Test laptopa Dell Latitude 13 7370

Już na pierwszy rzut oka smukła konstrukcja Della Latitude 7370 budzi podziw. Nie licząc nóżek, obudowa tego laptopa ma tylko 14,3 mm wysokości (o 1 mm więcej, niż w przypadku MacBooka 12). Co ciekawe, bohater niniejszej recenzji ma mniej więcej podobne gabaryty, co ThinkPad X260 z mniejszym, 12,5-calowym ekranem. To zasługa bardzo cienkiej ramki ekranu w Dellu.

Mimo że konstrukcja wydaje się delikatna, sztywność jednostki zasadniczej jest znakomita. W omawianym modelu oparto się na włóknie węglowym i aluminium, więc jest to solidny sprzęt. Nawet cienka pokrywa ekranu wypada dobrze pod względem sztywności (w testowanym egzemplarzu dekiel był aluminiowy a w wersji z ekranem dotykowym jest on z włókna węglowego). 

Jakość wykonania okazała się bardzo dobra. Niestety powierzchnie obudowy są bardzo podatne na zabrudzenia i niełatwo je wyczyścić. Na jednostce zasadniczej widoczne są przywierające do niej drobiny kurzu.

Zawiasy utrzymują ekran na tyle dobrze, że nie chybocze się on nawet przy mocnych wstrząsach.

Przymocowany śrubkami spód laptopa łatwo zdjąć. Pamięć RAM i procesor są wlutowane. Omawiany laptop nie ma wentylatora. Można w nim wymienić kartę Wi-Fi i moduł M.2. 

Latitude 7370 otrzymał nie jeden a dwa porty Thunderbolt 3. Wspierają one urządzenia pod USB (wymagana jest wtyczka do portu typu C) a przez adapter także DisplayPort, DVI, HDMI, VGA oraz zewnętrzne urządzenia pod PCIe. Trzeba jednak odnotować, że jeden z tych portów może być blokowany przez wtyczkę podłączaną do gniazda zasilania. Omawiany laptop posiada także zwykły port USB 3.0 (typu A), wyjście mikro HDMI oraz gniazdo słuchawkowe.

W Niemczech do modelu Latitude 7370 można wybrać jeden z dwóch procesorów. Są to zastosowany w testowanym egzemplarzu Core m5-6Y57 (1,1/ 2,8 GHz) oraz cechujący się nieco wyższym taktowaniem Core m7-6Y75 (1,2/3,1 GHz). Obie te jednostki są wykonane w procesie 14 nm i są oparte na mikroarchitekturze Skylake. Procesory te mają dwa rdzenie, wspierają Hyper-Threading a ich TDP to 4,5 W (z tym że konfigurowalne między 3,5 a 7 W).

W omawianym modelu Dell ustalił TDP na poziomie 5,5 W, ale praktycznie wyeliminował możliwość jego krótkotrwałego przekraczania (okno "Turbo Boost Power Time Window" ustawione na 1 sekundę).

W ten sposób ograniczane są nie tylko pobór mocy i wydzielanie ciepła, ale także wydajność obliczeniowa CPU. W teście jednowątkowym Cinebench R15 taktowanie miało wartość 2,3 GHz zamiast teoretycznie możliwych 2,8 GHz. Z kolei w teście wielowątkowym zamiast 2,4 GHz było tylko 1,6 GHz. W związku z tym wystąpiła kuriozalna sytuacja, w której Surface Pro 4 z procesorem Core m3-6Y30 osiągnął w teście wielowątkowym wynik o 14% lepszy od rezultatu Della. W teście jednowątkowym lepszy (o 15%) okazał się natomiast bohater niniejszej recenzji. 

Na zasilaniu akumulatorowym TDP jest niższe (4,5 W), toteż zegary procesora są jeszcze niższe (o 200 MHz). 

Uwaga: Dell udostępnił nam nowy BIOS, w którym procesor może nieco dłużej przekraczać swoje TDP (okno "Turbo Boost Power Time Window" ustawione na 28 sekund). Przy jego wykorzystaniu w krótkotrwałych fazach obciążenia zegary procesora osiągały swój maksymalny poziom ustalony przez Intela i wydajność komputera była znacznie lepsza. Po 28 sekundach uaktywniał się limit TDP na poziomie 5,5 W i taktowanie CPU spadało do poziomów podanych wyżej. Wszystkie testy zostały przeprowadzone przy wykorzystaniu nowego BIOS-u.

Z procesorem jest zintegrowany układ grafiki o nazwie HD Graphics 515, który ma 24 jednostki wykonawcze. Pod względem technicznym jest on podobny do HD Graphics 520 z procesorów Skylake-U, ale ma niższe taktowanie (300-900 MHz).  

Podobnie jak w przypadku CPU, wydajność GPU zależy przede wszystkim od TDP. W teście 3DMark 11 model Latitude 7370 uzyskał za GPU tylko 992 pkt. Surface Pro 4 z procesorem Core m3-6Y30 otrzymał notę o 22% lepszą (1206 pkt.) a HP EliteBook Folio 1040 G3 z Core i5-6300U i HD Graphics 520 - o 39% lepszą (1377 pkt.). W przypadku laptopa biurowego nie jest to jednak kluczowy problem.

Omawiany model jest w stanie odtwarzać filmy wysokiej rozdzielczości. W teście odtwarzania materiału 4K HEVC ("Big Buck Bunny") użycie procesora nie osiągało nawet 10%. Skylake nie wspiera tylko w pełni profilu "Main 10" z 10-bitową głębią kolorów, w związku z czym w czasie odtwarzania demonstracyjnego filmu UHD Samsunga ("Lovely Swiss") występowały zacięcia.

Dellowi udało się wyróżnić model Latitude 7370 z grona nudnych laptopów biznesowych, dając mu ekran prawie bez ramki, pasywne chłodzenie i dwa porty Thunderbolt 3. Pod względem mobilności i jakości w segmencie ultrabooków praktycznie nie musi obawiać się konkurencji. Jakość wykonania jest bez zarzutu a sztywność jest znakomita. Nawet urządzenia wejścia są super. Jeżeli chodzi o wydajność, moc obliczeniowa jednostki Core m5 jest całkiem niezła. Z krótkotrwałymi wzrostami obciążenia radzi sobie ona bez problemu, przynajmniej po aktualizacji BIOS-u. A przypomnijmy, że Latitude 7370 nie ma wentylatora. Dopiero przy długotrwałym obciążeniu spada taktowanie CPU i tym samym pogarsza się wydajność. W czasie używania aplikacji biurowych nie powinno to być problemem.

Tym, co uniemożliwiło przyznanie modelowi Latitude 7370 oceny bardzo dobrej, jest matryca. Zastosowano generalnie przyzwoity wyświetlacz z dużym potencjałem, jeżeli chodzi o jasność obrazu, ale automatyczne modyfikowanie jasności nie zawsze pozwala wykorzystać ten potencjał. Jest to denerwująca wada, która powinna zostać wyeliminowana przez inną aktualizację BIOS-u. Poza tym omawiany laptop jest bardzo drogi. Aktualnie kosztuje około 2200 euro.