Test Dell Latitude E6410
Latitude E6410 jest przedstawicielem średniej klasy laptopów Della dla biznesu, ale w porównaniu z modelami innych marek kwalifikuje się on raczej do elity. Szczególnie w przetestowanej konfiguracji, z szybkim, dwurdzeniowym procesorem Core i7 oraz dyskiem SSD.
Poprzednik modelu E6410, Latitude E6400, pozostawił po sobie dobre wrażenie. Aktualnie oferowana wersja jest bardzo podobna i wygląda na sprzęt wysokiej jakości.
Na pierwszy rzut oka obudowa się nie zmieniła. Producent skupił się na unowocześnieniu podzespołów – wykorzystano najnowszą platformę Intela. Testom został poddany egzemplarz przeznaczony na rynek brytyjski, a zatem różniący się odrobinę układem klawiszy od laptopów z klawiaturą QWERTY używaną w Polsce.
Obudowa
Niezależnie od konfiguracji E6410 będzie wyglądał tak samo – różnice mogą dotyczyć posiadania lub nie czytnika linii papilarnych oraz akumulatora różnej wielkości. Odziedziczona po poprzedniku obudowa ma te same mocne i słabe strony.
Nieocenionym atutem jest niewątpliwie nienaganna solidność tej konstrukcji. Powierzchnie zewnętrzne są wykonane w całości z metalu, co decyduje o bardzo dobrych właściwościach dotykowych. Po zajrzeniu do wnętrza – co, nawiasem mówiąc, jest możliwe po odkręceniu jednej śrubki na spodzie (pokrywa serwisowa daje dostęp do wszystkich podzespołów) – okazuje się, że także części w środku są wykonane z materiałów wysokiej klasy, stopów metali. W swoich dokumentach producent mówi o "wytrzymałej obudowie Dell Tri-Metal".
E6410 przeszedł pomyślnie sprawdzian polegający na wywieraniu punktowego nacisku w różnych miejscach. Tylko niezwykle mocna presja może powodować nieznaczne odkształcanie się obudowy w niektórych miejscach.
Bardzo dobrze wypada pod tym względem obudowa ekranu, która nie dopuszcza do zaburzeń w wyświetlanym obrazie w przypadku wystąpienia nacisku, choć jest szczupła (ma tylko 8 mm grubości). Trzeba też wspomnieć o budzących zaufanie zawiasach, które są wykonane z metalu i zawsze przytrzymują ekran w stabilnej pozycji, stawiając przy tym odpowiedni opór.
Parę słów o wzornictwie tego laptopa. Latitude E6410 ma się podobać odbiorcy za sprawą prostej, niekombinowanej formy i czarnego, matowego wystroju zewnętrznego. Niemniej jednak w stanie zamkniętym pewnym urozmaiceniem jest srebrne wykończenie, które imituje powierzchnię metalu. Miłe dla oka akcenty to także srebrne zawiasy i srebrno-szare wykończenie akumulatora. Inne opcje kolorystyczne dostępne poza wersją "Silver Back Cover", która była testowana, to niebieska lub czerwona pokrywa ekranu.
Jedyną w zasadzie cechą tej konstrukcji, która nie spodobała się testującemu, były odgłosy towarzyszące manipulowaniu notebookiem. Poza nieco kolebiącym się akumulatorem wszystkie części są dobrze spasowane. Mimo to jednak, kiedy postawi się E6410 na twardej powierzchni, słychać jakby pobrzęki, pochodzące prawdopodobnie z klawiatury.
Porównując E6410 z zeszłorocznym modelem E6400, pewnym zaskoczeniem jest obserwacja, że praktycznie nic nie zmieniło się w doborze portów wejścia/wyjścia. Rozstrzygnięcie czy to dobrze czy źle zależy już od wymagań konkretnego użytkownika.
Zdaniem Notebookcheck ocena jest pozytywna głównie za sprawą rozmieszczenia złączy. Konstruktorzy zastosowali regułę, by do wyprowadzeń interfejsów wykorzystać po jednej trzeciej długości ścianek bocznych z tyłu oraz sam tył laptopa. Te gniazda, które są najczęściej stale zajęte (LAN, DisplayPort, gniazdo zasilania), znalazły się na ściance tylnej.
