Test Alienware M11x
Marka Alienware kojarzy się z potężnymi notebookami dla graczy. Dlatego też pełnym zaskoczeniem (przynajmniej dla nas) była informacja o modelu M11x z matrycą o przekątnej 11,6". Oczywiście Alienware nie byłoby sobą, gdyby ten skrzat nie posiadał karty grafiki pozwalającej na odpalanie najnowszych gier - GeForce GT 335M nadaje się do tego celu. Najwięcej obaw budziły temperatury robocze tego minilaptopa (które okazały się przyzwoite) oraz ciężar (waży 2 kg z akumulatorem). Zastrzegamy, że testowany notebook był egzemplarzem demonstracyjnym i pewne jego cechy mogą się różnić od atrybutów wersji seryjnej.
Obudowa
Co prawda model M11x jest dużo mniejszy od innych notebooków Alienware, to jest do nich na tyle podobny, że mógłby uchodzić za model któregoś w skali.
W tym minilaptopie zastosowano podobne materiały co w modelach M15x i M17x, gdyż obudowa (która może być czarna lub koloru srebrnego) składa się z masywnych elementów aluminiowych. Nadają one korpusowi tego komputerka solidność wysokiej próby. Należy odnotować, że wszystkie elementy są dobrze spasowane i nie ma telepiących się części.
Obudowa ekranu nie chroni matrycy idealnie, gdyż naciskiem można wywołać zaburzenia obrazu. Jednostka zasadnicza nie ugina się natomiast nawet przy silnym naduszaniu.
Na oko M11x jest dość ciężki. Konstruktorzy nie silili się na zgrabne, opływowe kształty, no i taka sylwetka grubcia może odstraszać osoby zainteresowane możliwie lekkim laptopem. W rzeczywistości laptop ten waży 2 kg z akumulatorem - to oczywiście dużo jak na sprzęt tej wielkości, ale jeszcze do zaakceptowania.
Minilaptop Alienware nadrabia archaiczną sylwetkę nowoczesnymi efektami świetlnymi. Gadżeciarzom w smak będzie to, że są one tylko nieznacznie zubożone względem M15x i M17x (podświetlenie klawiatury jest jednolite, a nie podzielone na cztery osobne części; poza tym zrezygnowano ze świecącej obwódki tabliczki dotykowej). Niemniej jednak implementowano tu szereg iluminowanych elementów, które pokazano poniżej. Niektóre z nich są przydatne, gdyż ułatwiają sterowanie laptopem w ciemności. Można dopasowywać je do własnego gustu, zarządzając efektami świetlnymi w Command Center.
Zawiasy M11x wystają z tyłu nieco poza obrys obudowy, ale nie rzutuje to negatywnie na wygląd tego laptopa. Ich funkcjonowaniu można niewiele zarzucić - trzymają ekran stabilnie, ale nie są bezgłośne podczas poruszania nim.
Kiedy ogląda się M11x, nietrudno dostrzec, że producent położył nacisk na implementację możliwie dużej liczby złączy, co rzutuje na funkcjonalność komputera. Na lewej ściance znajdziemy aż trzy wyjścia na zewnętrzny monitor: VGA, HDMI i DisplayPort. Cieszy też obecność trzech portów USB oraz trzy gniazda audio umożliwiające podłączenie głośników 5.1. W zasadzie brakuje tylko eSATA. Użytkownicy leworęczni chcący korzystać z myszy są w gorszej sytuacji od praworęcznych, ale ci ostatni tez nie mają lekko, gdyż porty na prawej flance umieszczono zbyt blisko przedniej krawędzi jednostki zasadniczej.
Oprogramowanie
Producent na szczęście nie zdecydował się na zaśmiecenie systemu zbędnymi, pochłaniającymi zasoby aplikacjami. Dzięki temu w stanie, w jakim otrzymuje go klient, komputer jest całkiem żwawy. Zainstalowano jednak usługę Command Center znaną z innych modeli tej marki. Tutaj zebrane są liczne funkcje specyficzne dla Alienware. Wśród nich mamy regulację efektów świetlnych (AlienFX), ustawienia tabliczki dotykowej (AlienTouch), planów zasilania (AlienFusion) i ustawienia służące bezpieczeństwu, w tym możliwość rozpoznawania twarzy użytkownika (AlienSense).
