Test Asus G71GX
Model G71GX to nowa propozycja dla graczy ze stajni Asusa. Laptop ten znamy z oferty amerykańskiego sklepu Best Buy, gdzie można go nabyć za relatywnie niewielkie pieniądze (1300 dolarów z procesorem C2D P8700). U nas ten model z kartą grafiki GF GTX 260M nie jest dostępny w sprzedaży. Niemniej jednak warto wiedzieć, jak jego osiągi mają się do MSI GT725, przez dłuższy czas uchodzącego na naszym forum za optymalny wybór w tej klasie sprzętu.
Obudowa
Tuż po rozpakowaniu Asus G71GX przykuwa uwagę błyskotliwym wzornictwem. Czerwone powierzchnie przeplatają się z połyskliwymi i matowymi czarnymi, tworząc ciekawy efekt. Wyraźnie zarysowana linia obudowy sprawia, że komputer odcina się mocnym akcentem od otoczenia. Jeżeli tym nie robi wrażenia na obserwatorze, może być, ale trudno przejść obok niego obojętnie po zaświeceniu na niebiesko emblematu Republic of Gamers, obwódki tabliczki dotykowej i lampek na obudowie ekranu.
Niektórzy użytkownicy mogą nie akceptować wystroju z silnym pierwiastkiem efekciarskim, ale że tzw. bajery nie są tandetne, znajdą się i tacy, którym on w pełni podpasuje. Trzeba zaznaczyć, że kolory obudowy i światełek nie biją po oczach, a lampki można w większości wyłączyć.
Przy pobieżnych oględzinach można mieć wrażenie że to produkt wysokiej jakości, ale pierzcha ono, kiedy weźmie się komputer do ręki. Prawie cały G70GX jest z plastiku, ale trzeba przyznać Asusowi, że zastosował tworzywo na tyle dobrej jakości, iż dopiero po jego dotknięciu pryskają wątpliwości. Jakość wykonania jest generalnie dość przyzwoita. Szczególnie można pochwalić sztywność pokrywy ekranu. Tylko okolica napędu optycznego (Blu-ray) odstaje nieco pod tym względem - ugina się nieco, kiedy tylko podnosi się lewy dolny fragment obudowy.
Recenzent poczynił jeszcze dwa zastrzeżenia. Po pierwsze styk górnej płaszczyzny (pulpitu) i bocznej ścianki ma dość ostrą i twardą krawędź. Drugi feler to że prawy z dwóch zatrzasków ryglujących pokrywę ekranu można bez naciśnięcia guzika wyzwalającego i wkładania w to dużej siły wyciągnąć z platformy roboczej. Jako że zatrzaski są dwa, klapa pozostaje mimo to zamknięta.
Zawiasy działają rzetelnie. Podnoszenie pokrywy nie pociąga za sobą uniesienia jednostki zasadniczej, albowiem cały komputer waży prawie 4,2 kg. Poruszaniu ekranem towarzyszy ciche skrzypienie zawiasów.
Osprzęt
W klawiaturze korzystne jest to, że układ klawiszy jest standardowy. Tylko blok numeryczny wymaga nieco przyzwyczajenia, a to z powodu trzech a nie czterech rzędów pionowych.
Nieco świecące klawisze mają przyjemne rozmiary (jedynie klawisze kierunkowe są odrobinę za małe). Ich opór jest głęboki i dobrze zaakcentowany. Niestety, zwracają uwagę użytkownika swoim klekotaniem.
Klawiatura ugina się dość wyraźnie na poziomie klawiszy funkcyjnych, szczególnie w lewym i prawym rogu. Zjawisko to nie przeszkadzało jednak recenzentowi. Pozostałe fragmenty klawiatury uginały się co najwyżej odrobinę.
Za klawiaturą znajduje się sąsiadujący z wyłącznikiem panel z przyciskami dotykowymi. Dzięki konsoli Direct Console można sterować zachowaniem efektów świetlnych na obudowie. Kolejny odpowiada za profile wyświetlania obrazu (Theater, Vivid itp.). Następny obsługuje profile energetyczne a także funkcję podkręcania (tryby Energy Saving, Normal i Overclock). Czwarty przycisk pozwala dezaktywować gładzik.
