Test HP Pavilion dv6-2005sw
Przekonanie co do tego, że Paviliony z serii dv6 są nadmiernie hałaśliwe i gorące, stało się już prawie powszechne. Dopóki nie przetestowaliśmy modelu dv6-2005sw, można było się łudzić, że te felery dotyczą tylko mocniejszych konfiguracji, z wydajną kartą grafiki. Jak wykazał w niniejszym artykule specjalizujący się w laptopach HP Michał Kupis, model z najnowszym Athlonem i ATI MR HD 4530 wcale nie jest wolny od tych przywar.
Obudowa
Wygląd HP dv6-2005sw jest typowy dla serii Pavilion. Zaokrąglona obudowa i błyszczący lakier to cechy multimedialnej linii HP, które zostały powielone w modelach wielu producentów.
Dzięki wygładzeniu krawędzi sylwetka laptopa jest dość lekka. Patrząc na Paviliona, od razu wiemy, że mamy do czynienia z komputerem ukierunkowanym na rozrywkę, a nie topornym urządzeniem służącym do pracy. Potwierdza to czarny plastik obudowy z fortepianowym wykończeniem na wysoki połysk, który prezentuje się wyśmienicie, o ile tylko jest czysty. Niestety ciężko zachować taki jego stan, gdyż widać na nim odciski palców pozostawiane niemal przez każde dotknięcie błyszczącej powierzchni. Całości jest przyozdobiona z przodu srebrną listwą, która na rogach rozszerza się, tworząc boczne ścianki.
Powierzchnia pokrywy jest jednolicie czarna jedynie w pobliżu jednego z narożników. Na pozostałym obszarze znajduje się na niej srebrny wzorek. Na granicy są to wyraźne okręgi otoczone łukami. Dalej wzorek staje się bardziej subtelny - tworzą go cieniutkie okręgi, a większość powierzchni pokryta jest delikatnymi liniami w kształcie łagodnych łuków. W rogu umieszczono podświetlane na biało logo HP wraz ze srebrną nazwą serii. Wygląda to bardzo ładnie i elegancko, do tego całość jest sztywna. Pod naciskiem ugina się zauważalnie, ale nie ma to wpływu na wyświetlany przez matrycę obraz.
Kształt pokrywy jest jednolity, niezakłócony przez zawiasy. Uzyskano to dzięki zastosowaniu pojedynczego szerokiego zawiasu wpuszczonego w jednostkę zasadniczą. Taki zabieg poprawiający wygląd powoduje, iż otwierany ekran zachodzi za tylną ściankę platformy roboczej. Konsekwencją tego są brak złączy z tyłu laptopa a także ograniczony maksymalny kąt odchylenia ekranu (wynoszący około 130 stopni). Sam zawias w czasie poruszania pokrywą wydaje ciche odgłosy, ale dobrze spełnia swą rolę, stabilnie utrzymując ekran nawet w czasie potrząsania. Dodatkowym zadaniem zawiasu jest dociskanie klapy do platformy roboczej, gdy laptop jest zamknięty, gdyż nie ma innych mechanizmów zamykających. Wypełnia je dość dobrze - aby podnieść ekran, należy przytrzymać drugą część komputera ręką, ale po odwróceniu spodem do góry i podniesieniu notebooka, klapa opada pod własnym ciężarem o kilka milimetrów. To jednak typowe dla tego właśnie rozwiązania.
Po uniesieniu pokrywy ukazują się kolejne czarne połyskujące powierzchnie. Na obszarze pod nadgarstki powtórzono srebrny motyw z pokrywy ekranu. Dalej znajduje się perforowana maskownica głośników. Spasowanie ze sobą tych dwóch elementów z lewej strony było niewyczuwalne, natomiast z prawej było trochę gorsze i można było wyczuć odstęp, przesuwając po nim palec. Przy ekranie umieszczony jest panel przycisków multimedialnych, wykonany z jednolicie czarnego, błyszczącego plastiku - z takiego samego tworzywa wykonano zawias i ramkę matrycy.
