Test laptopa Gigabyte Aero 14
04/05/2017
Gigabyte Aero 14 nie jest wprawdzie lekki jak powietrze, ale zalicza się do "naleśników" (laptopów o bardzo cienkiej obudowie), w których schłodzenie karty pokroju GTX-a 1060 i 4-rdzeniowego procesora jest sporym problemem.
Obudowa
Zaprojektowanie niewielkiej, lekkiej i bardzo cienkiej obudowy mieszczącej potężne podzespoły to nie lada sztuka. Nie dziwi zatem fakt, iż wypuszczając swoje najnowsze Aero 14 firma Gigabyte skorzystała z obudowy sprawdzonej już w poprzednich odsłonach tego modelu. Pod względem masy (1,89 kg) omawiany laptop jest bardzo podobny do swojego największego konkurenta, MSI GS43VR. Jest od niego jednak bardziej płaski (ma 20 mm wysokości wobec 23 mm MSI) i dysponuje lżejszym zasilaczem (610 g w porównaniu do 732 g tego z MSI).
Stylistyka Aero 14 jest dość ciekawa. Poza klasyczną czarną wersją ozdobioną na deklu matrycy pomarańczą wstawką (taką testowałem) produkowane są także obudowy z pomarańczową lub zieloną pokrywą ekranu.
Jakość wykonania obudowy Gigabyte Aero 14 nie budzi żadnych zastrzeżeń. Poszczególne elementy przylegają do siebie dość dobrze a miejsca styków są nie widoczne przy codziennym użytkowaniu laptopa. Na pochwałę zasługuje także dość solidna obudowa ekranu. Naciski na dekiel nie wywołają zakłóceń w wyświetlanym obrazie. Lepsza mogłaby być natomiast odporność obudowy na zatłuszczenie. Na czarnych powierzchniach odciski palców są widoczne. Na szczęście łatwo można je usunąć przy pomocy ściereczki bezpyłowej.
Zawiasy to kolejny element Gigabyte Aero 14 wart pochwały. Ich opór jest płynny i idealnie dobrany do masy jednostki zasadniczej. Dzięki temu otwarcie notebooka z użyciem jednej ręki nie stanowi problemu. Należy także podkreślić fakt, iż zawiasy omawianego laptopa umożliwiają odchylenie ekranu o kąt przekraczający 180 stopni (!).
Korpus jest odpowiednio sztywny. Przy podnoszeniu czy też ściskaniu laptopa nie widać żadnych ugięć, ani nie występują niepożądane efekty dźwiękowe. Pulpit roboczy wykazuje ponadto pewną odporność na odciski palców. Niestety nie mogę tego samego napisać o podstawie laptopa, którą nieco częściej trzeba czyścić.
Spodnia płyta obudowy jest umocowana przy pomocy 13 śrubek typu Torx. Po jej zdjęciu mamy dostęp do: obu wentylatorów układu chłodzenia, dwóch gniazd RAM-u (w testowanym egzemplarzu zajęte było tylko jedno), gniazda M.2 (zajętego przez dysk), wbudowanego akumulatora, gniazda z kartą sieci bezprzewodowej oraz dwóch głośników. Procesor i karta graficzna są w tym modelu przylutowane do płyty głównej.
Wyposażenie w złącza zewnętrzne jest całkiem bogate. Po prawej stronie ulokowano USB 3.1 typu C, mini DisplayPort, dwa USB 3.0 i gniazdo zasilania. Warto tu także nadmienić iż wszystkie wymienione wyżej porty znajdują się w tylnej części prawej ścianki, dzięki czemu pozostawiono nieco miejsca na operowanie myszką komputerową. Lewy bok omawianego komputera przeznaczono na blokadę Kensingtona, HDMI, USB 3.0, gniazdo audio i czytnik kart pamięci. Na pochwałę zasługuje fakt, iż – tak jak na prawym boku – wszystkie porty są cofnięte ku tylnej ściance. Niektórzy użytkownicy spytają zapewne: a gdzie jest LAN i USB z możliwością zasilania? Gniazdo LAN jest dostarczane jako oddzielny adapter podłączany przez standardowe USB 3.0 a gniazdo USB służące do ładowania urządzeń zewnętrznych umieszczono na zasilaczu.
