Test Asus Eee PC S101H
Asus Eee PC S101H to dość ciekawy netbook, mimo że dysponuje procesorem Atom N280. Wyróznia się ładnym wzornictwem, posiada matową matrycę 10,2" a także udostępnia usługę WebStorage, czyli 10 GB miejsca w sieci na własne pliki (wespół z dyskiem twardym przestrzeń ta tworzy "hybrydową pamięć masową"). Mimo to i tak został oceniony negatywnie przez naszą najbardziej krytyczną recenzentkę.
Akcesoria
Pierwsza rzecz, która wyróżnia Asusa S101H spośród innych netbooków, to jego czarne, eleganckie pudełko. Po jego otworzeniu dostrzegamy również czarne, zamszowe etui, w którym znajduje się zapakowane w pokrowiec urządzenie. Tuż pod nimi umieszczono akumulator, kartę gwarancyjną, płytę przywracania z systemem operacyjnym oraz materiały dla użytkownika. Zasilacz sieciowy znajduje się z lewej strony, w oddzielnym opakowaniu.
Obudowa
Po wyjęciu netbooka pierwsze wrażenie jest więcej niż pozytywne. W stosunku do swego starszego brata – wersji 100Xxx - S101H został nieco odchudzony, przy czym zmniejszeniu nie uległa niestety jego waga. Zmieniono także wzornictwo urządzenia. Producent zrezygnował mianowicie z nieco obłego kształtu, gdzie tył urządzenia znajdował się wyraźnie wyżej niż przód, na rzecz przyjemniejszej dla oka, prostej, harmonijnej linii. Ta ostatnia, wraz z lekko metalizującą klapą, nadaje sprzętowi profesjonalny wygląd i doskonale komponuje się z zaproponowanym wykończeniem, zawiasami oraz obsługującym je mechanizmem w kolorze srebra. Wysokie walory estetyczne zostały dodatkowo podkreślone przez niezwykle subtelne logo serii notebooka, umieszczone w górnej części klapy.
Szkoda jedynie, iż pomimo początkowego wrażenia, iż producent postawił na klapę wykonaną z odpornego na rysy materiału, przy bliższych oględzinach dostrzegamy, iż do jej produkcji użyto niestety plastiku. Warto dodać, iż podobnie jak w przypadku innych laptopów z tego typu klapą, na jej powierzchni pozostają dość wyraźne odciski palców.
Tuż przy linii zawiasów znajdują się dwie diody sygnalizujące ładowanie baterii oraz pracę urządzenia.
Spód oraz boki wykonano z czarnego, przyjemnego w dotyku, chropowatego plastiku. Spód został zaopatrzony w otwory wentylacyjne oraz cztery niewielkie, gumowe nóżki, które stabilnie trzymają netbook na podłożu. Rzeczą wartą podkreślenia jest zastosowanie przez producenta oddzielnych pokryw na dysk twardy oraz moduły pamięci, dzięki czemu dostęp do tych podzespołów nie wiąże się ze zdejmowaniem całej spodniej obudowy.
Nieczęsto spotykanym w netbookach rozwiązaniem jest także rezygnacja z umieszczenia podłużnej baterii w tylnej części urządzenia na rzecz prostokątnego, wkładanego w spód klocka. Rozwiązanie dość innowacyjne, jednak całkowicie chybione, gdyż po wyjęciu baterii komputer traci jedną z nóżek. O ile pozostawiony sam sobie stoi dość stabilnie, to już podczas pisania na klawiaturze dochodzi do uciążliwego uderzania prawej przedniej części maszyny o podłoże.
Przy pierwszej próbie otworzenia komputera dostrzegamy brak mechanicznego zamka trzymającego zamkniętą klapę oraz specjalną wypustkę, która ma za zadanie ułatwić użytkownikowi podnoszenie pokrywy. Zawiasy trzymają klapę na tyle stabilnie, że uzasadniona wydaje się rezygnacja producenta z zastosowania wspomagających magnesów. Warto również dodać, iż przy energicznym podnoszeniu urządzenia za jednostkę zasadniczą nie dochodzi do samowolnego odchylania się ekranu.
Po otworzeniu klapy pierwsze, co rzuca się w oczy, to 10-calowy (mierzący dokładnie 10,2") wyświetlacz. Miłą niespodzianką jest zastosowanie przez producenta matowej matrycy, która - choć nie prezentuje się tak okazale jak jej błyszczący odpowiednik - zdecydowanie poprawia komfort pracy na zewnątrz.