Sprawdziłem oczywiście wytrzymałość wszystkich tych elementów, a także spodu. Podkładka pod ręce z lewej strony ugina się ledwo zauważalnie, natomiast z prawej, nad napędem optycznym, poddaje się więcej, ale nie na tyle, żeby powodowało to zaniepokojenie. Podnoszenie laptopa za rogi potwierdziło mniejszą sztywność prawej strony - tutaj róg nieprzyjemnie się wyginał, gdy musiał utrzymać cały ciężar notebooka.
Maskownica głośników jest bardzo sztywna z obydwu stron. Pod naciskiem się nie ugina, a jedynie czasem cicho zaskrzypi. Spód także jest solidny, jednak kratka otworów wentylacyjnych umieszczona pod gładzikiem jest bardzo miękka i bardzo podaje się przy naciskaniu; na szczęście przy codziennym użytkowaniu nie łapiemy w tym miejscu laptopa. Plastik spodu poddaje się także delikatnie na styku z napędem optycznym. Czuć po prostu, że w jego okolicach Pavilion jest mniej sztywny zarówno od góry jak i od spodu.
Ostatnim elementem, który ściskałem, była ramka matrycy. O ile dolna i górna część dzielnie zniosły ten test, o tyle ściśnięcie boków w miejscu gumowych pasków powodowało pojawianie się "duchów" na wyświetlanym obrazie. Szkoda, że ten element nie został wykonany z trochę sztywniejszego plastiku.
W Pavilionie dv6-2005sw mamy prawdziwą mnogość interfejsów, co przy braku złączy na tylnej ściance powoduje, iż są one gęsto ułożone na bokach.
Na prawym, bliżej użytkownika, znajduje się napęd optyczny; to dobrze, bo takie rozwiązanie daje trochę przestrzeni na myszkę obok. Tylko trochę jednak, gdyż dalej są 2 porty USB, a na samym końcu - gniazdo zasilania; wpięty do niego (z reguły) kabel może przeszkadzać w poruszaniu gryzoniem.
Na lewym boku znajduje się istny korowód złączy, jednak są one rozłożone na tyle równomiernie, że korzystanie z jednego nie spowoduje blokowania sąsiednich. Z przodu po lewej znajdują się tylko trzy białe diody sygnalizujące, a po prawej - trzy gniazda audio. Nie jest to wprawdzie najszczęśliwsze miejsce, ale ciężko byłoby znaleźć dla nich wolną przestrzeń na bocznych ściankach.
W porównaniu do starszych edycji Pavilionów brakuje czytnika linii papilarnych.
Osprzęt
Klasyczna klawiatura to chyba największy atut Paviliona dv6-2005sw. Wykonana jest (jako jedyny element poza spodem) z czarnego, matowego plastiku, na którym nie widać jakichkolwiek odcisków palców. Układ jest wręcz podręcznikowy, z powiększonymi klawiszami delete i prawym shiftem. Gdyby tylko nie te pomniejszone strzałki... Na szczęście dzięki klasycznemu kształtowi płytek klawiszy korzysta się z nich wygodnie. Pomaga w tym także ich delikatne oddzielenie od pozostałych klawiszy.
Z lewej strony znajduje się blok numeryczny (chyba nie do końca potrzebny w multimedialnym modelu, ale na pewno znajdą się osoby, którym się przyda). Klawisze są w nim o 3 mm węższe, ale korzysta się z nich wygodnie, a dzięki temu zwężeniu nie mamy do czynienia ze zmniejszeniem zasadniczego bloku klawiatury.
Przy pisaniu klawiatura jest cicha; jej odgłos nie wyróżnia się. Klawisze mają miękki, dość głęboki skok. Niektórym użytkownikom może on nie odpowiadać, ale ja preferuję właśnie taki. Płytki są sztywne, nie chyboczą się. Ogólnie klawiatura jest sztywna i nie zapada się; jedynie w okolicach WSAD-u ugięcie jest trochę większe.