Recenzent był usatysfakcjonowany cechami tabliczki dotykowej. Jest ona dobrze umiejscowiona i ma zadowalające rozmiary. Jak wspomniano, jej obwódka jest podświetlona na niebiesko, toteż łatwo i szybko zlokalizować ją po ciemku. Przyciski przed touchpadem są wykonane z aluminium i tworzą wrażenie wysokiej jakości. Ich czułość stoi na wysokim poziomie. Ich naciskanie wymaga wszakże zbyt wiele wysiłku.
Obraz
Matryca Asusa G71GX ma przekątną 17". Nie powinno być zaskoczeniem, że jej powierzchnia jest błyszcząca (ale uwaga - można też trafić w tym modelu na matową!). Daje ona niepożądane refleksy w pomieszczeniach, przy normalnym poziomie jasności. Nic dziwnego, że prawie nic nie widać na ekranie, kiedy wyniesie się komputer na zewnątrz. Trudno jednak ruszać się z taką machiną poza cztery ściany.
|
rozświetlenie: 72 %
kontrast: 180:1 (czerń: 1.14 cd/m²)
Można kwestionować sens wbudowania w Asusie napędu Blu-ray, gdyż rozdzielczość ekranu wynosi 1440x900 pikseli. Oczywiście można podłączyć zewnętrzny monitor przez HDMI, uzyskując Full HD (1920x1080 pikseli).
Słabo wypada w Asusie maksymalna jasność obrazu. Wartość uśredniona wynosi tylko 170 cd/m². Przy zasilaniu z akumulatora - zaledwie 144 cd/m² . Nie zachwyca też kontrast, który wyraża się proporcją 180:1.
W subiektywnym odczuciu obraz wydawał się cokolwiek blady, nie dość nasycony kolorami. Wrażenia ogólnego nie poprawiają dość wąskie kąty widzenia w pionie.
Osiągi
Zanim można było uruchomić programy testujące, trzeba było gruntownie poczyścić system. Aplikacje, którymi uszczęśliwił nabywcę producent, nie są wcale zabawne. System był tak zaśmiecony, że uruchamiał się całe wieki. Programy z autostartu i łądujące się do paska narzędziowego zawracały niepotrzebnie głowę. Służąca do podkręcania procesora aplikacja AI Gear jest stale otwarta, o czym można się przekonać w Menedżerze zadań.
Skoro mowa o podkręcaniu - fabryczna częstotliwość taktowania procesora może być zwiększona o trzy lub pięć procent. Tym samym procesor Core 2 Duo T9550 nie pracuje z częstotliwością 2,66 GHz a maksymalnie do 2,78 GHz. To tylko 120 MHz więcej.
Za generowanie grafiki odpowiada karta graficzna Nvidia GeForce GTX 260M dysponująca 1 GB własnej pamięci DDR3. To układ z pierwszej klasy wydajnościowej. Rdzeń jest taktowany zegarem 500 MHz, jednostki cieniujące - 1250 MHz, a pamięci - 800 MHz. Nazwa jej jest myląca, gdyż nie jest ekwiwalentem GTX 260 do komputerów stacjonarnych. W rzeczywistości jest ona oparta na rdzeniu G92b, który posłużył do skonstruowania stosowanego w laptopach GeForce'a 9800M GTX. Jeżeli doszukiwać się podobieństw, jej odpowiednikiem jest więc raczej przeciętny 9800 GT do popularnych blaszaków. W każdym razie wydajność GeForce'a GTX 260M jest zacna jak na układ montowany w komputerach przenośnych, co powinny pokazać benchmarki.