Osprzęt
Alienware M11x to mały laptop, a zatem nie może mieć wygodnej klawiatury - siła wyższa. Producent postawił na zapełnienie klawiszami całej szerokości pulpitu roboczego. Co prawda płytki wydają się stłoczone, ale udało się nadać klawiszom alfanumerycznym rozsądne rozmiary - 15x15 mm.
Po okresie przyzwyczajenia pisze się stosunkowo nieźle, ale osoby obdarzone dużymi palcami tak czy inaczej będą miały problemy przy stukaniu, gdyż może się zdarzać trafianie w niewłaściwy klawisz czy też w dwa na raz - właśnie ze względu na stłoczenie. Klawisze strzałek są zwężone do 12 mm i też upchnięte w stanowiącym integralną całość bloku klawiatury, toteż używa się niełatwo.
Pozytywne elementy układu klawiatury to długa spacja i umieszczenie klawiszy Del i lewy Ctrl w naprzeciwległych narożnikach.
Zaletą klawiatury M11x jest jej stabilność - nie ugina się nawet przy wywieraniu silnego nacisku. Klawisze wchodzą płynnie i można powiedzieć, że tak soczyście.
Płytka dotykowa nie jest wypośrodkowana względem klawiatury, a przesunięta w lewo, co jest dość nienaturalne. Jej rozmiary są całkiem do rzeczy. Minimalne obniżenie tabliczki względem pulpitu i jej chropowata powierzchnia ułatwiają użytkownikowi sterowanie kursorem. Drugą stroną medalu są nieoptymalne właściwości ślizgowe gładzika.
Skok przycisków zastępujących te myszy jest zbyt długi. Poza tym odgłos przy ich wciskaniu jest dość donośny.
Obraz
W laptopach Alienware stosowano dotąd matryce dobrej lub wręcz bardzo dobrej klasy. Do takich nie można niestety zaliczyć wyświetlacza modelu M11x. Ekran o przekątnej 11,6" i rozdzielczości 1366x768 pikseli rozczarowuje względnie niską jasnością obrazu i słabym kontrastem.
|
rozświetlenie: 80 %
kontrast: 217:1 (czerń: 0.81 cd/m²)
Korzystanie z programów biurowych na tym ekranie przy pełnej sile podświetlenia odbywa się bez utrudnień, ale podczas oglądania filmów czy gry odczuwa się pewien niedosyt z powodu niedostatku jasności. Odczucia użytkownika pogarsza to, że na ciemnych obszarach widać zamiast czerni (zbyt jasnej) odcienie szarości. Przynajmniej kolory wydają się dość dobrze nasycone i naturalne.
Fatalna wręcz dla użytkownika jest kombinacja niskiej jasności obrazu z mocno szklistą powierzchnią ekranu. Nawet w pomieszczeniach zamkniętych mogą się na niej pojawiać bardzo silne refleksy, które skutkują tym, że użytkownik przestaje cokolwiek widzieć na ekranie (szczególnie przy ciemnych scenach w filmach czy w grach). O korzystaniu z laptopa poza czterema ścianami można właściwie zapomnieć.
Kąty widzenia tez nie zachwycają. W zakresie poziomym są one jeszcze do przyjęcia. W zakresie pionowym szybko dochodzi natomiast do przekłamań prezentowanych na ekranie treści.
Osiągi
Alienware M11x to w żadnym razie nie netbook, ale otrzymał niskonapięciowy procesor Core 2 Duo SU7300 stosowany w laptopach typu CULV (po naszemu: culvonach). Konstruktorzy uznali, że znamionowa częstotliwość taktowania tej jednostki (1,3 GHz) jest zbyt niska i poszli drogą kolegów z Asusa, podkręcając ją fabrycznie do 1,6 GHz. Tym samym procesor M11x nie odbiega znacząco osiągami od co słabszych jednostek dwurdzeniowych Intela pracujących na standardowym napięciu (szczególnie że posiada 3 MB pamięci podręcznej L2C).