Drobne wady nie mają wpływu na sporą przyjemność płynącą z korzystania z tej klawiatury. Szkoda że HP nie montuje jej w większej liczbie modeli.
W przeciwieństwie do klawiatury gładzik wywarł na mnie negatywne wrażenie. Jedyną zaletą jego srebrnej, lustrzanej tabliczki jest to, iż możemy się w niej przejrzeć. Posiada ona za to sporo wad: szybko się brudzi, palec jest przez nią spowalniany, co odbija się na prędkości przesuwania kursora (pomagają tu, aczkolwiek niewiele, spore rozmiary płytki dotykowej). Przyciski towarzyszące gładzikowi również są lustrzano-srebrne i tak samo szybko się brudzą. Mają płytki, raczej twardy skok, a towarzyszący klikaniu dźwięk jest głośniejszy niż klawiatury (niemniej jednak nadal akceptowalny). Drobny przycisk umieszczony za płytką dotykową pozwala ją włączać i wyłączać, a znajdująca się obok niego dioda świeci na biało, gdy gładzik jest aktywny, a na pomarańczowo, gdy go dezaktywujemy.
Nie są to jedyne urządzenia służące do sterowania komputerem - producent przewidział do tego celu jeszcze listwę przycisków dotykowych. Posiada ona tylko regulację głośności, przycisk wyłączający dźwięk i przełącznik łączności bezprzewodowej; usunięto pozostałe przyciski występujące w starszych modelach z serii Pavilion. Nie zrezygnowano natomiast z dołączenia w zestawie chowanego w gnieździe ExpressCard pilota zdalnego sterowania.
Obraz
W HP dv6-2005sw zamontowano ekran 15,6 cala produkcji LG. Ma on rozdzielczość 1366x768 i proporcję 16:9, która w notebooku multimedialnym jest jak najbardziej na miejscu. Zastosowano podświetlenie diodami LED, dzięki czemu uzyskano obraz o dość dużej jasności; do tego ekran jest równomiernie podświetlony.
Korzystanie z laptopa na wolnym powietrzu czy w mocno oświetlonym pomieszczeniu nie będzie łatwe, gdyż matryca posiada błyszcząca powlokę, jednak w warunkach domowych odbicia raczej nie przeszkadzają.
Jako że Pavilion jest stworzony do multimediów, jego matryca powinna posiadać szerokie kąty widzenia, aby można było cieszyć się odtwarzanym filmem w większym gronie. Nic takiego nie ma jednak miejsca. W płaszczyźnie poziomej kąty są akceptowalne, a inwersja kolorów pojawia się na tyle późno, że raczej rzadko będziemy oglądać ekran pod takim kątem. Gorzej z kątami pionowymi - patrząc z góry, obraz bardzo szybko staje się jaśniejszy, a spoglądając od dołu, obraz ciemnieje i pojawia się inwersja kolorów. Jest to jednak standard w notebookowych matrycach i ta z HP dv6-2005sw niczym się nie wyróżnia.
Osiągi
W omawianym modelu HP zamontowało zarówno procesor jak i grafikę pochodzącą z firmy AMD. Procesor to AMD Athlon II M300 wykonany w procesie 45 nm i posiadający zegar o taktowaniu 2,0 GHz i 1 MB pamięci podręcznej. Względem swego poprzednika o tym samym taktowaniu, Athlona X2 QL-62, wzrost wydajności jest raczej niezauważalny. Nowy procesor obsługuje za to pamięci DDR2 o taktowaniu 800 MHz a nie jedynie 667 MHz. Względem produktów Intela wykonanych w technologii 45 nm M300 cechuje się wydajnością niższą niż PDC T4200 (2 GHz, 1 MB L2C), a porównywalną z Celeronem T3000 taktowanym jednak niższym zegarem (1,8 GHz, 1 MB L2C). Nie byłoby z nią źle, gdyby nie to, iż Intel produkuje już sporo wydajniejsze procesory Core i3 w technologii 32 nm. Są one jednak jeszcze zbyt drogie, aby montować je w najtańszych modelach, gdzie Athlon ciągle walczy z PDC i choć ma niższą wydajność, to jednak może wabić klientów posiadaniem wsparcia dla wirtualizacji.