Dell Latitude E6410 posiada kilka elementów typowych dla laptopa biznesowego. Jednym z nich jest gniazdo stacji dokującej na spodzie obudowy. Kompatybilne z nim są urządzenia dokujące z rodziny E (E-Legacy Extender, E-Port, E-Port Plus).
Rozszerzenie funkcji E6410 umożliwiają też czytnik kart pamięci (SD, MMC, SDHC, SDHS, miniSD, microSD), gniazdo PC Card lub ExpressCard 54 mm i kieszeń modułowa na prawej flance. Napęd optyczny może być zastąpiony dodatkowym akumulatorem lub zaślepką w celu zmniejszenia wagi transportowanego komputera (Travel Lite Module). Złącze pod dysk (które pozwoliłoby na interesującą kombinację SSD/HDD) nie jest niestety dostępne.
Osprzęt
Generalnie klawiatura w E6410 jest taka sama jak w modelu E6400. W egzemplarzu z klawiaturą QWERTY UK niektórym klawiszom przyporządkowano inne funkcje niż w wersji QWERTY USA. Inny jest też kształt niektórych płytek (przede wszystkim chodzi o gruby, dwupoziomowy enter). Na naszym rynku opcją dodatkową (kosztującą w lipcu 2010 257 zł netto) jest podświetlenie klawiatury, które przydaje się głównie po zmroku.
Rozmiary klawiszy pozostały w pełni zadowalające. To miłe uczucie, kiedy można skorzystać z odpowiednio dużych klawiszy shift, alt i ctrl. Także strzałki są bardzo przyjemne. Zostały nieco odsunięte od reszty i mają rozmiary normalnych klawiszy.
Płynne, bezbłędne pisanie na tej klawiaturze przychodzi bez trudu. Szczególnie podobał się wyraźny opór, idealnie długi skok i neutralne dla użytkownika tło dźwiękowe (nawet przy bardziej energicznym stukaniu).
E6410 posiada dwa urządzenie służące jako namiastka myszy komputerowej. Są to wyróżniający się tabliczką o wybitnych właściwościach ślizgowych gładzik oraz manipulator Track Stick. Do obsługi tego drugiego nie trzeba odrywać dłoni od klawiatury, więc w niektórych aplikacjach ma on wyższość nad płytką dotykową.
Wspomniany manipulator nie do końca sprawdza się jednak w użytkowaniu. Palec ześlizguje się łatwo z powierzchni grzybka, co zmusza użytkownika do zmiany położenia rąk (której w założeniu chciałby uniknąć, o czym była mowa wyżej). Zastrzeżenia można mieć także do czułości i reakcji tego przyrządu.
Dell Latitude ON
Podobnie jak niektóre laptopy innych marek (np. Asus) E6410 dysponuje swego rodzaju pomocniczym systemem operacyjnym. Latitude ON/Always ON to rozwiązanie, które ma umożliwiać szybki dostęp do określonych funkcji laptopa, które byłyby dostępne dla użytkownika po trwającej dużo dłużej operacji uruchomienia zasadniczego systemu operacyjnego. Wydaje się to sensowne dla wolno działających urządzeń, ale jak się sprawdza w przypadku konfiguracji tak mocnej jak E6410?
Pomiar czasu dał wynik około 20 s do pojawienia się menu logowania Dell Always ON. Kilka kolejnych sekund zabiera oczekiwanie na pojawienie się przestrzeni roboczej po wpisaniu hasła. Dla porównania w przypadku uruchamiania wyłączonego komputera mija nieco ponad 30 s, zanim system Windows osiągnie stan gotowości do pracy.
Okazuje się więc, że przydatność ww. funkcji jest znikoma. Zaoszczędzony przez nią czas może być większy w przypadku wolniejszych konfiguracji, z dyskiem HDD. Kiedy na wyposażeniu laptopa jest dysk SSD, nie ma sensu używać funkcji Always ON, która jest ograniczona do prostych zastosowań jak poczta, internet, muzyka itp., kiedy można skorzystać z możliwości pełnowartościowego systemu operacyjnego.
