Test Compal KHLB2
Kolejny rok oznacza kolejną generację multimedialnego laptopa Compala. W tym roku jako pierwsi na świecie informowaliśmy o jego szczegółach technicznych i wyjątkowo wcześnie pozyskaliśmy egzemplarz do testu. Cóż z tego jednak, że możemy zaprezentować, ile wart jest KHLB2, skoro niewiadomą pozostaje kwestia serwisu notebooków Compala. Czekamy na wyjaśnienie sytuacji, a tymczasem zachęcamy do lektury recenzji pierwszego laptopa z ATI HD 4650.
Obudowa
KHLB2 rozczarował nas od strony estetycznej. Compal stanął w miejscu jeżeli chodzi o wzornictwo swoich kadłubków. Na pierwszych zdjęciach notebooka oznaczonego jako KHLB1 zaprezentowano przemodelowaną obudowę o przyjemnej dla oka prezencji, naśladującą nieco najnowsze Asusy. Ten kierunek ewolucji się nam podobał. Tymczasem projekt KHLB1 poszedł najprawdopodobniej w odstawkę, a laptop, który dostał się w nasze ręce, powiela schematy dobrze znanych rozwiązań, bez twórczego ich rozwinięcia.
KHLB przypomina zatem wcześniejsze modele, JHL90 i JFL92. Obudowa nie jest wykończona eleganckim kolorem metalicznym - Jednostkę zasadniczą z czarnego plastiku o matowej fakturze zestawiono z obudową ekranu wykończoną połyskliwą powłoką lakierniczą koloru czarnego. Wierzch przedniej części pulpitu jest chropowaty, dzięki czemu oparte tam dłonie nie powinny się ślizgać czy lepić do obudowy.
Korpus KHLB2 wykonano z dość topornego tworzywa, które jest dobrze znane posiadaczom notebooków Compala wcześniejszych generacji. Niemniej jednak wspomniany chropowaty panel w przedniej części pulpitu jest stosunkowo miły w dotyku. Solidność wykonania jest podobna, choć obudowa nie jest może tak zwarta jak w starszych modelach. Objawiły się również niedostatki spasowania, na które nakłada się niezbyt rewelacyjna sztywność tworzywa. Skutkiem tego obudowa delikatnie trzeszczy przy podnoszeniu za przednie narożniki, ugina się w przypadku chwycenia komputera w okolicy elementu przy wyłączniku (i nad napędem optycznym) oraz daje wduszać do wewnątrz na obszarze przesłony wlotu powietrza do wentylatora (która skrzypi przy tym przeciągle).
Zgodnie z obowiązującymi obecnie trendami zawiasy nie są wpisane w obudowę matrycy (jak to było na przykład w JHL90 czy w FL90) a w obrys platformy roboczej. Skutkiem tego możliwość manewrowania ekranem jest ograniczona - maksymalny kąt odchylenia wynosi 135 stopni. Drugą z konsekwencji jest niemożność korzystania z akumulatora 9-ogniwowego, który wystaje z tyłu obudowy. Co prawda można go podpiąć (gniazdo jest kompatybilne), ale ekran można wówczas podnieść tylko do kąta 45 stopni. Dalej się on klinuje, gdyż jego dolna część chce zachodzić za platformę roboczą. Oceniając ten stan rzeczy, trzeba wziąć poprawkę na to, że testowaliśmy model przedprodukcyjny - być może Compal zaradzi temu problemowi przed uruchomieniem dystrybucji.
Wątpliwa wydała się nam użyteczność kontrolek umieszczonych na lewej stronie przedniej krawędzi obudowy, które są wyjątkowo małe, a ich oznaczenia - nieczytelne.
Złącza rozmieszczono niezbyt szczęśliwie. Compal KHLB2 posiada co prawda cztery porty USB, ale aż trzy z nich (rozdzielone gniazdem antenowym tunera, przy czym dwa zestawiono w pozycji poziomej jeden tuż nad drugim) zgrupowano w przednim prawym narożniku obudowy.