Osprzęt
Klawiatura zamontowana w modelu Gigabyte Aero 14 jest w pewnej mierze podobna do klawiatur, które omawiałem w recenzjach Aorusów X5 i X7. Klawisze są opisane identyczną czcionką i cechują się zbliżoną kulturą pracy – mają cichy skok o przeciętnej głębokości i dobrą amortyzację. Korzystnie prezentuje się także układ klawiszy (ze względu na rozmiary laptopa nie ma tu bloku numerycznego, którego harmonię można by zachwiać) oraz podparcie klawiatury. Minusem pozostają blokady kombinacji trzech jednocześnie wciskanych klawiszy. Różnią się one jednak od tych, które wykryłem w przypadku wspomnianych powyżej Aorusów. Nie działają następujące kombinacje:
- A + W oraz `;
- A + S oraz Esc, F1, `, 1, 2, Tab, Caps Lock, Z, X;
- S + D oraz F1, F2, F3, F4, 2, 3, E, X, C;
- W + D oraz F2.
Pozytywnym aspektem omawianego urządzenia pozostaje natomiast dwustopniowe podświetlanie, którego intensywnością – podobnie jak w przypadku Aorusów – można sterować przy pomocy kombinacji klawiszy Fn + spacja. Tu jednak klawiatura (poza klawiszem makro) jest oświetlana jedynie na biało.
Gładzik funkcjonujący pod kontrolą sterowników Elan to rozwiązanie nowoczesnego typu, ze zintegrowanymi przyciskami. Duża płytka dotykowa (10,4 x 7,1 cm) jest gładka i przyjemna w dotyku. Różnica pomiędzy wysokością pulpitu a taflą płytki jest minimalna, ale granice pomiędzy nimi są dość łatwo wyczuwalne, co zapobiega wyjechaniu palcem poza wyznaczony obszar. Gładzik nie ma osobnych przycisków, ale dolna część płytki, która je zastępuje radzi, sobie w tej materii zadziwiająco dobrze. Nie mogę także narzekać na czułość czy rozdzielczość, które są dobrze dobrane do parametrów matrycy.
Obraz
Testowany Gigabyte Aero 14 był wyposażony w matrycę LG Display LP140QH1-SPF1 o identyfikatorze sprzętowym LGD049A. Ekran ten ma przekątną 14 cali i wyświetla obraz z rozdzielczością domyślną QHD, tj. 2560 x 1440 pikseli. Powierzchnia wyświetlacza chroni przed odblaskami. Maksymalna luminancja omawianego monitora to 360,4 cd/m². W zestawieniu z dość głęboką czernią (0,4 cd/m²) przekłada się to na wysoki kontrast (901:1).
|
rozświetlenie: 90 %
kontrast: 901:1 (czerń: 0.4 cd/m²)70.9% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
95.6% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
70.1% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Kolejnymi atutami omawianej matrycy są dość szerokie kąty widzenia, właściwe dla matryc IPS, oraz niezła paleta barw (większa, choć nie do końca zgodna z przestrzenią sRGB).
Osiągi
Recenzowana wersja Aero 14 (opatrzona symbolem GIGABYTE P64V7) dysponuje procesorem Intel Core i7-7700HQ, 16 GB pamięci operacyjnej DDR4 (w jednej kości pracującej w trybie jednokanałowym), kartą graficzną GeForce GTX 1060 oraz dyskiem SSD formatu M.2.
Core i7-7700HQ należy do siódmej generacji procesorów Core (Kaby Lake). Jest wykonany w procesie technologicznym 14 nm i cechuje się TDP na poziomie 45 W. Procesor ten jest wyposażony w standardowy zestaw nowoczesnych technologii. Między innymi obsługuje HT (który umożliwia pracę na 8 wątkach przy 4 fizycznych rdzeniach procesora), TB (który podnosi taktowanie z domyślnych 2,8 GHz na jednym rdzeniu do 3,8 GHz). Opisywana jednostka dysponuje także zintegrowanym chipem graficznym Intel HD Graphics 630.
W sprawdzianach aplikacji Cinebench R15 opisywany i7-7700HQ uzyskał 159 pkt. w teście jednowątkowym oraz 730 pkt. w teście obciążającym wszystkie rdzenie. Porównując z zapisami w naszej bazie danych, można stwierdzić, że to rezultaty w normie dla procesora i7-7700HQ. W porównaniu do procesora poprzedniej generacji, i7-6700HQ, który uzyskuje średnio odpowiednio 144 i 676 pkt., widać przewagę nowszego CPU.
