Test Fujitsu LifeBook S760
Będący małym, mobilnym ale i mocnym sprzętem, z dobrym wyposażeniem z zakresu łączności dla nowoczesnego biznesmena, Fujitsu LifeBook S760 próbuje połączyć wysoką wydajność z przyzwoitym czasem pracy na akumulatorze. Zobaczmy, ile wart jest niepozorny komputer z matową matrycą i najszybszym aktualnie dwurdzeniowym procesorem Intela przeznaczonym do laptopów.
Obudowa
Mobilny biznesowy towarzysz powinien cechować się pewną stabilnością obudowy, by nie wyzionął ducha w ciasnej aktówce, pomiędzy kolejnymi gorączkowymi otwarciami i zamknięciami czy wytrzęsiony w trakcie podróży pociągiem. Niestety, Fujitsu oszczędza w tym punkcie - obudowa nie jest co prawda rozklekotana, ale nie wydaje się też wystarczająco przygotowana do codziennej pracy w ruchu. Plastiki użyte do wykonania obudowy są na tyle wytrzymałe, by dać jej przyzwoitą odporność na wyginanie. Niestety, mieszane wrażenia odnośnie obudowy towarzyszą nam wciąż w potencjalnie najsłabszych punktach laptopa: na środku klawiatury, klawiszach funkcyjnych na tylnym skraju pulpitu, nad napędem optycznym i na pokrywie ekranu. Te miejsca są ponadprzeciętnie podatne na ugięcie, nawet pod umiarkowanym naciskiem palca.
Najgorzej prezentuje się tu klapa. Dolny róg minimalnie odstaje od ekranu, wieko ledwie utrzymuje sztywność skrętną, a jego środek wyraźnie ustępuje pod naciskiem. Zawiasy robią na początku solidne wrażenie. Nie potrafią jednak powstrzymać wyraźnego kolebania wyświetlacza pojawiającego się przy niewielkich wibracjach. Co więcej, minimalistycznie prezentuje się zamek ryglujący pokrywy - jest to tylko jeden zaczep na środku. Trzyma on pewnie, ale w związku z niewystarczającą sztywnością dekla rogi wyświetlacza łatwo mogą się wyraźnie odgiąć od jednostki zasadniczej. Z jednej strony oznacza to ryzyko złamania ekranu, a z drugiej strony możliwe jest również wdarcie się przypadkowych przedmiotów (np. długopisu czy teczki), które mogłyby zarysować matrycę. Sensowniejsze byłoby zastosowanie podwójnego zatrzasku i niewielkiego sklepienia narożników klapy. Takie rozwiązanie, podobne do muszli, może się niektórym użytkownikom wydać staroświeckie, ale jak dotychczas okazało się niedoścignione w kwestii ochrony wyświetlacza. Poza tym przyczynia się do usztywnienia pokrywy notebooka.
Kolejnym, nawet jeśli nie tak poważnym, elementem dającym podstawy do krytyki mogłaby być duża liczba niewielkich otworów wentylacyjnych. Można je znaleźć zarówno na spodzie, jak i na bocznych ściankach. Na szczęście jest klapka na wylocie wentylacji procesora, którą pozwala na otwarcie i wyczyszczenie radiatora.
Używany we wcześniejszych modelach notebooków Fujitsu-Siemens niepodświetlony wyświetlacz ciekłokrystaliczny, który informował o statusie podzespołów, został zastąpiony przez typowe kolorowe diody LED. Co zaskakujące, nie prowadzi to do spadku komfortu czy do niedoinformowania.
Oparcie nadgarstków przed klawiaturą ma powierzchnię naznaczoną małymi kwadracikami, co poprawia trzymanie dłoni w trakcie długiej pracy. Wykończone magnezem wieko przypomina z wyglądu te, które są stosowane w serii ThinkPad od Lenovo, ale jest zdecydowanie delikatniejsze. Tłuste ślady palców i zadrapania szybko pojawiają się na notebooku i ciężko je później wyrugować. W każdym razie i tak jest to lepsze rozwiązanie, niż obowiązujące obecnie wzornictwo „na wysoki połysk” (przy czym jest to również kwestia gustu).