Osprzęt
Klawiaturę KHLB2 odziedziczył po starych Compalach. Przypadły mu zatem w udziale irytujące rozwiązania w postaci klawisza Fn (zamiast Ctrl) na pozycji pierwszej od lewej w dolnym szeregu i Pause (a nie Del) na miejscu pierwszym od prawej strony w górnym rzędzie.
Poza tym jednak klawiatura zapewnia wysoki komfort użytkowania. W testowanym egzemplarzu nie obserwowaliśmy uginania się. Klawisze wykazują dobrze zgrane opór i skok. Co charakterystyczne dla notebooków Compala, pisaniu towarzyszy dość wyraźny szczęk klawiszy, ale nie jest to zjawisko uciążliwe.
Tabliczka dotykowa wygląda inaczej niż w starszych modelach. Jej szerokość to 84 mm, a w drugim wymiarze mierzy 46 mm. Tym samym jest ona obszerniejsza od urządzeń wskazujących w starszych Compalach, a jej proporcje są dopasowane do formatu ekranu (umożliwiają operowanie kursorem na monitorze szerszym niż ten o przekątnej 15,4”).
Choć tabliczkę wieńczy kropkowany deseń, jej powierzchnia jest całkowicie gładka. Właściwości ślizgowe są bardzo dobre, a precyzja działania również nie daje powodu do narzekań.
Obraz
Zasadniczą nowością w laptopie Compala na rok 2009 jest matryca o przekątnej 15,6" i proporcji boków 16:9. Producent podążył więc za obowiązującym ostatnio trendem, a w zasadzie dostosował się do aktualnych preferencji producentów wyświetlaczy (mało kto zważa na fakt, że ekrany tego formatu są dość chłodno przyjmowane przez nabywców laptopów). Matryca KHLB2 jest podświetlana diodami LED, co każe wysnuć wniosek, że technologia ta powoli staje się standardem.
Wyświetlacz dostarczyła firma LG Display. Można pomyśleć, że powinien on być zatem lepszej jakości niż monitor Samsunga w testowanym ostatnio Samsungu R560. Okazało się jednak, że to matryca podobnej klasy.
Ogólnie mówiąc, ekran LG charakteryzuje się nieco niższą jasnością obrazu, ale wyświetla trochę ładniejsze kolory i cechuje się minimalnie lepszą (ale i tak cokolwiek mleczną) czernią.
|
rozświetlenie: 85 %
kontrast: 177:1 (czerń: 1.2 cd/m²)
Średnia luminancja przy maksymalnej sile podświetlenia to około 214 cd/m² podczas gdy w Samsungu notowaliśmy niespełna 219 cd/m². Niemniej jednak to wartość dużo lepsza od matrycy CPT z podświetleniem tradycyjnym w Compalu JHL90 (140 cd/m²).
Jeżeli chodzi o podświetlenie, nie przypadła nam do gustu mała możliwość regulacji jasności obrazu – choć do dyspozycji jest osiem stopni, istnieje między nimi zbyt mała różnica.
Jak wspomniano, kolory odwzorowywane na ekranie Compala są dość ładne. Uzyskiwana biel jest wyraźnie lepszej jakości niż ta, którą widuje się na podobnej klasy matrycach podświetlanych lampą. Natomiast czerń nie spodoba się nawet niewybrednym użytkownikom – jest wyświetlana w postaci mocno posiwiałej, nie ma w niej nic a nic głębi. Maksymalny kontrast wyraża się proporcją tylko 177:1. Nie zachwyciły nas również kąty widzenia. W zakresie pionowym są one co najwyżej minimalnie mniej ograniczone niż w przypadku ledówki Samsunga R560.
