Test Clevo M720S (Aristo Slim 1200)
Tani maluch. Subnotebooki, jak nazywamy laptopy z wyjątkowo małym ekranem, pojawiają się coraz częściej w ofertach producentów i cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Te miniaturowe komputery przenośne dysponują często całkiem możliwymi podzespołami. Jednym z nich jest kadłubek Clevo M720S, sprzedawany w naszym kraju jako Aristo Slim 1200.
Obudowa
Trudno nie zauważyć, że najbardziej rzucającą się w oczy cechą tego komputera jest bijąca bielą obudowa (istnieje też jednak wariant czarny). Jako że laptop ma bardzo skromne gabaryty, prezentuje się więc nader elegancko. Jakość wykonania jest w porządku.
Solidność obudowy również wygląda zupełnie nieźle. Zarówno wierzch jak i spód platformy roboczej dobrze sobie radzą ze znoszeniem naduszania.
Jedynie pokrywa ekranu poddaje się wyraźnie przykładanemu do niej naciskowi i to w taki sposób, że dochodzi do zaburzenia obrazu wyświetlanego przez matrycę. Co natomiast zaskakujące, niewielki ekran znosi całkiem nieźle wyginanie.
Zawiasy są skonstruowane na opak, to znaczy ich części ruchome pomieszczone są w platformie roboczej a nie w spodniej ramce ekranu. Korygowanie ustawienia ekranu przychodzi co prawda lekko, jednak w następstwie tegoż wyświetlacz w ogóle się nie kiwa.
Dość niezwykły jest również mechanizm ryglujący. Składa się mianowicie z dwóch zatrzasków (to jeszcze standard), z których każdy ma własny klips zwalniający. Operację otwierania trzeba więc wykonać dwiema dłońmi (spusty są od siebie niezależne).
Wyposażenie Clevo obejmuje wszystkie zasadnicze dla subnotebooka złącza. Odczuwalny może być tylko brak FireWire (IEEE 1394), na którego nawet pozostawiono miejsce na lewej ściance laptopa, jednak w naszym egzemplarzu było ono zaślepione.
Osprzęt
Biała klawiatura rozpościera się na tle białego pulpitu i stąd może zrodziło się wrażenie natłoku klawiszy. Płytki zostały upchnięte w formę prostokąta. Podkreślmy sformułowanie "upchnięte", jako że używając klawiatury, spostrzeżemy wnet, iż wiele klawiszy jest naprawdę małych.
Nieco mniejsze niż zwykle klawisze zasadnicze to jeszcze nie problem. Gorzej, że Enter jest jakiś taki niepozorny. A co dopiero przecinek, kropka i slash, które mają wielkość połowy normalnego klawisza, zupełnie jak strzałeczki. To właśnie tu często mogą zdarzać się literówki.
Kultura pracy cechuje się lekką odpowiedzią i wyraźnym oporem. Klik klawiszy jest dość głośny, a towarzyszy mu także klekot. Najwyraźniej klawiatura nie jest dobrze podparta.
Touchpad działa precyzyjnie, przy czym jego tabliczka ma przyjemną w dotyku powierzchnię. Przyciski działają nieźle, do ich użycia nie trzeba wielkiej siły. Ten środkowy był w naszym egzemplarzu tylko atrapą.
Aristo Slim 1200 posiada też dwa knefle skrótowe (do programu pocztowego i przeglądarki) oraz guzik przypisany do trybu cichego (jego naciśnięcie ma skutkować zmniejszeniem prędkości obrotowej wentylatora).
Obraz
Testowany przez nas egzemplarz posiadał lustrzaną matrycę 12,1" WXGA (1280 x 800 pikseli). Model ten może być również wyposażony w wyświetlacz matowy.
Raz po raz pokazywał się nam w górnym skraju okna dowolnego narzędzie błąd grafiki (w postaci punktów świetlnych odmiennego koloru niż otoczenie). Do tej pory nie udało nam się wyjaśnić przyczyny tego zjawiska, jednak podejrzewamy, że winę może ponosić karta graficzna Mirage 3.
Obraz wydawał nam się zdecydowanie jasny. Wrażenie to zostało potwierdzone pomiarami. Maksymalna luminancja wyniosła mianowicie (w górnej części ekranu) 201,5 cd/m². Jest to bardzo dobry wynik. Zadowolenie budzi też parametr rozświetlenia, które kształtuje się na poziomie 81,5%.
|
rozświetlenie: 82 %
kontrast: 172:1 (czerń: 1.1 cd/m²)
Poziom czerni wynosi w przypadku tej matrycy 1,1 cd/m². Maksymalny kontrast nie jest więc najlepszy - jego proporcja to 183:1.
Kiedy wyjdziemy z komputerem na dwór, docenimy siłę podświetlenia matrycy. Prezentowane na ekranie treści są czytelne nawet wtedy, gdy otoczenie skąpane jest w słońcu. Sytuację poprawiłby jednak lepszy kontrast. Jako że matryca jest lustrzana, pojawiające się na widoku refleksy mogą znacząco utrudniać pracę.
Kąty widzenia nie są domeną tej matrycy, co to to nie. Nie są one olśniewające nawet w zakresie poziomym. W płaszczyźnie pionowej wydały nam się zdecydowanie wąskie, ale zważmy przy tym, że nie odbiegają one specjalnie od dzisiejszych standardów. Z pełni i tak nie można skorzystać, jako że kąt rozwarcia ekranu ograniczony jest do około 130 stopni. Będzie to zawadą, jeżeli użytkownik ma zwyczaj korzystać z komputera na kanapie czy w łóżku i do tej pory czynił to w sposób nie skrępowany.
