Test Apple MacBook Air 13 z Core i5-2557M i SSD 256 GB
Po zmianie obudowy jesienią ubiegłego roku przyszła pora na modernizację podzespołów MacBooka Air 13. Do smukłego laptopa Apple trafił procesor oparty na architekturze Sandy Bridge, ze zintegrowanym układem graficznym. To właśnie osiągom i specyfice jednostki Core i5-2557M jest w dużej części poświęcona niniejsza recenzja. Omówiono w niej także kulturę pracy, przebiegi na zasilaniu akumulatorowym, jakość matrycy itd.
Apple zaprezentowało odświeżoną obudowę w MacBooku Air 13 jesienią zeszłego roku; w połowie tego roku zaś na rynek trafiła teraz jego wersja z zupełnie nową konfiguracją sprzętową opartą na platformie Sandy Bridge Intela. Nadzwyczajnie cienka obudowa z aluminium pozostała zaś niezmieniona, a jej główne atuty w postaci wzornictwa oraz smukłej sylwetki w dalszym ciągu stanowią wzór do naśladowania.
Wraz z pojawieniem się MacBooków Air z rocznika 2010 Apple zostało mocno skrytykowane za stosowanie w nich przestarzałych jednostek Core 2 Duo ULV, choć były już wtedy dostępne procesory Core nowej generacji. Zamiast zdecydować się na procesor ze zintegrowanym układem graficznym, Apple wybrało zintegrowane rozwiązanie Nvidii, GeForce 320M, kartę, która na owe czasy prezentowała stosunkowo niezłą wydajność.
Co prawda w obecnej konfiguracji stosowane są również jednostki dwurdzeniowe typu ULV [a właściwie ULP - przyp. red.], tym razem może to być jeden z dwóch procesorów Intel Core najnowszej generacji, co powinno zaowocować wyraźnym wzrostem mocy obliczeniowej. Inaczej przedstawia się natomiast kwestia grafiki, gdzie zrezygnowano z GeForce'a 320M. Został on zastąpiony intelowskim układem HD Graphics 3000, który jest zintegrowany z CPU.
Ciekawość może zatem budzić możliwy do uzyskania skok wydajnościowy oraz to, czy zmiany nie przyniosły ze sobą pogorszenia osiągów nowego MacBooka Air 13 w sferze grafiki. Czy procesor Intela będzie w stanie do końca wykorzystać możliwości technologii Turbo w komputerze o tak cienkiej obudowie?
Obudowa
Nowy MBA 13 cechuje się prostym, ponadczasowym wzornictwem. Dobrze dobrano przy tym proporcje tego urządzenia. Dominantą w jego wyglądzie jest smukłość obudowy. Jako że jednostka zasadnicza zwęża się ku krawędziom, laptop ten wydaje się nawet cieńszy, niż jest w rzeczywistości.
Korpus nowego MacBooka Air 13 wykonano z jednego kawałka aluminium, podobnie jak w przypadku innych współczesnych MacBooków z tego metalu. Tak jak w modelu z ekranem 11", ten sam proces technologiczny wykorzystano do wytworzenia obudowy matrycy. Dzięki temu możliwe było uzyskanie niewielkiej masy przy znacznej solidności konstrukcji. Obudowa większego MBA ugina się jednak nieco bardziej przy silnym nacisku (dotyczy to wieka i środkowego obszaru na spodzie jednostki zasadniczej).
Maksymalny kąt rozwarcia ekranu wynosi prawie 130 stopni i jako taki jest nieco zbyt mały.
Tradycyjnie dla komputerów przenośnych Apple materiały, których użyto, są bardzo miłe w dotyku. Pod tym względem większość konkurencyjnych laptopów nie może się równać z MacBookami.
Thunderbolt
Żegnamy DisplayPort, witamy Thunderbolt. No może nie do końca, gdyż funkcja interfejsu Thunderbolt została dodana do identycznego portu mini DisplayPort. Tym samym możemy odhaczyć najważniejszą zmianę, jaka zaszła w szeregach portów peryferyjnych.
Thunderbolt to uniwersalny standard opracowany pierwotnie przez Intela oraz Apple pod nazwą roboczą Light Peak, która sama w sobie sugeruje zastosowanie optycznego połączenia do transmisji danych. Ze względu na obniżenie kosztów zdecydowano się jednak ostatecznie na użycie tradycyjnej miedzi. Thunderbolt powinien mimo tego uzyskiwać wielokrotnie wyższe transfery niż obecne USB 2.0 (do 10 Gb/s), dzięki czemu może być wykorzystywany np. do podłączania monitorów o wysokiej rozdzielczości.
