Test Clevo M570RU (GF 8800M GTX)
Mamy Cię! Po wcale nie tak długim oczekiwaniu (od momentu jej zaprezentowania nie minęły nawet dwa miesiące) w nasze ręce trafiła karta GeForce 8800M GTX wespół z wyposażonym w nią Clevo M570RU (taki zestaw pojawił się w sprzedaży w Polsce dosłownie kilka dni temu). Jak już informowaliśmy, wydajność tego ustrojstwa jest kolosalna, bije na głowę wszystko, co do tej pory widywaliśmy w notebookach. Warto się przekonać, czego jest ono warte w praktyce. Na deser serwujemy też porównanie wydajności pod Vistą 32- i 64-bitową. Ale po kolei.
Obudowa
Clevo M570RU to typowy przedstawiciel segmentu laptopów zastępujących komputery stacjonarne. Ważąca z zasilaczem prawie pięć kilo maszyna o znacznych gabarytach może i jest przenośna, ale tylko jeśli porównać ją z klasycznym blaszakiem.
Słowo o samej marce - Clevo to producent słynący z dostarczania kadłubków konfekcjonerom ekstrawaganckich i wysoce wydajnych notebooków dla graczy (Eurocom, Sager, rock, Nexoc itp.). Jak informowaliśmy, testowany model jest od kilku dni w ofercie Blue Mobility pod nazwą BM CLEVO M57RU.
W porównaniu do innych maszyn do gier wzornictwo M570RU jest powściągliwe, by nie powiedzieć surowe. Nie uświadczymy tu żadnych efektownych wodotrysków w rodzaju elementów iluminowanych diodami elektroluminescencyjnymi. No, chyba że za takie uznamy podświetlany wyłącznik oraz kontrolki stanu.
Najefektowniejszym elementem jest pomarańczowa linia biegnąca wokół obudowy. Metaliczny, jaskrawy kolor tego paska wydaje się z początku ciekawy, ale po bliższym przyjrzeniu się dostrzeżemy nierówno wykończone krawędzie (szczególnie rażące przy uwiecznionych na zdjęciu obok portach USB), które psują dobre wrażenie. Poszycie komputera obejmuje prawie wyłącznie elementy plastikowe. Wyjątkiem jest pokrywa ekranu, gdzie zastosowano ponoć płytę z aluminium. Nie widać jednak jakiegoś jej zbawiennego wpływu na sztywność tego elementu.
Powierzchnie zewnętrzne są co prawda miłe w dotyku, ale nie tworzą wrażenia wysokiej klasy. Na kolana nie rzuca też obwiedzenie klawiatury plastikiem o stylistyce przypominającej profil blachy ze stopnia wielkiej ciężarówki. Swoje robi też marna sztywność obudowy.
W razie wywierania punktowego nacisku na pulpit tamtejsze tworzywo lekko się ugina, przy czym potrafi też ono zaskrzypieć. Miejscami poddaje się też wyraźniej podstawa notebooka. Odporność korpusu na naprężenia wygląda generalnie dobrze, aczkolwiek podczas podnoszenia i manipulowania notkiem również można posłyszeć trzeszczenie.
Ekran opiera się na relatywnie małych zawiasach, które trzymają mocno, tak że segment ten prawie w ogóle nie dygocze po zmianie ustawienia. Podczas obracania działającego notebooka w dłoniach dostrzec można szybko pojawiające się na ekranie zniekształcenia obrazu. Jest to oznaką niedostatecznie solidnej konstrukcji wyświetlacza.
Kąt rozwarcia ekranu jest ograniczony do około 155°, co w przypadku maszyny typu DTR nie stanowi problemu.
Mechanizm ryglujący obejmuje dwa zatrzaski, z których każdy jest niezależny, jako że zwalnia się go osobnym suwakiem. Nie jest to rozwiązanie praktyczne.
Złącza są rozproszone po wszystkich ściankach notebooka (z przodu mamy gniazda audio). Na wyróżnienie zasługują umieszczony z tyłu port DVI-I, Express Card i FireWire na prawej burcie, gdzie znajduje się również interfejs gigabitowej karty sieciowej. Wyposażenie w złącza jest więc przyzwoite, ale krytyce trzeba poddać ich rozmieszczenie. Oprócz przeszkadzających niektórym użytkownikom gniazd audio z przodu trzeba wytknąć niezbyt korzystne umieszczenie portów USB i LAN w środkowej części prawej ścianki.
