Test Dell Vostro 1500
Smoluch. Inspirony były często kupowane przez osoby poszukujące laptopa wcale nie do rozrywki a do pracy. Dell wyszedł jednak naprzeciw ich potrzebom, wypuszczając na rynek nową rodzinę laptopów Vostro, które są po prostu Inspironami w mniej rzucającej się w oczy, bardziej praktycznej powłoce zewnętrznej. Przeznaczony generalnie do biura Vostro 1500 może być wyposażony identycznie jak Inspiron 1520, stąd potrafi również służyć za maszynę do gier.
Obudowa
Dell Vostro 1500 to jakby Inspiron 1520, tylko że po wrzuceniu do kadzi ze smołą. Tym różni się od swojego bliźniaka przeznaczonego dla gawiedzi, że nie jest srebrno-kolorowy, a jednolicie czarny. To ma skłonić do zakupu firmy, które niechętnym okiem patrzą na jaskrawe ekstrawagancje. Nam czarna obudowa bardzo przypadła do gustu i sądzimy, że przekona do siebie wielu użytkowników. Najlepiej bowiem, żeby sprzęt był możliwie niepozorny. Vostro jest też przy tym dość elegancki.
Matowy lakier na wieku pokrywa się w miarę użytkowania odciskami palców, które stają się wyraźne dopiero pod światło. Jaśniejsza od niego, odporna na drobne zarysowania mikrosatyna na pulpicie jest natomiast wolna od tej przypadłości.
Zgodnie z tym, co twierdzi sam Dell, obudowa (a przynajmniej jej część) jest magnezowa. Jej sztywność i niewzruszoność zrobiły na nas korzystne wrażenie. Może spokojnie obracać laptopem, nie narażając go na szwank, ani nie słysząc protestujących odgłosów komputera.
Trzeszczeć (i stukać) może jedynie zamknięta pokrywa ekranu, a to dlatego, że nie jest należycie przyciągana do platformy roboczej.
Vostro 1500 nie jest jednak idealnie dopieszczony od strony konstrukcyjnej. Otóż prawa górna część pokrywy ekranu nie została należycie spasowana, co objawiało się przypominającym starą szafę skrzypieniem w początkowej fazie otwierania bądź zamykania klapy (to nie w zawiasach więc rzecz).
Podobnie jak w przypadku Inspirona 1520 mamy pewne zastrzeżenia co do klasy zatrzasków i sposobu, w jakie ryglują one klapę (nie do końca pewnie domknięta) oraz pracy zawiasów (ekran nieznacznie dygocze po korekcie ustawienia.
Przyciski multimedialne na przedniej ściance bardziej rzucają się w oczy na czarnym tle, dzięki czemu czytelniejsze są też ich oznaczenia. Mimo wszystko jednak z ich praktycznością jest średnio (naciśnięcie wąskiego knefelka jest nieco kłopotliwe).
Podobnie jak Inspiron, Vostro posiada wzmocniony obszar podstawy obudowy (Strike Zone), który ma za zadanie chronić dysk twardy, działając jak amortyzator w razie uderzenia o coś z rezonansem lub upadku.
Złącza również przedstawiają się analogicznie jak w nowym Inspironie. To kolejny element, na którym Dell nieco zaoszczędził, jako że ich zestaw jest dość ubogi. Koncentrują się one głównie w prawym tylnym narożniku obudowy.
Osprzęt
Klawiatura jest uszczelniona mylarem, co w myśl zapewnień producenta chroni ją przed konsekwencjami zalania. Z tego jednak, co można wyczytać w sieci, nie jest to prawda, więc należy uważać z płynami.
Klawiatura jest czarna, a przez to bardziej tradycyjna w stosunku do tej z Inspirona. W niczym to jej jednak nie umniejsza. Konserwatywnym użytkownikom przypadnie ona do gustu bardziej niż taka srebrna i dziwnie śliska.
Układ klawiszy jest analogiczny jak w Inspironie 1520. Tworzy on spójną całość, bez większych odstępów między płytkami. Z całego instrumentu wyróżnia się tylko ten z logo Windows, który oznaczony jest wypełnioną grubo naklejką.