Tuż nad wyświetlaczem, na otaczającej go, nieco tandetnie błyszczącej i szybko pokrywającej się odciskami palców plastikowej ramce, znajdują się kamerka internetowa oraz gumowe wypustki chroniące klapę przed uderzeniem w pulpit. Podczas wywierania nacisku na ramkę na wyświetlaczu dochodzi do niewielkich rozświetleń.
Warto zwrócić uwagę, iż matryca Asusa S101H została umieszczona wyżej, niż miało to miejsce w serii 1000, przez co urządzenie może wydawać się nieco większe, niż jest w rzeczywistości.
Na pulpicie, który niestety intensywnie zbiera odciski palców, znajdują się klawiatura oraz gładzik. O ile gładzik z uwagi na swój rozmiar, przyjemną fakturę oraz długą belkę z przyciskami sprawia bardzo przyzwoite pierwsze wrażenie, to niestety klawiatura z miejsca razi bardzo małymi klawiszami, które się przedzielone wyjątkowo dużymi przerwami. Warto nadmienić, iż choć sam pulpit został wykonany z plastiku, to posiada on niezwykle ciekawą fakturę, przywodzącą na myśl drewno.
Za klawiaturą znajdują się cztery diody odpowiadające za kontrolę pracy netbooka i sygnalizujące: ładowanie baterii, pracę dysku HDD, włączenie funkcji CapsLock oraz pracę karty WiFi. Na prawo od nich znajduje się przycisk włączający zasilanie urządzenia oraz sygnalizująca to dioda, natomiast symetrycznie po lewej - przycisk pozwalający w szybki sposób zmienić tryb wydajność systemu.
Dużą zaletą jest wykończenie krawędzi zarówno klapy jak i dolnego pulpitu metalowymi obramowaniami. Zapobiega to ścieraniu się farby w tych newralgicznych miejscach oraz sytuacji, w której po uderzeniu brzegiem laptopa o jakąś powierzchnię dochodzi do uszkodzenia jego krawędzi lub odpryśnięcia farby.
Cała obudowa została bardzo dobrze spasowana. Podczas prób naciskowych w żadnym miejscu nie słychać odgłosów wskazujących na jakąkolwiek pracę plastiku.
Miłym, choć nie rzucającym się w oczy, akcentem było umieszczenie po zewnętrznych stronach (w pobliżu zawiasów) dwóch gustownie wyglądających, niewielkich kryształków.
Liczba złączy peryferyjnych zaoferowanych w modelu S101H jest standardowa dla netbooków. Z uwagi na małe rozmiary bocznych ścianek większość złączy została umieszczona na tylnej części obudowy.
Producent nie oszukuje i waga samego komputera wynosi mniej więcej kilogram (dokładnie 1,04 kg). Akumulator waży 0,196 kg, co daje całkowitą wagę urządzenia 1,2 kg.
Warto zwrócić uwagę na dołączony bardzo mały oraz lekki (0,204 kg) zasilacz sieciowy, który został zaopatrzony w świecącą na niebiesko diodę sygnalizującą jego pracę. Przewód zasilania posiada końcówkę kątową, odporniejszą na uszkodzenia mechaniczne od wtyczki prostej.
Osprzęt
W przypadku Eee PC S101H producent postanowił zdaje się postawić na atrakcyjny wygląd na równi z użytecznością. Zaowocowało to klawiaturą o wymiarach 9,6 x 25,5 cm, która choć wizualnie prezentuje się naprawdę dobrze, to nie jest zbyt wygodna. Przynajmniej początkowo korzystanie z niej jest o wiele mniej komfortowe niż w poprzednich modelach z serii Eee PC.
Klawisze alfabetyczne, choć wypukłe, są dość małe (mierzą 13 x 14 mm, przy czym standard wynosi 17 x 17 mm). Jednak już po krótkim czasie użytkowania zaczyna doceniać się specyficzną budowę klawiatury, gdyż okazuje się, iż praca na wypukłych klawiszach jest bardziej komfortowa niż na standardowych płaskich.
Niestety, w testowanym egzemplarzu lewa strona klawiatury była nieco obluzowana, co objawiało się nie tylko specyficznym dźwiękiem, ale również luźniejszą pracą klawiszy. Złego wrażenia nie poprawia nawet bardzo miły w dotyku, lekko gumowy plastik, którego użyto do jej produkcji.
Na szczególną uwagę zasługuje mnogość klawiszy funkcyjnych zaproponowanych przez producenta. Pokrywają one nie tylko opcje standardowo spotykane w netbookach, ale również zapewniają szybki dostęp do często używanych funkcji systemowych.