Dwa wbudowane mikrofony, głośniki stereo i nazwana “Conference cam” kamerka 1,3 Mpx a także UMTS i WLAN powinny się zatroszczyć o możliwość dalekosiężnej komunikacji. Ponadto wzrost elastyczności zapewnia modularna zatoka, w której testowany egzemplarz miał zamontowaną nagrywarkę DVD jednej ze spółek Sony – Optiarc (AD-7930H). Zamiennie można tu zainstalować dodatkową baterię albo drugi dysk twardy.
Złącza zostały rozmieszczone na obudowie rozsądnie, a dostęp do nich jest łatwy. Z przodu znajdują się gniazda audio i czytnik kart, na rufie natomiast - port VGA. Pozostałe interfejsy obdzieliły prawą (modem V.92, 2 USB, ExpressCard) i lewą stronę (gniazdo zasilania, HDMI, LAN, USB z funkcją podtrzymania napięcia, przełącznik sieci bezprzewodowych). Kamerka internetowa została jednolicie wkomponowana w górną część ramki matrycy. Złącze stacji dokującej, co logiczne, znalazło się na spodzie laptopa. Gniazdo na kartę UMTS jest dostępne po uprzednim wyjęciu akumulatora.
Oprogramowanie
Biznesowy charakter komputera jest również natychmiast widoczny w doborze oprogramowania. Obok systemu Windows 7 Professional (wersja 64-bitowa) Fujitsu zapewnia kompleksowy zestaw narzędzi. Obejmuje on zarządzanie sterownikami z funkcją aktualizacji, kontrolę obrazu (np. na prezentacje itp.), program zarządzający profilami sieciowymi i oprogramowanie do oszczędzania energii. Do użytku biurowego Fujitsu oferuje w pakiecie Corel Home Office, CorelDRAW Essentials, PDF creator od Scansoft i Serif PhotoPlus X2.
Ponadto na wyposażeniu znajduje się płyta DVD Recovery dla Windows 7 a nawet krążek z Windows XP Professional (32 bit).
Niektóre programy wydają się jednak zbędne, ponieważ zasadniczo nie oferują dodatkowej funkcjonalności w stosunku do samego Windows 7. I tak Power Saving Utility dodaje jedynie swój profil w opcjach zarządzania energią Windows. Przez system operacyjny można też ustawić profil połączeń bezprzewodowych. Dla odmiany praktyczne jest zarządzanie sterownikami, dzięki pomocy którego wszystkie podzespoły laptopa mają w łatwy sposób zaktualizowane oprogramowanie. Równie pomocny jest menadżer ekranowy, w którym są przechowywane i szybko dostępne różnorakie profile dla projektorów i różnych rozdzielczości. Eliminuje to czasochłonne ustawienia przed prezentacją.
Osprzęt
Klawiatura LifeBooka S760, wbrew obecnym trendom, nie jest ciemna z białymi literami, ale dokładnie na odwrót - czarne litery na jasnym tle zapewniają odprężającą atmosferę pracy. Osobom sprawnie posługującym się klawiaturą jej kolor nie będzie robił większej różnicy. Takie zestawienie kolorów wydaje się jednak lepsze dla tych, którzy piszą tylko dwoma palcami i użytkowników spoglądających czasem na klawiaturę. A to dlatego, że czarne litery mają więcej kontrastu i lepiej się odróżniają, podczas gdy białe litery „zacierają się” na krawędziach i ich kontury są mniej wyraźne. Również w przytłumionym świetle w pociągu czy w kiepsko oświetlonym biurze jasne klawisze są bardziej czytelne.
Poszczególne klawisze mają duży skok i stawiają solidny opór. Klawiatura sprawia wrażenie chwiejnej i gąbczastej, gdy palce tylko leżą na klawiszach. Materiał, z którego wykonano klawiaturę, zapewnia miłe wrażenia. Nie należy jednak zbyt mocno naciskać na to zabezpieczone przed zachlapaniem urządzenie, albowiem jego podstawa dosyć szybko się ugina.