Osiągi
Clevo M720S występuje w odmianach z wieloma różnymi procesorami. Akurat nasz egzemplarz otrzymał wydajną jednostkę Core 2 Duo T7200. Nie jest ona, niestety, montowana w polskich Aristo Slim 1200.
Cechą charakterystyczną tego laptopa jest zintegrowana karta graficzna SiS Mirage 3, którą można nazwać wystarczającą do zastosowań biurowych. Wydajnością ustępuje ona jednak wyraźnie intelowskiej GMA 950. Układ ten jest zgodny ze standardami Shader Model 2.0, OpenGL 1.5 i DirectX 9. Rdzeń karty taktowany jest zegarem 250 MHz. Posiada ona 16 jednostek teksturowania i może współdzielić do 256 MB pamięci operacyjnej.
W recenzowanym modelu znalazł się również nie występujący w laptopach Aristo szybki dysk Hitachi o pojemności 100 GB, który spisał się w testach bardzo ładnie.
3DMark 2001SE Standard | 1085 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 283 pkt. | |
3DMark 06 Score Unknown Setting | 79 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 2864 pkt. | |
Pomoc |
Wpływ na otoczenie
Hałas
W czasie użytkowania malucha Clevo wyszło na jaw, iż wentylator pracuje ciągle, nawet gdy laptop sobie bimba. Wyrzuca także na zewnątrz strumień dość gorącego powietrza. Powodowany przez niego hałas ma generalnie natężenie 38,6 dB. Zaaplikowanie komputerowi trybu Silent Mode skutkuje przyciszeniem go do poziomu 36,3 dB. Hałas jest co prawda stały, ale znośny.
Cokolwiek zaskakujące było zachowanie tego liliputa podczas pracy z obciążeniem. Hałas, jaki się rozlegał, miał mianowicie natężenie aż 47,6 dB. Tak głośne nie bywają zazwyczaj nawet potężne maszyny do gier. Na szczęście jednak w trakcie normalnej pracy biurowej takie zjawisko nie będzie występować.
Hałas
luz |
| 32.4 / 41.3 / 41.3 dB |
HDD |
| 37.9 dB |
DVD |
| 36.5 / dB |
obciążenie |
| 0 / 41.3 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Hałas
luz |
| 36.3 / 45.2 / 44.2 dB |
HDD |
| 38.6 dB |
DVD |
| 40.8 / dB |
obciążenie |
| 0 / 47.6 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Pulpit małego Clevo pozostaje niezmiennie chłodny tylko w prawej części. Lewa flanka nagrzewa się bowiem dość wyraźnie (ale tylko do prawie 36°C) od działającego tam wentylatora. Podstawa robi się ciepła w tym samym miejscu, ale jej nagrzewanie jest o wiele intensywniejsze - maksymalna wartość temperatury, jaką tam zmierzyliśmy to 44,2°C.
Jako że na spodzie komputera brak jest otworów wentylacyjnych, można by sądzić, że powinien on się świetnie nadawać do pracy na kolanach czy wyprostowanych nogach. Niestety, zbyt mocno nagrzewająca się obudowa szybko zniechęca do uskuteczniania takiej działalności.
Upper side
palmwrist: 35,6°C max: 35,6°C avg: 31,4°C
Bottom side
max: 44,2°C avg: 37,5°C
Głośniki
Głośniczki, które mieszczą się na dolnej ramce ekranu, mogą się pochwalić dość ograniczoną siłą głosu. Wytwarzany przez nie dźwięk jest zdecydowanie lurowaty.
Wydajność akumulatora
Z tyłu obudowy zamontowany jest czterokomorowy akumulator o pojemności 2400 mAh (35,5 Wh). Jest on w stanie zasilać komputer przez minimum 43 oraz co najwyżej 93 minuty. Biorąc pod uwagę fakt , że mamy do czynienia z bardzo poręcznym komputerkiem z ekranem 12", taki akumulator to pomyłka. Jako że Comes wybrał właśnie tę baterię do swojego Aristo Slim 1200, wydaje nam się ona kluczowym argumentem przemawiającym przeciwko zakupowi tego modelu.
Wyjściem z ambarasu może być zakup dwukrotnie pojemniejszego, ośmiokomorowego akumulatora, który pasuje do tego laptopa. Pozwala on na uzyskiwanie dwukrotnie dłuższych przebiegów, ale nie będzie łatwo go zdobyć.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 25.3 / 34 / 35.4 W |
obciążenie |
49.7 / 47.3 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Zalety malutkiego Clevo M720S to wydajność standardowego Core 2 Duo (aż tak mocny nie występuje jednak w sprzedawanym u nas Aristo Slim 1200) oraz dająca jasny obraz matryca. Podobać może się też gustowny wystrój zewnętrzny komputera.
Na niwie konstrukcji też nie mieliśmy większych zastrzeżeń. Przyczepić można się chyba tylko do irytująco klekoczącej podczas pisania klawiatury.
Poważniejszym mankamentem jest znaczna hałaśliwość urządzenia. Jego wentylator pracuje nieustannie, nawet wtedy, kiedy przeprowadzamy mało skomplikowane operacje.
Największą jednak wadą subnotebooka Clevo jest zbyt mało pojemny akumulator, który pozwala na zaledwie godzinę do półtorej pracy. W przypadku laptopa z ekranem 12", którego atutem powinna być przecież mobilność, jest to cecha niedopuszczalna. Jeżeli zdecydujemy się na zakup Aristo Slim 1200, trzeba się więc rozejrzeć za baterią zapasową.
Z tego jednak, co się orientujemy, nowy BIOS wnosi wydłużenie czasu pracy na akumulatorze a także ukróca nieco hałas wentylacji.