Obudowa Celsiusa H710 jest biało-czarna. Zastosowane materiały wydają się bardzo tandetne, szczególnie w obliczu tego, że jest to profesjonalna stacja robocza. Spód jednostki zasadniczej jest czarny, a klawiatura - biała. Miejsca podparcia dłoni i maskownice głośników po bokach klawiatury są srebrne i wyglądają tak, jakby były używane od dłuższego czasu. Kolorystyka nie jest dobrze dobrana, gdyż nie pasuje do wizerunku poważnego notebooka do pracy. 

W naszym przekonaniu jakość wykonania i solidność obudowy stoją na wysokim poziomie. Klapę można podnieść bez jednoczesnego podnoszenia się jednostki zasadniczej. Nawet przy użyciu dużej siły obudowa ekranu się nie wykrzywia. W stanie zamkniętym pokrywę blokuje mechanizm ryglujący. 

Na spodzie Fujitsu H710 znajdują się dwie pokrywy. Za jedną z nich ulokowane są podzespoły w postaci dysku twardego i pamięci RAM, a za drugim mieści się akumulator. W niektórych miejscach spód omawianego notebooka jest wykończony skórą. W teście obciążeniowym właśnie te obszary były najgorętsze. Możliwe, że skórzane aplikacje mają stanowić swego rodzaju ochronę dla użytkownika.

Notebook Fujitsu nie należy do lekkich; jego masa to około 2,8 kg. 

Wyposażenie w złącza jest dość imponujące. Co ciekawe, Celsius H710 posiada gniazda ExpressCard/54 i PCMCIA. Na jego wyposażeniu znajdują się ogółem cztery porty USB, z czego jeden w wersji 3.0. Do przesyłania obrazu służą wyjścia D-Sub oraz DisplayPort. 

Rozmieszczenie złączy jest dość dobre i nie ma utrudnień w dostępie do poszczególnych portów. Grupa trzech portów USB 2.0 stanowi jednak pewien problem. W przypadku użycia grubszych wtyczek czy dysków flash może się zrobić ciasno. Oba wyjścia wideo i inne gniazda, które są zwykle zajęte na stałe (LAN, gniazdo zasilania), znajdują się w tylnych strefach notebooka. Dzięki temu unika się plątaniny kabli po bokach komputera bez konieczności podłączania stacji dokującej (gniazdo tejże znajduje się na spodzie obudowy).

Klawiatura Fujitsu H710 nie posiada odrębnego bloku numerycznego. Według producenta jest ona odporna na rozlanie na nią płynu. Klawisze chodzą miękko i przy ich wciskaniu nie słychać głośnego stukania. Na klawiaturze pisało się przyjemnie, ale przeszkadzał trochę znajdujący się w obrębie klawiatury manipulator TouchStick. Klawisze strzałek są bardzo małe i nie zostały odsunięte od reszty. 

Za klawiaturą po prawej stronie znajdują się przyciski szybkiego dostępu. Przy ich użyciu można m.in. zablokować dostęp do laptopa, zmieniać plany zasilania i konfigurować połączenia bezprzewodowe.  

Przed dużą klawiaturą znajduje się dość mała (65x37 mm) płytka dotykowa. Nie obsługuje ona funkcji dotyku wielopunktowego, a przynajmniej nic na to nie wskazywało. Nie znaleziono też strefy przewijania. Pomiędzy przyciskami gładzika umieszczony został czytnik linii papilarnych.

Celsius H710 jest wyposażony w matrycę o przekątnej 15,6 cala i rozdzielczości 1920x1080 pikseli (Full HD). Ekran ma powłokę antyodbiciową i praktycznie nie powoduje refleksów. 

Luminancja maksymalna wynosiła w różnych częściach ekranu 298-337 cd/m², czyli zasługuje na miano świetnej. Również wskaźnik rozświetlenia ekranu okazał się bardzo dobry (88%). W pełni zadowolonym można być z wysokiego kontrastu (552:1) i niskiej wartości czerni (0,61 cd/m²).

Jak wspomniano, zamiast dysku twardego Celsius H710 posiada dysk SSD. Dysk Toshiba THNSFC256GBSJ ma pojemność 256 GB. Według HD Tune prędkość odczytu sekwencyjnego to 168,3 MB/s. W testach CrystalDiskMark uzyskano 199 MB/s przy odczycie i 179,5 MB/s przy zapisie. Testy AS SSD wykazały z kolei 217,53 MB/s przy odczycie i 171,51 MB/s przy zapisie. Czas dostępu to 0,232 ms przy odczycie i 1,196 ms przy zapisie.

Zastosowany dysk jest więc bardzo szybki, ale jego pojemność, 256 GB, może wydawać się mała w porównaniu z dyskami konwencjonalnymi. Zaletą dysku SSD jest niewątpliwie jego bezgłośna praca.