Szczegółowe rozpoznanie możliwości MacBooka Air w temacie nowego interfejsu przynosi jednak informację o pewnym ograniczeniu. MBA został bowiem wyposażony w mniejszy niż w MacBookach Pro kontroler, który nie pozwala na uzyskiwanie tak samo szybkich transferów (dwa dwukierunkowe kanały 10-gigabitowe i jeden DisplayPort wobec czterech kanałów 10-gigabitowych i dwóch DisplayPort w MBP).
Podstawowym problemem jest mocno ograniczona dostępność sprzętu obsługującego standard Thunderbolt. Apple oferuje co prawda swój własny 27-calowy monitor, który po podłączeniu pełni jednocześnie funkcję stacji dokującej z dostępem do wielu dodatków portów, ale nie jest to tania zabawka. Wkrótce na rynku powinno się oczywiście ukazać więcej akcesoriów wykorzystujących ten interfejs (np. zewnętrzne macierze dyskowe, huby do przechwytywania wideo), ale obecnie dostępność tychże jest znikoma.
Należy też mieć na uwadze to, że zintegrowany układ graficzny HD Graphics 3000 w nowym MBA jest w stanie obsłużyć tylko jeden dodatkowy wyświetlacz.
Obraz
Choć suche dane techniczne (13,3", LED, 1440x900, 16:10, refleksująca) nie zapowiadały zmiany matrycy, nie jest ona taka sama, jak w starszym MBA. Wybór padł na matrycę produkcji LG Display, LP133WP1-TJA3; w modelu z 2010 roku zamontowana była matryca Samsunga.
Apple nie byłoby jednak sobą, gdyby najnowsza odsłona Aira nie była źródłem dyskusji na temat montowanego w nim wyświetlacza. Otóż według doniesień użytkowników tego notebooka Apple korzysta z dwóch różnych paneli. Pierwszy z nich to znajdująca się na wyposażeniu omawianego egzemplarza matryca LG Display. Druga to matryca produkcji Samsunga, LTF133BT01A03. W MBA z 2010 roku wykorzystywana była jej starsza wersja (A01).
|
rozświetlenie: 72 %
na akumulatorze: 322 cd/m²
kontrast: 575:1 (czerń: 0.56 cd/m²)39.99% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
58.3% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
38.71% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
W centralnym, najjaśniejszym punkcie ekranu najnowszego MBA (z matrycą LP133WP1-TJA3) uzyskano 322 cd/m² (wartość maksymalna). Średnia dla całego ekranu miała (bardzo dobrą) wartość 277 cd/m². Są to wyniki godne pochwały, ale nieco słabsze w porównaniu do poprzedniego modelu wyposażonego w matrycę Samsunga (maksymalnie 333 cd/m², średnio 306,8 cd/m²).
Ekran nowego MBA oferuje też nieco gorszy kontrast. Wynik na poziomie 575:1 jest świetny, ale starszy model mógł się poszczycić jeszcze lepszym (640:1).
Czas przyjrzeć się palecie kolorów, które jest w stanie odwzorować omawiany ekran. Nie był to najmocniejszy punkt starszego modelu, który wypadał na tym polu przeciętnie. Poniższe porównanie pokazuje, że obecnie stosowana matryca LG wypada w tej dziedzinie podobnie do zamontowanej w MBA z 2010 roku matrycy produkcji Samsunga. Paleta sRGB pozostała tak samo nieosiągalna; matryce montowane w MacBookach Pro charakteryzuje pod tym względem wyraźna przewaga.
Niewiele zmieniło się odnośnie używania MBA 13 na dworze. Nowy model oferuje dobrą jasność oraz znakomity kontrast obrazu, podobnie jak starszy. W mniej sprzyjających warunkach oświetleniowych lustrzana powierzchnia ekranu jest jednak źródłem denerwujących refleksów i to mimo zastosowania powłoki antyrefleksyjnej (widocznej pod postacią lekko liliowych refleksów).
Kąty widzenia są nieco szersze, niż u większości współczesnych laptopów. W płaszczyźnie poziomej użytkownik siedzący na wprost ekranu posiada dość dużą swobodę. Prędzej będą mu przeszkadzać refleksy, niż postępująca inwersja kolorów. W pionie obraz jest bardziej podatny na zmiany objawiające się utratą jasności lub tym, że obraz staje coraz bardziej wyblakły.
