Test Apple MacBook Air 11
MacBook Air w najnowszej (zaprezentowanej w X 2010 roku) wersji z 11-calowym ekranem to pełnowartościowy laptop, mniejszy odpowiednik modelu z matrycą 13-calową. Od większego MBA różni się on słabszym procesorem, brakiem czytnika kart SD, mniejszymi klawiszami funkcyjnymi, mniejszą płytką dotykową oraz mniej pojemnym akumulatorem. MBA 11 jest w ogóle sporo mniejszy i waży tylko 1,06 kg.
Obudowa
Ten mały laptop może się podobać głównie za sprawą prostego i ponadczasowego wzornictwa. Ze względu na dużą dozę aluminium nowy MBA jest stylistycznie świeży i industrialny. Popularne obecnie błyszczące powierzchnie i szlaczki na obudowie nie znalazły zastosowania w komputerze Apple. Najbardziej rzucającą się w oczy cechą jest to, jak cienki jest ten sprzęt. Ze względu na przewężenia krawędzi z boku wygląda nawet na szczuplejszy, niż jest w rzeczywistości.
Jednostka zasadnicza MBA 11 jest wytworzona z jednego kawałka aluminium (podobnie jak większych MBP). Nowością jest produkcja również obudowy ekranu w ten sam sposób, dzięki czemu uzyskano większą solidność tego elementu. Solidność – mimo niewielkiej grubości obu części – jest znakomita w przypadku głównego korpusu i ekranu. Metalowa obudowa ugina się tylko minimalnie nawet przy bardzo silnym nacisku i oczywiście nie ma mowy o trzeszczeniu znanym z plastikowych laptopów.
Zmianą względem starego MacBooka Air 13 jest przejście z dwóch na jeden duży zawias. Być może posiadacze unikną tym samym problemu pękających zawiasów, który występował w starym MBA. Maksymalny kąt rozwarcia ekranu wynosi prawie 130° i w niektórych konfiguracjach okazuje się zbyt mały (np. kiedy trzymamy laptop na udach, siedząc z nogami wyciągniętymi do przodu). Ekran chodzi trochę zbyt lekko.
Możliwość wymiany podzespołów ogranicza się do dysku SSD (pamięć i procesor są przylutowane na stałe). Wymianę dysku utrudnia zastosowanie śrubek Torqx T5, które zabezpieczają łatwą, wydawałoby się, do zdjęcia pokrywę na spodzie. Więcej na ten temat można dowiedzieć się z serwisu iFixit, gdzie pokazano demontaż MBA 11 na części.
W porównaniu do starego MBA zmieniło się sporo jeżeli chodzi o złącza. Porty nie są schowane w wysuwanej gondoli. Pojawił się drugi port USB. W porównaniu z białym MacBookiem brakuje teraz tylko gniazda LAN i blokady Kensingtona. Porty rozlokowane są w tylnych częściach ścianek bocznych, a więc rozsądnie.
W porównaniu do laptopów podobnej wielkości wyposażenie w złącza nie wygląda już źle. Szczególnie że użytkownik MBA ma do dyspozycji cenny mini DisplayPort, który pozwala na uzyskanie rozdzielczości 2560x1600 pikseli na 30-calowym monitorze. Do większości monitorów potrzebna będzie jednak droga przejściówka (na DVI, HDMI). Według producenta możliwe jest przesyłanie obok obrazu również dźwięku przed adapter HDMI.
W szczupłej obudowie zabrakło miejsca na napęd optyczny. Można zaopatrzyć się w zewnętrzny lub korzystać z napędu optycznego innego Maka (w tym do ładowania systemu). Do przywracania systemu Apple udostępnia Mac OS X na nośniku przenośnym (pendrive), co jest praktyczne. Przy wykorzystaniu tegoż operacja ta okazała się szybka i bezproblemowa.
Kamerka pod FaceTime nie odznacza się szczególnie dobrą jakością obrazu. Jest jednak wystarczająca do prowadzenia wideorozmów. Wbudowany mikrofon sprawdzał się podczas testów bardzo dobrze.
Osprzęt
Klawiatura MBA 11 jest podobna do klawiatur w innych komputerach przenośnych Apple, z drobną różnicą. Klawisze w rzędzie funkcyjnym są skurczone i wśród nich (na skraju z prawej strony) znalazł się przycisk zasilania.