Podobnie jak niektóre Asusy z serii UL, Alienware M11x posiada dwie karty grafiki: zintegrowaną Intel GMA X4500MHD oraz autonomiczną Nvidia GeForce GT 335M. Ta pierwsza służy użytkownikowi wtedy, kiedy zależy mu na jak najmniejszym zużyciu energii, wydłużając pracę notebooka zasilanego z akumulatora.
Ta druga (nawiasem mówiąc, chodzi o układ pokrewny GTS 250M, tyle że o niższych zegarach i z 72 procesorami strumieniowymi) nadaje się do najnowszych gier. Na obniżonych jednak ustawieniach, gdyż ograniczeniem jest szyna 128-bitowa, jako że wobec zastosowania pamięci VRAM GDDR3 (w tym przypadku 1024 MB) najnowsze gry potrzebowałyby do płynnego działania magistrali 256-bitowej. Karta w laptopie Alienware jest taktowana zegarami 450 MHz (rdzeń), 790 MHz (pamięć) i 1080 MHz (procesory strumieniowe), a więc nie są one obniżone względem wartości referencyjnych.
M11x nie dysponuje technologią Nvidia Optimus, więc użytkownik musi samodzielnie przełączać układy graficzne przyciskiem lub kombinacją klawiszy. Dzieje się to szybko - proces nie trwa nawet sekundę. Jest to o tyle kłopotliwe, że uprzednio trzeba zamknąć większość aplikacji.
Uwaga: testy, których wyniki zamieszczono poniżej, przeprowadzano z aktywnym GeForce'em GT 335M.
O niezłej wydajności Alienware M11x możemy się przekonać, zestawiając wyniki z testów 3DMark06 (6462 pkt. w rozdzielczości 1280x768 i 5982 pkt. w rozdzielczości 1280x1024) z wynikami nieco większych notebooków zaliczanych do grupy wybitnie przenośnych. Dla porównania Asus UL30VT/80VT uzyskuje 3300-3500 pkt., LG P310 z GF 9600M GT - niespełna 6000 pkt. w rozdzielczości 1280x800, a Sony Vaio Z11 z GF 330M GT - około 6200 pkt.
Wcześniej wspomniano, że M11x absolutnie nie można zaszeregować do kategorii netbooków. W tym przekonaniu powinno utwierdzać zastosowanie przez Alienware 500-gigabajtowego dysku twardego Toshiby o prędkości 7200 obr/min. Średni transfer na poziomie 78,7 MB/s w teście HD Tune to (jak na dysk twardy) świetny rezultat.
3DMark 2001SE Standard | 18481 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 18130 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 9798 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 6462 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 2697 pkt. | |
Pomoc |
PCMark Vantage Result | 3745 pkt. | |
Pomoc |
Wydajność w grach
Modern Warfare 2
M11x radzi sobie z tą grą nieźle, gdyż na średnich ustawieniach i z wygładzaniem krawędzi na poziomie 2x w rozdzielczości 1024x768 uzyskuje 38,6 kl/s, a w natywnej rozdzielczości i z 4xAA wyświetla obraz z niewiele mniejszą średnią prędkością 34,7 kl/s.
Anno 1404
W tej strategii czasu rzeczywistego możliwa jest gra na ustawieniach bardzo wysokich w rozdzielczości 1280x1024 i przy filtrowaniu anizotropowym w trybie x4 - w takich warunkach uzyskuje się średnio 31,9 kl/s.
Need for Speed: Shift
W rozdzielczości 1024x768, na średnich ustawieniach z 2xAA średni wynik to 32,3 kl/s. Po zwiększeniu rozdzielczości do 1366x768, zmianie detali na wysokie i dodaniu 4xAA pogarsza się on nieznacznie, do 30,2 kl/s.