Osiągi
Compal KHLB2, który do nas dotarł, był wyposażony w procesor Core 2 Duo P8600 (2,40 GHz). Z chipsetem PM45 kompatybilny jest oczywiście szereg jednostek Intela, w tym starsze i tańsze, które były stosowane na platformie Santa Rosa. W niedalekiej przyszłości, kiedy już rynkowa wersja Compala znajdzie się do sprzedaży, dostępne będzie liczne grono nowych jednostek pracujących na szynie 1066 MHz. Powinny one być oferowane w na tyle atrakcyjnych cenach, że wyprą procesory o wolniejszym zegarze wewnętrznym i będą uznawane za standardowy element konfiguracji. Jak na razie C2D P8600 charakteryzuje się znakomitą relacją ceny do wydajności, więc wybór właśnie jego to strzał w dziesiątkę. Wysoko oceniliśmy nie tylko osiągi tego procesora, ale też względna energooszczędność, która rzutuje na kulturę pracy laptopa.
Karta grafiki, jaką rozporządza, nowy Compal jest jeszcze mało znana, a przez to informacje na jej temat są bardziej zajmujące. Chyba jako pierwsi na świecie przedstawiamy mianowicie test laptopa z kartą ATI Mobility Radeon HD 4650. Niedługo stanie się ona standardem w przeznaczonych do rozrywki laptopach średniej klasy, toteż warto poznać jej charakterystyki i możliwości. Jest to układ na rdzeniu RV730 wytwarzany w technologii 55 nm, o 320 jednostkach cieniujących. Zegary to 600 MHz dla rdzenia i 800 (efektywnie 1600) MHz dla pamięci. Ta ostatnia ma rozmiar 512 MB i jest typu GDDR3. Dane przesyłane są magistralą 128-bitową o przepustowości 25,6 GB/s. Ten ostatni czynnik ogranicza wydajność układu ATI, ale do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić, testując laptopy podobnej wielkości.
Wynik uzyskany w teście 3DMark06 (rozdzielczość niestandardowa 1280x768), 7180 oczek, jest o 11% lepszy od rezultatu Samsunga R560 z GeForce GT 130M (GDDR3) i podobną poza tym konfiguracją oraz aż o 57% lepszy od rezultatu Compala JHL90 z kartą GF 9600M GT (DDR2).
3DMark 2001SE Standard | 26122 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 21188 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 12991 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 7180 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 6939 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench R10 | |||
Ustawienia | Wynik | ||
Shading 32Bit | 4587 Points | ||
Rendering Multiple CPUs 32Bit | 4938 Points | ||
Rendering Single 32Bit | 2627 Points |
Quake 3 Arena - Timedemo | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | highest, 0xAA, 0xAF | 608 fps |
F.E.A.R. | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | GPU: max, CPU: max, 0xAA, 0xAF | 29 fps | |
800x600 | GPU medium, CPU medium, 0xAA, 0xAF | 30 fps | |
640x480 | GPU min, CPU min, 0xAA, 0xAF | 248 fps |
Crysis - CPU Benchmark | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | High, 0xAA, 0xAF | 21.3 fps |
Crysis - GPU Benchmark | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | High | 27.22 fps |
Sprawność w grach (Fraps 60 s):
Call of Duty 4
rozdzielczość 1280x720, detale na "normal/medium"
min. 35, śr. 52,02, maks. 126 kl/s
Company of Heroes
rozdzielczość 1024x768, detale na "high/med", AA wyłączony
min. 43, śr. 56,75, maks. 73 kl/s
Gothic 3
rozdzielczość 1024x768, detale na "high"
min. 19, śr. 34,67, maks. 49 kl/s
Medal of Honor Airborne
rozdzielczość 1280x720, wszystko na "medium"
min. 49, śr. 63,80, maks. 79 kl/s
Supreme Commander
rozdzielczość 1024x768, detale na "high", AA wyłączony
min. 27, śr. 34,63, maks. 49 kl/s
Wiedźmin
rozdzielczość 1280x720, detale na "medium", AA wyłączony
min. 29, śr. 58,20, maks. 84 kl/s
Wpływ na otoczenie
Hałas
Compal wypadł w tym aspekcie bardzo dobrze, podobnie jak Asusy z GeForce'em 9650M GT (a więc pierwszą kartą grafiki 55 nm z segmentu mainstream/performance w porównywalnych laptopach). Nowoczesny proces technologiczny pozwala na mniejsze wydzielanie ciepła i zarazem mniejsze obciążenie układu chłodzenia. Niebagatelną rolę odgrywa też procesor cechujący się parametrem TDP w wymiarze 25 W.