F1– przechodzenie systemu w stan wstrzymania
F2 – włączanie/wyłączanie karty WiFi
F3 – blokada gładzika
F4 – zmiana rozdzielczości ekranu
F5 – zmniejszenie intensywności podświetlenia ekranu
F6 – zwiększenie intensywności podświetlenia ekranu
F7 – wyłączanie/włączanie ekranu
F8 – przełączanie pomiędzy wyświetlaczami (przy podpięciu zewnętrznego ekranu)
F9 – włączanie menedżera zadań Windows
F10 – wyłączanie dźwięku
F11 – zmniejszanie intensywności nagłośnienia
F12 – zwiększanie intensywności nagłośnienia
Poza wyżej wymienionymi funkcjami na klawiaturze znajduje się również klawiatura numeryczna, klawisze PgUp, PgDn, Home, End umiejscowione na strzałkach oraz standardowo NumLk oraz ScrLk odpowiednio pod Ins oraz Del. Nieco zastanawiające (jak również mało praktyczne) było zdublowanie funkcji przełączania trybów pracy systemu, która poza przeznaczonym specjalnie do tego przyciskiem jest również obsługiwana przez kombinację Fn + spacja. Innowacją, która zapewnia bardziej komfortowe korzystanie z klawiszy funkcyjnych, było wykorzystanie martwego zazwyczaj pola w okolicy strzałek na drugi klawisz Fn, dzięki czemu można wygodnie obsługiwać jedną ręką również klawisze funkcyjne znajdujące się po prawej stronie klawiatury.
Znajdujący się w centralnej części pulpitu gładzik jest, jak na standardy netbookowe, dość spory. Jego wymiary to 42 x 69 mm. Mimo iż jego niezbyt śliska faktura może na początku wydać się nieco nieprzyjemna w dotyku, przy ustawieniu odpowiedniej czułości oraz szybkości ruchu kursora docenimy komfort pracy, jaki zapewnia. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę funkcję dotyku wielopunktowego (multitouch), która pozwala przy pomocy gestów operować na plikach graficznych oraz stronach internetowych. Warto dodać, iż osoby, które mają skłonności do przypadkowych puknięć w gładzik, mogą bezproblemowo wyłączyć tę przyrząd.
Tuż przed gładzikiem znajduje się wąska, srebrna belka z przyciskami. Ze względu na duży rozmiar tabliczki dotykowej jej wymiary zostały mocno zmniejszone, ale nieco wypukły kształt poprawia funkcjonalność oraz zapewnia komfortową pracę.
Kamerka internetowa nie zapewnia niestety możliwości zmiany ustawień wyświetlanego obrazu, jednak jest on dość dobrej jakości. W trybie wideo nie dochodzi do znaczących opóźnień czy przekłamań barw.
Obraz
Model S101H został wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 10,2”, oparty na podświetlaniu ekranu diodami LED. Technologia ta miała w założeniu zapewnić zmniejszenie poboru energii przy jednoczesnym zwiększeniu intensywności podświetlania w stosunku do tradycyjnych wyświetlaczy LCD.
Producent oferuje nam trzy rozdzielczości wyświetlanego obrazu: 800x600, 1024x600, 1024x768, jednakże jedynie w optymalnej, tj. 1024x600, zachowuje on właściwe sobie proporcje.
Testowany Asus S101H może pochwalić się dużym, choć ograniczonym, maksymalnym kątem odchylenia matrycy – wynosi on około 140 stopni.
Zawiasy trzymają ekran bardzo stabilnie, a dzięki dobremu wyważeniu komputera nawet przy maksymalnym odchyleniu ekranu nie dochodzi do jego chybotania się czy też przechylania.
Niestety, na przekór wspomnianym wcześniej założeniom technologii podświetlania diodami LED, wyświetlany obraz nie jest zbyt dobrej jakości. Z powodu słabego podświetlenia kolory zdają się być niezbyt głęboko nasycone i nieco przygaszone. Barwa biała wpada w szarość, co widać szczególnie wyraźnie, jeśli mamy możliwość porównania z inną matową matrycą. Sytuacji nie poprawia nawet 16-stopniowa skala intensywności podświetlania, którą operujmy przy wydatnej pomocy naekranowej kontrolki.
Przy maksymalnym podświetleniu średnia luminancja wynosi jedynie 110 cd/m², a jej najwyższa wartość osiąga 123 cd/m² w środkowej części ekranu. Wraz z kontrastem na poziomie 173:1 daje to wynik raczej mierny i niestety plasuje tę matrycę daleko poza czołówką.
