Test Fujitsu Siemens Amilo Mini Ui3520
Osobiście dużo sobie obiecywałam po netbooku Fujitsu Amilo Mini Ui3520. Po pierwsze, sama firma Fujitsu stawia raczej na ładny, a nawet, można powiedzieć, nowatorski design swoich komputerów i takiego też spodziewałam się w tym przypadku. Po drugie, w materiałach promocyjnych dostępnych w internecie recenzowany netbook prezentuje co najmniej zachęcająco.
Obudowa
Po rozpakowaniu Amilo Mini Ui3520 w pudełku znajdziemy netbook, akumulator, zasilacz, wymienną pokrywę (Clip-on Cover), jak zwykle skromny podręcznik użytkownika i płyty - do przywracania systemu oraz z dodatkowymi aplikacjami.
Pierwsze, co rzuca się w oczy w przypadku Amilo Mini, to intrygująca biel obudowy. Od razu widać też jego twardą linię oraz ostre wykończenie. Czarny pasek biegnący wzdłuż bocznych ścianek dodaje komputerowi klasy, ale też odrobinę zadziornego charakteru. Użyty do produkcji pokrywy plastik jest bardzo miły w dotyku i zachęca do dalszej eksploracji sprzętu.
Po podniesieniu klapy spotyka nas jednak wielkie rozczarowanie. Krotko mówiąc – dramat. Biała, miniaturowa klawiatura, niewiele większych rozmiarów wyświetlacz oraz niezbyt przyjemny wizualnie touchpad. Połączenie bieli i czerni, w których został wykonany netbook, trąci w tym przypadku tandetą oraz cofnięciem się wzornictwa o jakieś 15 lat.
Pomimo tych oczywistych wad nie sposób jednak odmówić Amilo Mini solidnej budowy oraz starannego wykończenia. Mimo iż obudowa została w całości wykonana z plastiku, w żadnym miejscu nie skrzypi, a i sam netbook pewnie stoi na podłożu.
Tak jak w większości minilaptopów nie uświadczymy tu zamka mechanicznego, który trzymałby zamkniętą klapę. W tym przypadku musimy polegać na jednym magnesie usytuowanym na prawo od kamerki oraz zawiasach, które, choć nieco toporne, doskonale utrzymują wyświetlacz w stabilnym położeniu, ale też trochę utrudniają operowanie nim.
Niestety, mówiąc wprost, wnętrze nie zachęca. Wyświetlacz mimo tego, iż sam w sobie jest niewielki (jego przekątna to jedynie 8,9”), wydaje się być jeszcze mniejszy przez przytłaczające go czarne obramowanie. Ramka jest wizualnie zbyt duża i całkowicie zdominowała matrycę. Jej zaletą jest jednak silne mocowanie wyświetlacza, dzięki czemu podczas wywierania na nią nacisku barwne odkształcenia na ekranie pojawiają się w minimalnej ilości.
Przycisk włączający zasilanie laptopa jest dość duży, ale także bardzo toporny. Zwłaszcza podczas pierwszych rozruchów, gdy użytkownik nie jest jeszcze do niego przyzwyczajony, konieczne będzie brutalne przyduszenie, aby sprzęt wystartował.
O ile generalnie netbooki nie grzeszą raczej liczebnością peryferyjnych złączy, o tyle te dostępne w Amilo Ui3520 są absolutnym minimum. Z powodu niewielkich rozmiarów netbooka producent był zmuszony umieścić kilka interfejsów na przedniej ściance. Diody sygnalizujące pracę netbooka (stan karty bezprzewodowej, ładowanie akumulatora) to świecące na niebiesko pionowe paski mające raczej staromodny wygląd.
Producent postawił niestety na takie rozmieszczenie portów USB, które choć na pewno będzie odpowiadało zarówno prawo– i leworęcznym użytkownikom myszki, uniemożliwi wygodne podpięcie zewnętrznych dysków twardych czy napędów optycznych wymagających do stabilnej pracy zasilania z dwóch portów USB.
Ciekawym, i dość niespotykanym, zabiegiem jest danie użytkownikowi możliwości decydowania o kolorze pokrywy. FSC Amilo Mini Ui3520 ma zdejmowalną górną obudowę a producent za dodatkową opłatą oferuje całą gamę kolorystyczną do wyboru. Miłym akcentem z jego strony było dołączenie do otrzymywanego przy zakupie zestawu dodatkowej pokrywy w kolorze kasztanu. Niestety, znalazłam w Polsce tylko jeden sklep, który miał w swojej ofercie owe kolorowe pokrywy (zresztą w skromnym wyborze).
Warto dodać, iż model ten nie posiada dodatkowych przycisków do regulacji głośności, a operowanie klawiszami funkcyjnymi na klawiaturze–mikrusie wymaga dużo precyzji i jeszcze więcej samozaparcia.
Niektórym użytkownikom może również przeszkadzać mała ilość diod kontrolnych. Brak tych odpowiedzialnych za sygnalizację włączenia funkcji Caps Lock oraz informującą o pracy dysku, czy też współdzielona dioda WiFi i Bluetooth zmusza do systemowej kontroli stanu netbooka, a bywa to niestety kłopotliwe.