Test 3DMark2001 poszedł gładko, a Asus ukończył go z wynikiem 34905 punktów. W 3DMarku03 uzyskano przyzwoity wynik 2300 oczek. Moment... 2300? Kurczę, to dramatycznie mało. Początkowo recenzent sądził, że coś się pochrzaniło z aplikacją i uruchomił komputer ponownie. Przy drugim podejściu błędny, ewidentnie zaniżony wynik pojawił się ponownie. Zresztą widać było, że coś jest nie tak, we wszystkich innych benchmarkach i grach.
Koledzy z głównej redakcji Notebookcheck zastanawiali się, o co może chodzić, i sprawdzali wszystko, co im przyszło na myśl. Temperatury podzespołów były w normie. Nie mogli dojść, co i jak. Aż wreszcie przypomnieli sobie, że narzędzie Live Update oferowało przejście na BIOS w wersji 1201. Miał on jakoby zmieniać politykę termiczną, czyli ustalone limity temperatur. Aktualizacja BIOS-u odbyła się szybko i bez przeszkód. Jaki był jej skutek? Nagłe spadki wydajności ustąpiły jak ręką odjął... przynajmniej na jakiś czas. Podczas następujących po tym sześciu godzin przeprowadzania testów wydajnościowych problem powrócił dwukrotnie, ale nie na stałe. Można zatem domniemywać, że błąd nie został wyeliminowany a pojawia się tylko rzadziej. W każdym razie fenomen ten jest frustrujący i z tego względu G71GX może być polecany z czystym sumieniem tylko osobom o anielskiej cierpliwości i z żyłką eksperymentatora.
Wracając do testów referencyjnych - po aktualizacji BIOS-u 3DMark03 dał nareszcie wynik jak trzeba, na miarę możliwości konfiguracji. 30685 pkt. W 3DMarku05 Asus wykręcił 15328 pkt., a w 3DMarku06 - 9537 pkt. (składowa dla procesora to 2408 pkt.). 3DMark Vantage dał wynik 3918 dla grafiki, 21384 pkt. dla procesora (z racji wsparcia PhysX) i 4929 pkt. ogółem.
Głównym konkurentem Asusa G71GX wydaje się być MSI GT725 z kartą graficzną ATI Mobility Radeon HD 4850. Porównywane konfiguracje różniły się szeregiem elementów poza GPU, przy czym notebook MSI miał na wyposażeniu procesor Core 2 Duo P9500 (2,53 GHz), tylko o 100 MHz wolniej taktowany od C2D T9550 (2,66 GHz) z Asusa G71GX. CPU z MSI może być podkręcony do 2,93 GHz i wówczas jest o 150 MHz szybszy od tego z Asusa, który po OC osiąga maksymalnie 2,78 GHz. Wyniki porównywane poniżej osiągnięto po podkręceniu procesorów.
W 3DMarku05 Asus osiągnął wynik o około 500 pkt. gorszy od MSI (16029:16496 pkt.). Różnica w 3Dmarku06 wyniosła już tylko 150 oczek (9645:9784 pkt.). W teście 3DMark Vantage Asus ponownie musiał uznać wyższość MSI w wymiarze około 500 pkt. (4986:5500 pkt.).
3DMark 2001SE Standard | 34905 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 30685 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 15328 pkt. | |
3DMark 06 Standard Score | 9537 pkt. | |
Pomoc |
PCMark Vantage Result | 4522 pkt. | |
Pomoc |
Jako że w Asusie G71GX zastosowano chipset Intel P43 Express, posiada on aż trzy gniazda pamięci (co nie jest typowe dla laptopów). Były one zajęte modułami po 2 GB każdy, które w sumie dawały 6 GB RAM DDR2-800 (maksymalny obsługiwany rozmiar pamięci operacyjnej to 12 GB). Systemem operacyjnym była 64-bitowa wersja Windows Vista Home Premium, toteż wykorzystana mogła być całość pamięci, tj. 6144 MB.