Podobnie jak w przypadku innych MacBooków, czarna klawiatura ma dobre właściwości użytkowe. Mimo krótkiego skoku klawiszy można na niej pisać przez długi czas, nie odczuwając przy tym zmęczenia. Jako że klawisze są umocowane bezpośrednio do korpusu unibody, nie występuje uginanie czy drganie płytek. Układ klawiszy jest zgodny ze standardem Apple i tym samym niecodzienny dla użytkowników przyzwyczajonych do pecetów.
MBA 11 nie posiada niestety podświetlenia klawiatury (starszy model posiadał to rozwiązanie).
W najnowszej edycji MBA mamy nareszcie szklany gładzik. Bardzo pozytywnie należy ocenić jego znakomite właściwości ślizgowe i ogromne jak na laptop rozmiary. W MBA 11 musiał on zostać nieco zmniejszony względem przyrządów z większych MacBooków, ale i tak jego powierzchnia jest spora. W rozwiązaniu Apple nie ma osobnych przycisków myszy – można naciskać na całej płytce z wyjątkiem jej górnego fragmentu. Oprogramowanie Mac OS X umożliwia używanie tego urządzenia wskazującego jak tradycyjnego gładzika z dwoma przyciskami. Funkcje dotyku wielopunktowego pozwalają sterować komputerem nawet czterema palcami naraz.
Rozwiązanie Apple to najlepsze dotykowe urządzenie sterujące spotykane w laptopach. Pod kontrolą Mac OS X jest niezrównane pod względem precyzji i prostoty użytkowania. Pod systemem Windows trzeba się pogodzić z pewnym pogorszeniem właściwości użytkowych, ale z podstawowymi sterownikami da się teraz żyć.
Obraz
Błyszcząca matryca o przekątnej 11,6" ma rozdzielczość natywną 1366x768 pikseli. To stosunkowo dużo. Obraz wykazuje się dużą ostrością i ekran oferuje dużo przestrzeni na pulpicie. MBA 11, jako jeden z pierwszych komputerów przenośnych Apple, otrzymał matrycę formatu 16:9.
|
rozświetlenie: 69 %
na akumulatorze: 306 cd/m²
kontrast: 537:1 (czerń: 0.57 cd/m²)39.98% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
56.2% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
38.54% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Maksymalna jasność obrazu jest bardzo wysoka – wynosi średnio (dla całego ekranu) 296 cd/m². Podświetlenie nie jest jednak równomierne. Mimo to na planszach jednobarwnych dostrzega się jedynie minimalne różnice; o wiele większe znaczenie dla postrzeganej jakości obrazu mają kąty widzenia.
Paleta barw odpowiada tej wykazywanej przez białego MacBooka z 2010 roku i MacBooka Air 13. Jest zatem mniejsza niż przestrzeń sRGB i gorsza od palet MacBooków Pro.
Dzięki dużej jasności obrazu jak najbardziej można korzystać z laptopa na świeżym powietrzu. Przeszkodą w komfortowej pracy poza pomieszczeniami są jednak mocne refleksy pojawiające się na lustrzanej matrycy.
Zastosowanie matrycy typu TN przesądza o tym, że ekran MBA 11 nie dorównuje iPadowi (wyposażonemu w wyświetlacz typu IPS) pod względem kątów widzenia. Szczególnie przy płaszczyznie patrzenia w górę lub w dół szybko objawiają się przekłamania kolorów. W porównaniu z innymi panelami TN z laptopów kąty widzenia są jednak relatywnie szerokie.
Osiągi
W najnowszym minilaptopie Apple zastosowano trochę niedzisiejszy już procesor Core 2 Duo ULV Intela oraz chipset Nvidia MCP89 ze zintegrowanym układem graficznym Nvidia GeForce 320M (następcą GF 9400M). Producent postawił więc na rozwiązanie, które rozporządza mniejszą mocą obliczeniową od niskonapięciowych jednostek Core i5 i Core i7, ale oferuje dużo lepszą wydajność graficzną względem zintegrowanego układu Intel GMA HD.
Procesor Core 2 Duo SU9400 znalazł się w ofercie Intela już dwa lata temu. Jest to dwurdzeniowa jednostka niskonapięciowa taktowana zegarem 1,4 GHz. Oferuje ona dużo lepszą wydajność od wszystkich procesorów Intel Atom stosowanych w netbookach. I tak Atom N450 osiąga w Cinebenchu R11.5 pod Windows wynik stanowiącą 25% osiągnięcia SU9400. W teście CPU aplikacji 3DMark06 Core i5-520UM jest z kolei o około 20% lepszy od SU9400.