Powierzchnia gładzika jest lekko chropowata, a przez to przyjemna w użytku. Zarówno płytka jak i dwa klawisze są wystarczająco duże, by zastępować myszkę nawet na dłuższą metę. Fujitsu oszczędziło miejsce, montując pomiędzy przyciskami czytnik linii papilarnych. Nie przeszkadza on tam tak, jak niejedno urządzenie pod nadgarstkiem. W niezwykły i z pewnością wymagający przyzwyczajenia sposób zastąpiono w S760 odpowiednik środkowego klawisza myszki: przyjął on postać okrągłej płytki położonej na prawo od tej właściwej i przejmuje na siebie funkcje przewijania i obracania (konfigurowalne). Niestety, kciuk dotyka często tego obszaru w trakcie pisania i może szybko doprowadzić do skoków kursora podczas pracy. Za to klawisze zamiennika myszki klikają przyjemnie. Kolejna specjalna funkcja nazywa się Momentum i naśladuje ona fizykę ruchu trackballa. Obsługiwane są też „gesty”, choć w ograniczonym zakresie.
Konfiguracji gładzika i jego funkcji dokonuje się w menu myszy. Cieszą obszerne opisy, albowiem pozwalają zadecydować, które funkcje są przydatne, a które nie. Można nawet obejrzeć filmik instruktażowy na temat wykonywanych palcami gestów.
Obraz
Dzięki technologii podświetlenia krawędziowego LED ekran jest szczególnie cienki i jasny, ale i tylko umiarkowanie sztywny. Co charakterystyczne i konieczne dla notebooków biznesowych, Fujitsu LifeBook S760 nie posiada błyszczącej powłoki, która powodowałaby denerwujące refleksy. W komputerze biurowym format obrazu 16:9 jest raczej niepraktyczny. Rozdzielczość to typowe dla tego rozmiaru 1366x768 pikseli. Wymagane w biurze równomierne (88%) i mocne (268 cd/m²) podświetlenie nie stanowi dla tego ekranu problemu. Wprawdzie jasność spada w stronę górnej części ekranu, ale postępuje to równomiernie. Nie da się zaobserwować cieni czy jaśniejszych obszarów. Kiedy jednak ekran jest ciemny, przy dolnej krawędzi można zaobserwować promieniowanie podświetlenia LED.
|
rozświetlenie: 88 %
na akumulatorze: 289 cd/m²
kontrast: 161:1 (czerń: 1.8 cd/m²)
Zakres kątów widzenia nie jest powalający, ale w porządku jak na tę klasę notebooków. Zwłaszcza patrząc z boku, kolory szybko ulegają zafałszowaniu, a jasność spada. Dzięki matowej powierzchni i mocnemu podświetleniu można się bez problemu usadowić z komputerem na odkrytym terenie. Nie tak dobre (ale i nie tak ważne w tego typu urządzeniach) są wysoki poziom czerni (1,8 cd/m²) i niski kontrast. Błyszczące laptopy biurowe mają tu wyraźnie lepsze osiągnięcia. Dobrze, że ekran może pracować z pełną jasnością również na zasilaniu z baterii.
Osiągi
Procesor Core i7-620M Intela nie tylko różni się od poprzedników z linii Core 2 Duo architekturą, ale oferuje również nowe funkcje i generalnie funkcjonalność. W przeszłości magistrala FSB, która łączyła procesor z pamięcią operacyjną, okazała się wąskim gardłem. Tak jak AMD już w roku 2003, tak teraz Intel zintegrował kontroler pamięci w CPU. Absolutną nowością w świecie x86 jest zintegrowanie w płytce procesora również rdzenia graficznego. W związku z tym chipsetowi płyty głównej nie pozostaje za dużo do roboty – poza obsługą interfejsów i funkcji vPro.
