Test Dell Inspiron 1110
Dell Inspiron 1110 to minilaptop, który ma wszystkie netbooki pod sobą. Należy do najmniejszych culvonów (jak pieszczotliwie nazywamy laptopy klasy CULV), a z procesorem SU4100 cechuje się zacną wydajnością. Jego niekwestionowanym atutem jest posiadanie wyjścia HDMI. Punktem spornym zaś jest duży akumulator – pozwala on na długie działanie komputera bez podłączania do gniazdka, ale też burzy harmonię obudowy, wystając poza jej obrys.
Obudowa
Inspiron 1110 (znany też jako 11z) to notebook tak mały, że w wersji ze słabszym procesorem (Celeron) nazywany bywa netbookiem. Obudowa o grubości 2,6 cm robi wrażenie bardzo cienkiej. A raczej robiłaby, gdyż efekt psuje sześciokomorowy akumulator wystający na spodzie w formie cylindra. Podnosi on tył Della o ok. 2 cm i burzy proporcje sylwetki. Taka opcja waży w sumie nieco ponad 1,5 kg.
W kategorii estetyki Dell ma do zaoferowania niebanalne rozwiązania. Od razu rzuca się w oczy zaokrąglona na rogach, błyszcząca klapa w rzadko spotykanym żywym kolorze. Wiosennej zieleni najbliżej zdaje się do odcienia limonki. Dostępne są również inne kolory. Po otwarciu klapy przywita nas kolejna błyszcząca powierzchnia. To tafla matrycy i jej czarna ramka. Elegancko korespondują z nią czarny pulpit i takaż klawiatura. Kolorystykę urozmaica srebrna, lakierowana podkładka pod nadgarstki z wyodrębnioną chropowata przestrzenią gładzika.
Stylistyka pulpitu roboczego 1110 jest zdecydowanie ascetyczna. Proste linie zakłóca tylko umieszczony za klawiaturą, po lewej stronie, chromowany przycisk zasilania oraz jedyna (nie licząc tej przy kamerce) dioda. Ta ostatnia informuje o stanie pracy urządzenia ciągłym lub mrugającym światłem, zazwyczaj białym a czasem i pomarańczowym.
Z takiego samego tworzywa jak górna część pulpitu zostały wykonane spód i flanki Della. Nie przewidziano niestety dostępu przez klapki serwisowe do dysku czy pamięci operacyjnej. By je wymienić, konieczne jest odkręcenie klawiatury.
Pomimo wykonania w całości z plastiku, Inspiron dzielnie znosi próby naciskowe. W zauważalnym stopniu poddaje się im tylko klapa, wciąż jednak dobrze chroniąc matrycę. Wyginany na wszystkie strony komputer tylko trochę cicho poskrzypuje; daje sobie radę nawet trzymany za róg ekranu. Równie pozytywną ocenę otrzymuje spasowanie. Tu można się przyczepić jedynie do zbyt dużego odstępu między czarną a srebrną częścią pulpitu.
Kolejnym elementem godnym pochwały są niemal idealnie utrzymujące ekran zawiasy. Pozwalają one na ustawienie matrycy maksymalnie pod kątem około 130°, ale wartość tę obniża (przynajmniej o dziesięć stopni) podnosząca tył laptopa bateria. Oznacza to, że nie w każdej pozycji będzie możliwe znalezienie odpowiedniego nachylenia ekranu.
Jak na przystępną cenowo linię Inspiron przystało, 1110 dysponuje tylko podstawowymi portami. Znalazło się jednak miejsce na 3 USB i HDMI. Pozostała wolna przestrzeń aż prosi się o dorzucenie wciąż popularnego analogowego wyjścia sygnału wideo D-Sub. Przydało by się też przesunąć USB po prawej stronie bardziej na tył ścianki.
Na próżno szukać tu wbudowanego napędu DVD. Cieszy jednak rzadkie ostatnimi czasy dodanie do zestawu płytki z systemem operacyjnym.
Znajdujący się w zestawie płaski zasilacz to kolejny wyróżnik marki Dell.
Osprzęt
Z oczywistych względów nie udało się zmieścić pełnowymiarowej klawiatury. Dlatego płytki mają rozmiary typowe dla klawiatur wyspowych, ale nie wystarczyło już miejsca na odstępy miedzy nimi. Tak ściśnięte klawisze potrafią zapewnić odpowiedni komfort pisania, wymagają jednak trochę czasu na przyzwyczajenie. Nie pomaga tu też kształt płytek, gdyż są one właściwie płaskie. Pochwalić za to można ich chropowatą powierzchnię.