Dzięki szybkiej grafice zintegrowanej i dyskowi SSD MBA 11 bierze górę nad MacBookiem Pro 13 (z normalnym HDD) w teście PCMark Vantage. Potwierdza to odczuwana płynna praca z różnymi aplikacjami. Procesor o niskim taktowaniu rzadko okazuje się wąskim gardłem.
Wydajność w systemie Mac OS X sprawdzono narzędziem XBench 1.3. Wartości uzyskiwane w poszczególnych jego składowych potrafią się różnić z testu na test, a dla zwiększenia czytelności na załączonym wykresie różne wyniki uzyskane przez dany model zaznaczono tym samym kolorem.
Poza testami dysku MBA 11 wypadł w nich wyraźnie gorzej od MBA 13 i MBP z roku 2010. To wina słabszego procesora. Nieco zaskakujące jest, że procesor wpłynął też najwyraźniej na wyniki testów grafiki. W zupełnie innej kategorii lokuje się MBP 17 z procesorem Core i7, który jednak poradził sobie gorzej w ostatnich składowych (ze względu na posiadanie tradycyjnego HDD).
W takich zastosowaniach jak korzystanie z internetu czy edycja wideo (zobacz filmik pokazujący kąty widzenia) działanie systemu było płynne. Dysk SSD i procesor dwurdzeniowy oferują znacznie większą wydajność od netbooka.
Wydajność graficzna jest niewątpliwie jedną z wyróżniających się cech nowego MacBooka Air. Taktowanie GeForce'a 320M nie zostało zmniejszone względem większych MacBooków i tym samym ten układ GPU dysponuje wydajnością porównywalną ze starszymi niezależnymi kartami graficznymi średniej klasy.
W teście 3DMark Vantage GPU GF 320M lokuje się nieco powyżej układu Mobility Radeon HD 5470 i blisko mu do poziomu GF 9600M GT. Starsze 3DMarki zależą w dużej mierze od wydajności procesora, ale i w nich MBA 11 dorównuje większym i cięższym laptopom z MR HD 5470.
Dzięki zastosowaniu relatywnie wydajnej grafiki na MBA 11 można płynnie pograć w niektóre nowe gry przy atrakcyjnych ustawieniach grafiki. FIFA 2011 działa dobrze na wysokich ustawieniach, Battlefield: Bad Company 2 chodzi płynnie na ustawieniach minimalnych.
Porównując wyniki MBA 11 z osiągnięciami większych laptopów Apple z GF 320M, dobrze widać wpływ słabego procesora na wyniki testów referencyjnych gier. I tak np. W benchmarku Resident Evil 5 MacBook Pro 13 uzyskał na niskich ustawieniach 48 kl/s, wobec 27,5 kl/s MacBooka Air 11.
3DMark 2001SE Standard | 13694 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 6483 pkt. | |
3DMark 06 Standard Score | 3824 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 1694 pkt. | |
Pomoc |
PCMark Vantage Result | 4095 pkt. | |
Pomoc |
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Supreme Commander - FA Bench (2007) | 21 | 14.3 | ||
Colin McRae: DIRT 2 (2009) | 27.4 | 22.4 | 15.7 | |
Resident Evil 5 (2009) | 27.5 | 20 | ||
Battlefield: Bad Company 2 (2010) | 33 | 21 | ||
Fifa 11 (2010) | 98 | 57 | 50 | 26 |
Odtwarzanie filmów HD
Wydajność dekodowania materiału wideo HD trzeba ocenić dwojako. Jezeli aplikacja może liczyc na wsparcie GPU, filmy Full HD nie są problemem dla omawianego laptopa Apple. Niestety w systemie Mac OS X tylko niektóre formaty moga liczyć na takie wsparcie sprzętowe. Filmy VC-1 muszą być odtwarzane przy pomocy VLC i one przeciążają procesor. Podczas odtwarzania filmu Elephants Dream obserwowano częste, krótkie przycinki i duże użycie procesora. Pod Windows 7 wszystkie testowane filmy były – dzięki wsparciu GPU – odtwarzane płynnie, przy niskim użyciu CPU.
Filmy Flash nie mogą wykorzystać w pełni GPU w aktualnej oficjalnej wersji oprogramowania. Z tego powodu powyżej 720p nie można oczekiwać płynności, oglądając filmiki na YouTube. Materiał formatu 1080p nie był odtwarzany płynnie pod Mac OS X.
