Test Acer TravelMate 5742ZG
Laptop z matową matrycą i kartą graficzną choćby średniej klasy to obecnie wielka rzadkość. Takim rarytasem jest Acer TravelMate 5742ZG. Co więcej, można go kupić w przystępnej cenie. Z niniejszej recenzji wynika, że cechuje się on dobrą kulturą pracy, ale można mieć pewne zastrzeżenia do jakości jego wykonania, nie posiada on opcji przełączania układów graficznych i ma wbudowany tylko jeden głośnik.
Obudowa
Nie od dziś w swojej linii biznesowej TravelMate Acer wykorzystuje te same konstrukcje, co w przeznaczonych na rynek konsumencki modelach Aspire. Nie powinno więc dziwić, że sylwetka TM5742ZG, z jej klapą nieco krótszą od korpusu, który jest wyraźnie ścięty na brzegach, przypomina kilka innych modeli. Porównania wykazują podobieństwo do Aspire 5551G, Aspire 5741G, a nawet do 17-calowych modeli EasyNote LM należącej do grupy Acer marki Packard Bell.
Zastosowanie zamiast kolorowego czy wzorzystego wykończenia niewyszukanych popielatych plastików wyraźnie daje jednak do zrozumienia, że jest to laptop raczej do pracy niż rozrywki. TravelMate nie wygląda może zbyt efektownie, ale te przeciętnej jakości tworzywa są łatwe do utrzymania w czystości. Zwłaszcza gdy otworzy się laptop, już po krótkim obcowaniu z nim docenia się zastąpienie błyszczących powierzchni dookoła klawiatury i wyświetlacza matowymi fakturami. Dlatego wciśnięcie cienkiego błyszczącego paseczka między plecy ekranu a jego ramkę wydaje się niepotrzebne. W środku wzornictwo jest równie stonowane, jak na zewnątrz. Jedynym ozdobnikiem jest wąski „szklany” pasek za klawiaturą, choć pewnej dozy oryginalności nie da się też odmówić suwakowi służącemu do włączania komputera.
Wystające nieco z tyłu raczej niewielkie zawiasy może i wyglądają ciekawiej, ale przy bliższym kontakcie nie do końca przekonują swoją solidnością. Nieźle przytrzymują ekran, ale po zmianie nachylenia pozwalają mu się trochę pobujać. Możliwy do uzyskania kąt rozwarcia to 150 stopni.
Uwzględniając to, że biurowy Acer jest konstrukcją niskobudżetową, ogólną solidność wykonania można ocenić jako całkiem niezłą. Na liście zastrzeżeń zmieści się jednak kilka pozycji. Przede wszystkim w przypadku wywierania nań silnego, punktowego nacisku wieko co prawda się nie ugina, ale pozwala na pojawianie się wtedy zakłóceń w obrazie. Wykazuje też pewną elastyczność podczas np. otwierania klapy. Na opinię o tej części laptopa negatywnie oddziałuje również ramka matrycy, która ustępuje pod palcem. Dobrze chociaż, że nie ma to wpływu na wyświetlacz.
Jednostce zasadniczej można z kolei zarzucić braki w spasowaniu. Dotyczy to przede wszystkim napędu optycznego i baterii. Jedynym punktem, z którego wydobywały się nieprzyjemne poskrzypywania, było miejsce oparcia prawego nadgarstka.
Brak interfejsów do szybkiego transferu danych (USB 3.0, eSATA) czy ExpressCard ogranicza możliwości laptopa, ale znajdzie się pewnie wielu użytkowników, którzy będą w stanie obyć się bez tych udogodnień. Ważne, że nie zabrakło cyfrowego wyjścia obrazu pod postacią HDMI (a doświadczenie uczy, że Acer wciąż nie uważa go za pozycję obowiązkową w nowoczesnym laptopie). Dwa porty USB przed napędem optycznym po prawej stronie to moim zdaniem to zbrodnia na ergonomii; można dojść do tego wniosku zwłaszcza w sytuacji, gdy zajdzie potrzeba podłączenia myszki z krótkim kablem niesięgającym portu na lewej flance. Jeśli pominąć kłopoty osób leworęcznych, pozostałe porty rozmieszczono już sensownie.