Obraz
Dell nadal oferuje dwa warianty matrycy dla Latitude z ekranem 14”. Są to ekrany formatu 16:10 o natywnej rozdzielczości 1280x800 lub 1440x900 pikseli. Ekrany obu typów dysponują podświetleniem diodami LED i mają matową powierzchnię [w testowanym egzemplarzu i w modelach dostępnych w sprzedaży powierzchnia matrycy jest półmatowa, czyli częściowo refleksująca, a nie w pełni matowa - przyp. red.]. Dopłata to wariantu WXGA+ wynosi u producenta 300 zł netto (lipiec 2010). Nad wyborem matrycy lepiej się dobrze zastanowić, bo jej wymiana w dostarczonym laptopie jest kłopotliwa, a wariant WXGA+ daje sporo większy obszar roboczy (więcej miejsca do rozlokowania okien czy pasków narzędziowych).
Właśnie matryca o podwyższonej rozdzielczości była na wyposażeniu testowanego egzemplarza. Jej producent to AU Optronics. Matryca ta wykazała się przede wszystkim bardzo dobrą jasnością maksymalną – jej najwyższa wartość sięgnęła 274 cd/m² na środku ekranu. Najniższa (poniżej) wyniosła 211 cd/m² i dlatego parametr rozświetlenia okazał się niezbyt imponujący (77%). Różnice w sile podświetlenia dla poszczególnych obszarów ekranu nie były widoczne podczas użytkowania laptopa.
Krytyce trzeba poddać parametr kontrastu, którego proporcja to tylko 161:1. Swoje piętno odcisnęła tutaj wysoka wartość czerni (1,7 cd/m²). Daje ona o sobie znać na ciemnych scenach, gdyż czerni bliżej do szarości niż głębokiego jak należy koloru.
|
rozświetlenie: 77 %
na akumulatorze: 274 cd/m²
kontrast: 161:1 (czerń: 1.7 cd/m²)
Odwzorowanie barw to kluczowa cecha w przypadku użytkowego laptopa z wysokiej półki. Matryca WXGA+ Latitude E6410 wypadła na tym polu przeciętnie. Gamut okazał się podobny co ten, którym może się pochwalić MacBook z roku 2010. Duża różnica na niekorzyść ujawniła się z kolei przy porównaniu z bardzo dobrą matrycą Full HD modelu Latitude E6510. Osoby zajmujące się profesjonalnie obróbką zdjęć na pewno nie będą zadowolone z tego stanu rzeczy, ale do innych zastosowań ekran WXGA+ powinien być odpowiedni.
Istotną kwestią dla kompaktowego laptopa biznesowego jest także przydatność do pracy pod gołym niebem. Dzięki wysokiej jasności obrazu i matowej powierzchni omawiany model spełnia dwa najważniejsze kryteria predestynujące notebook do takiego celu. Praktyczny sprawdzian użytkowania w słońcu potwierdził tę ocenę - Latitude E6410 z matrycą WXGA+ oferuje w takich warunkach (zarówno w cieniu jak i przy bezpośredniej operacji słonecznej) nienaganny obraz, dzięki któremu możliwa jest komfortowa praca.
W płaszczyźnie horyzontalnej kąty widzenia są na tyle szerokie, by umożliwiać śledzenie treści wyświetlanych na ekranie 2-3 osobom siedzącym obok siebie. Z kolei przy poruszeniu ekranem w płaszczyźnie pionowej już niewielkie odchylenie od idealnej pozycji powoduje utrudniające korzystanie z komputera przekłamania kolorów i pogłębiający się spadek kontrastu. Zarówno na biurku jak i przy korzystaniu w warunkach zaimprowizowanych często trzeba będzie korygować pozycję wyświetlacza względem oczu.
Osiągi
Latitude E6410 jest dostępny w wielu konfiguracjach (gotowych u partnerów Della a także możliwych do zestawienia w jego sklepie internetowym). Najwydajniejszym procesorem, jaki może otrzymać ten laptop, jest Core i7-620M z testowanego egzemplarza. Do wyboru są dwa układy graficzne, GMA HD zintegrowany z procesorem Intela oraz niezależny Nvidia Quadro NVS 3100M (odpowiednik GF G 210M/310M).
Dobrym probierzem możliwości karty graficznej jest np. test OpenGL Shading aplikacji Cinebench R10. E6410 z GMA HD uzyskał w nim 2087 pkt. Gdyby posiadał na wyposażeniu kartę Quadro NVS 3100M osiągnąłby około 3500 pkt. (wynik ThinkPada T510 z tym układem), czyli o ponad 2/3 więcej.
