Choć, opierając się na specyfikacji, podejrzewaliśmy, że trafiliśmy na tę samą  matrycę co w testowanym wcześniej HP 6730b, okazało się, że w użyczonym nam egzemplarzu HP 6735b zastosowano inny model matowego wyświetlacza 15,4” WSXGA+. Trafił mianowicie do niego nie panel Samsunga a marki Chi Mei Optoelectronics (CMO1520). Opierając się na dwóch jednostkowych przypadkach, nie możemy stwierdzić, czy Hewlett-Packard montuje w tych spokrewnionych seriach laptopów matryce dwóch różnych producentów, czy tez każda z nich otrzymuje właściwe sobie wyświetlacze (mniej prawdopodobne). Z tego względu prosimy użytkowników ww. laptopów o identyfikowanie matryc w swoich laptopach na forum – pomoże nam to poszerzyć wiedzę o postępowaniu producentów w tej mierze.

Matryca CMO wydała się nam lepsza od wspomnianego Samsunga. Potwierdziło się po raz kolejny, że wyświetlacze koreańskiego producenta nie brylują i bez trudu można znaleźć przewyższające je parametrami (przy czym odnosi się to do różnych segmentów tego sprzętu).

Dużo lepsza już chociażby jasność obrazu. Uśredniona maksymalna luminancja wynosi prawie 200 cd/m², podczas gdy w modelu HP 6730b było to niespełna 180 cd/m² (wynik tez niezły, ale wyraźnie gorszy).

W obrazie wyświetlanym przez matrycę CMO rzucają się też w oczy ładnie odwzorowane odcienie szarości i czerń.

AMD Turion Ultra ZM-82 (2,2 GHz), mimo swej groźnej nazwy, nie jest demonem szybkości. Najnowszy Penryny o FSB 1066 MHz i podobnej częstotliwości taktowania dystansują go w większości zastosowań i może się on równać co najwyżej z mniej wydajnymi jednostkami Intela, na wolniejszej szynie i z obciętą pamięcią podręczną drugiego poziomu.

ATI Radeon HD 3200 to karta zintegrowana o wydajności zbliżonej do MR 2400 (choć nie posiada własnej pamięci). Dzięki temu dostarczy użytkownikowi HP 6735b więcej satysfakcji niż najczęściej spotykane obecnie w laptopach układy zintegrowane Intela. Znacznie lepiej radzi sobie  choćby w grach.

Hałas

Pierwszy kontakt z HP 6735b nie nastraja optymistycznie, gdyż podczas uruchamiania się komputera układ chłodzenia grzmi, wyrzucając powietrze jak silnik lotniczy (46,3 dB). Dotyczy to też zasilania z akumulatora, więc zabierając komputer na uczelnię czy do czytelni należałoby transportować go w stanie wstrzymania, by nie narobić poruty. Po tym niemiłym kilkusekundowym antrakcie laptop HP staje się w miarę cichy (podczas pracy biurowej natężenie hałasu wynosi około 33 dB). Choć wydaje się, że słychać jedynie dość natarczywy szum talerzy dysku twardego, wystarczyć przytknąć dłoń lub ucho do wylotu kanału wentylacyjnego, by przekonać się, iż wiatrak pracuje non stop (Fan Always On w BIOS-ie), nawet na oszczędzaniu energii i zasilaniu akumulatorowym.

W trybie wysokiej wydajności wentylator rozkręca się dość często do wyższego biegu, kiedy to powoduje szum o natężeniu 37 dB. Kiedy już wejdzie na wyższe obroty podczas pracy, potrafi na nich wytrwać przez kilkadziesiąt minut, aż do następnego wyłączenia. 

W trybach oszczędnym i zrównoważonym wiatrak może się okresowo wyłączać i wówczas słychać jedynie szum dysku twardego (32,7 dB).

Ciepło

HP 6735b nie błyszczy w tym aspekcie, ale bardzo podobnie wypadł w nim również zbliżony konstrukcyjnie (tyle że oparty na podzespołach Intela) HP 6730b. Szczęściem w nieszczęściu można nazwać fakt, że w temperaturze pokojowej pulpit nie nagrzewa się odczuwalnie nawet wtedy, gdy komputer przez dłuższy czas popracuje z obciążeniem. Ponadnormatywne temperatury odnotowaliśmy tylko na spodzie – maksimum wyniosło niespełna 42 stopnie Celsjusza.