Core i7-620M - jako jednostka klasy Arrandale - jest naprawdę nadającym się do komputerów przenośnych układem z serii Core i7 i jest już częściowo wykonany w nowym procesie technologicznym 32 nm (układ graficzny GMA HD to wciąż trochę większe 45 nm). Wydajnością 620M bierze gorę nad najlepszymi jednostkami Core 2 Duo. Pobór mocy na poziomie 35 W jest przeciętny, a co za tym idzie na poziomie porównywalnych modeli Core 2 Duo (z sekcji T). Obecnie jednak w wartość tą wlicza się pobór prądu kontrolera pamięci i grafiki. Rodzina Core i posiada też dwie bardziej lub mniej nowe cechy: po pierwsze znany z P4 Hyper-Threading, a po drugie - dawno zapomnianą (przez niektórych pamiętaną z czasów 286) funkcję Turbo (ok, wartości taktowania są teraz trochę inne - do 3,33 GHz). Jak wyraźny będzie efekt i jak bardzo podkręcony rdzeń, zależeć będzie tak naprawdę od obciążenia pozostałych rdzeni i GPU oraz od zastosowanego chłodzenia.
Wydajność procesora jest bardziej niż wystarczająca dla mobilnego biznesmena - wszak 620M jest jednym z najmocniejszych obecnie chipów dwurdzeniowych. Razem z okazałym zestawem pamięci operacyjnej gwarantuje też płynną pracę we współczesnych (rozdętych) aplikacjach (Java). Nawet tryb XP czy małe wirtualne maszyny nie stanowią dużego wyzwania dla tego lekkiego notebooka. Ilość RAM może też wystarczyć na rozwój małego projektu w popularnym IDE. Dzięki procesorowi i wsparciu dekodowania HD przez układ graficzny możliwe jest płynne odtwarzanie treści multimedialnych w wysokiej rozdzielczości – chociaż nie z Blu-ray, bo brak koniecznego odtwarzacza. To ostatnie nie pasuje też do zastosowań, dla których Fujitsu stworzyło ten laptop.
Intel Graphics Media Accelerator HD Graphics nie ma za dużo do zaoferowania na polu wydajności w grach, czego zresztą można było się spodziewać. Sensownie działać będą tylko mniej wymagające albo starsze gry (np. WoW, Quake 3). Dzięki dynamicznej zmianie taktowania i funkcji podkręcenia bardzo dobrze z kolei oszczędzana jest energia.
3DMark 03 Standard | 5007 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 3367 pkt. | |
3DMark 06 Standard Score | 1891 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 6832 pkt. | |
PCMark Vantage Result | 6178 pkt. | |
Pomoc |
Osiągi zainstalowanego dysku twardego 2,5” SATA są przeciętne: z typową dla laptopów prędkością 5400 obrotów na minutę zapewnia maksymalny transfer 81 MB/s, co nie daje powodów do narzekań. Temperatura dysku plasuje się pomiędzy 28°C (spoczynek) i 32°C (obciążenie). HDD jest jednak często wąskim gardłem w przetwarzaniu danych, a wolny transfer prowadzi do opóźnień. Dysk SSD byłby tu bardzo dobrą opcją.
Interesującą technologią, która przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa danych i żywotności komputera, jest czujnik wstrząsów dysku twardego. Wykrywa on, czy notebook został poruszany i parkuje głowice dysku w pozycji spoczynkowej, tak by przy wstrząsach nie dotykały powierzchni talerzy i nie zniszczyły danych. Czułość czujnika może być kontrolowana przez oprogramowanie (jest to przydatne np. w pociągu, gdy przez dłuższy czas występują niewielkie drgania). Nie testowaliśmy, w jakim stopniu laptop dzięki temu sensorowi może nadawać się na mobilny zamiennik Wii.
Hałas
Wiatraczek pracuje bezustannie. Nawet w trybie bezczynności jego odgłos (31 dB) jest zawsze obecny. Równomierny szum łatwo daje się jednak zepchnąć w tło lub tonie w codziennej krzątaninie współpracowników. Pod obciążeniem możliwy jest hałas do 43 dB – szum jest wtedy bardzo silny.
Do wyżej wymienionych odgłosów dochodzi uporczywe ćwierkanie o wysokiej częstotliwości, a od czasu do czasu pojawiają się w dźwiękach tła dziwne wibracje bądź stuki. Nie jest to wcale przyjemne dla uszu i koncentracji...