W testowanym Asusie G71GX zastosowano dwa szybkie (7200 obr/min) dyski o pojemności 320 GB każdy. Oba podzielono na dwie równe partycje, tak więc w sumie użytkownik ma ich do dyspozycji cztery. Osiągi dysków Seagate okazały się dość dobre, przy czym jeden z dysków notował minimalnie lepsze od drugiego (średnie w teście HDTune odpowiednio 68,2 MB/s i 67,6 MB/s, czas dostępu - 15,9 i 15,8 ms,
Gry
Przetestowano gry różnych gatunków i o odmiennych wymaganiach sprzętowych. Jeśli było to możliwe, testy przeprowadzano w DirectX 10. Podczas testu procesor nie był podkręcony, chyba że jest zaznaczone inaczej (przy czym należy odnotować, że wyniki po OC nie były znacząco lepsze).
Crysis
Wbudowane benchmarki były puszczane w rozdzielczości 1024x768. Na niskich detalach Asus G71GX uzyskał 109,5 kl/s w teście CPU i 92 kl/s w teście GPU. Na średnim poziomie szczegółów było to odpowiednio 49 i 56 kl/s. Na wysokim wreszcie - 36 i 38 kl/s.
Następnie przeprowadzono testy po maksymalnym podkręceniu procesora. Wyniki na wysokim poziomie detali poprawiły się minimalnie, do 37 kl/s w teście CPU i 40 kl/s w teście GPU. W porównaniu z Asusem konkurencyjny MSI GT725 osiągał wyniki nieco lepsze - 38,9 kl/s (+5%) w pierwszym teście i 44,7 kl/s (+12%) w drugim.
Poza benchmarkami przeprowadzono też sprawdzian wydajności w realnej grze. Przy ustawieniu wysokich detali w trybie DirectX 10 rozgrywka była dość płynna, a średnia prędkość wyświetlania wyniosła 33 kl/s (min. 11, maks. 79).
Nie zaszkodziło też spróbować, jak wypadają benchmarki Crysisa przy zasilaniu komputera z akumulatora. Uzyskane rezultaty były gorsze o ponad połowę - tempo wyświetlania spadło z 37 do 17 kl/s (-54%) na maksymalnych detalach w teście CPU i z 40 do 19 kl/s (-52.5%) w teście GPU.
World in Conflict
Na potrzeby testu wykorzystano wbudowany benchmark i rozdzielczość 1024x768. Na średnich detalach uzyskano średnio 47 kl/s (min. 10, maks. 115). Po zwiększeniu poziomu odwzorowania szczegółów na wysoki tempo wyświetlania spadło do 38 kl/s (min. 8, maks 112). Na poziomie high i z DX10 było to 30 kl/s (min. 8, maks 83). MSI GT725 uzyskał wynik o 7% gorszy (28 kl/s).
Odwróciło się to po OC procesora. W takiej sytuacji MSI zanotował 46 kl/s, wynik o 39% lepszy od Asusa (33 kl/s). Po prostu gra World of Conflict jest wrażliwa na częstotliwość taktowania procesora (po OC Asus miał CPU taktowany zegarem 2780 MHz, a MSI - 2930 MHz).
FEAR 2
W tej grze notebook MSI osiągnął wynik o 30% lepszy od Asusa w teście po OC. W rozdzielczości 1280x1024, na wysokich detalach i przy podwójnym antyaliasingu G71GX uzyskał mianowicie 66 kl/s (min. 33, maks. 90) a GT725 - średnio 86 kl/s.
Kiedy jego procesor pracował ze standardową częstotliwością, na wysokim poziomie szczegółów wynik Asusa spadł do 65 kl/s (min. 32, maks. 88).
Racedriver GRID
W tej grze po OC notebook MSI był lepszy od Asusa o 15%. W rozdzielczości 1280x1024, przy wysokich detalach i 2xXMSAA, GT725 zrobił 62 kl/s, a G71GX - 54 kl/s (min. 43, maks. 90).
Bez OC Asus wykręcił średnio 53 kl/s na wysokich detalach (min. 39, maks. 63). Na średnich w rozdzielczości 1024x768 jego wynik to 72 kl/s (min. 57, maks. 99), a na niskich w rozdzielczości 800x600 - już 104,5 kl/s (min. 77, maks. 143).