Karta graficzna to ATI Mobility Radeon HD 4530 z 512 MB DDR3. Posiada ona węższą szynę i niższe zegary niż model HD 4570, ale dzięki nowocześniejszym pamięciom posiada wydajność zbliżoną do wspomnianego modelu o wyższych notowaniach (w wariancie z DDR2). Do nowych gier się ona nie nadaje (ma za małą moc obliczeniową), jednak dla niedzielnego gracza, chcącego odpalić mniej wymagające tytuły, powinna wystarczyć.
W modelu dv6-2005sw zastosowano 3 GB pamięci operacyjnej DDR2 o taktowaniu 800 MHz w konfiguracji 2 + 1 GB. Do kompletu mamy 320-gigabajtowy dysk twardy produkcji Seagate kręcący się z prędkością 7200 obr/min, który wyróżnia się na plus swą wydajnością, osiągając średni transfer 72,8 MB/s.
3DMark 03 Standard | 8597 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 6064 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 1638 pkt. | |
Pomoc |
Wydajność w grach
we wszystkich grach ustawione AA i AF na zero
Dirt 2
demo benchmark min./śr.
1366x768 high 13,9/16,3 kl/s
1024x600 medium 22,3/27,7 kl/s
800x480 low 21,4/36,4 kl/s
Call of Duty 4: Modern Warfare
ustawienia dema min./śr./maks.
16366x768 19/23,87/42 kl/s
1024x600 26/45,37/70 kl/s
Call of Juarez: Więzy Krwi
demo min./śr./maks.
1366x768 wysokie 14/20,62/24 kl/s
1280x720 średnie 17/23,53/32 kl/s
1024x600 niskie 34/45,17/61 kl/s
Need for Speed Shift
demo min./śr./maks.
1366x768 high 10/12,33/15 kl/s
1024x600 medium 14/17,13/20 kl/s
800x480 low 18/21,08/25 kl/s
FIFA 10
ustawienia dema min./śr./maks.
1280x720 29/59,00/61 kl/s
Risen
demo min./śr./maks.
1366x768 high 7/10,62/16 kl/s
1024x768 medium 10/18,45/23 kl/s
800x600 low 25/33,30/39 kl/s
Wpływ na otoczenie
Hałas
Testowany Pavilion jest niestety głośny - nie poprawiono tego mankamentu względem starszych modeli. Emituje on hałas powyżej 37 dB już podczas niewielkiego obciążenia podzespołów. Należy przypomnieć, że niektóre modele laptopów tej wielkości są cichsze pod maksymalnym obciążeniem. Pavilion zaś, przy dużym wykorzystaniu zasobów, potrafi emitować szum na poziomie prawie 45 dB, co stanowczo zaczyna być nieprzyjemne dla ucha.
Na tle tak hałaśliwego wentylatora napęd optyczny wyróżnia się jedynie na początku swej pracy. Potem jego odgłos nie wybija się ponad szum wydobywający się z układu chłodzenia.
Hałas
luz |
| 37.6 / 38.9 / 40.6 dB |
DVD |
| 40.6 / 48.4 dB |
obciążenie |
| 40.7 / 44.8 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Temperatury obudowy to kolejny negatywny aspekt HP Paviliona dv6-2005sw. Już podczas wykonywania mało zasobożernych czynności temperatura w okolicach wylotu nagrzanego powietrza osiąga poziom 34-35 stopni Celsjusza. Pod obciążeniem temperatury sporo wzrastają, dobijając maksymalnie do ponad 48 stopni na górnej części jednostki zasadniczej i 52°C od spodu. Są to wartości stanowczo zbyt wysokie. Korzystanie z laptopa posiadającego tak ciepłą obudowę nie jest przyjemne czy choćby komfortowe.