* ... im mniej tym lepiej
Osiągi
Największe zmiany względem poprzedniej generacji MacBooka Air 13 zaszły wewnątrz jego obudowy. W nowych modelach Apple stosuje teraz procesory Intel Core drugiej generacji. Konkretnie jest to jednostka Core i5-2557M taktowana z częstotliwością 1,7 GHz (w taką wyposażony został testowany egzemplarz) lub mocniejsza Core i7-2677M z taktowaniem bazowym na poziomie 1,8 GHz.
Są to procesory charakteryzujące się małym poborem mocy oraz niskim wskaźnikiem TDP (moc cieplna), wynoszącym tylko 17 W. Dla porównania - najsłabszy standardowy procesor dwurdzeniowy Intela najnowszej generacji, Core i3-2310M, ma TDP na poziomie 35 W, a jego taktowanie to 2,1 GHz.
Tymczasem procesor i5-2557M potrafi, dzięki wbudowanej funkcji Turbo Boost, uzyskiwać taktowanie do 2,7 GHz w przypadku wykorzystania jednego rdzenia. Maksymalne przyspieszenie dla obu rdzeni wynosi natomiast 2,4 GHz. Procesory ULP (ultra low power) są więc w stanie osiągać wydajność lepszą od niektórych standardowych procesorów, oferując jednocześnie niższy pobór mocy i mniejsze wydzielanie ciepła.
Architektura Sandy Bridge, do której należą wymienione jednostki CPU, obejmuje układ graficzny HD Graphics 3000, który został zintegrowany w samym procesorze. Jednostki typu ULP są jednak pod tym względem nieco ograniczone, ponieważ w porównaniu ze standardowymi częstotliwość taktowania rdzenia graficznego wynosi tylko 350 a nie 650 MHz, a w przypadku wykorzystania trybu Turbo rośnie nie do 1100-1300 a do 1200 MHz.
Wydajność CPU
Większość testów mających za zadanie oszacować wydajność procesora Core i5-2557M przeprowadzono w systemie Windows. Dzięki oprogramowaniu Boot Camp oraz odpowiednim sterownikom Apple, uruchamianie Windows na komputerach Mac nie stanowi już najmniejszego problemu.
W aplikacji SuperPi (32M) omawiany model MBA z procesorem i5-2557M potrzebował 763 sekund na obliczenie liczby pi do 32 mln miejsc po przecinku. Podobny wynik osiągnęło wiele notebooków wyposażonych w procesor Core i5-2410M. Starszy MBA z procesorem C2D SL9400 uporał się z tym samym zadaniem w 1480 sekund (jego wykonywanie trwało więc prawie dwa razy dłużej).
Wynik uzyskany w teście wielowątkowego w aplikacji wPrime (2.x) wyniósł 764,6 sekundy. Jest on porównywalny z osiągnięciami laptopów wyposażonych w procesor Core i3-2310M. Core i5-2410M wypada w tym samym teście o niecałe 18% lepiej (628,2 s). Procesor C2D SL9400 z poprzedniej generacji MacBooka Air 13 potrzebował z kolei 1379 sekund, co jest wynikiem prawie dwukrotnie gorszym od osiągnięcia obecnie stosowanego i5-2557M.
Podczas renderowania z wykorzystaniem jednego tylko rdzenia w aplikacji Cinebench R10 (1 CPU, wersja 64-bitowa) procesor i5-2557M uzyskał 4201 pkt., co stawia go tuż za procesorem i5-2410M (4450-4560 pkt.). Dla porównania - intelowski SL9600 z ThinkPada X200t ukończył ten sam test z wynikiem 2726 pkt., a więc gorszym o 35%.
Z wynikiem 8266 pkt. uzyskanym podczas renderowania wielowątkowego (Cinebench R10) procesor i5-2557M wypadł podobnie do starszego Core i5-460M klasy Arrandale. Procesor z omawianego laptopa wyprzedza również trochę model i3-2310M (7200-7600 pkt.), ale w porównaniu do Core i5-2410M (9300-9800 pkt.) brakuje mu już sporo.
Omawiany MBA 13 uzyskał 2,3 pkt. w Cinebenchu R11.5 (CPU). Jest to wynik odpowiadający osiągom procesorów i5-520M oraz i5-460M klasy Arrandale. Jednostka i5-2410M zdobywa w tym teście 2,5-2,6 pkt., a model i3-2310M - około 2,0 pkt. Wyposażony w procesor C2D SL9400 MBA 13 z 2010 roku uzyskał natomiast 1,1 pkt. Można zatem powiedzieć, że nowy procesor oferuje dwukrotnie lepsze osiągi od poprzednika.