Anno 1404
Na niskim poziomie szczegółów w rozdzielczości 1024x768 gra ta chodziła na Asusie w tempie średnio 132,5 kl/s (min. 82, maks 235). Na wysokich detalach w rozdzielczości 1280x1024, i z 4xAF nadal było dobrze i szło grać płynnie dzięki średnio 39 kl/s (min. 0, maks. 60).
Left 4 Dead
Na niskich detalach w rozdzielczości 640x480 uzyskano średnio 107 kl/s (min. 59, maks. 231). Na wysokich w rozdzielczości 1024x768 prędkość wyświetlania była jeszcze w pełni zadowalająca - 69 kl/s (min. 34, maks. 118).
Z analizy powyższych wyników można wyciągnąć następujące konkluzje:
1) Asus G71GX jest w stanie uciągnąć większość gier na wysokich lub maksymalnych ustawieniach;
2) wydajność G71GX z GF GTX 260M jest o około 15% gorsza od MSI GT725 z teoretycznie równie mocnym układem ATI MR HD 4850, dysponującym wolniejszym a po OC nieco szybszym procesorem;
3) zwiększenie częstotliwości taktowania o 150 MHz nie przynosi znaczącego wzrostu wydajności w grach.
Wpływ na otoczenie
Hałas
Siedząc przed Asusem G71GX z zamkniętymi oczyma, ma się wrażenie, że tuż obok startuje odrzutowiec. Zastosowano w nim układ chłodzenia wspólny dla CPU i GPU z jednym tylko wiatrakiem - to tu leży pies pogrzebany. Wentylator musi bowiem pracować za dwóch czy nawet trzech (notebooki do gier z ekranem 17" i kartą grafiki o dużej mocy dysponują zwykle przynajmniej parą wiatraków).
Asus jest hałaśliwy nawet w trybie idle, kiedy to szum ma natężenie 35,6-38,5 dB i jest bardzo rażący. Z obciążeniem hałas wzrasta maksymalnie do niesłychanych 48,2 dB (tak, to nie pomyłka) i jest wtedy prawie nie do zniesienia.
Do tego napęd optyczny boruje ostro przy dostępie do danych i osiągając 41,1 dB łomocze czasem niemal jak młot pneumatyczny.
Dlatego też trudno polecać ten model komuś, kto jest uczulony na hałas. Dopiero odsunięcie się od komputera na dalszą odległość (np. na okazję oglądania filmu) i ustawienie, by głośniki grały dość głośno, sprawia, że szum traci na intensywności i staje się do przeżycia.
Hałas
luz |
| 35.6 / 38.5 / 38.5 dB |
HDD |
| 35.8 dB |
DVD |
| 41.1 / dB |
obciążenie |
| 44.2 / 48.2 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Temperatur
Ciepło
Pozytywną stroną tak głośno pracującego chłodzenia jest niezbyt natężone nagrzewanie się komputera. Na wierzchu obudowy maksymalna temperatura wyniosła 36,1°C a na spodzie - 41,2°
Dobrze wypadają temperatury procesora. Rozgrzewa się on maksymalnie do 65 stopni w pełnym obciążeniu (Prime95), i to podkręcony. W trybie idle jego temperatura wynosi około 40 stopni.
Gorzej jest z kartą grafiki - GeForce GTX 260M osiąga do 60 stopni w idle i maksymalnie 100 stopni Celsjusza przy pełnym obciążeniu (Furmark).
Wspomniane wcześniej drastyczne spadki wydajności występowały sporadycznie po aktualizacji BIOS-u. W jednym przypadku przechodzenia Furmarka karta graficzna osiągnęła temperaturę 84 stopni i było to już dla niej za wiele, na skutek czego wystąpił nagły spadek wydajności. Prędkość wyświetlania zanurkowała w konsekwencji z 45 do 4 kl/s. Chwila, w której karta graficzna zostaje przetaktowana w dół, jest wyraźnie uwidoczniona na zrzucie załączonym obok, gdyż jednocześnie nagle zaczęła spadać jej temperatura.