KHLB2 jest cichy, kiedy komputer faktycznie znajduje się w stanie bezczynnym (idle). Podczas normalnej pracy, bez przesadnego obciążenia podzespołów, wentylator załącza się co prawda raz po raz (co może być początkowo irytujące), ale na krótko i nie czyni przy tym nadmiernego hałasu (około 34 dB). Z biegiem czasu użytkownik przyzwyczaja się do tej właściwości notebooka i przestaje zwracać na nią uwagę.
Kiedy użytkownik zwiększy poziom obciążenia (np. uruchamiając grę o dużych wymaganiach sprzętowych) wentylator z początku nie zmienia charakterystyki swojej pracy, aż wreszcie po kilku minutach przechodzi na tryb ciągły przy prędkości powodującej emisję hałasu na poziomie ww. 34 dB. Świetna sprawa! Szum powodowany wówczas przez układ chłodzenia jest bowiem bardzo umiarkowany, a laptop Compala można porównać pod tym względem do chwalonych przez nas najnowszych Asusów z mocnymi kartami grafiki. W porównaniu do Compala JHL90 zmiana na lepsze jest doniosła.
Hałas
luz |
| 31.9 / 32 / 32 dB |
HDD |
| 32.2 dB |
DVD |
| 34 / 39 dB |
obciążenie |
| 34 / 34.1 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Zainteresowani kadłubkami wiedzą z naszej recenzji i relacji użytkowników, że Compal JHL90 grzeje się mocno, przede wszystkim z racji posiadania wydzielającej dużo ciepła karty graficznej. Co prawda test KHLB2 został przeprowadzony w zupełnie innych warunkach (zimą, nie latem, kiedy temperatura otoczenia wynosiła 21 a nie 27 stopni Celsjusza), ale tak czy inaczej nowy Compal wypadł o niebo lepiej.
Praca z notebookiem trzymanym na kolanach jest beztroska. Pod tym względem wygląda to lepiej niż w niedawno testowanym Samsungu R560 – na powierzchni obudowy nie ma bowiem takiego fragmentu, gdzie temperatura osiągałaby wyraźnie wyższą wartość niż gdzie indziej (w Samsungu była to okolica ujścia kanału wentylacyjnego). W przypadku Compala ciepło rozchodzi się po obudowie dość równomiernie.
Nagrzewanie się obudowy nie jest przesadne i w trakcie pracy z obciążeniem. Maksymalne wskazania po kilkugodzinnym teście wyniosły po około 40 stopni Celsjusza zarówno na wierzchu jak i na spodzie platformy roboczej.
Temperatura karty grafiki w tym samym teście osiągnęła maksymalną wartość 71,5 stopnia (przeprowadzony zostanie jeszcze test w grze).
(±) The maximum temperature on the upper side is 40 °C / 104 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(±) The bottom heats up to a maximum of 40.1 °C / 104 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 37.4 °C / 99.3 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-8.6 °C / -15.5 F).
Wydajność akumulatora
Na tym polu nowy Compal odnotowuje spory postęp w porównaniu do poprzednika. KHLB2 ze standardowym akumulatorem (6-ogniwowy) zbliżył się wręcz osiągnięciami do JHL90 wyposażonego w pojemniejszą baterię (9-komorową). Różnica w teście sprowadzającym się do korzystania z sieci poprzez moduł łączności WiFi to tylko pół godziny na korzyść starszego modelu.