Osiągi SSD
Dysk Micro SATA Blade SSD określany przez Apple jako SSD TS128C (128 GB) pochodzi od Toshiby (przez którą jest sprzedawany jako Blade X-gale THNSNC128GMDJ). Dla osób lubiących ulepszać swój sprzęt złą wiadomością będzie to, że wersja o pojemności 256 GB jest zbyt gruba, by zastąpić model 128 GB.
Dysk Toshiby jest dużo mniej wydajny od X25-M Intlela czy OCZ Vertex 2. Wynik ogólny testu AS SSD okazał się podobny do osiągnięcia Samsunga PM800. Gorsze wartości odczytu są rekompensowane przez szybszy zapis.
Wpływ na otoczenie
Hałas
W MBA 11 zastosowano jeden mały wiatraczek, który pobiera chłodne powietrze z tyłu i z tyłu też odprowadza ciepłe powietrze na zewnątrz. Przy pracy bez obciążenia jego prędkość utrzymuje się na stałym poziomie 2000 obr/min. Dzięki temu, że omawiany laptop otrzymał dysk SSD, jedynym źródłem szumu jest wentylator.
W stanie spoczynku MBA 11 jest praktycznie bezgłośny (zmierzona wartość 28,1 dB tylko minimalnie różniła się od szumu otoczenia).
Pod kontrolą Mac OS X wentylator utrzymywał prędkość 2000 obr/min (generując praktycznie niesłyszalny szum) także podczas pięciominutowego importowania wideo przez iMovie oraz sprawdzania stabilności. Podobnie jest w przypadku korzystania z internetu i aplikacji biurowych.
Większe obciążenie powoduje stopniowy wzrost prędkości obrotowej wentylatora do 6000 obr/min. Dzieje się tak np. podczas grania w StarCraft 2 pod Mac OS X czy w wymagających grach pod Windows. Natężenie hałasu wynosi maksymalnie 44,8 dB, a komputer staje się wtedy dość głośny. Charakterystyka wytwarzanego szumu pozostaje jednak nieuciążliwa. Przy średnim obciążeniu natężenie szumu zmienia się w przedziale 30-38 dB (np. podczas przeprowadzania testu 3DMark05 było to 33-38,4 dB, a w benchmarku Resident Evil 5 - 30-37 dB). To przyzwoite wyniki jak na tak mały laptop i taka emisja hałasu nie jest irytująca.
Natychmiast po zakończeniu obciążania podzespołów wentylator uspokaja się (stając się ledwo słyszalnym), a jego prędkość jest zmniejszana do 2000 obr/min.
Hałas
luz |
| 28.1 / 28.1 / 28.1 dB |
HDD |
| 28.1 dB |
obciążenie |
| 36 / 44.8 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: Behringer ECM8000 / Terratec DMX6Fire USB / Arta 1.6.1 (odległość 15 cm) |
Ciepło
Nagrzewanie obudowy mieści się w granicach przyzwoitości. Niemniej jednak nawet bez obciążenia zaobserwowano wzrost temperatury do maksymalnie 39°C na górnej części jednostki zasadniczej, co jest już wartością wyczuwalną. Powierzchnie, z którymi użytkownik ma z reguły styczność podczas użytkowania (spód, klawiatura, miejsca oparcia nadgarstków, płytka dotykowa), są na szczęście chłodne (32-34°C).
Po kilku godzinach poddawania podzespołów ekstremalnemu obciążeniu temperatury obudowy zrobiły się dość wysokie. Najwyższą wartość, 45°C, zlokalizowano po wierzchniej stronie korpusu. Miejsca oparcia nadgarstków pozostały chłodne. Spód nagrzał się odczuwalnie, maksymalnie do 42°C.
Obciążany FurMarkiem układ graficzny Nvidii rozgrzał się drastycznie – aż do 95°C. Niskonapięciowy procesor Intela też zrobił się relatywnie gorący, gdyż maksymalnie dobił do 78°C (wartość ta jest jednak daleka od granicznych 105°C założonych przez producenta).
(±) The maximum temperature on the upper side is 45 °C / 113 F, compared to the average of 35.9 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 59 °C for the class Subnotebook.
(±) The bottom heats up to a maximum of 42 °C / 108 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(±) In idle usage, the average temperature for the upper side is 32.9 °C / 91 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (33 °C / 91.4 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-4.7 °C / -8.5 F).