Waga i wymiary
Choć producent podaje wagę ~1 kg, w rzeczywistości netbook wraz z akumulatorem waży 1,125 kg, czyli niewiele mniej albo w granicach minilaptopa z ekranem 10”. Sam Amilo waży 0,915 kg, jego akumulator zaś - 0,210 kg.
Miłym zaskoczeniem jest natomiast wybitnie mały zasilacz, który waży 0,260 kg, czyli prawie dwa razy mniej od tych spotykanych w innych netbookach. Wyjątkowo skromnych rozmiarów kostka oraz wtyczka bez uziemienia sprawiają, że cały zasilacz łatwiej zapakować do torby czy też nawet w skrajnych przypadkach do etui od notebooka. Dużym plusem jest także kątowa końcówka, która znacznie obniża prawdopodobieństwo uszkodzenia połączenia między kablem a końcówką podczas manipulowania zasilaczem.
FSC Mini Ui3520 a HP Mini 2140
Osprzęt
Klawiatura, co widać na pierwszy rzut oka, jest dramatycznie mała (jej wymiary to jedynie 20,9 x 7,8 cm) i uniemożliwia jakiekolwiek komfortowe pisanie. Co więcej, osoby o większych dłoniach będą zmuszone do operowania jedynie opuszkami palców, a na pewno nie zapewni im to wysokiego komfortu pracy. Standardowy klawisz alfabetyczny mierzy 1,5 x 1,3 cm, a spacja - 1,3 x 7,5 cm. Na początku korzystania z klawiatury niejednokrotnie zdarzyło mi się trafić w klawisz znajdujący się dwa wiersze powyżej zamierzonego.
Warto dodać, że klawiatura jest także bardzo twarda, przez co pisanie na niej, już po bardzo krótkim czasie, staje się wręcz nieprzyjemne.
Mimo niezbyt pozytywnego pierwszego wrażenia, po dokładnych oględzinach wychodzi na jaw także niedokładne spasowanie klawiatury. Odstępy pomiędzy poszczególnymi klawiszami, z których część jest lekko pochylona w prawą lub lewą stronę, w widoczny sposób różnią się od siebie.
W przypadku netbookowych klawiatur producenci stosują różne rozwiązania dotyczące umiejscowienia klawiszy znajdujących się w najbliższym sąsiedztwie strzałek. Niestety to zastosowane przez Fujitsu jest bardzo niefortunne, ponieważ prawy shift został oddzielony od klawisza znaku zapytania strzałką, co doprowadza do sytuacji, w której podczas pisania zamiast otrzymania zamierzonego znaku z shiftem przeskakujemy linijkę wyżej.
Warto dodać, że znaki naniesione na poszczególne klawisze są tak duże i czytelne, iż nawet osoby o gorszym wzroku nie powinny mieć problemów z ich odczytaniem.
Na uwagę zasługują duże, szczególnie jak na tak małą klawiaturę, strzałki, które są nieco większe od klawiszy alfabetycznych.
Touchpad ma przyjemną w dotyku, lekko chropowatą powierzchnię i został z prawej oraz lewej strony ograniczony dość sporymi, płaskimi przyciskami, które jednak wydają się być odrobinę zbyt wklęsłe. Wymiary tabliczki to 5 x 3,1 cm.
Obraz
Amilo Ui3520 został zaopatrzony w matowy, podświetlany diodami LED wyświetlacz TFT o przekątnej 8,9” wyprodukowany przez firmę HannStar (oznaczenie modelu to HSD089IFW1). Do wyboru mamy dwie rozdzielczości: 800 x 600 oraz 1200 x 600 pikseli. Warto zauważyć, iż praca na tej pierwszej może być mniej komfortowa, gdyż wyświetlany w mniejszej rozdzielczości obraz traci swoje właściwe proporcje. Ekran możemy maksymalnie odchylić o około 110 stopni, co w porównaniu do innych netbooków jest wynikiem raczej miernym.
Jakość wyświetlanego obrazu pozostawia sporo do życzenia. Użytkując sprzęt, szczególnie podczas pracy z edytorem tekstu, gdzie dominuje kolor biały, ma się wrażenie, iż na wyświetlaczu znajdują się smugi lub szarawe przebarwienia. Nawet przy maksymalnym podświetleniu nie uzyskamy prawdziwie białej barwy. Zdaje się ona wpadać w szarość, co widać szczególnie wyraźnie, gdy mamy możliwość porównania z innym wyświetlaczem. Również pozostałe kolory zdają się być nieco przygaszone, a wrażenie to jest na pewno pogłębiane przez wspomnianą wcześniej, przytłaczającą wyświetlacz, czarną ramkę.
Kąty widzenia jak na tak mały wyświetlacz są bardzo dobre.
Zastosowana przez producenta matryca bez problemów może pracować na zewnątrz. Co jest typowe dla ekranów matowych, nie doświadczymy refleksów ani odbić.