Wydajność 3D
Istotną kwestią jest wydajność intelowskiego układu HD 3000 względem szybszych GPU występujących w normalnych procesorach Sandy Bridge, a także w stosunku do układu GeForce 320M, który instalowano w poprzednim modelu MacBooka Air.
W teście 3DMark06 najnowszy model MBA 13 zdobył 3808 pkt. w standardowej rozdzielczości 1280x1024 pikseli. Zintegrowany układ HD 3000 przy swojej normalnej prędkości uzyskuje zaś wyniki w granicach 3000-5000 pkt., w zależności od modelu laptopa. Ponieważ funkcja Turbo Boost dotyczy również GPU, rezultat jest uzależniony m.in. od możliwości układu chłodzenia każdego testowanego komputera. Ważnym czynnikiem w 3DMarku06 jest także wydajność CPU. Laptopy wyposażone w jednostkę i3-2310M uzyskują wyniki z przedziału 3000-3500 pkt., który w przypadku procesorów i5-2410M zwiększa się do 3500-4000 pkt. Procesor i5-2557M (ULP) ze swoim spowolnionym GPU wypada więc nie najgorzej.
Obawy odnośnie pogorszenia wydajności względem układu GeForce 320M okazały się uzasadnione. MacBook Air 13 z 2010 uzyskał w 3DMarku06 4222 pkt. Starszy model okazał się więc o 11% szybszy, choć zastosowany w nim procesor SL9400 jest o połowę mniej wydajny od i5 z nowego modelu. Wyposażony w procesor SU9400 i układ graficzny GeForce 320M MBA 11 z 2010 uzyskał z kolei 3824 pkt., a więc wynik prawie identyczny, jak MBA 13 z 2011 roku.
W teście 3DMark Vantage bardziej liczy się wydajność samego układu graficznego. Omawiany MBA 13 ledwo co zdołał tu wyprzedzić model 11-calowy z 2010 roku (1712:1694 pkt.). Starszy MBA 13 okazał się najlepszy z tej trójki, uzyskując 1836 pkt. Różnica wyniosła jednak tylko 7% na jego korzyść. Sporo innych laptopów wyposażonych w procesory i5-2410M, i5-2520M a nawet i7-2620M uzyskuje wyniki podobne do MBA 13 z niniejszej recenzji. W praktyce naprawdę ciężko będzie więc dostrzec jakąkolwiek różnicę pomiędzy procesorem typu ULP a tymi standardowymi.
Throttling
Dzięki wbudowanej funkcji Turbo Boost procesor Sandy Bridge jest w stanie uzyskiwać chwilowe wzrosty mocy obliczeniowej, wykorzystując potencjał układu chłodzenia. Zasadniczą kwestią jest poprawne funkcjonowanie tegoż w przypadku tak cienkiego laptopa, w którym jednym z głównych priorytetów jest w dodatku niski poziom emitowanego hałasu. Kwestia występowania throttlingu pojawiła się już w pierwszych MacBookach wyposażonych w jednostki klasy Sandy Bridge.
Aby sprawdzić to na przykładzie najnowszej generacji modelu MBA 13, kolejne obserwacje przeprowadzono zarówno pod Windows, jak i Mac OS X. Większość użytkowników poprzestanie co prawda na tym drugim, ale to właśnie system firmy Microsoft umożliwia wykorzystanie całej masy oprogramowania w postaci aplikacji monitorujących temperaturę, częstotliwość CPU a także pracę wentylatora, co nie było niestety możliwe w Mac OS X.
Według specyfikacji bazowe taktowanie procesora i5-2557M to 1,7 GHz, które w dostępnym zakresie Turbo może wzrosnąć do 2,7 GHz. Wskazania aplikacji HWiNFO64 oraz Turbo Boost Monitor podczas normalnej pracy w środowisku Windows utrzymywały się przez większość czasu w okolicach 2,4 GHz z chwilowymi skokami do wspomnianego poziomu 2,7 GHz. Innymi słowy, procesor pracował dokładnie tak, jak sugerowałaby jego specyfikacja techniczna. Ze względu na brak odpowiednich narzędzi systemowych (MSR nie działał), podobnych pomiarów nie można było przeprowadzić w systemie Mac OS X.
Podczas testu renderowania jednowątkowego aplikacji Cinebench R10 (1 CPU, wersja 64-bitowa), w którym komputer uzyskał 4338 pkt., częstotliwość taktowania procesora wynosiła 2,4-2,7 GHz.