Stabilność pracy jest idealna bez względu na obciążenie. Nawet pod jednoczesnym maksymalnym obciążeniem procesora i karty graficznej częstotliwości taktowania CPU nie spadają poniżej 3,2 GHz. Funkcja TB dla wszystkich czterech rdzeni działała zatem poprawnie.
Wspomniany powyżej chip graficzny w procesorze przydaje się do przedłużenia czasów pracy na akumulatorze. Jest to możliwe dzięki zaimplementowaniu w Aero 14 technologii Nvidia Optimus. Do zadań wymagających wydajności w środowisku 3D zaś omawiany laptop posiada kartę GeForce GTX 1060.
GTX 1060 to układ należący do najnowszej generacji kart graficznych Nvidii (Pascal). Wykonano go w technologii 16 nm i wyekwipowano w 6 GB pamięci GDDR5 wykorzystującej 192-bitową magistralę danych. Omawiana karta dysponuje 1280 rdzeniami CUDA. W stosunku do poprzedniczki, karty GeForce GTX 960M, nowsza jednostka ma w niektórych zastosowaniach niemal dwukrotną przewagę.
W teście Fire Strike (Standard Graphics) Gigabyte Aero 14 uzyskał 9632 pkt. w klasyfikacji ogólnej i 11369 pk.t w cząstkowej ocenie wydajności graficznej. Wyniki te są blisko dwa razy lepsze od tych, jakie uzyskała starsza wersja Aero 14 wyposażona w układ GTX 965M.
3DMark 11 Performance | 11824 pkt. | |
3DMark Ice Storm Standard Score | 56198 pkt. | |
3DMark Cloud Gate Standard Score | 22030 pkt. | |
3DMark Fire Strike Score | 9632 pkt. | |
Pomoc |
Testowany model wyposażono w pojedynczy magazyn danych ulokowany w zatoce M.2. Lite-On CV3-8D256, o którym tu mowa, jako jedyny dysk w laptopie ma nieco ograniczoną powierzchnię na dane, gdyż oferuje jedynie 256 GB pojemności. Dość przeciętnie wypadają prędkości transferów. Co prawda na sekwencyjny odczyt nie można narzekać, gdyż w teście CrystalDiskMark osiągnął on 515,9 MB/s, ale zapis sekwencyjny był dużo wolniejszy; 317,5 MB/s nie jest wartością imponująca jak na dysk SSD. Niestety nie ma możliwości rozbudowy magazynów danych, gdyż gniazdo M.2 jest jedynym interfejsem wewnętrznym przewidzianym do podłączania urządzeń SSD.
Testy gier
Pomimo niewielkich rozmiarów Gigabyte Aero 14 dysponuje naprawdę potężnymi podzespołami bazowymi, które zapewniają w najnowszych grach możliwość płynnej rozgrywki nawet na ustawieniach ultra. Test wciąż najbardziej wymagającej spośród sprawdzanych tytułów gry Wiedźmin 3 na maksymalnych nastawach graficznych i w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli przyniósł średnio 37,7 kl/s. Mniej wymagające tytuły działały z jeszcze lepszą płynnością.
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
BioShock Infinite (2013) | 133.9 | 94.8 | ||
Total War: Rome II (2013) | 148.5 | 59.6 | ||
Thief (2014) | 64.6 | 60.2 | ||
The Witcher 3 (2015) | 55.5 | 37.7 | ||
Batman: Arkham Knight (2015) | 78 | 54 | ||
Mafia 3 (2016) | 42.2 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Wysokowydajne podzespoły zamknięte w bardzo szczupłej obudowie wymagają wydajnego chłodzenia. Dzięki dostarczonemu z notebookiem oprogramowaniu można pokombinować z dostosowaniem głośności komputera do własnych potrzeb, ale na domyślnych ustawieniach relatywnie cicho jest tylko wtedy, gdy pracujemy na zintegrowanym chipie graficznym w środowisku 2D. Podczas czytania dokumentów, przeglądania zasobów internetowych i odtwarzania filmów wentylatory kręciły się dość ospale, emitując jedynie 31,3 dB.
Po przełączeniu grafiki na układ Nvidii i odpaleniu gry wentylatory domyślnie wskakują na dość wysokie obroty, które zapewniają wysoką skuteczność chłodzenia ale i powodują hałas na poziomie aż 50,3 dB.
Przy obciążeniu ekstremalnym, w trakcie którego aplikacje wyciskają wszystko z procesora i karty graficznej, układ chłodzenia emitował aż 53,4 dB. Jest to wartość bardzo wysoka i mało komfortowa do pracy bez słuchawek. Trzeba jednak pamiętać, że zdarzają się laptopy większe i jeszcze głośniejsze a nie zawsze wydajniejsze.