Fear 2
Na średnich ustawieniach i 2xAA w rozdzielczości 1024x768 osiągnięto średnio 46,9 kl/s. Po zwiększeniu detali na wysokie, AA do 4x, a rozdzielczości do 1280x1024 (na monitorze zewnętrznym) można jeszcze grać komfortowo, a średnio uzyskuje się 36,8 kl/s.
Risen
Ta gra jest już pewnym wyzwaniem dla M11x. I tak w rozdzielczości 1024x768, na średnich ustawieniach, z 2xAF osiągnięto jeszcze możliwe 29,4 kl/s. Przy rozdzielczości 1366x768, na wysokich ustawieniach i z 4xAF gra traci dużo na płynności (spadek do 21,2 kl/s) i trudno w tych warunkach mówić o grywalności.
Far Cry 2
Wbudowany w Far Cry 2 benchmark DirectX 10 dał przy wysokich ustawieniach w rozdzielczości 1024x768 niezły wynik 31,1 kl/s.
Crysis
Na średnich detalach w rozdzielczości 1024x768 osiągnięto 30 kl/s w benchmarku CPU i 34,8 kl/s w benchmarku GPU. Zwiększenie detali na wysokie nawet w relatywnie niskiej rozdzielczości 1024x768 powoduje znaczne pogorszenie - osiągnięto wówczas 20,7 kl/s w benchmarku CPU i 22,7 kl/s w benchmarku GPU.
Colin McRae: DiRT 2
Na M11x można grać w DiRT 2 zarówno w rozdzielczości 1024x768 i na średnich ustawieniach (34,8 kl/s), jak i w rozdzielczości 1366x768, na ustawieniach wysokich i z 2xAA (33,1 kl/s).
Wnioski
Okazało się, że Alienware M11x pociągnie wiele nowszych gier w natywnej rozdzielczości (1366x768) i przy wysokich ustawieniach. W niektórych produkcjach natomiast by móc liczyć na płynny przebieg akcji, konieczne jest obniżenie ustawień grafiki na średnie. Jak na minilaptop to oczywiście tak czy inaczej świetne rezultaty i komputery z Nvidia Ion gasną w porównaniu z konstrukcją Alienware.
Na podstawie przytoczonych wyżej wyników można także powiedzieć, że relatywnie słaby procesor C2D SU7300 nie przynosi znaczącej poprawy w niskich ustawieniach, gdzie najbardziej uwidocznia się wpływ CPU. W wyższych ustawieniach grafiki M11x osiąga wyniki adekwatne do możliwości jego GPU i większe laptopy nie nadrabiają już względem niego wydajniejszym procesorem.
Wpływ na otoczenie
Hałas
Pracując w trybie bez obciążenia, Alienware M11x jest z reguły dość cichy, chociaż słychać dobiegający od niego szum wyrażający się wartością 31,9 dB. Niestety co jakiś czas (często bez żadnego wyraźnego powodu i na dłużej) wentylator rozkręca się do wysokiej prędkości i powoduje znaczący hałas o natężeniu 37,6 dB.
Kiedy poddamy omawiany laptop obciążeniu, wspomniany hałas nasila się jeszcze mocniej - do 39,8 dB, kiedy jest już nie do zignorowania, a maksymalnie nawet do 45,1 dB, kiedy to robi się naprawdę nieprzyjemny.
Hałas
luz |
| 31.9 / 31.9 / 37.6 dB |
HDD |
| 32 dB |
obciążenie |
| 39.8 / 45.1 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Jeżeli chodzi o temperatury, to nie ma z nimi większego problemu, przynajmniej w trybie jałowym. Podczas pracy bez obciążenia temperatura w najcieplejszym miejscu na spodzie wzrasta do 37°C, a na pulpicie roboczym osiąga maksymalnie prawie 35°C. W wyniku przeprowadzenia testu obciążeniowego obudowa zrobiła się wyrażenie cieplejsza. Na spodzie na ograniczonym obszarze stała się odczuwalnie gorąca - tu temperatura sięgnęła 43°C. Na górnej części jednostki zasadniczej maksimum nie było tak wysokie (41,5°C), ale wypadło akurat w miejscu newralgicznym, bo tam, gdzie użytkownik opiera lewą rękę.