Interesująco przedstawia się kwestia odczytów dla testu renderowania wielowątkowego, w którym podczas pierwszej próby komputer zdobył 7844 pkt. Przez większość czasu procesor pracował z prędkością 2,4 GHz, ale pod koniec testu odczyty wykazały obniżenie tej częstotliwości do poziomu 1,7 GHz, a następnie do 800 MHz (throttling). Temperatura rdzenia według wskazań HWMonitor wynosiła wtedy około 99°C, a więc zbliżyła się dopuszczalnego dla tego CPU limitu (Tjunction, 100°C). Wentylator przyspieszył stosunkowo późno, bo przy około 95°C, pracując do tego momentu z minimalną prędkością 2000 obr/min. Kolejne próby dla tego samego testu pozwoliły uzyskać następujące rezultaty: 8076, 8624 oraz 8617 pkt. Wentylator przez cały czas zwiększał swoje obroty, aby w trakcie dwóch ostatnich prób pracować ze stałą prędkością maksymalną wynoszącą 6500 obr/min. W efekcie podczas tych dwóch prób nie zaobserwowano już zjawiska throttlingu, a częstotliwość taktowania CPU utrzymywała się na stałym poziomie 2,4 GHz, przy czym temperatura procesora według HWiNFO oscylowała w granicach 94-97°C.
Procesor zachowywał się podobnie podczas testów OpenGL aplikacji Cinebench R10. Pierwsza próba zakończyła się wynikiem 4770 pkt. W następnych było to kolejno 5023, 5056 i 5001 pkt.
Aby odpowiedzieć na pytanie, czy jest to problem występujący jedynie podczas pracy w systemie Windows, te same testy przeprowadzono również w systemie Apple; temperatura CPU oraz prędkość wentylatora były w tym czasie monitorowanie przy użyciu programu iStat Menus. Temperatura procesora w momencie rozpoczęcia pierwszego testu renderowania jednowątkowego wynosiła 50/52°C. Wentylator ruszył do pracy po osiągnięciu przez CPU 96°C. Końcowy wynik wyniósł 3621 pkt. Zaraz po tym wystartował drugi test, podczas którego rozpędzony już wentylator pozwolił utrzymać temperaturę poniżej 93°C, a uzyskana tym razem liczba punktów wyniosła 3645. Przed przystąpieniem do trzeciej próby prędkość wentylatora ustawiono na maksimum (wykorzystując smcFanControl). Test ten dał wynik w wysokości 3634 pkt.
W podobnych warunkach (Mac OS X) przeprowadzono następnie testy renderowania wielowątkowego. Rozpoczynając test przy chłodnym procesorze, wynik uzyskany podczas pierwszej próby wyniósł 7679 pkt. (temperatura wzrosła w tym czasie do 98°C). Próba numer dwa zakończyła się wynikiem o wartości 7477 pkt. Według odczytów iStat Menus, temperatura utrzymywała się mniej więcej na tym samym poziomie, 98°C, przy czym wentylator cały czas zwiększał swoje obroty. Kolejne trzy próby zakończyły się zaś następująco: 7666, 7703 i 7715 pkt. Po ręcznym ustawieniu prędkości wentylatora na maksimum i ponownym odpaleniu tego samego testu uzyskano kolejno 7741, 7747 i 7709 pkt. Wyniki te są o około 3,5% lepsze, niż podczas próby numer dwa. Temperatura CPU nie przekraczała w tym czasie 86-88°C.
W teście Cinebench R11.5, który również wykorzystuje wszystkie wątki CPU, podczas pierwszej próby uruchomionej w środowisku Windows MBA 13 uzyskał 2,1 pkt. W trakcie trwania testu można było też zaobserwować chwilowy throttling do poziomu 800 MHz przy temperaturze 99°C. Podczas kolejnej próby sytuacja wyglądała już nieco lepiej, a uzyskany wynik wyniósł 2,2 pkt. Liczba punktów osiągnięta w tym samym teście, ale z maksymalną prędkością wentylatora wyniosła 2,25 pkt., a temperatura CPU nie przekraczała 85°C.
Podczas pierwszej próby przeprowadzonej w systemie Mac OS X, temperatura szybko osiągnęła 99°C. Wtedy też załączył się wentylator, a uzyskany wynik końcowy wyniósł 2,13 pkt. Kolejna próba z wentylatorem ustawionym na maksymalną prędkość obrotową przyniosła wynik o wartości 2,26 pkt. Temperatura CPU utrzymywała się wtedy poniżej 91°C.
Testy OpenGL przebiegły według podobnego schematu zarówno w Windows, jak i w Mac OS X.