Osprzęt
Wygląd klawiatury to kolejny element, który różni testowany notebook od konsumenckich modeli Acera. Pierwsze wrażenia z nią związane są ewidentnie niekorzystne. Duże kwadratowe płytki o łukowatym profilowaniu w płaszczyźnie poziomej sprawiają wrażenie, jakby każda sterczała w innym kierunku. Niezbyt równa wydaje się też płaszczyzna samej klawiatury. Pomimo ograniczonego jej ugięcia pod naciskiem, nie można powiedzieć, by była ona stabilnie osadzona.
Narzekania można kontynuować po napisaniu kilku pierwszych linijek tekstu. Klawisze nieco chrzęściły, a pokrywający je chropowaty plastik zdawał się nieco zbyt śliski. Czy więc osprzęt ten jest kompletnym nieporozumieniem? Co to, to nie! Z każdym kolejnym zdaniem podczas pisania fragmentów niniejszej recenzji szybkość mojego pisania wzrastała, a soczysty i dobrze amortyzowany skok pozwalał na utrzymanie dobrego rytmu i tempa. Wydobywający się przy tym hałas nie działał zbytnio na nerwy. Choć ostatecznie klawiatura okazuje się więc zdatna do użytku, muszę wytknąć jej jeszcze jedną wadę. Ergonomię standardowego układu klawiszy z pełnym blokiem numerycznym burzą wyjątkowo małe strzałki, a trafienie we właściwy klawisz utrudniają jeszcze umieszczone tuż przy nich symbole „$” i „€”.
W płytce dotykowej Synaptics nie ma żadnych udziwnień. Zawartość ekranu można przewijać zarówno strefą jak i dwoma palcami. Działają też inne gesty. Czułość jest odpowiednia, natomiast materiał gładzika musi na początku nabrać nieco poślizgu. Szkoda tylko, że wąziutki pasek na samym dole jest niewrażliwy na ruch. Klawisze, choć dysponują raczej twardym skokiem, nie są przesadnie głośne.
Obraz
Acer TravelMate 5742 jest spotykany z różnymi typami ekranu. Zastosowana w opisywanym egzemplarzu matryca 15,6” o rozdzielczości 1366x768 od LG Display okazuje się należeć do coraz węższego grona paneli o matowej powierzchni. W połączeniu z dobrą jasnością maksymalną (która wynosi średnio 210,9 cd/m²) pozwala to śmiało myśleć o zabraniu komputera w teren, bez większych obaw o czytelność obrazu czy zmęczenie wzroku uciążliwymi odbiciami.
Cieszenie się przyzwoitą paletą barw ogranicza wysoki poziom czerni (między 1,1 a 1,4 cd/m²), za którym podąża słaby kontrast. Wyświetlany obraz prezentuje się więc nieźle, ale jest cokolwiek blady.
|
rozświetlenie: 78 %
kontrast: 170:1 (czerń: 1.4 cd/m²)
Ograniczenie kątów widzenia w sprzęcie biurowym jest często poczytywane za czynnik pozytywnie wpływający na ochronę prywatności użytkownika. Nie da się jednak ukryć, że pojawiające się zwłaszcza w płaszczyźnie pionowej zniekształcenia obrazu każą dostosowywać nachylenie wyświetlacza nawet po niewielkiej zmianie pozycji zajmowanej przed laptopem.
Osiągi
Wśród wielu dostępnych TravelMate 5742 konfiguracji ta, która trafiła na testy, wydaje się być daleko idącym kompromisem na rzecz przyzwoitej karty graficznej w nader atrakcyjnej cenie.
