Test Asus U6V
Ostatnimi czasy Asus przykłada sporą wagę do segmentu laptopów luksusowych. Konkurencja w tym segmencie nie jest zbyt wielka, toteż odnosi spore sukcesy. Sukcesem można też nazwać model U6V, następcę zrecenzowanego przez nas serwis wcześniej U6S. To wersja modelu z 12-calową matrycą, niezintegrowaną kartą graficzną i skórzanym wykończaniem pulpitu na platformie Centrino 2 (Montevina).
Obudowa
Asus ma na koncie wiele ładnych notebooków, ale seria U6 przebija je wszystkie. To po prostu wzorniczy cymes. Nie ze względu na (wcale nie ostentacyjne, swoją drogą) skórzane aplikacje ale sam kształt i charakter (feel, jak to mówią Amerykanie) wyczuwalny już od pierwszej styczności. Rzut oka wystarczy mianowicie, by stwierdzić, że oto jest właśnie prawdziwy komputer przenośny.
Obudowa ma w sobie wiele gracji przede wszystkim ze względu na niewielkie wymiary, a także eleganckie zestawienie kolorów czarnego i srebrnego. Lekkości przenośnej i w sensie dosłownym przydaje Asusowi U6V szczupła obudowa matrycy podświetlanej diodami LED. Wieko wykończone jest błyszczącym lakierem, który może i jest efektowny, ale paskudnie się palcuje.
Pulpit platformy roboczej wyłożony jest w przedniej części skórą (niedowiarkowie mogą się przekonać po zapachu); ten sam materiał zdobi również mniejszy z dołączonych w zestawie akumulatorów.
Jakość wykonania i solidność obudowy (korpus z magnezu) są prawie tip-top. Wymagającego nabywcę naszego egzemplarza (próbka inżynieryjna) zrazić mogłaby tylko większa szpara przy prawym zawiasie niż przy lewym. O wysokiej klasie świadczy choćby dobry sort tworzywa, z jakiego wykonany jest spód obudowy. Znakomicie funkcjonują zawiasy, które świetnie sobie radzą z lekkim ekranem.
Drobne uwagi krytyczne można wysunąć pod adresem ergonomii, gdyż przedłożono nad nią urodę. Wyłącznik komputera jest dość trudno wcisnąć, a wyłącznik WiFi z przodu lewej ścianki trzeba przesuwać paznokciem a nie opuszką palca.
Ograniczenie maksymalnego kąta rozwarcia ekranu do 135 stopni jest faktem, ale nie przeszkadza ono w wygodnym użytkowaniu komputera. Pracując z laptopem trzymanym na kolanach można więc tak ustawić wyświetlacz, by znajdował się on prostopadle do płaszczyzny patrzenia.
Złącza są dość zagęszczone, gdyż umieszczono je przede wszystkim na lewym boku. Jest to do zaakceptowania, zważywszy na niewielkie rozmiary komputera. Szczególnie że z tyłu ulokowany jest akumulator, a z prawej - napęd optyczny. Interfejsy były kierowane w miejsca przeznaczenia z rozmysłem – nieprzypadkowo na tylnej ściance mieszczą się porty LAN i VGA. Asus nie omieszkał też zaoferować złączy HDMI i eSATA.
Osprzęt
Jeżeli chodzi o klawiaturę, funkcjonalność wzięła górę nad wdziękiem. Srebrne przyciski ładnie się komponują z ciemnoszarą skórą i obwódką koloru chromu, ale klawiatura rozciąga się na całą szerokość pulpitu (właściwie bez ozdobnych marginesów) i nie jest rozbita na segmenty (co nieco utrudnia orientację, ale jest z korzyścią dla rozmiarów poszczególnych płytek).
Zasadnicze klawisze są faktycznie duże, co przesądza o wygodzie pisania. Krótkie enter i prawy shift nie dają się właściwie we znaki, choć ocena ta może być różna zależnie od charakteru wykonywanej pracy.
Na klawiaturze pisze się zatem dobrze, jeżeli użytkownikowi nie zależy na przesadnym tempie stawiania znaków. Przy dynamiczniejszym stukaniu wychodzi na jaw, że przebieranie po „suchych”, obdarzonych głębokim skokiem i dość dużym oporem początkowym klawiszach jest nieco utrudnione.