Rozmiary klawiszy są rewelacyjne. Strzałki są dużo potężniejsze od tych w Vostro 1700 i rzadko widuje się tak konkretne. To samo tyczy się Del, Home, End, PgUp i PgDn na prawym obrzeżu - rzadko widuje się te klawisze w normalnej wielkości. Znaczne rozmiary mają lewy Ctrl i lewy Shift. Zmniejszone są tylko prawy Alt (co może być niekorzystne dla wielu rodaków) oraz Enter, który jest parterowy.
W takim układzie nie dziwota więc, że praca z klawiaturą jest bardzo komfortowa. Na jej kulturę pracy nie możemy powiedzieć złego słowa. Płytki przechylają się nieco od pionu, ale w trakcie pisania użytkownik tego nie zauważa. Długość skoku, opór i odpowiedź są jak najbardziej należyte. Co więcej, klawisze wydały nam się raczej ciche.
Na touchpad można trochę ponarzekać. Na ustawieniach fabrycznych jest nieco zbyt wolny (nie przenosi kursora dostatecznie daleko przy jednym posunięciu). Poza tym przeszkadzać może też jego ograniczony wymiar w pionie. W sumie jednak praca z gładzikiem odbywa się bez większych komplikacji.
Przyciski touchpada stoją na dobrym poziomie. Prawy jest cichszy i przyjemniejszy w użyciu od lewego.
Obraz
Nasz Vostro 1500 posiadał matrycę matową o standardowej rozdzielczości natywnej 1280 x 800 pikseli (WXGA) produkcji LG.Philips. Jest to wyświetlacz nie dający refleksów, który uznajemy za jedynie słuszny w sprzętach przeznaczonych do pracy.
Maksymalna luminancja wyniosła 221,5 cd/m², co jest wynikiem zgoła rewelacyjnym w przypadku wyświetlaczy matowych. Rozświetlenie przyjmuje wartość 77,4%, a więc jest takie sobie. Nie zachwyca także poziom czerni (aż 1,1 cd/m²) oraz maksymalny kontrast w wymiarze 201:1.
Kolory, co naturalne, prezentują się nieco gorzej niż w przypadku matrycy lustrzanej, ale też nie ma co przesadzać. Odwzorowywane barwy cierpią jednak wskutek słabych pionowych kątów widzenia - już po niewielkim odchyleniu od ideału wyglądają one na wyprane.
Osiągi
Vostro 1500, którego testowaliśmy, posiadał procesor T7100. Trzeba pamiętać, że jednostka ta dysponuje tylko połową pamięci podręcznej drugiego poziomu, którą rozporządzają Core 2 Duo o wyższej numeracji.
Jak wspomniano, choć jest to komputer przeznaczony raczej do użytku biurowego, można sobie z Vostro zmajstrować zupełnie przyzwoitą maszynę do gier w obudowie laptopa do pracy biurowej. Wystarczy tylko wybrać dostępną jako opcja kartę graficzną GeForce 8600M GT. Jeżeli jednak nie gry nam w głowie, lepiej postawić na oferowany również układ GF 8400M GS, który zamontowany był w naszym egzemplarzu. Tak czy inaczej Vostro nie będzie bowiem stacją roboczą pełną gębą, a głównym atutem 8400M GS jest przecież posiadanie własnej pamięci graficznej.
Można więc powiedzieć, że Dell poszedł na łatwiznę, nie stwarzając osobnego zestawu wyposażenia dla Vostro. W maszynie reklamowanej jako notebook biznesowy przydałaby się karta graficzna stworzona specjalnie dla zastosowań profesjonalnych.
Dysk Seagate o pojemności 120 GB cechuje się znakomitą wydajnością jak na swoją klasę (5400 obr/min).
» No benchmarks for this notebook found!
» No benchmarks for this notebook found!