Kąty widzenia są nieco gorsze od standardowo spotykanych w netbookach, jednak przy tak niewielkim wyświetlaczu nie obniżają znacząco komfortu pracy. Największe przekłamania w barwach spotykamy podczas opuszczania klapy, natomiast przy obracaniu urządzenia w poziomie nie rzucają się one w oczy.
Praca na zewnątrz jest typowa dla matrycy matowej. Nie uświadczmy w takich warunkach refleksów ani większych odbić.
Osiągi
Jeśli śledzi się rozwój segmentu netbooków, można się zastanawiać, dlaczego producenci decydują się na wyposażenie tych relatywnie nowoczesnych urządzeń (co jest również udziałem Asusa S101H) w nieco przestarzały układ Intel 945GSE z ICH7-M opierający się na procesorze Intel Atom N280. Wysoki pobór mocy tego układu (TDP na poziomie 11,8 W) ma negatywny wpływ na długość pracy na akumulatorze, jednak, co było do przewidzenia, pozwala na uzyskanie stosunkowo wysokich wyników w testach wydajnościowych. Wyniki te, choć zauważalnie lepsze od urządzeń wyposażonych w procesory z rodziny Z5xx, są jednak typowe dla urządzeń z klasy netbooków,
Można zatem przyjąć, iż Asus postawił na obcięcie czasu działania na akumulatorze, największego atutu minilaptopów, na rzecz nieznacznego zwiększenia wydajności.
Zastosowany tu procesor Intel Atom N280 jest jednostką taktowaną z częstotliwością 1,66 GHz, posiadającą 512 kB pamięci podręcznej drugiego poziomu oraz częstotliwość szyny FSB 667 MHz. Obsługuje on technologię Hyper-Threading (HT), czyli przetwarzania wielowątkowego imitującego pracę procesora dwurdzeniowego. TDP tej jednostki jest relatywnie niewielkie i wynosi 2,2 W (2,5 W z HT).
Zastosowana przez producenta karta graficzna Intel GMA 950 (224 MB pamięci współdzielonej) bardzo dobrze radziła sobie z plikami HDTV 720p. Obraz był płynny, nie dochodziło do jakichkolwiek przeskoków czy klatkowania. Jednakże już przy plikach 1080p można było zauważyć zbyt duże obciążenie netbooka. Obraz przycinał się co kilka sekund na tyle widocznie, iż nie można było swobodnie oglądać pliku multimedialnego.
3DMark 03 Standard | 619 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 260 pkt. | |
3DMark 06 1024x768 Score | 117 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 1448 pkt. | |
Pomoc |
Quake 3 Arena - Timedemo | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | highest, 0xAA, 0xAF | 58.2 fps |
F.E.A.R. | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | GPU: max, CPU: max, 0xAA, 0xAF | 1 fps | |
800x600 | GPU medium, CPU medium, 0xAA, 0xAF | 2 fps | |
640x480 | GPU min, CPU min, 0xAA, 0xAF | 19 fps |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Kultura pracy Eee PC S101H jest niezwykle wysoka. Dopiero przy zbliżeniu ucha do obudowy możemy się przekonać, iż wentylator pracuje cały czas. Kiedy jednak netbook pozostaje w stanie spoczynku czy też wykonuje mniej obciążające go zadania, wytwarzany hałas znajduje się na granicy słyszalności i oscyluje na poziomie 29,1-33,2 dB.
W przypadku pozostawania przez dłuższy czas pod obciążeniem szum wentylatora utrzymuje się na poziomie 33,2-37,3 dB, co nie jest wartością na tyle wysoką, by wpłynąć negatywnie na komfort pracy z urządzeniem.
Hałas
luz |
| 29.1 / 32 / 33.2 dB |
obciążenie |
| 33.2 / 37.3 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Nawet po dłuższym czasie pracy pod obciążeniem Asus S101H nie wykazywał skłonności do przegrzewania się. Dużym plusem jest to, iż zarówno klawiatura jak i gładzik pozostawały względnie chłodne. Newralgiczne punkty znajdowały się tuż za klawiaturą w sąsiedztwie otworów wentylacyjnych, czyli w miejscach, z którymi użytkownik ma styczność tylko sporadycznie. Także temperatura miejsc podparcia nadgarstków pozostawała na tyle niska, by nie obniżać komfortu pracy na urządzeniu.
Odczuwalnie podwyższona ciepłota pojawia się na spodzie netbooka (ponownie w sąsiedztwie otworów wentylacyjnych) po kilku godzinach pracy pod obciążeniem. Podczas normalnej pracy temperatura urządzenia waha się w przedziale 25–30 stopni Celsjusza.