Warto jeszcze nadmienić, że z lewej strony obudowy mamy napęd DVD Optiarc DL. Potrafi on wypalać na płytce żądane etykiety (technologia Labelflash). W przeciwieństwie do LightScribe, tutaj niebieskawy nadruk (na stronie wolnej lub stronie danych) jest trwalszy. Poza tym etykiety można też wypalać na zwykłych płytkach DVD (tu jednak w grę wchodzi jedynie opcja poświęcenia części miejsca na dane), a nie koniecznie na specjalnych. Niewątpliwym atutem jest także dużo krótszy, w porównaniu do technologii LightScribe, czas wykonywania nadruku.
Osprzęt
Klawiatura Clevo posiada osobną część numeryczną, stąd zasadniczy blok zajmuje w pewnej mierze ograniczoną przestrzeń. W "polskiej" klawiaturze QWERTY lewy Shift jest dużo większy, za to w wersji QWERTZ występuje większy Enter. W obu wariantach natkniemy się natomiast na dość drobne (nie na tyle jednak, żeby powodowały większy ból) strzałki.
Obsługa klawiatury wychodziła nam bardzo fajnie zarówno w trakcie wklepywania tekstów jak i w czasie gry. Inaczej niż we wcześniej egzemplarzu część numeryczna była twarda i sprężysta. I tutaj jednak mieliśmy zastrzeżenia do umocowania klawiatury. W okolicy klawiszy Backspace, Ins i Del (górny prawy narożnik zasadniczego bloku) przy cokolwiek mocniejszym uderzeniu słychać donośny oddźwięk. Poza tym jednak kultura pracy jest w porządku, a klik klawiszy - w miarę cichy.
Tabliczka touchpada jest bardzo obszerna, przy czym spora jej część z prawej strony jest zajęta pod funkcję przewijania pionowego. Tym razem stwierdziliśmy, że nieco surowa powierzchnia gładzika nam odpowiada. Nie mieliśmy zastrzeżeń co do dokładności i czułości przyrządu. Przyciski touchpada również działają bardzo dobrze.
Obok wyłącznika umieszczono trzy knefle szybkiego dostępu, powodujące wywołanie programu pocztowego, przeglądarki i odtwarzacza multimediów. Regulacja głośności i uruchamianie/dezaktywacja modułu WiFi odbywa się przez użycie kombinacji Fn z odpowiednim klawiszem funkcyjnym - brak poświęconych im specjalnie dinksów.
Obraz
W sprzedawanej i u nas wersji Clevo M570RU posiada lustrzaną matrycę 17" WUXGA (maksymalna rozdzielczość to 1920x1200 pikseli). To absolutne wyżyny możliwości jeżeli chodzi o notebooki. O ile nie zadowoli nas ostrość prezentowanego obrazu i ilość miejsca stojącego do dyspozycji na pulpicie, to znaczy, że niepotrzebnie zdecydowaliśmy się na zakup notebooka lub wypadnie pracować z monitorem zewnętrznym.
Ustaliliśmy, że maksymalna jasność obrazu wynosi dla tego wyświetlacza 223,0 cd/m², co jest wynikiem zadowalającym. Niezgorsza jest też średnia w wymiarze około 190 cd/m². Rozświetlenie natomiast stoi pod psem, jako że wynosi tylko 68,3%. Maksymalny kontrast rekompensuje wszakże tę niedoskonałość, gdyż wyraża się świetną proporcją 544:1. W subiektywnym odbiorze kolory są dobrze nasycone, a obraz wygląda na kontrastowy, z czernią jak należy.
|
rozświetlenie: 68 %
kontrast: 498:1 (czerń: 0.41 cd/m²)
Kąty widzenia w poziomie są nader szerokie. Możliwość korzystania z ekranu w pełnym zakresie, zbliżonym do kąta półpełnego, mogą ograniczać tylko pojawiające się na ekranie refleksy. W porównaniu do innych matryc kąty są relatywnie szerokie również w pionie.
Osiągi
Po rozczarowaniu, jakim był GF 8700M GT, nVidia nie mogła zaliczyć kolejnej wpadki. Jednak po GF 8800M GTX nie spodziewaliśmy się aż tak wiele - karta ta przerosła nasze oczekiwania. Układ oparty na nowym rdzeniu (G92) okazał się bardzo, ale to bardzo wydajny.
W porównaniu z GF 8700M GT, nowa karta ma dokładnie trzy razy więcej procesorów strumieniowych (jednostek cieniujących) - 96:32. Prawdziwą różnicę robi też 256-bitowa magistrala pamięci (taka jak w GF Go 7950 GTX - GF 8700M GT pracuje na szynie 128-bitowej). Zegary taktują rdzeń z częstotliwością 500 MHz (niższą niż GF Go 7950 GTX i GF 8700M GT), a pamięć - 800 MHz. Występują wersje z 256 i 512 MB pamięci GDDR3.