Konkluzja
Niezależnie od systemu, w jakim przeprowadzane były poszczególne testy, temperatura procesora osiągała swoje krytyczne maksimum szybciej, niż wentylator był ją w stanie obniżyć. Działo się tak przede wszystkim podczas testów wielowątkowych. Spowodowane to jest ospałym systemem kontroli wentylatora, który reaguje jedynie na ekstremalnie wysokie temperatury po to, aby przez większość czasu komputer pracował najciszej, jak się da. Dla najlepszych rezultatów konieczne jest "rozgrzanie" laptopa, by wentylator był już na wysokich obrotach i mógł zapobiec zjawisku throttlingu. Układ chłodzenia zastosowany w MacBooku Air 13 jest więc w zasadzie wystarczający dla potrzeb procesora i5-2557M. Wyjątek stanowią chwilowe i nieodbijające się znacząco na wynikach straty wydajnościowe w krytycznych momentach. Przeprowadzone obserwacje potwierdziły też, że dotyczy to obu wykorzystywanych systemów: Mac OS X i Windows (Boot Camp).
Wydajność w aplikacjach (Windows)
Testy PCMark mogły być przeprowadzone jedynie pod Windows. MBA 13 uzyskał w PCMark Vantage imponujący wynik, 10342 pkt. Było to w dużej mierze zasługą dysku SSD, który został oceniony na 26992 pkt. w cząstkowym teście HDD. Biorąc pod uwagę wyniki z naszego zestawienia, lepszymi mogą się pochwalić jedynie nieliczne notebooki z dużo mocniejszymi procesorami opartymi na architekturze Sandy Bridge, oddzielnymi kartami graficznymi i oczywiście posiadające dysk SSD. Samsung 900X3A uzyskał wynik o 16% gorszy (8657 pkt.), a MacBook Air 13 z 2010 roku wypadł o ponad połowę gorzej (4882 pkt.).
Nowy MacBook Air poradził sobie świetnie również w nowszym teście PCMark 7, w którym uplasował się na 5. miejscu (dużo krótszej ze względu na świeżość tej aplikacji) naszej listy rankingowej. Szacunek należy mu się tym bardziej, że przed nim uplasowały się tylko tak mocne konfiguracje jak Alienware M18x, Clevo P150HM, Fujitsu Celsius H710 i Alienware M14x.
Cinebench R10 | |
Rendering Multiple CPUs 32Bit (sortuj wg wyników) | |
Apple Macbook Air 13 inch 2011-07 | |
Samsung 900X3A | |
Apple Macbook Air 13 inch 2010-10 | |
Lenovo X121e-204562U | |
Alienware M11x R3 | |
Rendering Single 32Bit (sortuj wg wyników) | |
Apple Macbook Air 13 inch 2011-07 | |
Samsung 900X3A | |
Apple Macbook Air 13 inch 2010-10 | |
Lenovo X121e-204562U | |
Alienware M11x R3 |
Cinebench R11.5 - CPU Multi 64Bit (sortuj wg wyników) | |
Apple Macbook Air 13 inch 2011-07 | |
Samsung 900X3A | |
Apple Macbook Air 13 inch 2010-10 | |
Lenovo X121e-204562U | |
Alienware M11x R3 |
3DMark 06 Standard Score | 3808 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 1712 pkt. | |
Pomoc |
PCMark Vantage Result | 10342 pkt. | |
PCMark 7 Score | 3561 pkt. | |
Pomoc |
3DMark Vantage | |
1280x1024 P CPU no PhysX (sortuj wg wyników) | |
Apple Macbook Air 13 inch 2011-07 | |
Apple Macbook Air 13 inch 2010-10 | |
1280x1024 P GPU no PhysX (sortuj wg wyników) | |
Apple Macbook Air 13 inch 2011-07 | |
Apple Macbook Air 13 inch 2010-10 | |
1280x1024 P Result (sortuj wg wyników) | |
Apple Macbook Air 13 inch 2011-07 | |
Apple Macbook Air 13 inch 2010-10 |
Xbench 1.3 (Mac OS X)
Od czasu wejścia systemu Mac OS X w wersji 10.7 wiekowy test XBench stał się tylko częściowo użyteczny. Omawiany laptop zawieszał się w teście Thread Test; trzeba było zatem zrezygnować z niektórych składowych.
