Test Asus N53JN
Po teście większego modelu N73JN czas na recenzję Asusa N53JN z wyświetlaczem 15,6” (w testowanym egzemplarzu miała ona rozdzielczość HD Ready, ale dostępna jest też wersja z Full HD). Rozwiązania techniczne takie jak fabryczne podkręcenie procesora, wydajna karta grafiki, technologia Nvidia Optimus i USB 3.0 czynią go jednym z ciekawszych laptopów, które można nazywać uniwersalnymi (dobrze nadającymi się do pracy i rozrywki). Czy warto jednak dołożyć kilkaset złotych i kupić Asusa a nie któryś z konkurencyjnych modeli innych marek?
Obudowa
Stojąc na wystawie sklepowej, nowy Asus N53JN już na pierwszy rzut oka wyróżnia się na tle konkurencyjnych konstrukcji. Niewątpliwy wpływ na jego wyrafinowany wygląd ma nowy profil boczny, który subtelnie wznosi się od przodu ku tyłowi i opada falą na kilka centymetrów przed tylną ścianką. Poza nietuzinkową linią laptop Asusa cechuje się także dość ciekawym zestawieniem elementów plastikowych z elementami wykonanymi ze szczotkowanego aluminium.
Pokrywa matrycy wykonana jest z wierzchu z wspomnianego wyżej metalu, dzięki czemu podczas ruchów towarzyszących otwieraniu bądź zamykaniu klapa zachowuje należytą sztywność. Sztywna powierzchnia zewnętrzna zabezpiecza także wyświetlacz przed zakłóceniami obrazu nawet podczas wywieranego na nią silniejszego nacisku. Dodatkowym plusem zewnętrznej powierzchni aluminiowej jest jej dość duża odporność na odciski palców. Niestety dla kontrastu wykonana z czarnego połyskliwego plastiku, wewnętrzna ramka ekranu nie może się już pochwalić taką zaletą.
Zawiasy umieszczono dość nietypowo, bo w osłonie systemu nagłośnienia. Umożliwiają one odchylenie ekranu o kąt do 130 stopni i chodzą z dość dużym oporem. Podczas podnoszenia matrycy jedną ręką bez przytrzymania potrafią poderwać jednostkę zasadniczą do góry.
Platforma robocza jest jedną z bardziej udanych konstrukcji, jakie miałem przyjemność recenzować w tym roku. Obudowa tej części komputera jest kompozycją powstałą z połączenia szczotkowanego aluminium (podkładka pod ręce), plastiku okalającego klawiaturę i stanowiącego spód jednostki oraz metalowej siateczki maskującej głośniki. Największą zaletą tego konglomeratu materiałów jest sztywność, jaką zapewniają konstrukcji. Asus N53JN jest jedną z nielicznych maszyn, których obudowa po prostu nie ugina się w żadnym miejscu. Nawet newralgiczne okolice napędu optycznego, które są pietą achillesową większości notebooków, w omawianym modelu nie uginają się pod naciskiem. Wartym pochwały jest również fakt, iż cała powierzchnia pulpitu jest dość odporna na zabrudzenia i zbieranie linii papilarnych.
Rozmieszczenie złączy nie jest najdoskonalsze, a to za sprawą umieszczonych na prawej ścianie gniazd audio oraz dwóch USB. Nie jest też na szczęście najgorsze, albowiem na przeciwległej ściance umieszczono jeden port USB 3.0 oraz połączone w jeden eSATA i USB a także mogący w pewnych sytuacjach zastąpić mini-jacki port HDMI.
Osprzęt
Zainstalowana w N53JN klawiatura jest tym samym modelem, który wzbudził zdegustowanie opisane w recenzji N73JN. W mniejszym modelu to urządzenie zdaje się być jednak lepiej dopasowane i spasowane. Ugięcia wytknięte klawiaturze N73JN tu zostały dość znacznie zredukowane i występują (w mniejszym stopniu) jedynie w niektórych obszarach (środek górnej części oraz blok numeryczny). Rozlokowanie klawiszy na pierwszy rzut oka wydaje się poprawne. Niestety powiększony prawy klawisz ctrl oraz bezmyślnie umieszczona w bloku numerycznym prawa strzałka wymagają pewnego przyzwyczajenia, zanim staną się użyteczne. Niewątpliwym plusem omawianego urządzenia jest natomiast brak większych ograniczeń przy wykorzystaniu kilku klawiszy na raz podczas wirtualnych rozgrywek.