Główną oszczędność poczyniono poprzez zastosowanie procesora Intel Pentium P6100. Nazwa ta może zmylić, gdyż jednostka ta należy do rodziny Arrandale. A więc posiada zintegrowany kontroler pamięci i chip graficzny, a także 3 MB pamięci podręcznej L3. Natomiast brak sprzętowego wsparcia wirtualizacji czy Hyper-Threading to cechy, które stawiają go bliżej procesorów Dual-Core poprzedniej generacji niż Core i3. Różnica widoczna w testach syntetycznych w stosunku do najsłabszego do niedawna procesora Arrandale o standardowym napięciu, czyli Core i3-330M, wynosi około 20%. Trzeba jednak pamiętać, że ze względu na nieobecność umiejętności pracy nad czterema wątkami jednocześnie (HT), największe deficyty P6100 odnotowuje właśnie wtedy, gdy to wielowątkowość jest potrzebna.
Zestawiając wyniki testów, można dojść do wniosku, że to procesor konkurujący z Turionem II P520 od AMD czy wciąż jeszcze obecnym na rynku Pentium Dual-Core T4500 Intela. Spora popularność netbooków i subnotebooków z jeszcze słabszymi procesorami niskonapięciowymi wskazuje, że w codziennych zastosowaniach moc oferowana przez Pentium P6100 wielu użytkownikom wystarczy z nawiązką.
Poza zestawem technologii, który obejmuje obsługę DirectX 11, karta graficzna GeForce GT 420M dysponuje 96 rdzeniami CUDA. To dwa razy więcej, niż we wciąż popularnym GF GT 330M. Taka liczba jednostek pozwala (pomimo nie najwyższego zegara rdzenia, 500 MHz) zakwalifikować ten układ do średniej półki wydajnościowej, gdzie królowały dotychczas wspomniany GF GT 330M i MR HD 5650 od ATI. Wynik w teście 3DMark06 nie wygląda może zbyt okazale (ze względu na słabszy procesor), ale już w grach GT 420M udowadnia zdolność do obsługi większości tytułów przy przyzwoitej rozdzielczości i średnim poziomie detali.
Bohater testu nie posługiwał się technologią Optimus, która pozwala na automatyczne przełączenie grafiki na układ zintegrowany, gdy zapotrzebowanie na moc obliczeniową GPU jest niewielkie.
2 GB RAM zapewnia podstawowy komfort pracy, ale warto rozważyć rozszerzenie pamięci. Pod klapką na spodzie laptopa czeka wolne gniazdo, które z chęcią przyjmie dodatkowy moduł.
3DMark 2001SE Standard | 21249 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 15586 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 11461 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 6301 pkt. | |
Pomoc |
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Call of Juarez Benchmark (2006) | 51.3 | |||
Call of Duty 4 - Modern Warfare (2007) | 59.8 | |||
Anno 1404 (2009) | 57.6 | |||
Colin McRae: DIRT 2 (2009) | 64.7 | 32.7 | 25 | |
Need for Speed Shift (2009) | 34.2 | 29.6 | ||
Risen (2009) | 67.5 | 28.2 | 20 | |
Metro 2033 (2010) | 36 | 24.1 | ||
Fifa 11 (2010) | 184.1 | 102.6 | 74.1 |
Cinebench 11.5
Wpływ na otoczenie
Hałas
Na tym polu biurowy Acer prezentuje się ze wszech miar atrakcyjnie. W stanie spoczynku jego wentylator przez długie chwile potrafi pozostawać w bezruchu, a szmer dysku twardego o wartości 31,2 dB słychać wtedy tylko w wyjątkowo cichym otoczeniu. Gdy już wiatrak zacznie się obracać, wciąż robi to cicho (a sprzęt pomiarowy rejestruje 32,6 dB). Poziom pomiędzy 36,7 dB a 38,9 dB osiągany pod obciążeniem gier czy programów testujących da się już odczuć. W porównaniu jednak z innymi laptopami o zbliżonej wydajności graficznej taka emisja hałasu jest umiarkowana i nie pozwala nazwać TravelMate 5742ZG hałaśliwym.