Bardziej adekwatne i sprawiedliwe jest zatem porównanie do Samsunga R560 w nowym wydaniu, który jest rówieśnikiem Compala KHLB2 i również korzysta z dobrodziejstw nowych technologii (podświetlenie LED, DDR3, karta grafiki w procesie 55 nm). Trzeba zaznaczyć, że koreański notebook dysponuje nieco pojemniejszym akumulatorem - jego bateria ma pojemność 58 Wh, Compala zaś - 53 Wh. Tutaj w teście na WiFi różnica wynosi 20-25 minut. Dystans dzielący porównywane komputery w czasach maksymalnych to godzina.
Jak wspomniano wyżej, na razie nie ma możliwości korzystania z pojemniejszego akumulatora o 9 ogniwach (7200 mAh). Jego zamontowanie blokuje możliwość ustawienia ekranu w pozycji roboczej.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 20 / 24 / 30 W |
obciążenie |
49 / 65 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Kto się nie rozwija, ten się cofa. Compal stanął w miejscu jeżeli chodzi o wystrój swojego najnowszego laptopa. KHLB2 wygląda na konstrukcję minimalnie tylko zmienioną względem poprzedników, a ta stylistyka już się opatrzyła i trąci przeżytkiem. Tymczasem konkurencja nie próżnuje i tworzy coraz zgrabniejsze notebooki (przy czym Compal, mimo „zacofania” KHLB2, i tak zaserwował nam synonim współczesnej stylowości w postaci lśniącego wieka, które zdobi wiele aktualnie oferowanych notebooków). Można się zatem spodziewać, że między Compalem a innymi notebookami AD 2009 z jego segmentu powstanie w tej mierze przepaść. Konsumenci, którzy nie zawsze kierują się w swoich decyzjach kryterium parametrów technicznych, będą niechybnie wybierać atrakcyjniej wyglądające laptopy.
Drugim, jakże odmiennym, obliczem KHLB2 są jego podzespoły. W tej dziedzinie wszelako postęp, rzutujący zresztą na szereg aspektów laptopa, jest uzależniony od tego, jakie rozwiązania są dostępne na rynku w danym momencie. Dziwnym byłoby, gdyby u zarania nowych technologii producent zastosował przestarzałe oprzyrządowanie. Karta grafiki ATI Mobility Radeon HD 4650 to najciekawszy element wyposażenia Compala. Testy wykazały, że góruje ona wydajnością nad najnowszą propozycją Nvidii, czyli GeForce'em GT 130M. Przewaga jest jednak niewielka.
Siłą Compala jest przyjazna dla użytkownika kultura pracy. Podzespoły, choć wydajne, nie przejawiają przesadnego zapotrzebowania na energię i nie wytwarzają tym samym wiele ciepła. W efekcie laptop nie hałasuje nawet pracując dłuższy czas z mocnym obciążeniem i nie nagrzewa się nadmiernie.
Dobrze wygląda również kwestia przebiegów na akumulatorze – są one wyraźnie dłuższe w porównaniu z Compalem JHL90 (dysponującym matrycą podświetlaną lampowo, procesorem o TDP 35 W, kartą grafiki w procesie 65 nm i pamięcią RAM DDR2).
Matryca podświetlana diodami LED, w filmowym formacie 16:9, nie jest może ideałem, ale oferuje jakość obrazu wyraźnie lepszą od tej, na którą było stać poprzedni laptop Compala. Nowsze gry nie mają problemu z obsługą nietypowych rozdzielczości.
Aktualizacja (maj 2009): obecnie nie ma problemu z serwisem Compala KHLB2, ponadto latem jeden z dystrybutorów Compala w Europie ma otworzyć lokalne centrum serwisowe; wg przekazanej nam przez Blue Mobility informacji wkrótce można będzie nabyć ten laptop z pojemniejszym akumulatorem (5200 a nie 4800 mAh).
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie Blue Mobility.