Prawdziwym dramatem, zwłaszcza dla osób o dużych dłoniach (do których należę), jest jednak zwężenie klawiszy kierunkowych. A jako że strzałki nie zostały oddzielone od głównego bloku, wciśnięcie odpowiedniego klawisza (zwłaszcza lewego wskaźnika) bez uprzedniego spoglądania graniczy z niemożliwością. Trudne do wytłumaczenia jest też zamienienie miejscami prawego Ctrl i przycisku rozwijającego menu. To ten ostatni bywa często naciskany zamiast lewej strzałki.
Tylko w pewnym stopniu wady te rekompensuje całkiem niezła charakterystyka pracy klawiatury. Skok należy ocenić jako średni i niezbyt sprężysty. Poza spacją żaden klawisz nie hałasuje, nie można też nic zarzucić ich stabilności. Na niewielkim obszarze po prawej stronie w niewielkim stopniu klawiatura ugina się pod silniejszym naciskiem.
W związku z brakiem panelu multimedialnego za funkcje specjalne odpowiadają klawisze funkcyjne. Tradycyjnie już u Della to dodatkowe komendy mają pierwszeństwo, jednak łatwo można to zmienić.
Gładzik budzi mieszane uczucia. Jego powierzchnia jest przyjemna w dotyku i odpowiednio czuła. Wrażenie robi też szerokość - prawie 9 centymetrów. Przeszkadza za to skromna wysokość (3,5 cm) i zdarza się, że palec wyjeżdża za płytkę.
Synaptics zaimplementował dość rozbudowaną i sprawną obsługę gestów. Poza przewijaniem dwoma palcami jest to np. obracanie czy powiększanie i pomniejszanie obrazu przez "uszczypnięcie". Dla tradycjonalistów wciąż dostępne jest przewijanie jednym palcem na krawędziach.
Bardzo przypadły mi do gustu dołączone przyciski. Pracują one bardzo miękko i cicho.
Obraz
Przekątna matrycy - 11,6" - to chyba najmniejszy obszar, na którym bez uszczerbku dla wzroku można upchnąć standardową rozdzielczość. Muszę jednak przyznać, że 1366x768 pikseli w formacie 16:9 zapewnia lepszy komfort pracy na długie godziny w rozmiarze minimum 13".
Ekran AU Optronics to jedna z matryc, na którą można trafić w tym modelu. Oferuje on przyzwoite kąty widzenia i ciepłe kolory, ale biel zdaje się być lekko kremowa.
Szkoda tylko nie najwyższej, pomimo podświetlenia diodami LED, jasności obrazu. Zwłaszcza że producent zdecydował się na błyszczącą powłokę. Tak mały laptop będzie zapewne często pracował poza domem, a nieczytelność ekranu przy silnym świetle będzie uciążliwa. Wnikliwy obserwator może dostrzec niewielkie oznaki ziarnistości matrycy, ale nie ma ona wpływu na komfort pracy.
Osiągi
Dwurdzeniowy procesor Intel Pentium SU4100 jest co prawda zdecydowanie mocniejszy od jednostek Atom, ale tak czy inaczej jego priorytetem jest energooszczędność a nie wydajność.
Oparty na szynie 800 MHz i wyposażony w 2 MB pamięci podręcznej drugiego poziomu, pracuje on z częstotliwością 1,3 GHz. Dzięki funkcji SpeedStep potrafi zmienić mnożnik i napięcie, ale z moich obserwacji wynika, że nie robi tego na taką skalę jak SU7300. Kolejna różnica na niekorzyść SU4100 to brak wsparcia dla wirtualizacji.
Przypuszczam jednak, że przeciętnego użytkownika bardziej niż to czy wyniki benchmarków zainteresuje realna, codzienna wydajność.
Okazuje się, że procesor wsparty przez zintegrowaną kartę graficzną GMA 4500MHD i 2 GB pamięci DDR2 przyzwoicie poczyna sobie w środowisku Windows i bez zwłoki obsługuje nawet wiele kart w przeglądarce. Nie straszne też mu filmy HD.
Dołączony dysk Hitachi o pojemności 250 GB oferuje typową dla modeli o szybkości 5400 obr/min wydajność (średnie transfery na poziomie nieco ponad 62 MB/s).
Dla tego minilaptopa przewidziano możliwość zainstalowania modemu HSDPA. Testowane urządzenie dysponowało jednak tylko otworem na kartę SIM, ukrytym pod akumulatorem.
