Recenzja Detective Dotson: Zabawny niezależny side-scroller, który przyzwoicie oddaje indiańską estetykę
Indyjskie gry są trudno dostępne na PC, ponieważ większość deweloperów celuje w znacznie bardziej lukratywny rynek mobilny. Ostatnią dużą grą, która ukazała się w 2020 roku, było Raji: An Ancient Epic, która została dobrze przyjęta zarówno przez fanów, jak i krytyków. Detektyw Dotsonto z kolei znacznie mniejszy projekt, którego celem jest namalowanie bardziej realistycznego obrazu współczesnych Indii. Obecnie mogą Państwo zagrać w demo gry na platformie Steama pełna wersja gry ma pojawić się na początku 2025 roku na PC i Xbox Series S|X. Uzyskaliśmy dostęp do przedprodukcyjnej wersji Detective Dotson, która jest grywalna, ale nie całkowicie wolna od czkawek. Więcej na ten temat za chwilę.
Detective Dotson nie oferuje zbyt wiele pod względem wizualnym. Jest to side-scroller 2D z pikselowym klimatem przełomu lat 80. i 90. Można go uruchomić na prawie wszystkim z CPU/GPU, ale jest jedno zastrzeżenie. Ze względu na błąd w Unity, gra nie działa dobrze w rozdzielczości powyżej 60 Hz. Często nie rejestrowała moich ruchów, a przy kilku okazjach po prostu się zawiesiła, gdy próbowałem zerknąć przez lustro. Jest też kilka innych błędów związanych z przemieszczaniem się. Deweloperzy zostali poinformowani o tych problemach i powinny one zostać naprawione przed premierą.
Rozgrywka
Akcja Detective Dotson toczy się w typowo indyjskim mieście, w którym wcielamy się w głównego bohatera gry. Wcielamy się w detektywa, którego zadaniem jest rozwiązywanie zagadek poprzez łączenie różnych wskazówek uzyskanych w wyniku interakcji z różnymi postaciami niezależnymi. Posunąłbym się nawet do nazwania gry platformówką, ponieważ pozwala ona biegać bez przerwy, a obrażenia od upadku nie istnieją, ponieważ koncepcja paska zdrowia po prostu nie istnieje, a Dotson magicznie wyciąga spadochron za każdym razem, gdy upada.
Pod względem estetycznym jest tu wszystko, co można znaleźć w indyjskim mieście. Uliczni sprzedawcy, zatłoczone targowiska, tandetne reklamy, a dla dodatkowej immersji - ogromne ilości śmieci na ulicach. Od czasu do czasu postać niezależna wykona zadania poboczne w zamian za wskazówki, które można wykorzystać na końcu gry. Można też zdobyć bezużyteczne przedmioty. Detective Dotson to w gruncie rzeczy gigantyczna mieszanka zadań pobocznych i lekkich platformówek.
Gra oferuje również kilka przebrań, aby lepiej ukryć swoją tożsamość. Wiążą się one z unikalnymi umiejętnościami, których można użyć, aby skłonić postacie niezależne do działania w określony sposób. Postęp jest często powiązany z tymi przebraniami, więc proszę na nie uważać. Po zebraniu wszystkich wskazówek, gracz ma za zadanie połączyć je w całość na planszy w stylu Charlie Day. Ma ona nawet sznurki i wszystko inne.
Werdykt
Detektyw Dotson to właściwie wszystko. Znajdź NPC, porozmawiaj z NPC, spaceruj, płucz i powtarzaj, aż zdobędziesz wszystko, czego chcesz. Aspekt rozgrywki w DetectiveDotson jest dość mdły. W zależności od rozwiązanych spraw, postacie zaangażowane w poprzednie instancje mają unikalne dialogi. Jest to miły akcent, który nadaje spójności uniwersum gry. Detective Dotson to dziewiczy projekt Masala Games, więc niesprawiedliwe byłoby oczekiwanie od gry poziomu AAA lub nawet AA.
Na rynku zdominowanym przez 10-letnie cykle wydawnicze trudno jest znaleźć projekty o mniejszym zasięgu, a ja uznałem to doświadczenie za całkiem odświeżające po maratońskiej sesji Horizon Zero Dawn Remaster. Sklasyfikowałbym go jako przyzwoity środek do czyszczenia podniebienia, który można ukończyć w weekend bez poważnego zaangażowania. Oznacza to oczywiście zerową regrywalność, ale nie traciłbym z tego powodu zbyt wiele snu.
Detective Dotson jest jednak nieco wybrakowany jako gra detektywistyczna. Nawet jako projekt niezależny, wydaje się nieco zbyt swobodny. Podczas gdy trzeba zwracać uwagę na dialogi NPC, aby dojść do konkluzji, nagroda nie jest warta wysiłku. Łatwym rozwiązaniem byłoby zwiększenie liczby interakcji NPC i zmiennych zaangażowanych w rozwiązanie sprawy. W prawdziwym świecie nie wszystkie wskazówki prowadzą do czegoś znaczącego i byłoby miło, gdyby detektyw Dotson wdrożył taką mechanikę.