Hałas
luz |
| 31.1 / 32.2 / 34.6 dB |
HDD |
| 31.9 dB |
DVD |
| 36.6 / dB |
obciążenie |
| 36.4 / 43.1 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Podstawa laptopa pozostaje mile chłodna nawet pod obciążeniem (26-30°C), z wyjątkiem miejsca, w którym jest procesor (43°C, taka wartość może już oznaczać poważny dyskomfort z laptopem na kolanach). Również zasilacz okazuje się dosyć ciepły pod obciążeniem (51°C). Na szczęście podkładka pod nadgarstki i klawiatura nie rozgrzewają się na tyle, by pisanie stało się nieprzyjemne (maksymalnie 28°C).
W stanie spoczynku odnotowano do 30°C z wierzchu i najwyżej 32°C na spodzie. W typowej pracy biurowej nie należy się więc spodziewać żadnych negatywnych skutków.
(+) The maximum temperature on the upper side is 34 °C / 93 F, compared to the average of 36.1 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 281 °C for the class Subnotebook.
(±) The bottom heats up to a maximum of 42.7 °C / 109 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 26.9 °C / 80 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 29.3 °C / 84.7 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-1 °C / -1.8 F).
Głośniki
Małe głośniki zlokalizowano po bokach panelu multimedialnego za klawiaturą. Pozwala to na prawie całkowicie swobodną dystrybucję dźwięku. Zgodny z oczekiwaniami jest całkowity brak basów i tonów średnich. Do odtwarzania kliknięć eksploratora Windows czy krótkich filmików to wystarczy. Głośność też jest porządna i potrafi zagłuszyć wentylator – kiedy jednak za bardzo zwiększa się głośność, szybko dochodzi do nieprzyjemnych zniekształceń (np. w trakcie odtwarzania DVD z filmem akcji).
Wydajność akumulatora
Czas pracy na standardowej baterii (o pojemności 63 Wh) jest przeciętny. LifeBook osiąga cztery godziny i dziesięć minut w teście czytelnika BatteryEater Pro (maksymalny czas pracy). Buszować w sieci można trzy godziny i 20 minut. Przy 135 minutach nawet długi film na DVD nie stanowi problemu. Nie należy raczej mocno obciążać procesora podczas pracy na baterii, gdyż będzie to skutkować jej wyczerpaniem po około 70 minutach. Należy też przemyśleć ewentualne włączenie funkcji vPro i Wake-on LAN, albowiem w sposób ciągły (nawet jeśli w niewielkim stopniu) opróżniają one akumulator. Po kilku dniach może się okazać, że bateria jest pusta. Czasy pracy można wydłużyć za pomocą drugiego akumulatora, zastępując nim w modularnej zatoce napęd optyczny.
wyłączony / stan wstrzymania | 0.2 / 0.5 W |
luz | 13.7 / 18.1 / 22.9 W |
obciążenie |
44.1 / 62.3 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
LifeBook S760 już na pierwszy rzut oka robi wrażenie profesjonalnego. Sprzęt jest dobrze zestawiony oraz wydajny (CPU, RAM); został też okrojony we właściwych elementach (układ graficzny) i jest lekki.
Wyposażenie z zakresu oprogramowania zaskakuje pakietem biurowym i możliwością powrotu do Windows XP. Wiele drobnych narzędzi zapobiega przekształceniu się codziennej pracy w zarządzanie kryzysowe – zarówno dla indywidualnych przedsiębiorców jak i przy zastosowaniu w większych infrastrukturach czy w większej ilości.
Z możliwościami modularnej rozbudowy omawiany laptop może się wyspecjalizować: jako wydajny maratończyk z dodatkową baterią, magazyn danych z drugim dyskiem twardym czy zamiennik komputera stacjonarnego z mobilną opcją, dzięki stacji dokującej.
Potencjalny nabywca musi zaakceptować braki w solidności obudowy. Szczególnie delikatny jest ekran. Trudno też zrozumieć, dlaczego w urządzeniu skonstruowanym do codziennej, ciężkiej pracy w ruchu nie dopracowano mechanizmu zamykającego. Dotyczy to nie tylko samego zamka, ale i przylegania dekla do jednostki zasadniczej.
Grupą docelową tego sprzętu będą ludzie biznesu, którzy oczekują od komputera mocy obliczeniowej, komunikacji i mobilności w zbalansowanym układzie. Ciężko określić, w jakim stanie laptop Fujitsu zachowa się poddany długotrwałej eksploatacji.