W środku obudowy nie jest najgorzej. Temperatury nieobciążonego procesora oscylują wokół 55°C, a karta graficzna ma temperaturę 48°C. Pod obciążeniem natomiast procesor rozgrzewa się nawet do 83°C, a karta graficzna - do 74°C. Nie są to wartości niebezpieczne dla tych podzespołów.
(-) The maximum temperature on the upper side is 48.8 °C / 120 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(-) The bottom heats up to a maximum of 52.7 °C / 127 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(±) In idle usage, the average temperature for the upper side is 32.1 °C / 90 F, compared to the device average of 31.3 °C / 88 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (34.1 °C / 93.4 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-5.3 °C / -9.6 F).
Głośniki
Głośniki stereo Paviliona wybijają się ponad przeciętne laptopowe piszczałki. Logo Altec Lansing nie jest tylko chwytem marketingowym, a ma swoje potwierdzenie w wydobywającym się z nich dźwięku. Jest on czysty nawet ustawiony ma na maksymalną głośność, która to jest spora jak na tej wielkości głośniki. Tony wysokie i średnie są odtwarzane wyraźnie; brakuje trochę tonów niskich, jednak dla nich przydałby się oddzielny trzeci głośnik. Słuchając więc muzyki czy oglądając film, na pewno nie będziemy zawiedzeni. Do tego użytkownik może ustawić parametry systemu SRS Premium Sound pod własne preferencje. Jeśli wbudowane głośniki nie będą wystarczające, można podpiąć zewnętrzne na trzy sposoby: poprzez HDMI, S/PDIF lub analogowe gniazdo 3,5 mm, które to występuje podwójnie.
Wydajność akumulatora
Litowo-jonowy akumulator o pojemności 47 Wh i 6 komorach, nie wróży długich czasów pracy HP dv6-2005sw odciętego od zasilania z sieci. Tak też jest w rzeczywistości - niecała godzina pracy pod obciążeniem czy niecałe dwie w czasie korzystania z internetu przez Wi-Fi to wartości niezachwycające. Niedotrwanie do trzech godzin działania przy maksymalnym oszczędzaniu energii to rzadkość w laptopach tej wielkości. Nie obejrzymy także w całości dłuższego filmu na DVD bez wcześniejszego podłączenia zasilania zewnętrznego. Z drugiej jednak strony od laptopa multimedialnego, stojącego głównie w mieszkaniu, dłuższe przebiegi na baterii nie są jakoś szczególnie wymagane.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 18 / 23 / 27 W |
obciążenie |
57 / 66 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Ładny wygląd przyciąga klientów do HP Paviliona. Przekonuje do niego także mnogość interfejsów. Jednak ważne jest również to, czego nie widać w specyfikacji, czyli kultura pracy i komfort użytkowania. W tych aspektach dv6-2005sw nie zachwyca - nieprzyjemnie głośno szumi, a nadmierne temperatury obudowy nie zachęcają do wzięcia laptopa na kolana. Do tego temperatury te nie są usprawiedliwione prądożernymi i wydajnymi podzespołami wewnątrz (wtedy można by wybaczyć więcej). Ani procesor AMD Athlon, ani karta grafiki ATI MR HD 4530 do takich ponadprzeciętnie wydajnych nie należą.
Jeśli jednak te dwie wady nie zadecydują przeciw Pavilionowi, to jego właściciel w czasie użytkowania doceni bardzo wygodną i ergonomiczną klawiaturę. Z kolei dobre głośniki uprzyjemnią mu chwile spędzone z laptopem na rozrywce.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie Vobis.