Gładzik - podobnie jak w N73JN - wyprodukowała firma Elan. Jego zaletą jest klasyczna tafla dotykowa osadzona nieco poniżej linii pulpitu, z dobrze wyznaczonymi granicami oraz powierzchnią, która nie powoduje zadrażnień na opuszkach palców. Do wad zaś należą niska rozdzielczość, niezbyt wysoka precyzja oraz martwa strefa przy dolnej krawędzi. Dość kontrowersyjna jest z kolei płytka z przyciskami gładzika. Z jednej strony przyciski chodzą całkiem poprawnie i mimo niewielkiego skoku całkiem znośnie pod względem emitowanego hałasu. Z drugiej strony nie wiedzieć czemu producent uczynił jej powierzchnię lakierowaną i podatną na odciski palców.
Będąc przy opisie osprzętu warto zwrócić uwagę na rewelacyjne rozwiązanie, jakie tajwański producent wprowadził w celu zabezpieczenia prywatności użytkownika. Kamerka, która od dłuższego już czasu jest standardowym wyposażeniem komputerów przenośnych, może zostać wykorzystana do podglądania, co dany użytkownik robi przed swoim laptopem. Dzięki wprowadzonej przez Asusa zasuwce haker przejmujący kontrolę nad kamerką zobaczy jedynie ciemność.
Obraz
Na wyposażeniu Asusa N53JN znalazła się matryca o błyszczącej powierzchni firmy AU Optronics (B156XW02 V2). Ten panoramiczny model cechujący się przekątną 15,6 cala oraz rozdzielczością natywną 1366x768 jest znany między innymi ze zrecenzowanego wcześniej Asusa K52F.
|
rozświetlenie: 85 %
kontrast: ∞:1 (czerń: 0 cd/m²)
Testowany egzemplarz nie wykazał się piętnowaną wcześniej ziarnistością obrazu, natomiast wyniki pomiarów jaskrawości obrazu są zadziwiająco niskie i plasują się w granicach przewidzianych dla ekranów pozbawionych podświetlania LED.
Sądząc po wynikach innych testów tej matrycy, skłonny jestem przypuszczać, iż niewysoka jasność jest przypadłością testowanego egzemplarza, nie zaś całego modelu. Odwzorowanie kolorów - jak zwykle w przypadku matryc laptopów - odbiega od doskonałości wyznaczanej przez paletę RGB. Jest to szczególnie widoczne na wykresie dla koloru niebieskiego. Powyższe pomiary nie zmieniają jednak faktu, iż organoleptycznie obraz nie wzbudził we mnie negatywnego wrażenia i mimo bardzo przeciętnych kątów widzenia nie jest elementem, który mógłby zdyskwalifikować ten laptop w moich oczach.
Osiągi
Asus N53JN, jako laptop ze średniego segmentu cenowego, otrzymuje procesory z serii Core i3 lub i5 Intela. Na testy trafił egzemplarz z zainstalowanym procesorem i3-370M. Jest to dość ciekawa jednostka taktowana bazowo zegarem 2400 MHz i wykonana w procesie technologicznym 32 nm. W opisywanym CPU zaimplementowano większość nowoczesnych technologii oraz rdzeń graficzny. Pozbawiono go natomiast takich rozwiązań jak Intel VT-d, Intel TET, AES New Instructions oraz - co może najbardziej zmartwić przeciętnego użytkownika - technologii Turbo Boost. Ta ostatnia bolączka została jednak perfekcyjnie zredukowana przez producenta, który posiadaczowi modelu N53JN daje możliwość podniesienia częstotliwości taktowania dzięki opcjom zawartym w BIOS-ie.
Jak już wspominałem, procesor powinien być zasadniczo taktowany zegarem 2,4 GHz. W testowanym laptopie jednak domyślnie ustawiona jest opcja Turbo, która podnosi taktowanie procesora do 2526,8 MHz. Przy takim właśnie taktowaniu zostały wykonane wszystkie poniższe testy (chyba że zaznaczono inaczej).
Dzięki zwiększonej wartości taktowania procesor osiągnął bardzo dobre wyniki w testach superPI i wPrime. Przykładowo dla próbki 1M test super PI zakończył się po 17,3 s. Jest to wynik porównywalny do tego, jaki osiąga droższy procesor i5-430M. Przy bardziej wymagającym teście dla próbki 32M czas obliczeń wydłużył się do 934 s, co uplasowało recenzowaną jednostkę przed wspomnianym przedstawicielem serii i5.