Różnica w 3DMarku05 jest jeszcze większa, ponad dwukrotna (NVS 3100M wygrywa stosunkiem ponad 7000 do 3356 pkt.).
Atutem testowanego E6410 był jednak wysoko wydajny procesor. Dobrze wypadł on w teście renderowania jednowątkowego programu Cinebench, gdzie wykorzystał możliwość zwiększenia taktowania jednego rdzenia (dzięki Turbo Boost) do 3,33 GHz. Zawstydza w nim nawet procesory czterordzeniowe. Gorzej od nich wypada w teście wielowątkowym, ale różnica nie jest drastyczna.
Wynik, jaki Latitude E6410 uzyskał w teście PCMark Vantage, należy do najleszych w historii testów Notebookcheck. Osiągnięcie na poziomie 9753 pkt. jest gorsze tylko od sprzętów dla graczy w rodzaju Alienware M17x i Clevo X8100.
3DMark 2001SE Standard | 10934 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 4933 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 3356 pkt. | |
Pomoc |
PCMark Vantage Result | 9753 pkt. | |
Pomoc |
Godny szczególnej uwagi jest fakt, że testowany E6410 posiadał dysk SSD Samsunga (PB22-J/PM800). Ten 2,5-calowy nośnik ma pojemność 256 GB.
Zalety dysków SSD w stosunku do tradycyjnych HDD są już powszechnie znane. Na korzyść tych pierwszych przemawiają cicha praca, mniejszy pobór mocy, mniejsza emisja ciepła, dużo szybsze transfery i krótsze czasy dostępu oraz absolutna odporność na wstrząsy. Główną wadą tych rozwiązań pozostaje wysoka cena (w Polsce Dell życzy sobie za SSD 256 GB dopłaty w wysokości ponad 2,5 tys. zł netto względem najtańszego HDD).
Testy referencyjne czarno na białym wykazują wyższość dysku SSD. Nośnik Samsunga osiąga przy odczycie ponad 200 MB/s, przy zapisie - 170 MB/s, a czas dostępu wynosi tylko 0,3 ms. Te zalety dają o sobie znać użytkownikowi nie tylko podczas kopiowania plików. Wszystkie czasy oczekiwania spowodowane odwołaniami do pamięci masowej, start systemu, uruchamianie programów, wyszukiwanie dokumentów są dużo krótsze niż w laptopie dysponującym tradycyjnym dyskiem talerzowym. Po przesiadce na SSD szybkość działania komputera wzrasta w subiektywnej ocenie użytkownika niepomiernie.
Wpływ na otoczenie
Hałas
Zastosowanie mocnych podzespołów odbija się zwykle negatywnie na kulturze pracy laptopa. Recenzent był zatem więcej niż zaskoczony zachowaniem E6410 z bardzo wydajnym procesorem Intela, gdyż laptop ten był przeważnie cichy w stanie spoczynku i przy lekkim obciążeniu aplikacjami biurowymi. Co jakiś czas wentylator zaczynał cicho (32,7 dB) szumieć, chodził przez kilka minut, po czym milkł na dłuższą chwilę. Ciągłe użycie głównych podzespołów w ramach testu obciążeniowego skutkowało tym, że poziom hałasu rósł nieznacznie, do 35,5 dB. Przy odtwarzaniu DVD również było całkiem znośnie – laptop powodował szum o natężeniu 35,4 dB.
Hałas
luz |
| 28.6 / 28.6 / 32.7 dB |
HDD |
| 28.6 dB |
DVD |
| 35.7 / 47.4 dB |
obciążenie |
| 34.6 / 35.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Koncepcja, by kosztem nieco cieplejszej obudowy ograniczyć hałas notebooka, jest sensowna, tyle że nie odnosi się do Latitude E6410. Po kilku godzinach testu w stanie spoczynku obudowa miała temperatury około 30°C na pulpicie roboczym i 32,5°C na spodzie (uśrednione wartości maksymalne).
Wartości kwalifikujące się jako odczuwalnie wysokie zmierzono dopiero w teście obciążeniowym. Najwyższe uzyskane temperatury to 42,7°C na spodzie obudowy i 38,1°C na środku klawiatury. W odczuciu użytkownika laptop jest wtedy poważnie ciepły, ale to sytuacja ekstremalna, która w praktyce może nawet się nie zdarzyć.