3DMark 03 Standard | 1404 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 991 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 562 pkt. | |
Pomoc |
Wpływ na otoczenie
Hałas
W tym elemencie zielonemu laptopowi Della należą się słowa uznania. Przy nieobciążających zadaniach wentylator nie ma zamiaru zabierać się do pracy. A jako że dysk twardy również nie hałasuje, jest naprawdę cicho.
Przy aktywniejszej pracy hałas rośnie od razu do 35 dB, albowiem wiatrak zna właściwie tylko jedną i to dość wysoką prędkość. Zazwyczaj pracuje krótko, ale wraz ze wzrostem obciążenia coraz dłużej, a nawet stale. Nie jest to jednak dźwięk o nieprzyjemnym natężeniu. Tylko testom symulującym maksimum pracy dla podzespołów udało się zmusić chłodzenie do wrzucenia drugiego biegu, ale zmierzone w tym czasie wartości i tak pozostawały sporo poniżej 40 dB.
Hałas
luz |
| 30.9 / 31.4 / 35.2 dB |
HDD |
| 32.2 dB |
obciążenie |
| 35.2 / 38.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Charakterystyka pracy układu chłodzącego sprawia, że niezależnie od trybu pracy cienki malec Della jest wyczuwalnie ciepły na spodzie. Nie staje się on jednak nigdy gorący, a najwyższa zanotowana temperatura niewiele przekracza 40°C w okolicach radiatora. Ze względu na wystającą baterię, osoba trzymająca Inspirona na kolanach będzie od tych wartości w pewnym stopniu izolowana.
(+) The maximum temperature on the upper side is 35.7 °C / 96 F, compared to the average of 36.1 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 281 °C for the class Subnotebook.
(±) The bottom heats up to a maximum of 41.1 °C / 106 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 28.9 °C / 84 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 29 °C / 84.2 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-0.7 °C / -1.3 F).
Głośniki
Biorąc pod uwagę niefortunne umiejscowienie w przedniej części spodu obudowy, głośniki małego Della pozytywnie zaskakują. Dźwięk nie jest najwyższej jakości, ale nie odstaje od laptopowych standardów. Trochę tylko traci na czystości przy maksymalnej głośności, która z pewnością wystarczy do podstawowych zastosowań.
Taka a nie inna lokalizacja membran sprawia jednak, że dźwięk różni się w zależności od podłoża. Na twardej powierzchni słychać wzmocnienie natężenia a zarazem odbicie dźwięku. Miękkie podłoże (np. kolana) skutkuje z kolei dźwiękiem przytłumionym.
Dzięki wystającej baterii zyskujemy trzecią opcję - postawienie laptopa w pionie na tylnej krawędzi. Choć producent nie przewidział chyba możliwości takiego ustawienia, głośniki są wtedy skierowane wprost na słuchającego. Owocuje to trochę niższą głośnością niż w pierwszym wariancie, ale i przyjemniejszym - w moim odczuciu - dźwiękiem. Oczywiście w takiej pozycji spada użyteczność i stabilność laptopa. Za to zajmuje on wtedy mniej miejsca, będąc przy okazji lepiej zabezpieczonym przed przypadkowym zalaniem.
Wydajność akumulatora
Mała matryca, energooszczędny procesor i zintegrowana karta graficzna, musiały zaowocować dobrymi czasami pracy na sześciokomorowej baterii (jej pojemność to 56 Wh).
W praktyce przekłada się to na ponad sześć godzin pracy z włączonym WiFi.
Warto tu wspomnieć, że test DVD został przeprowadzony przy pomocy zewnętrznego napędu na USB, którego nie ma w zestawie.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 7 / 8 / 9 W |
obciążenie |
19 / 29 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Dell Inspiron 1110 i Asus UL80VS
Podsumowanie
W kategorii komputerów przenośnych o rozmiarze ekranu w okolicach 12 cali panuje spora konkurencja. Dell Inspiron 1110 stara się wyróżnić nie tylko różnokolorowymi obudowami. Od podobnej wielkości netbooków oferuje zdecydowanie wyższą wydajność. Z kolei nie każdy laptop kategorii CULV może się pochwalić portem HDMI czy tak pojemnym akumulatorem.
Bateria wystaje jednak znacznie u dołu laptopa, co może się dla wielu okazać nieakceptowalnym zeszpeceniem sylwetki. Szkoda też ciasno upchniętych klawiszy kierunkowych i braku portu VGA.
W ogólnym rozrachunku moja opinia o tym minilaptopie jest raczej pozytywna. Zwłaszcza że obecnie proponowane ceny są konkurencyjne.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-KOM.