Godna wzmianki jest jeszcze dość wysoka temperatura maksymalna pracujących dysków twardych - około 50° C.
By obraz był pełny, trzeba jeszcze dodać, że potężny zasilacz robi się niemal alarmująco gorący.
(+) The maximum temperature on the upper side is 36.1 °C / 97 F, compared to the average of 40.5 °C / 105 F, ranging from 21.2 to 68.8 °C for the class Gaming.
(±) The bottom heats up to a maximum of 41.2 °C / 106 F, compared to the average of 43.2 °C / 110 F
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 25.1 °C / 77.2 F and are therefore cool to the touch.
(+) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.9 °C / 84 F (+3.8 °C / 6.8 F).
Głośniki
Asus G71GX posiada cztery wbudowane głośniki ze wsparciem Dolby Surround Sound. Dwa z nich znajdują się za klawiaturą, a druga para - na przedniej krawędzi obudowy.
Dźwięk jest ponadprzeciętny jak na notebook, dość głęboki i o przyzwoitej głośności maksymalnej. Z drugiej strony wydaje się nieco metaliczny i mętny. Dopiero podłączenie zestawu zewnętrznego daje satysfakcjonujące wrażenia - choćby eksplozje wypadają ciekawie przy odtwarzaniu filmu z płyty Blu-ray.
Wydajność akumulatora
Biorąc pod uwagę osiągi tej maszyny, trzeba się liczyć, że akumulator Asusa G71GX trzyma krótko. Laptopy do gier już to do siebie mają.
Pomiary przeprowadzono bez OC i po wyłączeniu efektów świetlnych na obudowie. Czas pracy z obciążeniem wyniósł 75 minut. Praca z WiFi była niewiele dłuższa, bo trwała niespełna 1,5 h przy maksymalnej jasności obrazu. Maksymalny czas pracy, kiedy to posłużono się wszelkimi opcjami zmniejszającymi zużycie energii i puszczono Reader's Test programu BatteryEater, wyniósł 107 minut. Największe rozczarowanie przyniosło odtwarzanie filmu z płytki: 66 minut dla Blu-ray i 70 minut dla DVD.
Warto przy tym podkreślić, że w Asusie zastosowano nie byle jaki, bo 8-ogniowowy akumulator o pojemności 73 Wh. Bateria ma swoją wnękę w niestandardowym miejscu. Montuje się ją nie z tyłu, a na spodzie i jest ona właściwie integralnym elementem komputera, gdyż znajduje się na niej nawet jedna z gumowych nóżek.
wyłączony / stan wstrzymania | 0.7 / 2.1 W |
luz | 48.4 / 55.5 / 56.9 W |
obciążenie |
104.5 / 127.6 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Asus G71GX to zacny notebook do gier, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Za dobre wrażenie odpowiadają atrakcyjny wystrój zewnętrzny, liczne interfejsy i przyjemne urządzenia sterujące. Na papierze specyfikacja zapowiada dobre osiągi.
Po pewnym czasie użytkowania dochodzi się jednak do wniosku, że system działa wolno, a to za sprawą licznych preinstalowanych programów, i sprawia problemy na skutek niedopracowanego BIOS-u (przetaktowanie karty graficznej przy zbyt niskim progu termicznym). Dopiero po aktualizacji tego ostatniego i oczyszczeniu instalacji wszystko zaczyna hulać jak należy.
Na problemach z oprogramowaniem nie kończą się jednak mankamenty Asusa G71GX. Notebook ten jest mocno hałaśliwy. Jego ekran jest bardzo przeciętny, nie przystający do sprzętu wyższej klasy.
Najważniejszą kwestią w przypadku laptopa dla graczy jest oczywiście wydajność karty graficznej. Asusa z GeForce'em GTX 260M można teoretycznie porównywać z MSI GT725 wyposażonym w ATI MR HD 4850 (tak przynajmniej mówią benchmarki). W rzeczywistości okazało się, że testowany model dość wyraźnie ustępuje konkurentowi (różnica wynosi około 15% na korzyść MSI).