W naszym kraju dostępny jest wariant z procesorem C2D T7700, natomiast nam przypadł w udziale egzemplarz Core 2 Extreme X7900 (2,8 GHz). Niewykluczone, że wkrótce pojawią się modele z Penrynami.
Intel C2E X7900 to przedstawiciel ekstremalnych Meromów (Merom XE) o odblokowanym mnożniku. Jest on z tego względu procesorem bardziej energochłonnym od zwykłych Core 2 Duo (TDP 44 W), potrzebuje więc potężnego radiatora i nie będzie działać w normalnym notebooku na Santa Rosie (z podstawką Socket P). Zresztą i tak mało kto będzie mógł sobie na niego pozwolić, gdyż kosztuje on grubo ponad 2 tys. zł. X7900 można podkręcić w BIOSie do 3,4 GHz.
Poza tym nasz egzemplarz miał na wyposażeniu 4 GB pamięci operacyjnej. Możliwość skorzystania z takiej wielkości na systemie 32-bitowym powraca stale jako problem na naszym forum. Clevo M570RU przybył do nas z preinstalowanym systemem Vista Ultimate 64. Dało nam to okazję to przeprowadzenia porównania wydajności (przede wszystkim w grach) między systemami 64- i 32-bitowym. W testach korzystaliśmy z dołączonego w zestawie sterownika nVIDIA 7.15.11.6743 w wersjach 32- i 64-bitowej.
W testach syntetycznych 3DMark górą był system 32-bitowy. W wersji 06 różnica była dość wyraźna, a w 05 - minimalna.
Tak czy inaczej, uzyskane wyniki robią wrażenie. GF 8800M GTX z Clevo M570RU okazał się wyraźnie wydajniejszy od dwóch GF 8700M GT SLI z różnych konfiguracji (Clevo D901C, Dell XPS M1730, Toshiba X200). Sprzęty z jedną tylko kartą były już mocno dystansowane (pojedynczy GF 8700M GT notował wyniki o połowę gorsze).
Demo Crysis testowaliśmy w systemach 32- i 64-bitowym, w rozdzielczościach od 800x600 aż po naturalną 1920x1200. Jak się okazało, wybór zwykle używanej rozdzielczości 1280x800 był możliwy tylko dla wersji i sterownika 32-bitowych, stąd nie znalazła się ona w poniższym zestawieniu.
Reasumując najważniejsze fakty uwidocznione powyżej, trzeba stwierdzić, że Crysis działa na Clevo z 8800M GTX z dobrym skutkiem. Płynna rozgrywka funkcjonuje nawet na maksymalnej rozdzielczości przy średnich szczegółach, gdzie uświadczyliśmy ponad 30 kl/s. Wysoki poziom szczegółowości był jednak wyzwaniem dla 8800M GTX. Co prawda w rozdzielczości 1280x1024 sprzęt osiągał 20-30 kl/s, jednak co jakiś czas pojawiały się pewne kiksy (haczenie). W rozdzielczości 1024x768 rozgrywka szła jak burza (30-40 kl/s).
Jeżeli zaś chodzi o wydajność systemów 32- i 64-bitowego, można stwierdzić następującą prawidłowość: podczas gdy na niższych rozdzielczościach i detalach lepiej sobie radzi wersja 32-bitowa, w razie podniesienia poprzeczki górę, górę zaczyna brać opcja 64-bitowa.
Kiedy na komputerze hulała już jednak właściwa gra, nie sposób było stwierdzić różnicy, ewentualnie na niższych ustawieniach udawało się uzyskać nieco większą płynność. Tak czy inaczej, przy rozdziałce 1280x800 i średnich detalach można było rozkoszować oczy imponującymi krajobrazami z Crysisa, jako że rozgrywka toczyła się w tempie 40-50 kl/s.
Podobnie miały się sprawy w wersji demonstracyjnej gry World in Conflict. Tutaj oba systemy (32-bitowy i 64-bitowy) spisywały się podobnie, a różnice były jeszcze mniejsze niż w przypadku Crysisa.
Kiedy przeszliśmy do rzeczy (prawdziwa gra), w rozgrywce wieloosobowej (3 na 3) na mapie Seaside w rozdzielczości 1400x1050 i przy wysokim poziomie szczegółowości, uzyskiwaliśmy wysoką płynność wyrażającą się wielkością 40-50 kl/s.