Gładzik ma niewielkie rozmiary (4,1x6,8 cm), ale za to powierzchnia tabliczki jest miła w dotyku, ma znakomite, jeśli nie optymalne właściwości ślizgowe i bardzo dobrą czułość. Touchpad nie jest jednak bez wad. Na pukanie palcem w przednim rejonie gładzika odpowiada głuchy pogłos.
Przyciski towarzyszące rozdzielono czytnikiem linii papilarnych, dlatego też są małe, a zatem używa się ich niechętnie. W strefie przy gładziku są one na dodatek przesadnie twarde, więc używa się tylko ich przedniej połowy. Tam zaś przyciski schodzą dość głęboko (długi skok), a palec użytkownika jest skazany na nieprzyjemną styczność z twardą metalową metalową obwódką urządzenia wskazującego.
Obraz
Asus zadysponował do modelu U6V lustrzana matrycę 12,1” WXGA (1280x800), która jest podświetlana zestawem diod LED. Jako taka posiada ona większość walorów wyświetlaczy tego typu, a więc przede wszystkim jasny obraz z dość ładnymi kolorami (aczkolwiek są one cokolwiek chłodne).
Przy maksymalnym podświetleniu średnia luminancja przekroczyła nam grubo 250 cd/m². Taka jej wartość sprawia, że można spokojnie myśleć o używaniu komputera w terenie otwartym, choć powierzchnia matrycy jest lustrzana. Rozświetlenie wynosi aż 85,6%, stąd obraz wydaje się całkowicie homogeniczny. Konstrast natomiast to nie rewelacja, gdyż wyraża się proporcją tylko 235:1. Jak na ten typ matrycy to słaby wynik.
|
rozświetlenie: 86 %
kontrast: 215:1 (czerń: 1.1 cd/m²)
Żal patrzeć na wąskie kąty widzenia. Problem ten objawia się szczególnie drastycznie w zakresie pionowym, gdzie zniekształcenia obrazu obserwujemy już po lekkim odchyleniu ekranu od ideału. W zakresie poziomym jest może nieco lepiej, ale kiedy ustawi się minimalną jasność obrazu, obserwator patrzący z boku może dojść do wniosku, że ekran jest zgaszony (podczas gdy patrząc nań na wprost, można bez trudu odczytać wyświetlane na nim treści).
Osiągi
Testowany przez nas egzemplarz modelu U6V otrzymał mocny procesor. W środku tkwi bowiem jednostka Core 2 Duo T9400 (2,53 GHz). To jedna z jednostek zaprezentowanych przez Intela w połowie lipca, kiedy miała miejsce premiera platformy Montevina. Charakteryzuje się zatem magistralą FSB 1066 MHz i 6 MB pamięci podręcznej drugiego poziomu. Według Intela wydziela ona do 35 W ciepła. Procesor ten powinien osiągać nieco lepszą wydajność niż C2D T9500.
W notebooku tym zastosowano układ graficzny GeForce 9300M GS. Jest to nowa karta Nvidia, oparta na wolnym (no, miejmy nadzieję) od wad rdzeniu G98M. Jako że wykorzystuje 64-bitową magistralę pamięci, zalicza się do najsłabszych GeForce'ów. Choć ma nieco szybsze zegary, jest ona tylko odrobinę wydajniejsza od stosowanej w poprzedniej generacji U6 karty GeForce 9300M G. Powód? Mniejsza o połowę (8 w miejsce 16) liczba zintegrowanych jednostek cieniujących.
3DMark 2001SE Standard | 13928 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 5348 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 3299 pkt. | |
3DMark 06 1280x800 Score | 1832 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 2293 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench R10 | |||
Ustawienia | Wynik | ||
Shading 32Bit | 2200 Points | ||
Rendering Multiple CPUs 32Bit | 5008 Points | ||
Rendering Single 32Bit | 2713 Points |
Quake 3 Arena - Timedemo | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | highest, 0xAA, 0xAF | 214.7 fps |
F.E.A.R. | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | GPU: max, CPU: max, 0xAA, 0xAF | 17 fps | |
800x600 | GPU medium, CPU medium, 0xAA, 0xAF | 58 fps | |
640x480 | GPU min, CPU min, 0xAA, 0xAF | 296 fps |
Wpływ na otoczenie
Hałas
U6V jest dużo cichszy od poprzednika, U6S. Objawia się to w trakcie korzystania z aplikacji biurowych, w którym to trybie starszy model okazywał się zbyt głośny. Podczas normalnej pracy wentylator pracuje praktycznie bez przerwy, ale komputer właściwie nie hałasuje tylko dość przyjemnie mruczy (natężenie tego odgłosu wynosi 33-34 dB).