Głośniki
W tym płaskim laptopie udało się zmieścić głośniki stereo, co jest pewnym osiągnięciem Apple. Brzmienie okazało się zaskakująco dobre jak na komputer tej wielkości. Niemniej jednak przetworniki nadają się co najwyżej do słuchania radia internetowego i oglądania filmików z YouTube.
Maksymalna siła głosu (87,2 dB) jest przyzwoita, nawet przy cichym materiale źródłowym. W porównaniu do MBA 13 (92,5 dB) głośniczki grają jednak ciszej, a odtwarzany dźwięk cechuje się mniejszą głębią.
Wydajność akumulatora
Apple zapewnia, że zasilany z akumulatora MBA 11 umożliwia do 5 godzin produktywnej pracy. Bez reklam flashowych, filmów, przy ograniczeniu jasności obrazu jest to do osiągnięcia / pokrywa się to z rzeczywistością. Kiedy jednak przeprowadzono próbę korzystania bezprzewodowo z internetu, nie rezygnując z elementów pożerających łapczywie zasoby systemowe (oglądając wiele filmików na YouTube, zaglądając na strony oparte na Flashu), uzyskano przy ustawionej maksymalnej jasności obrazu 3,5 godziny pracy. Odtwarzanie filmu z zewnętrznego napędu DVD (również przy pełnej jasności) było możliwe przez niespełna 3 godziny. Jeżeli zaś chcemy sobie pograć w StarCraft 2, nie będąc ograniczonym kablem, jedno ładowanie akumulatora wystarcza na ponad 80 minut zabawy (pod systemem Mac OS X).
Pod kontrolą systemu Windows przebiegi na akumulatorze są zwykle jeszcze krótsze. To wynik braku pełnej optymalizacji systemu operacyjnego do podzespołów. Np. bez obciążenia MBA 11 jest w stanie działać na baterii 5:30 h a nie 8:40 h (jak pod Mac OS X).
Pomiary poboru mocy wykazały, jak świetnie Mac OS X jest zoptymalizowany pod kątem oszczędzania energii (czy też wykorzystania zasobów sprzętowych). Szczególnie wrażenie robi o połowę mniejszy niż pod Windows 7 (dostępnym dzięki Boot Camp) pobór mocy bez obciążenia. Podczas pracy z obciążeniem różnica nie jest tak duża.
czas pracy | Windows 7 (64-bitowy) | Mac OS X 10.6 |
luz | BE Reader: 5:33 h | iMacros Script / czytanie tekstu: 8:40 h |
obciążenie | BE Classic: 1:55 h | StarCraft 2: 1:23 h |
pobór mocy | Windows 7 (64-bitowy) | Mac OS X 10.6 |
luz, podświetlenie wyłączone, WLAN/BT wyłączone | 5,6-5,7 W | 2,5 W |
luz, min. jasność, WLAN/BT wyłączone | 5,7-6,8 W | 3,5 W |
luz, maks. jasność, WLAN/BT wyłączone | 9,2 W | 5,8 W |
luz, maks. jasność, WLAN/BT włączone | 10,2-10,3 W | 6,9 W |
FurMark, maks. jasność, WLAN/BT włączone | 26,5-29,5 W | |
Prime95, maks. jasność, WLAN/BT włączone | 23,9-25,6 W | |
FurMark+Prime95, maks. jasność, WLAN/BT włączone | 34-35,4 W | |
StarCraft 2 | 22,6-27,7 W |
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 3.5 / 6.9 / 12 W |
obciążenie |
30 / 35.8 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: Voltcraft VC 940 |
Podsumowanie
Najnowszy MacBook Air z 11-calowym ekranem to świetny minilaptop. Obudowa, urządzenia sterujące i wydajny układ graficzny czynią to urządzenie wyjątkowym w jego kategorii wielkościowej. Co prawda stary procesor Core 2 Duo SU9400 jest sporo wolniejszy od współczesnych jednostek Core i5 ULV, ale nie znajdzie się lżejszego laptopa z wydajniejszym procesorem. Sporym plusem jest cicha praca tego komputera bez obciążenia.
Słabe strony MBA 11 to brak możliwości rozbudowy podzespołów oraz brak wbudowanego modemu 3G. Szkoda, że Apple nie zastosowało w tym modelu przydatnego podświetlenia klawiatury i nadal stosuje błyszczące matryce.