Nowy MBA 13 uzyskał w większości testów wyniki znacznie lepsze od poprzednika i był w stanie dorównać najsłabszej wersji współczesnego MBP 13. MBP 15 i 17 z procesorami czterordzeniowymi były natomiast poza jego zasięgiem. Tegoroczny MBA 13 okazał się najlepszy z całej stawki w testach dysku.
Geekbench
W teście Geekbench 2.1 recenzowany model MacBooka Air 13 uzyskał 5437 pkt. i uplasował się za tegorocznym MacBookiem Pro 13 (2,3 GHz). Podobne rezultaty były udziałem zeszłorocznych MacBooków Pro 15 i 17 wyposażonych w procesor Core i7-620M (2,7 GHz). MacBook Air 13 z 2010 roku ze swoim procesorem Core 2 Duo 1,9 GHz uzyskał tylko 2678 pkt. (okazał się więc o ponad połowę słabszy od następcy).
Wydajność SSD
Tegoroczny model 13-calowego MacBooka Air można kupić z dyskiem SSD o pojemności 128 lub 256 GB. Testowany egzemplarz miał na wyposażeniu dysk o pojemności 256 GB (SM256C), który został wyprodukowany przez Samsunga. Ten sam komputer jest również oferowany z dyskami Toshiby (TS128C/TS256C), które są ponoć nieco wolniejsze.
W testach aplikacji AS SSD dysk SM256C zdołał osiągnąć 210 MB/s podczas odczytu i 205 MB/s w trakcie sekwencyjnego zapisu danych. Xbench z kolei wykazał około 205 MB/s przy odczycie i 185 MB/s przy zapisie.
Porównując go do takich dysków jak Intel Series 310 czy OCZ Vertex 2, osiągi Samsunga SM256C są wyraźnie gorsze. Najnowsze modele dysków SSD, takie jak np. Intel Elmcrest lub OCZ Vertex 3, są jeszcze szybsze.
Wpływ na otoczenie
Hałas
Dla wymagających fanów maki Apple nie wchodziła w grę inna opcja, niż praktycznie bezgłośna praca nowego MBA 13. Choć poprzez zastosowanie procesora Core i5-2557M podwojono moc obliczeniową, komputer utrzymał poziom hałasu odpowiadający preferencjom jego docelowej grupy użytkowników. Wentylator pracuje co prawda przez cały czas (pod Mac OS X i Windows), ale przy prędkości 2000 obr/min słychać go dopiero po zbliżeniu ucha do odbudowy komputera. Air zaczął szumieć nieco głośniej jedynie podczas intensywnych testów wydajnościowych. W praktyce będzie mu to natomiast się zdarzało najprawdopodobniej wyłącznie w trakcie bardziej czasochłonnej obróbki lub konwersji plików wideo itp. W przypadku mniej wymagającej pracy biurowej komputer powinien chodzić cicho w zasadzie przez cały czas.
Pod ekstremalnym obciążeniem, kiedy wentylator uzyskał maksymalną prędkość 6500 obr/min, przeprowadzone pomiary głośności wykazały 46,3 dB. W żadnym z pozostałych testów praktycznych nie zanotowano jednak podobnie wysokiego odczytu. Scenariusz ten można uznać zatem za mało realistyczny.
* ... im mniej tym lepiej
Hałas
luz |
| 28.4 / 28.4 / 28.4 dB |
obciążenie |
| 40.1 / 46.3 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: Voltcraft sl-300 (odległość 15 cm) |
Ciepło
W trybie jałowym podczas pracy w systemie Mac OS X maksymalna temperatura zmierzona na wierzchniej stronie jednostki zasadniczej osiągnęła 32,4°C. Na spodzie obudowy było to 30,8°C. Powierzchnie miejsc oparcia dłoni utrzymywały natomiast temperaturę poniżej 30°C. Te same pomiary przeprowadzone w środowisku Windows nie wykazały żadnych szczególnych zmian (maksymalnie 32,7°C na wierzchu platformy roboczej i 31,2°C na spodzie komputera).
Podczas gdy laptop pracował pod obciążeniem w systemie Windows (FurMark + Prime95), obudowa komputera nagrzała się do 44,4°C w okolicach wylotu powietrza z układu chłodzenia za klawiaturą oraz do 43,3°C na spodzie obudowy. Jednocześnie odczuwalne było koncentrowanie się ciepła z tyłu laptopa, tam, gdzie zamontowano wszystkie elementy układu chłodzenia powietrza. Obszar miejsc podparcia dłoni pozostawał wystarczająco chłodny (około 33°C).