Hałas
luz |
| 31.3 / 31.3 / 31.3 dB |
HDD |
| 30 dB |
obciążenie |
| 50.3 / 53.4 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Temperatury
Podczas pracy bez obciążenia temperatury podzespołów i obudowy były stosunkowo niskie. W czasie przeglądania stron WWW najwyższa wartość stwierdzona w przypadku procesora i zintegrowanego z nim układu grafiki to 57°C. Na powierzchni obudowy maksima w tym trybie nie przekroczyły 25,5°C.
Pod obciążeniem grami temperatura procesora dobiła do 86°C a w przypadku karty grafiki Nvidii odnotowałem 77°C.
Przy jednoczesnym maksymalnym obciążeniu obu podzespołów obliczeniowych procesor uzyskał aż 99°C a karta graficzna nagrzała się do 82°C. Temperatury te są bardzo wysokie i aplikacja HWiNFO wykryła throttling termiczny. Nie wpłynęło to jednak na częstotliwości taktowania CPU. Miało to natomiast znaczenie dla obudowy, która w tym trybie miejscami nagrzała się bardzo mocno, uzyskując 44,5°C od strony pulpitu roboczego i aż 54,7°C na spodzie. W związku z tym, o ile wiemy, że moc obliczeniowa laptopa będzie wykorzystywana w 100%, warto postarać się o podkładkę chłodzącą a już na pewno nie można trzymać sprzętu na kolanach.
(±) The maximum temperature on the upper side is 44.5 °C / 112 F, compared to the average of 40.5 °C / 105 F, ranging from 21.2 to 68.8 °C for the class Gaming.
(-) The bottom heats up to a maximum of 54.7 °C / 130 F, compared to the average of 43.2 °C / 110 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 24.2 °C / 76 F, compared to the device average of 33.9 °C / 93 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (32.9 °C / 91.2 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.9 °C / 84 F (-4 °C / -7.2 F).
Głośniki
Głośniki ulokowano od spodu w przedniej części obudowy. Jak na laptop tej wielkości, układ audio nie jest zły. Maksymalna głośność jest całkiem zadowalająca. Gorzej jest natomiast z gamą tonów. Brak głośnika niskotonowego ogranicza nieco reprodukcję basów a i inne tony są mało melodyjne. Podsumowując, na tle innych 14-calowych laptopów głośniki Aero 14 wypadają dość przeciętnie. Dużo im natomiast brakuje do systemów audio znanych z większych notebooków multimedialnych.
Wydajność akumulatora
Wbudowany akumulator, w który wyposażono Gigabyte Aero 14, jest bardzo pojemny – jego pojemność to aż 94,24 Wh. Ten zapas energii wystarczył na blisko 8 godzin nieprzerwanego czytania dokumentu tekstowego przy maksymalnej oszczędności energii oraz na nieco ponad 5 godzin przeglądania zasobów internetu przy schemacie zasilania ustawionym na zrównoważony i użyciu bezprzewodowej karty sieciowej.
luz | 12 / 18.1 / 21.3 W |
obciążenie |
127.2 / 149.4 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Gigabyte Aero 14 to lekki, kompaktowy laptop, który doskonale sprawdzi się zarówno w zastosowaniach profesjonalnych jak i zaspokoi potrzeby wymagającego gracza. Ze względu na rozmiary pod ekstremalnym obciążeniem jest miejscami gorący a także głośny, ale wady te w moim odczuciu doskonale rekompensuje stabilność pracy. Brak Thunderbolta i dość przeciętne głośniki nieco rażą w laptopie, za który producent woła naprawdę sporą kwotę. Pochwalić natomiast muszę świetny stosunek wydajności laptopa do jego rozmiarów – jest to jeden z najwydajniejszych naprawdę lekkich laptopów. W testach korzystnie wypadły też elementy użytkowe takie jak matryca, klawiatura i gładzik. Pozytywnie oceniłem także rozmieszczenie złączy. Dostępna w kilku wersjach kolorystycznych obudowa jest dość solidna i powinna trafić w gusta nawet co bardziej wybrednych estetów. Miłym dodatkiem jest port USB z funkcją ładowania ulokowany w zasilaczu. Podsumowując, Gigabyte Aero 14 to sprzęt godny polecenia każdemu fanowi dużej wydajności zamkniętej w kompaktowych rozmiarach.