Temperatury podzespołów należy ocenić znacznie lepiej. Karta grafiki ma temperaturę około 43°C w trybie jałowym, a pełne obciążenie (Prime95 + FurMark) rozgrzewa ją do około 68°C. W pełni akceptowalne są też wskazania dla procesora - 40°C bez i 70°C z obciążeniem. Intel podaje, że temperaturą graniczną dla C2D SU7300 jest 105°C, a należy pamiętać, i że w laptopie Alienware jest on podkręcony z 1,3 do 1,6 GHz.
(±) The maximum temperature on the upper side is 41.5 °C / 107 F, compared to the average of 36.1 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 281 °C for the class Subnotebook.
(±) The bottom heats up to a maximum of 43.1 °C / 110 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 31.5 °C / 89 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(-) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 41.5 °C / 106.7 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-13.2 °C / -23.8 F).
Głośniki
Jak na minilaptop, jakość dźwięku z wbudowanych głośniczków wypada nieźle. Maksymalna siła głosu robi pozytywne wrażenie, a dźwięk jest donośny i nie pozbawiony dynamiki. Nie należy jednak przesadzać z podkręcaniem regulatora, gdyż na nastawach bliskich maksymalnym pojawiają się wyraźne nieczystości. Generalnie głośniczki są znośne, szczególnie jak na tę kategorie sprzętu.
Wydajność akumulatora
Akumulator M11x jest przymocowany na stałe wewnątrz obudowy. Co prawda trudno sobie wyobrazić minilaptop bez baterii, ale możliwość odczepienia jej od komputera jest pożądana.
Na całe szczęście M11x nie jest namiastką komputera przenośnego, gdyż producent wyposażył omawiany laptop w akumulator 8-komorowy o pojemności 63Wh. Maksymalny czas pracy, jaki udało się osiągnąć podczas testów, wyniósł niespełna 7 godzin. Bardzo dobrym osiągnięciem jest 5,5 h w teście korzystania z internetu przez WLAN. W teście odtwarzania filmu z dysku (format .avi) M11x wytrwał cztery godziny i dwadzieścia minut. Sprawdziany te przeprowadzono przy poleganiu na zintegrowanym układzie graficznym. Test obciążeniowy z włączonym GeForce'em (Classic Test programu Battery Eater) zakończył się po trzech godzinach.
wyłączony / stan wstrzymania | 0.2 / 0.3 W |
luz | 15.3 / 16.3 / 17.4 W |
obciążenie |
41.8 / 50.9 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Alienware M11x to laptop jedyny w swoim rodzaju - tylko ta marka mogła się pokusić o stworzenie minilaptopa z 11-calowym ekranem i kartą grafiki odpowiadającą wydajnością tym stosowanym w dużo większych laptopach uniwersalnych (o matrycy 15,6-17,3"). Co prawda to cacko waży 2 kg (czyli tyle, ile Asus UL80 z ekranem 14-calowym) i ma gabaryty większe od przeciętnego minilaptopa z ekranem 11,6", to nie można narzekać na jego mobilność - 5 godzin korzystania z laptopa na jednym ładowaniu akumulatora to zadowalający wynik. Jest to możliwe za sprawą zastosowania pojemnej (aczkolwiek ukrytej w obudowie komputera) baterii, procesora CULV (który jednak jest fabrycznie podkręcony do przyzwoitej częstotliwości) i kombinowanego układu graficznego (obok GeForce'a Nvidii można też korzystac z integry Intela). Szybki dysk twardy w maluchu z relatywnie słabym procesorem to zbytek szczęścia, ale i on jest cechą kwalifikującą się jako zaleta.
Główne mankamenty M11x to słaba matryca o niezadowalającej jasności obrazu i wybitnie błyszczącej, powodującej mocne refleksy powierzchni oraz bardzo głośna praca układu chłodzenia, w tym także bez obciążenia. Temperatury dają mniej powodów do narzekań - co prawda przy pełnym obciążeniu obudowa robi się miejscami gorąca, to już temperatury podzespołów są w normie.