Sprawdziliśmy też, jak zachowuje się Call of Duty 4. W rozdzielczości 1280x800, bez AA, w standardwoych ustawieniach (system 32-bitowy) udało się osiągać bardzo dobry wynik w wymiarze stale ponad 80 kl/s. Zwiększenie rozdziałki do 1400x1050 przynosi spadek tempa wyświetlania do około 70 kl/s.
Unreal Tournament 3 chodził na Clevo M570RU z GF 8800M GTX jak marzenie, zarówno w konfiguracji 32- jak i 64-bitowej. Na rozdzielczości 1600x1200 i normalnym poziomie szczegółowości (Texture 3, World 3) tempo nie spadało poniżej 60 kl/s. W maksymalnej rozdzielczości 1920x1200 obserwowaliśmy średnio około 50-60 kl/s. Podniesienie detali na poziom maksymalny (5/5) obniżyło tempo wyświetlania jeszcze trochę, do stałych 40-55 kl/s. Niewątpliwie jest to świetny wynik.
Need for Speed - Pro Street, najnowsze wydanie klasyka rajdowego/wyścigowego, chodziło również elegancko. Dopiero na tym sprzęcie mieliśmy sposobność podziwiać pełnię magii bolidów. W rozdzielczości 1280x800 i niskich ustawieniach prędkość wyświetlania obrazów utrzymywała się powyżej 45 kl/s, a przeciętnie kształtowała się ona na poziomie około 70 kl/s. Podniesienie szczegółów na poziom wysoki lub załączenie wszystkich opcji grafiki spowodowało obniżenie minimalnego tempa wyświetlania do 35 kl/s, a przeciętnego - do 50 kl/s. Kiedy na dodatek zwiększyliśmy jeszcze rozdzielczość do 1400x1200, minimalna prędkość klatkowa obniżyła się do 30 kl/s, a średnia - do 40 kl/s.
Procesor X7900, którego mogliśmy obadać w Clevo M570RU, to również kawał dobrego sprzętu, który nie daje sobie dmuchać w kaszę. Przeprowadzony pod Vistą Ultimate 32 test PCMark 2005 (pod Vistą 64-bitową spełzł na niczym) dał wynik, do którego daleko konkurentom. Podobnie wyglądało to w przypadku Cinebench R10. Szczególnie imponujący wynik odnotowaliśmy w teście Multi CPU Rendering.
Dysk twardy Toshiby 5400 obr/min 250GB wykazał się bardzo przyzwoitymi transferami oraz przeciętnym czasem dostępu.
3DMark 2001SE Standard | 35477 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 30104 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 15452 pkt. | |
3DMark 06 Standard Score | 9220 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 6802 pkt. | |
Pomoc |
Doom 3 | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | Ultra, 0xAA, 0xAF | 138.8 fps | |
800x600 | High, 0xAA, 0xAF | 140.4 fps | |
640x480 | Medium, 0xAA, 0xAF | 142.9 fps | |
640x480 | Low, 0xAA, 0xAF | 142.3 fps |
F.E.A.R. | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | GPU: max, CPU: max, 0xAA, 0xAF | 115 fps | |
800x600 | GPU medium, CPU medium, 0xAA, 0xAF | 263 fps | |
640x480 | GPU min, CPU min, 0xAA, 0xAF | 531 fps |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Głośność pracy to delikatna kwestia, która ma kolosalne znaczenie w ocenie kultury pracy i często okazuje się decydująca dla wielu czułych na tym punkcie użytkowników. Wbrew pierwszym sygnałom, jakie dotarły do nas jeszcze w zeszłym roku, Clevo M570RU z GF 8800M GTX okazał się zdecydowanie głośny.
Po uruchomieniu komputera, niezależnie od wybranego planu zasilania, ani się obejrzymy, a już idzie w ruch przynajmniej jeden wentylator. Wytwarza on odgłos o natężeniu 41,7 dB, który będzie postrzegany przez użytkownika jako wyraźnie słyszalny czy wręcz irytujący.
Kiedy komputer zostanie pogoniony, oba wiatraczki śmigają nie na żarty, powodując maksymalny hałas o natężeniu 49,8 dB. To już szum bardzo donośny i może on wręcz przymuszać do nałożenia słuchawek tłumiących.
Hałas
luz |
| 35.3 / 41.7 / 41.7 dB |
HDD |
| 35.7 dB |
DVD |
| 42.7 / dB |
obciążenie |
| 49.8 / 49.8 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Układ chłodzenia radzi sobie z nagrzewaniem, ale ogólnie nie wygląda to wcale zbyt różowo. Na powierzchni klawiatury temperatura podnosi się maksymalnie do 40°C. Odczuwalne dla użytkownika będzie też nagrzewanie się przedniej części pulpitu, gdzie często trzyma ręce - tam temperatura potrafi wzrastać do 38,5°C.