(+) The maximum temperature on the upper side is 33.1 °C / 92 F, compared to the average of 33.1 °C / 92 F, ranging from 21.6 to 53.2 °C for the class Netbook.
(+) The bottom heats up to a maximum of 34.3 °C / 94 F, compared to the average of 36.6 °C / 98 F
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 30.9 °C / 87.6 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 29.3 °C / 84.7 F (-1.6 °C / -2.9 F).
Głośniki
W recenzowanym modelu producent postanowił zrezygnować z umieszczenia głośników na pulpicie w okolicy wyświetlacza i, najpewniej inspirowany netbookami z rodziny MSI Wind, ulokował je na przedniej ściance, pochylonej nieco ku dołowi. Był to krok o tyle niefortunny, iż podobnie jak we wspomnianych urządzeniach MSI dźwięk jest płaski i brak mu jakiejkolwiek głębi. O ile podczas trzymania netbooka na twardym podłożu głośność można uznać za zadowalającą, to już po postawieniu go na czymś miękkim jakość dźwięku drastycznie spada.
Dźwiękiem sterujemy na 17-stopniowej skali głośności, a ułatwia to informacja naekranowa.
Po podpięciu słuchawek stereofonicznych dźwięk wyraźnie zyskuje na jakości. Odczuwalnie zwiększa się jego głębia oraz głośność.
Wydajność akumulatora
Poza słabym wyświetlaczem długość pracy na akumulatorze wydaje się być największym felerem modelu S101H. Dwukomorowa bateria litowo-polimerowa ma pojemność 35 Wh.
Porównując go do netbooka z pamięcią hybrydową z prawdziwego zdarzenia, modelu MSI Wind U115, niewiele ponad 2 godziny pracy pod obciążeniem jest wynikiem co najmniej miernym, wobec oferowanego przez konkurenta czasu ponad 5 godzin. Pozostawiony na luzie, z minimalnym podświetleniem oraz wyłączonymi modułami WiFi oraz Bluetooth Asus pracował niespełna 4,5 godziny, Wind natomiast - ponad 11.
Z uwagi na specyficzną budowę S101H nie ma możliwości dokupienia baterii o zwiększonej pojemności. O ile w netbookach, w których akumulator znajduje się z tyłu, może on nieco wystawać poza urządzenie, to w przypadku S101H bateria jest integralną częścią spodu obudowy.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 8.1 / 9 / 10.6 W |
obciążenie |
13.8 / 16.2 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Przywracanie systemu do stanu fabrycznego
Przywracania systemu dokonujemy z ukrytej partycji systemowej. Jest ono niezwykle łatwe i szybkie. Podczas startu maszyny wciskamy klawisz F9, a następnie postępujemy według pojawiających się na ekranie instrukcji. Cała procedura nie zajmuje więcej niż 30 minut.
Etui
Zaproponowane przez producenta zamszowe etui jest zaskakująco dobrej jakości. Poza miłym w dotyku materiałem warto zwrócić również uwagę na ukryte magnesy, które powstrzymują jego klapę przed niespodziewanym otwarciem. Etui jest lekkie i wygląda niezwykle szykownie.
Podsumowanie
Z przykrością stwierdzam, iż po bliższym poznaniu Asus Eee PC S101H bardzo rozczarowuje. Ze względu na wyjątkowo ładny design, obecność tradycyjnego dysku twardego, akumulatora litowo-polimerowego i zastosowanie matowej matrycy komputer zapowiadał się na rodzynek wśród netbooków, które atrakcyjnym wyglądem (a także - co tu kryć - solidnością) raczej nie grzeszą. Jednak biorąc pod uwagę słabą jakość wyświetlanego obrazu oraz mierny czas pracy na baterii, ciężko powiedzieć, by S101H był wart swojej ceny. Sytuacji nie poprawia nawet wysoka jakość wykonania urządzenia, duży i wygodny w użyciu gładzik oraz cicha praca wentylatora.
Warto pamięć także o nietypowym umiejscowieniu baterii, które sprawia, iż praca na urządzeniu po jej wyjęciu staje się wręcz niemożliwa, gdyż komputer bezustannie obija się o podłoże. Słabe podświetlenie matrycy, jak również fatalne położenie głośników przekreśla ten netbook jako urządzenie do zastosowań typowo multimedialnych.
Asus S101H jest dobrym przykładem na potwierdzenie powiedzenia, iż atrakcyjny wygląd to niestety nie wszystko i bardziej liczy się bogate wnętrze.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-KOM.