niewrażliwe na nacisk – na środku ugina się naduszane w znacznym stopniu.  

Konstrukcja zawiasów pozwala na mocne odchylenie ekranu do tyłu (maksymalny kąt rozwarcia wynosi prawie 170 stopni). Zadowoleni będą z tego faktu użytkownicy, którzy lubią korzystać z komputera na leżąco lub w sytuacji ograniczonej przestrzeni wokół siebie (w autobusie, samolocie itd.). Kiedy jednak wyświetlacz znajdzie się w pozycji roboczej, zawiasy nie zapewniają mu należytej stabilności i ekran się wyraźnie chybocze. Siła, która przytrzymuje dekiel do platformy roboczej (nie ma mechanizmu ryglującego), jest niewielka. Po obróceniu komputera do góry nogami wieko odskakuje od platformy na całe 3 cm.

Wyposażenie modelu 1830T w złącza jest identyczne jak Aspire One 752. Warto podkreślić, że ten minilaptop posiada wyjścia HDMI (przekazuje cyfrowy sygnał wideo z dźwiękiem) oraz SPDIF (pozwala na bezstratne przenoszenie sygnału audio do zestawu stereo).

Jak można się domyślać, i5-520UM ustępuje wydajnością nie tylko standardowym procesorom Core i5 ale i Core i3.

W teście Cinebench R10 Multi CPU (wersja 64-bitowa) uzyskał 4179 pkt., czyli o ponad 1/3 mniej niż i3-330M (6500 pkt.) i prawie o połowę mniej niż i5-520M (8000 pkt.). W teście Rendering Single CPU tego samego programu różnice procentowe były nieco niższe. Aspire 1830T z i5-520UM uzyskał 2435 pkt., podczas gdy wyniki laptopów z Core i3-330M to około 2850 pkt., a z i5-520M – około 3700 pkt.  

Uczciwsze jest jednak porównanie z procesorami niskonapięciowymi poprzedniej generacji. Wyniki tych typu ULV są gorsze od osiągów i5-520UM. Core 2 Duo SU7300 notuje bowiem w Cinebenchu R10 Single/Multi średnio 1600/3050 pkt., a SU9400 – 1700/3260 pkt. Dopiero  Core 2 Duo SL9600 (2,13 GHz), procesor typu LV, jest nieco szybszy od i5-520UM – rezultaty, jakimi może się pochwalić to 2726/4815 pkt.

Pewne pojęcie o ogólnej wydajności systemu w aplikacjach daje test  PCMark Vantage. Aspire 1830T ukończył go z wynikiem 3950 pkt. Laptopy z Core i3-330M pozbawione niezależnej karty grafiki uzyskują w nim około 4300 pkt., a modele z Core 2 Duo SU7300 osiągają 2700-3000 pkt.

Dysk twardy Hitachi (HTS545032B9A300) o pojemności 320 GB cechuje się prędkością 5400 obr/min. To normalny dysk 2,5-calowy jak w notebookach normalnej wielkości, a nie formatu 1,8”. Według HD Tune odczyt sekwencyjny wynosi średnio 53 MB/s. W trakcie użytkowania słychać go tylko, jeśli skupi się na tym uwagę.

Hałas

Pożądane byłoby, by mały i lekki laptop był także cichy. Najmniejszy model z rodziny TimelineX spełnia ten warunek. Podczas korzystania z internetu i edycji tekstu układ chłodzenia powoduje szum o natężeniu 30,9-33,3 dB. Ten najniższy poziom można zmierzyć tylko wtedy, kiedy notebook jest w stanie spoczynku.  
 
Kiedy procesor Core i5-520UM był obciążany testami sprawdzającymi jego wydajność, poziom hałasu wzrastał do 38,3 dB i stawał się on wyraźny. Nie miało tutaj znaczenia czy 3DMark2006 działał w pojedynkę czy wespół z Prime95. Szum pozostawał niezmienny. 

Ciepło

Nie potwierdziły się obawy, że ten minilaptop Acera będzie gorący.

Temperatury na pulpicie roboczym okazały się umiarkowane. W stanie spoczynku średnia wyciągnięta z wartości maksymalnych dla górnej części platformy roboczej to 30,4°C. Z kolei dla podstawy notebooka jest to 31,5°C. Możliwa jest zatem praca z komputerem postawionym na kolanach. Należy się liczyć z tym, że podczas korzystania z internetu, pakietów biurowych czy tworzenia archiwów średnie temperatur będą o parę stopni wyższe. 

Naprawdę ciepły Aspire 1830T robi się po dłuższym obciążeniu procesora i grafiki (np. z pomocą aplikacji Prime95 i FurMark). Na spodzie, w pobliżu wylotowych otworów wentylacyjnych temperatura zbliża się do 45°C. Brzmi to groźnie, ale to tylko zjawisko ograniczone do niewielkiego wycinka powierzchni obudowy. Średnia maksimów w wysokości 36°C to niewiele.

Jako że w konsekwencji dwugodzinnego męczenia go Core i5-520UM osiągnął maksymalnie 73°C, można powiedzieć, że procesor jest dobrze chłodzony. Jego temperatura podczas korzystania z aplikacji biurowych to około 50°C.

Acer Aspire 1830T to pierwszy na naszym rynku laptop z procesorem Core i5-520UM marki innej niż Asus. Jest to jednostka wyraźnie szybsza niż procesory CULV poprzedniej generacji, ale ze standardowym Core i3 może się równać po podkręceniu dostępnym fabrycznie jedynie we wspomnianych Asuach.  
 
Recenzentowi spodobała się niewielka waga samego komputera (niespełna 1,4 kg z dość pojemnym akumulatorem) i dołączonego do niego zasilacza (191 g). Pochwalił on też dobrą kulturę pracy podczas korzystania z aplikacji biurowych. Był również zadowolony z przebiegów na baterii.  

Minilaptop Acera zebrał niskie noty za słabe urządzenia sterujące – uginającą się klawiaturę o płaskich, niewygodnych klawiszach i plytkę dotykową z niefajnymi przyciskami. Krytycznie oceniono też przeciętną matrycę typu glare. W prawdziwie mobilnym komputerze matryca matowa i dająca jasny obraz to wymóg nieodzowny.