Podczas podobnego testu zaimprowizowanego pod Mac OS X (włączony terminal, Cinebench R11.5 z testem OpenGL ustawionym na pętlę) odczyty okazały się praktycznie identyczne, jak uzyskane w trybie jałowym. Również i w tym przypadku miejsca podparcia nadgarstków utrzymały bezpieczną temperaturę (nieznacznie przekraczającą 30°C).
(±) The maximum temperature on the upper side is 44.8 °C / 113 F, compared to the average of 35.9 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 59 °C for the class Subnotebook.
(±) The bottom heats up to a maximum of 43.3 °C / 110 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 29.3 °C / 85 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (33.5 °C / 92.3 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-5.2 °C / -9.4 F).
Wydajność akumulatora
W teście czytelnika Battery Eater (Windows) akumulator w nowym MacBooku Air 13 wystarczył na 6:57 h działania komputera (słabe podświetlenie ekranu ustawione na 2. poziom, wyłączone moduły WLAN i Bluetooth, ustawiony oszczędny plan zasilania z wyłączonym podświetlaniem klawiatury). Poprzedni MBA 13 z 2010 roku przepracował w tym samym teście niecałe pół godziny więcej. Przy obciążeniu podzespołów testem klasycznym (maksymalne podświetlenie ekranu, włączony WLAN, plan wysokiej wydajności) zgromadzony w akumulatorze zapas energii uległ wyczerpaniu po 1,5 h. Model MBA 13 z roku 2010 znowu okazał się nieco lepszy, przekraczając granicę 2 h.
Wyniki uzyskane podczas pracy w systemie Mac OS X wyglądają zgoła inaczej. Mowa tutaj o powalających 11 h, które bohater niniejszego artykułu był w stanie uzyskać w teście czytelnika (odświeżanie rozbudowanej strony tekstowej w karcie przeglądarki przy wykorzystaniu Wi-Fi, jasność obrazu ustawiona na 2. poziom). To wynik tylko o godzinę gorszy od osiągnięcia zeszłorocznego MBA 13. W teście obciążającym CPU i GPU (włączony terminal, Cinebench R11.5 OpenGL) akumulator był w stanie zasilać omawiany laptop przez 2 h.
Jakich przebiegów można się spodziewać na co dzień? Surfując w sieci przez Wi-Fi (umiarkowana liczba elementów we Flashu) z maksymalnie podświetlonym ekranem w Mac OS X należy oczekiwać realnych czasów na poziomie przekraczającym 5 h. Nowy Air oferuje więc pod tym względem mniej więcej takie same osiągi, jak starsza wersja.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 6 / 10.5 / 14 W |
obciążenie |
40.1 / 48 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: Voltcraft VC 940 |
Podsumowanie
W zasadzie o najnowszym MBA 13 nie można powiedzieć wiele nowego; to dobrze. Obudowa, urządzenia wejścia oraz wyświetlacz pozostały mniej więcej takie same lub poddano je drobnym aktualizacjom (w postaci podświetlanej klawiatury i nowego portu Thunderbolt).
Zdecydowanie na plus wypadła modernizacja podzespołów obliczeniowych. Jednostki Core drugiej generacji typu ULP Intela stanowią idealne, a przede wszystkim nowoczesne uzupełnienie dla tego cienkiego notebooka. Udało się podwoić moc obliczeniową CPU, zachowując niemalże identyczne osiągi graficzne względem poprzedniego modelu, wyposażonego w układ Nvidii.
Duże zwiększenie wydajności cieszy tym bardziej, że nie odbiło się to negatywnie na kulturze pracy; nowy MBA 13 pozostał tak samo cichy i chłodny jak poprzednik. Podczas codziennej pracy biurowej komputer nie tylko będzie prawie bezgłośny, ale też nie będzie zbytnio się grzał. Czasy pracy na akumulatorze również nie doznały znacznego uszczerbku w porównaniu do zeszłorocznego MBA 13.
Jednym z niewielu minusów jest refleksujący wyświetlacz, który na dworze nie będzie jednak przeszkadzał aż tak bardzo ze względu na dobry poziom jasności i kontrast obrazu. Kwestią sporną może się okazać przydatność portu Thunderbolt. Oferuje on co prawda spore możliwości, ale chwilowo istnieje bardzo mało opcji, aby z niego korzystać. Pozostaje więc jedno - czekać, a może wkrótce pojawi się ich więcej.
W ogólnej ocenie MacBook Air 13 to niesamowity komputer wyposażony w najwyższej klasy urządzenia wejścia oraz posiadający aluminiową obudowę, która do dziś pozostaje niedoścignionym wzorem pod względem wzornictwa i jakości wykonania.