Hałas
luz |
| 31 / 31 / 32.6 dB |
HDD |
| 31.2 dB |
DVD |
| 40.2 / dB |
obciążenie |
| 36.7 / 38.9 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Temperatury korpusu 5742ZG zdają się utrzymywać na podobnym poziomie (ok. 30°C) niezależnie od poziomu obciążenia. Godzina z włączonymi programami sprawdzającymi stabilność systemu rozgrzała jednak okolice radiatora i głównych podzespołów powyżej odczuwanych jako zbyt ciepłe 40°C. Maksymalny odczyt w lewym rogu podstawy zatrzymał się na 46°C. Jeśli wydajnie operujący komputer będzie stał na biurku, opierający na nim dłonie użytkownik nie będzie miał powodów do narzekań, gdyż pulpit pod nadgarstkami nigdy nie osiąga poziomu ciepłoty ludzkiego ciała.
W środku obudowy wysokie temperatury osiąga karta graficzna (nawet 96°C). Za to spokojny procesor jest wyraźnie chłodniejszy od wydajniejszych modeli klasy Arrandale i z najwyżej 73°C robi dobre wrażenie.
(±) The maximum temperature on the upper side is 43 °C / 109 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(-) The bottom heats up to a maximum of 46 °C / 115 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 31 °C / 88 F, compared to the device average of 29.5 °C / 85 F.
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 37.4 °C / 99.3 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.6 °C / 81.7 F (-9.8 °C / -17.6 F).
Głośniki
Nie od dziś wiadomo, że w laptopach przeznaczonych na rynek biznesowy rzadko zwraca się większą uwagę na kwestię jakości nagłośnienia. TravelMate 5742ZG należy do tych modeli, w których taka polityka oznacza zainstalowanie tylko jednego głośnika. Jakość przetwornika nie odbiega od notebookowej średniej, ale monofonia stoi na z góry straconej pozycji. Jeśli więc tylko jest taka możliwość, warto korzystać z wyjścia słuchawkowego.
Wydajność akumulatora
Przy braku hybrydowej grafiki maksymalny czas pracy nieco poniżej czterech godzin nie powala. Nie daje też jednak powodów do wstydu. Tak samo przeciętnie rzecz ma się z innymi przebiegami. Ogniwa o łącznej pojemności 48 Wh prawie wystarczą do obejrzenia dwugodzinnego filmu z DVD, bądź zapewnią nieco ponad dwie i pół godzinki buszowania w sieci. Trochę na plus wyróżnia się wynik osiągnięty pod obciążeniem, czyli w teście BatteryEater Classic. Godzina i 22 minuty to więcej od krążących najczęściej wokół 60 minut wyników współczesnych laptopów. Jest to zapewne zasługą zastosowania niezbyt wyżyłowanego procesora. Oczywiście sam w sobie jest to wciąż zdecydowanie krótki czas pracy.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 9 / 19 / 24 W |
obciążenie |
55 / 81 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Będące obiektem marzeń wielu osób poszukujących nowego komputera laptopy posiadające przyzwoitą kartę graficzną i matową matrycą raczej nie pojawiają się w dolnym przedziale cenowym. Niszę tą postanowił teraz zapełnić Acer i jego TravelMate 5742ZG.
Nudna z wyglądu obudowa tego notebooka nie oferuje najwyższej jakości wykonania, a pojedynczy głośnik nie wyczaruje pięknej muzyki. Niepomyślne cechy TM5742G to także ograniczona funkcjonalność procesora Pentium P6100 i brak USB 3.0 czy eSATA. Te kompromisy nie przekreślają jednak atrakcyjności tego laptopa. Jednostka centralna nie przeszkadza grafice w sprawnej obsłudze środowiska 3D, a zapobiegające refleksom wykończenie wyświetlacza do spółki z mocnym podświetleniem zapobiegają nadmiernemu zmęczeniu oczu w trakcie korzystania z komputera.
Ten skromny notebook legitymuje się również wysoką kulturą pracy, a jego materiały wykończeniowe są odporne na pozostawanie widocznych odcisków palców. Dobrze też, że nieprezentująca się najlepiej klawiatura ma w zanadrzu atuty, którymi może zdobyć uznanie właściciela.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-KOM.