Zainstalowana w Asusie N53JN karta graficzna GeForce GT 335M ze względu na swoje oznaczenie może wydawać się podobna do GF GT 330M. Gdy jednak spojrzeć w parametry techniczne, okaże się, że obie karty dzielą dość znaczące różnice. Ta z testowanego laptopa jest taktowana zegrami odpowiednio 450/1080 MHz dla rdzenia i jednostek cieniujących, podczas gdy słabszy GeForce ma standardowo wyższe taktowania (które wynoszą 575/1265 MHz). GF GT 335M - mimo niższych częstotliwości pracy - jest kartą wydajniejszą za sprawą 72 jednostek cieniujących (GF GT 330M posiada ich zaledwie 48).
Poza „kartą Nvidia o wysokiej wydajności” Asus N53JN posiada także wbudowany w procesor zintegrowany układ graficzny Intela, który dzięki nowej technologii Nvidia Optimus nareszcie stał się podzespołem użytecznym. W teorii Nvidia Optimus ma samoczynnie dobierać najlepszą kartę graficzną do aktualnie wykonywanej pracy. Praktyka na chwilę obecną nieco rozmija się z teorią i wymaga dopracowania. Przykładowo podczas odtwarzania filmu z płyty DVD przy jednym włączeniu używana była karta Nvidii, przy drugim zaś system uznał, że lepiej będzie oszczędzić energię, używając układu Intela. Kolejnym kuriozum były wskazania 3DMarków, które w czasie testów uparcie pokazywały, że test przeprowadzany jest na karcie Intela, podczas gdy wyniki jasno wskazywały na użycie procesora Nvidii. Jednakowoż nie taki „wilk straszny jak go malują”. Odczuwalny jest co prawda brak jakiegoś przycisku, którym można by Optimusa poskromić, tudzież wymusić w prosty sposób pracę konkretnego GPU, ale za to w panelu sterowania Nvidii można konkretnej aplikacji przypisać odpowiednią kartę.
Na tle wyżej opisywanych podzespołów dysk twardy nie wykazał się niczym szczególnie wartym odnotowania. Jego pojemność wynosi 500 GB, średni transfer zaś - 65,7 MB/s.
3DMark 03 Standard | 16659 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 13007 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 7549 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 3106 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench 11.5
Wydajność w grach
Crysis Warhead
bez AA
1024x768
standard – 25/33,9/43 kl/s
gracz – 13/17,2/21 kl/s
entuzjasta – 8/11,6/15 kl/s
1280x720
standard – 23/28,3/33 kl/s
gracz – 13/15,8/19 kl/s
1366x768
standard – 22/27,0/32 kl/s
gracz – 9/13,2/1 kl/s
Colin McRae: Dirt 2 Demo (trasa Marocco)
ustawienia: High&Ultra, wszystko na maksimum
1024x768 - min. 21,5, średnio 24,7 kl/s
1280x768 - min. 21,4, średnio 24,3 kl/s
1366x768 - min. 20,8, średnio 24,3 kl/s
* testy wykonano przy pomocy wbudowanego benchmarka
Demigod (mapa Katarakty)
1366x768 bez AA
niskie – 57/90,4/99 kl/s
średnie – 32/62,0/71 kl/s
wysokie – 22/37,3/44 kl/s
Need for Speed SHIFT Falken Tire Demo
ustawienia: wszystko na maksimum bez AA
1024x768 – 23/26,5/31 kl/s
1280x768 – 19/24,0/29 kl/s
1366x768 – 19/23,4/27 kl/s
Risen Demo
ustawienia: wszystko na maksimum
1024x768 – 15/22,5/31 kl/s
1280x768 – 14/19,7/26 kl/s
1366x768 – 13/19,2/25 kl/s
Wpływ na otoczenie
Hałas
Pod względem wpływu na otoczenie N53JN niezmiernie przypadł mi do gustu. Podczas pracy bez obciążenia laptop jest prawie że niesłyszalny. Cichy szmer można usłyszeć w dobrze wygłuszonym pomieszczeniu laboratoryjnym, ale użytkując komputer w normalnych warunkach, zostaje on zagłuszony przez tło otoczenia. Moje odczucia zostały potwierdzone przez wskazania urządzeń pomiarowych, których wartości w trakcie pracy na luzie nie przekroczyły 32 dB.