Hałas
luz |
| 32.4 / 33.1 / 34.1 dB |
HDD |
| 32.9 dB |
DVD |
| 34.6 / 37.7 dB |
obciążenie |
| 36.5 / 38.3 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
No, to nam się podoba. Wyposażony w najnowszą technologię Intela i Nvidii Asus nie nagrzewa się i w ciągu użytkowania pozostaje przeważnie przyjemnie chłodny. Podczas pracy na akumulatorze lekko ciepła robi się tylko lewa krawędź spodu obudowy.
Podczas dłuższych testów obciążeniowych wykonywanych podczas upalnej aury U6V spisywał się bardzo dzielnie. Na pulpicie temperatura nie przekracza 40 stopni Celsjusza, a na spodzie maksimum wynosiło około 41,5 stopnia.
(+) The maximum temperature on the upper side is 39.2 °C / 103 F, compared to the average of 36.1 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 281 °C for the class Subnotebook.
(±) The bottom heats up to a maximum of 41.6 °C / 107 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 39.2 °C / 102.6 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-10.9 °C / -19.7 F).
Głośniki
Mały Asus dysponuje tylko jednym głośniczkiem, stąd nic dziwnego, że Compal JHL90 współgrał z nim jak równy z równym na połowie głośności. Dźwięk jest zatem dość rachityczny i głośniczek nadaje się co najwyżej do odtwarzania krótkich ścieżek. Do odtwarzania muzyki czy oglądania filmów wypadnie użyć słuchawek lub głośników zewnętrznych.
Wydajność akumulatora
Nabywca U6V otrzymuje w komplecie dwa akumulatory, z czego jeden jest po byku (ma pojemność 87 Wh) i wystaje poza obrys obudowy, natomiast drugi, znacznie mniejszy (o pojemności 26,6 Wh), można porównać z kołem dojazdowym w aucie, gdyż wytrzymuje tylko krótkie przebiegi i będzie stosowany w sytuacjach awaryjnych. To ten drugi właśnie jest ozdobiony skórzaną aplikacją.
Przy wykorzystaniu mniej pojemnej baterii sukcesem będzie osiągnięcie 1,5 h pracy, natomiast na większej można działać nawet trzy razy tyle (na co wskazuje różnica pojemności). Oczywiście korzystanie z większego, wystającego poza obrys obudowy akumulatora nie jest tak wygodne, mały Asus traci wówczas swoją poręczność – waga zestawu wynosi wówczas 1,9 kg, podczas gdy w komplecie z mniejszym jest to niespełna 1,6 kg.
Ta czy inaczej, jak na model z niezintegrowaną kartą graficzną Asus U6V osiąga w tym aspekcie bardzo dobre wyniki.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 13.5 / 23 / 35 W |
obciążenie |
46 / 59 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Asus U6V to udany laptop, choć jego cena jest wysoka (jaka konkretnie, to się jeszcze okaże). Można jednak powiedzieć, że jest adekwatna do jakości tego komputera.
Model ten jest znacznie lepszy od U3S z grafiką hybrydową, który naszym zdaniem okazał się niewypałem, oraz od swojego bezpośredniego poprzednika, U6S. Przede wszystkim nie szumi tak bardzo jak pozostałe wzmiankowane laptopy (chociaż nie jest bezgłośny). Otrzymał niezintegrowaną kartę grafiki, a mimo to pracuje zadowalająco długo na większym z akumulatorów. Niestety, zespolony z nim okazuje się dość ciężki i żeby korzystać z zalety, jaką jest poręczność notka z 12-calowym ekranem, trzeba raczej poprzestać na małej baterii, która z kolei trzyma zdecydowanie krótko.
Takie jednak cechy U3V jak elegancki wygląd, świetne wykonanie, matryca LED, wydajny procesor i znikome nagrzewanie się z pewnością przysporzą mu grono zwolenników.