Spód rozgrzewa się mocniej, bo maksymalnie do 43,7°C, ale w przypadku laptopa klasy DTR (stacjonarnego) ma to mniejsze znaczenie niż temperatury na pulpicie.
Rozejrzawszy się po wnętrzu notebooka Clevo możemy powiedzieć, że energia wytworzona przez procesor odprowadzana jest jednym relatywnie małym ciepłowodem, natomiast kartę graficzną GF 8800M GTX przykrywa potężny blok miedzi, od którego biegną do radiatora dwie rurki cieplne.
(±) The maximum temperature on the upper side is 40 °C / 104 F, compared to the average of 40.5 °C / 105 F, ranging from 21.2 to 68.8 °C for the class Gaming.
(±) The bottom heats up to a maximum of 43.7 °C / 111 F, compared to the average of 43.2 °C / 110 F
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 38.4 °C / 101.1 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.9 °C / 84 F (-9.5 °C / -17.1 F).
Głośniki
Głośniczki rozlokowane są dość nietypowo, bo w tylnych partiach ścianek bocznych. Wspiera je niby od spodu usadowiony tam subwoofer, jednak trudno stwierdzić, czy on faktycznie się odzywa, czy też jest tylko picem na wodę, fotomontażem. Głośniczki są w każdym razie niezbyt wyrafinowane i jakość dźwięku (szczególnie jego głębia) oraz maksymalna siła głosu nie zachwycają.
Wydajność akumulatora
Akumulator o pojemności 4400 mAh pozwala na pracę w wymiarze od niespełna półtorej po prawie dwie godziny. Nie jest to może jakaś sensacja, ale dzięki temu, że podzespoły zoptymalizowane są do komputerów przenośnych, Clevo M570RU z Core 2 Extreme i nową kartą GF 8800M GTX można w pełni prawa nazywać notebookiem.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 45 / 54 / 60 W |
obciążenie |
120 / 128 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Kluczowym elementem testu Clevo M570RU było pierwsze zetknięcie z nową kartą graficzną GeForce 8800M GTX, która dysponuje iście szatańską mocą. Karta ta jednak jest nieodłącznym elementem komputera, który w nią wyposażono, toteż trzeba nam było powiedzieć trochę o walorach samej konstrukcji.
Nabywca Clevo musi się liczyć z tym, że nie jest to z pietyzmem wykonany notebook. Podobnie jak we wcześniejszym teście egzemplarza z GF Go 7950 GTX wykryliśmy liczne drobne defekty, które kładły się cieniem na jakości wykonania. Niedokładnie polakierowane elementy obudowy, nierówne odstępy między nimi, plastiki, które uginały się pod naciskiem oraz skrzypienie odzywające się podczas przenoszenia notebooka. Do tego głośno stukający klawisz Backspace.
Jedną z nowinek w Clevo M570RU była matryca wysokiej rozdzielczości (WUXGA), która powinna dawać użytkownikowi powody do zadowolenia.
Jednak najwięcej frajdy przysporzą mu podzespoły tkwiące wewnątrz platformy roboczej. Karta graficzna GeForce 8800M GTX jest tym, na co czekaliśmy - przyniosła długo oczekiwany postęp, wynosząc możliwości laptopa na nowe wyżyny. Jak się okazało, tym razem nVidia nie dała plamy i nowe wymagające gry działają na tym sprzęcie pierwszorzędnie, nawet na wyższych rozdzielczościach. Świetny jest również procesor Core 2 Extreme X7900, który jednak nie jest na polską kieszeń i nie dostaniemy go w naszym kraju.
Może to zresztą i dobrze, bo z tą jednostką o pierońskiej wydajności i dużym poborze mocy Clevo jest bardzo hałaśliwy. To niestety druga strona medalu tego komputera. Jego układ chłodzenia przystosowany jest do innych podzespołów i nie nawykł do radzenia sobie z takimi ciepła emitorami. Z tego względu jego wiatraczki chodzą jak nawiedzone, a powodowany przez nie hałas może przy solidnym wysiłku sięgnąć nawet 50 dB. W takim wymiarze będzie to już poważny ambaras. Na tle hałasu nieco nadmierne nagrzewanie się pulpitu wydaje się fraszką.
Na polskim rynku zrecenzowany model jest do kupienia (z procesorami serii T7xxx) w sklepie Blue Mobility, któremu dziękujemy za udostępnienie zdjęcia klawiatury QWERTY.