Sprawność w grach (Fraps 60 s):
Company of Heroes
rozdzielczość 1024x768, detale na "high/med", AA wyłączony
min. 11, śr. 16,92, 22 maks. kl/s
FIFA 07
domyślne ustawienia wersji demonstracyjnej
min. 26, śr. 54,75, maks. 61 kl/s
Genesis Rising
rozdzielczość 1280x1024, detale na "high", AA włączony
min. 17, śr. 48,67, maks. 86 kl/s
Supreme Commander
rozdzielczość 1024x768, detale na "high", AA wyłączony
min. 8, śr. 11,87, maks. 16 kl/s
Wpływ na otoczenie
Hałas
Vostro 1500 zachowuje się pod tym względem podobnie do nowych Inspironów. Czyli rewelacyjnie. Jeśli podzespoły nie są obciążane nadmierną pracą, wentylator w ogóle się nie uaktywnia. Jako że komputer przyszedł do nas z zainstalowanym systemem Windows XP, dysk - poza nieuchronnym szmerem - nie odzywał się, kiedy nie było trzeba.
W trakcie pracy z obciążeniem wentylator załącza się dopiero po dłuższym czasie. Jeżeli stres się utrzymuje, wiatraczek chodzi stale. Jego dźwięk jest jednak cichy (około 35 dB) i niskiej tonacji.
Bezgłośna właściwie praca to w naszej opinii największy atut prezentowanego notebooka.
Ciepło
Nagrzewanie się obudowy Vostro 1500 jest raczej umiarkowane. Na pulpicie nie obserwowaliśmy nadmiernego wzrostu temperatury w drażliwych miejscach. Spód robi się natomiast na tyle ciepły, że jest to odczuwalne podczas pracy na kolanach. Na biurku osiągnęliśmy maksimum w wysokości nieco ponad 39 stopni.
Upper side
palmwrist: 33,2°C max: 36,3°C avg: 34,2°C
Bottom side
max: 39,2°C avg: 35,8°C
Głośniki
Co ciekawe, nie przypadły nam one do gustu tak jak te same (?) w Inspironie 1520. Tym razem usłyszeliśmy znaczne zakłócenia przy maksymalnym natężeniu głośności. Ta ostatnia jednak jest wysoka. Głośniki nie są więc najwyższej jakości, ale w laptopie biurowym ich niedostatki nie są rażące.
Praca na akumulatorze
Vostro 1500 działał na akumulatorze niemal dokładnie tak samo długo co podobnie wyposażony Inspiron 1520. Trudno się temu dziwić. Standardowy akumulator o pojemności 56 Wh wystarcza na nieco ponad godzinę pracy z pełnym obciążeniem i do ponad czterech godzin bez niego (należy zaznaczyć, że minimalna jasność obrazu jest dostateczna, by móc korzystać z komputera).
Podsumowanie
Dell Vostro 1500 nie jest dystyngowanym laptopem jakiejś nie wiadomo jak wysokiej klasy. Wprost przeciwnie - na rynku amerykańskim plasuje się on na dolnej półce. Nie spodziewajmy się więc po nim ekskluzywnego wyglądu czy nienagannego wykonania. Wykryte przez nas pewne niedostatki w tym ostatnim względzie nie są bynajmniej dyskwalifikujące. Poza tym notebook ten wykonany jest przy zastosowaniu dobrych jakościowo materiałów.
Vostro podbił nasze serca przede wszystkim fenomenalnie cichą pracą. Podczas pracy z przeglądarką czy programem biurowym jest on zupełnie bezgłośny. Przychylność użytkownika zjedna sobie także matową matrycą dającą nadzwyczaj jasny obraz oraz wygodną klawiaturą o niespotykanie dużych klawiszach.
Poza tym jest to laptop genialnie uniwersalny. Jako komputer biurowy posiada praktyczną, czarną obudowę, a można w nim zamontować jedną z mocniejszych w tej chwili kart graficznych spotykanych w notebookach z ekranem 15,4". Vostro 1500 to zatem świetny sprzęt - szkoda tylko, że dość ciężki i ubogo wyposażony w złącza.