Maksymalna temperatura procesora wyniosła 85°C i jako taka mieści się w granicach przyzwoitości.
(+) The maximum temperature on the upper side is 38.1 °C / 101 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(±) The bottom heats up to a maximum of 42.7 °C / 109 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 30.2 °C / 86 F, compared to the device average of 29.5 °C / 85 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (34.6 °C / 94.3 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.7 °C / 81.9 F (-6.9 °C / -12.4 F).
Głośniki
W E6410 są zamontowane dwa głośniczki o mocy 1 W. Ich zaletą jest to, że zostały umieszczone po bokach klawiatury, dzięki czemu dźwięk jest kierowany prosto do uszu użytkownika.
Mając na uwadze rozmiary komputera i jego biznesowe przeznaczenie, można im wystawić pozytywną ocenę. Naturalnie przy odtwarzaniu muzyki spostrzega się rażący brak basów, ale dźwięk i maksymalna siła głosu są w porządku. Nadają się do prezentacji, odtwarzania DVD czy słuchania radia podczas pracy.
Wydajność akumulatora
W laptopach Della przebiegi na jednym ładowaniu akumulatora zależą tak od podzespołów jak i od pojemności zastosowanej baterii. Do Latitude E6410 przeznaczono kilka różnych. Można mianowicie wybrać doczepiane z tyłu akumulatory 3-komorowy (37 Wh), 6-komorowy (60 Wh), 9-komorowy (90 Wh) lub 9-komorowy o przedłużonej żywotności (81 Wh, objęty 3-letnią gwarancją). Poza tym na rynku amerykańskim są dostępne bateria, na której stawia się laptop ("extended battery slice", 88 Wh), oraz wchodząca na miejsce napędu optycznego do kieszeni modułowej (48 Wh).
Jeżeli zależy nam na możliwie długiej pracy bez konieczności podpinania zasilacza, najlepiej wybrać jako zasadniczy akumulator 9-komorowy, który ma o połowę (lub jedną trzecią) większą pojemność (a zatem o połowę dłuższe prebiegi) od baterii 6-komorowej w testowanym egzemplarzu.
Maksymalny czas pracy uzyskany w teście czytelnika aplikacji BatteryEater wyniósł prawie 6,5 h. Niespełna 4,5 h (bardzo dobry czas) to z kolei rezultat testu korzystania z internetu (m.in. upływającego na przeglądaniu stron z animacjami flash oraz odtwarzaniu sporadycznie filmików) przy wykorzystaniu modułu WiFi, opcji oszczędzania energii i obniżonej nieco jasności obrazu.
Zawodem był test odtwarzania DVD przerwany po niespełna 2 h wskutek rozładowania akumulatora do określonego progu i przejścia systemu w stan wstrzymania.
wyłączony / stan wstrzymania | 0.2 / 0.3 W |
luz | 8.6 / 12.6 / 18 W |
obciążenie |
44.8 / 53.7 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Dell Latitude E6410 nie zmienił się radykalnie względem poprzednika, modelu E6400. Mocne strony zostały zachowane a nawet wzmocnione. Nie poprawiono też niestety mankamentów, które można było zaobserwować w starszej konstrukcji.
I tak plusem jest to, że Dell pozostał przy formacie matrycy 16:10, oferuje wariant o podwyższonej rozdzielczości i jest ona matowa. Jako że obraz jest jasny, można pracować pod chmurką, nie doświadczając przy tym dyskomfortu. Niestety, odwzorowanie kolorów nie pozwala na pracę z grafiką, głębia czerni jest marna, a zakres kątów widzenia - wąski.
W testowanej konfiguracji zastosowano bardzo wydajny dwurdzeniowy procesor Intela (Core i7) oraz szybki dysk SSD Samsunga. O możliwościach tych podzespołów mówią nie tylko świetne wyniki w testach referencyjnych, ale też subiektywnie postrzegana szybkość działania komputera. Dobrego nastroju użytkownika nie psują ani nadmierny hałas, ani przesadne nagrzewanie się notebooka; wręcz przeciwnie – kultura pracy tak wyposażonego E6410 jest bardzo dobra.