Osiągi
Start systemu | 51,93s |
Zamknięcie systemu | 30,13s |
Uruchamianie aplikacji | |
Outlook | 1,5s |
Winamp | 5,35s |
Adobe Reader | 2,05s |
MS Word | 1s |
Opera | 3,25s |
Internet Explorer | 2,26s |
Osiągi dysku
W tej dziedzinie testowany Amilo raczej nie ma się czym pochwalić. Zainstalowany dysk PATA ma rozmiar jedynie 60 GB i prędkość 4200 obr/min, więc śmiało można powiedzieć, iż jak na dzisiejsze standardy jego pojemność jest raczej skromna. Podobnie jest z wynikami testów, jakie osiągnął w programie HD Tune. Średni transfer jest o połowę niższy niż ten uzyskiwany przez netbooki podobnej klasy.
Cinebench R10 | |||
Ustawienia | Wynik | ||
Shading 32Bit | 255 Points | ||
Rendering Multiple CPUs 32Bit | 751 Points | ||
Rendering Single 32Bit | 498 Points |
3DMark 06 1024x768 Score | 87 pkt. | |
Pomoc |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Producent oferuje nam dwa tryby pracy wentylatora, normalny oraz cichy. W obydwu wentylator jest słyszalny, ale jedynie przy bardziej wymagających zadaniach jego dźwięk może lekko irytować.
Po włączeniu trybu cichego nie odczuwa się drastycznej zmiany w natężeniu szumu wiatraka.
Ciepło
Już po kilkunastu minutach pracy netbook Fujitsu odczuwalnie się nagrzewa. Newralgiczne punkty obudowy to spód oraz miejsce podparcia lewego nadgarstka, które znajduje się centralnie nad wylotem wentylacji. Jest to o tyle specyficzne, że zarówno klawiatura jak i touchpad sprawiają wrażenie raczej chłodnych.
Tryb pracy wentylatora zdaje się nie mieć większego wpływu na szybkość nagrzewania się Amilo Mini.
(+) The maximum temperature on the upper side is 39.7 °C / 103 F, compared to the average of 33.1 °C / 92 F, ranging from 21.6 to 53.2 °C for the class Netbook.
(±) The bottom heats up to a maximum of 40.5 °C / 105 F, compared to the average of 36.6 °C / 98 F
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 39.7 °C / 103.5 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 29.3 °C / 84.7 F (-10.4 °C / -18.8 F).
Głośniki
Dwa stereofoniczne głośniki zostały umieszczone symetrycznie za klawiaturą. Wydobywający się z nich jest dźwięk jest głośny, ale wydaje się być nieco spłaszczony. Jednakże nawet przy maksymalnej głośności nie uświadczymy szmerów ani trzasków.
Jakość dźwięku na słuchawkach jest o wiele lepsza od tej głośnikowej. Dźwięk jest głęboki i czysty, ponownie nie ma szmerów, trzasków ani pogłosu.
Wydajność akumulatora
Długość pracy na dołączonym przez producenta 4-ogniwowym akumulatorze jest raczej średnia. Netbook pracował pod obciążeniem 151 minut, a zostawiony na luzie - 280 minut. Daje to niespełna 3 godziny pracy przy włączonym WiFi i przyzwoitym podświetleniu, co niestety nie robi z niego sprzętu mobilnego, przy którym możemy zapomnieć o noszeniu zasilacza.
Podsumowanie
Gdyby cena Amilo Mini była o połowę niższa, można by uznać, iż jest to sprzęt odpowiedni dla osób, które potrzebują netbooka jedynie do okazjonalnej pracy, a co za tym idzie niewielki rozmiar wyświetlacza oraz klawiatury nie będzie obniżał im w drastyczny sposób komfortu pracy. Niestety, przy obecnej cenie (w chwili pisania tekstu kształtującej się na poziomie 1200 zł; tu można sprawdzic aktualną), śmiało można powiedzieć, że netbook ten będzie raczej nietrafionym zakupem.
Mała, niewygodna w eksploatacji klawiatura, niezbyt dobry jakościowo wyświetlacz oraz stosunkowo krótki czas pracy na zasilaniu akumulatorowym w połączeniu w dość znaczną jak na jego gabaryty wagą przekreślają Amilo Mini jako mobilny sprzęt codziennego użytku.
Niemiłym akcentem jest brak etui. Nawet słaby jakościowo pokrowiec byłby bardziej przydatny niż zaproponowana przez producenta nieatrakcyjna kolorystycznie zamienna pokrywa.
Podsumowanie dla pań
Z przykrością stwierdzam, iż Amilo Ui3520 jest po prostu brzydki. Biorąc pod uwagę mały wyświetlacz i jeszcze mniejszą klawiaturę, można śmiało powiedzieć, że sprzęt ten jest duży i ciężki. Nie zachwyca modnym wzornictwem ani przyjemną dla oka linią. Jedynym pocieszeniem jest możliwość zmiany koloru pokrywy, lecz niestety ta dołączona do zestawu jest chyba w najbrzydszym możliwym kolorze. Jedynym plusem jest lekki zasilacz, który bez problemu schowamy do torby.