Głośniej acz ciągle bardzo przyzwoicie jest pod obciążeniem. Podczas testów 3DMarka oraz gier wiatraczek emitował hałas na poziomie 35,1 dB i jest to w zasadzie górna granica hałasu, z jaką spotka się użytkownik. Na diagramie poniżej widnieje wartość 39,6 dB, ale została ona uzyskana po ponad półtoragodzinnym katowaniu laptopa przy wykorzystaniu w 100% procesora i grafiki Nvidii.
Mimo że jest to zdaje się najcichszy laptop, jakiego miałem do tej pory przyjemność testować, to jednak nie jest różą bez kolców. Kolcami w przypadku N53JN są cichutkie piski cewek emitowane na skraju słyszalności. Ja osobiście poza sporadycznymi momentami w zasadzie ich nie słyszę, ale użytkownikom o wyczulonym słuchu mogą one przeszkadzać.
Hałas
luz |
| 30.3 / 31.9 / 31.9 dB |
HDD |
| 30.3 dB |
DVD |
| 33.8 / 40.3 dB |
obciążenie |
| 35.1 / 39.6 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Mały, wydajny i zimny - do tej pory zestawienie tych trzech słów było niemal niemożliwe. Projektanci układu chłodzenia N53JN postanowili przełamać ów stereotyp, tworząc konstrukcję spełniającą te wymogi.
Podczas maksymalnego obciążenia zestawem FurMark i Prima95 najwyższe temperatury odnotowane na obudowie sięgnęły zaledwie 37,5°C (i 40,6°C na bardzo niewielkim fragmencie obudowy tuż przy wylocie powietrza z układu chłodzenia) po stronie spodniej oraz 34,2°C po stronie wierzchniej jednostki zasadniczej, czyniąc z omawianego modelu jeden z chłodniejszych laptopów multimedialnych dostępnych na naszym rynku.
(+) The maximum temperature on the upper side is 34.2 °C / 94 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(±) The bottom heats up to a maximum of 40.6 °C / 105 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 27.1 °C / 81 F, compared to the device average of 31.3 °C / 88 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 30.1 °C / 86.2 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-1.3 °C / -2.4 F).
Głośniki
Specjaliści działu marketingu wychodzą ze skóry, by przedstawić system nagłośnienia N53 w dobrym świetle. Asus podjął nawet współpracę z firmą Bang & Olufsen ICEpower, by uczynić postęp w dziedzinie doznań muzycznych.
Tymczasem system audio w N53JN jest jedynie głośny i na tym kończą się jego zalety. Słuchając odtwarzanych utworów, można odnieść wrażenie, że dźwięk jest nieco zbyt metaliczny, a jego głębia pozostaje na poziomie zaledwie przeciętnym jak na współczesny laptop. Nie mówię, że dźwięk jest zły, ale wobec szumnych zapowiedzi spodziewałem się czegoś lepszego.
Wydajność akumulatora
Asus nigdy nie rozpieszczał użytkowników swoich laptopów multimedialnych długimi czasami pracy na jednym ładowaniu akumulatora. Przyczyną tego stanu rzeczy są między innymi baterie o skromnej pojemności 4400 mAh.
N53JN został jednak wyposażony w technologię Nvidia Optimus mającą na celu przedłużenie czasu pracy przy pomocy odpowiedniego doboru jednostki graficznej do aktualnie używanej aplikacji. W praktyce w większości testów (WLAN, DVD, obciążenie) uaktywnienie karty Intela wydłużyło przebiegi o średnio 12 minut. Dużo dłuższe przebiegi odnotowałem podczas testu czytelnika, którego wynik po zmianie grafiki na układ zintegrowany wydłużył się o 43 minuty i pozwolił na nieprzerwane czytanie artykułów przez blisko trzy godziny i dwadzieścia minut.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 16.4 / 18.4 / 26.8 W |
obciążenie |
68.5 / 78 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Asus N53JN jest laptopem, który może wzbudzać mieszane uczucia. Z jednej strony mamy kiepski gładzik, niedopracowanego Optimusa i (przynajmniej w testowanym egzemplarzu) matrycę o niskiej jasności obrazu.
Z drugiej strony w przyzwoitej cenie dostajemy naprawdę niezły sprzęt, który cechuje się bardzo solidną obudową, fabrycznie podkręconym CPU, rewelacyjnie cichą pracą oraz świetnymi temperaturami. Do tego należy dołożyć nowoczesny port USB 3.0 i prostą w wykonaniu, ale jakże cieszącą przesłonę kamerki. Podsumowując plusy i minusy, należy stwierdzić, że na tle notebooków konkurencji Asus N53JN jest naprawdę urządzeniem godnym polecenia.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-KOM.