Test HP Pavilion dv6-3030ew
Przez pewien czas producenci laptopów szli w większości za przykładem, namiętnie kopiując połyskliwą, ozdobną obudowę Pavilionów. Epoka ta dobiegła końca wraz z pojawieniem się najnowszej generacji multimedialnych notebooków HP, do której przynależy dv6-3030ew, bohater naszego testu. Jeżeli te komputery zapadną nam w pamięć to dlatego, że stanowią prawie wierną kopię aluminiowych MacBooków (i dobrze, chciałoby się powiedzieć). Poza tą oczywistą dla wszystkich cechą interesowało nas, czy HP stworzył nareszcie Paviliona godnego rekomendacji czy też jak zwykle ciąży na nim jakiś poważny feler.
Obudowa
W najnowszej serii Pavilionów, do której należy dv6-3030ew, producent postanowił odmienić oblicze obudowy. Zasadniczej zmianie uległy materiały użyte do wykonania „pudła”. Zamiast wszechobecnych w starszych modelach błyszczących plastików, HP zdecydowało się zastosować aluminium.
Patrząc na obudowę recenzowanej maszyny, ciężko się oprzeć wrażeniu, iż jest ona niezwykle podobna do projektów „unibody” Apple'a. Wpływ na takie postrzeganie mają nie tylko użyte materiały, ale również typowo zaokrąglone kształty.
Gdy jednak przyjrzymy się obudowie dokładniej, dość łatwo zauważymy, że nie jest to klasyczne unibody a konstrukcja złożona z niezależnych elementów, których spasowanie - co trzeba zaznaczyć - stoi na dość wysokim poziomie.
Niewątpliwą zaletą elementów aluminiowych jest (poza niewielką wagą) ich relatywna sztywność. Minusem natomiast - odczuwane przez delikatniejszych użytkowników mrowienie.
Wprawdzie od spodu recenzowany HP jest wykonany z plastiku, dość dobre spasowanie i aluminiowy pulpit roboczy zaowocowały tym, że powierzchnia jednostki zasadniczej zarówno od strony wierzchu jak i spodu nie ulega (z wyjątkiem okolicy napędu optycznego) odkształceniom wartym odnotowania.
Większemu uginaniu nie podlega także aluminiowa pokrywa matrycy, ale należy tu wspomnieć, iż przy silniejszym nacisku na jej powierzchnię możemy wywołać zakłócenia w wyświetlanym obrazie.
Zawiasy łączące ekran z jednostką zasadniczą pozwalają na maksymalne rozwarcie pokrywy do kąta o wartości 135 stopni. Chodzą dość cicho oraz zapewniają odchylonemu wyświetlaczowi całkiem przyzwoitą stabilność.
Rozmieszczenie złączy nie jest perfekcyjne, acz niewiele je od tej perfekcji dzieli. Po lewej stronie, patrząc od przodu umieszczono kolejno: czytnik kart (SD, MS, MMC, XD), dwa złącza audio, USB, eSATA (zestawione z USB), HDMI, LAN, D-Sub. Na prawej ściance zaś ulokowano z samego początku utrudniające użytkowanie myszki USB, za nim napęd optyczny, kolejne USB, gniazdo zasilania oraz blokadę Kensingtona. Na przedniej ściance rozlokowane zostały dwa głośniki, a tył pozostawiono niezagospodarowany (ze względu na zachodzący za obudowę ekran).
Osprzęt
Czarna, wyspowa klawiatura zainstalowana w dv6-3030ew na pierwszy rzut oka może się podobać a to za sprawą dość dużych klawiszy, pełnowymiarowych klawiszy strzałek oraz relatywnie sztywnej powierzchni, na której trudno wymusić ugięcia.
Niestety, bliższe zapoznanie się z tym przyrządem budzi zgoła odmienne uczucia. Aby skorzystać z klawiszy funkcyjnych, należy wcześniej wcisnąć klawisz fn, gdyż domyślnie spełniają one funkcje, jakie w normalnych laptopach da się uaktywnić dopiero z klawiszem fn. Kolejnym zbędnym dodatkiem jest umieszczona pod klawiszem esc kolumna przycisków „szybkiego dostępu”. Kolumna ta nie tylko jest zbędna, ale również zaburza całą harmonię klawiatury, przesuwając klawisze o jeden rząd w prawą stronę. Wskutek tego nienaturalnego układu początkowo pisanie jest bardzo mocno utrudnione. Ponadto klawiatura została pozbawiona bloku numerycznego, który we współczesnych laptopach stał się w zasadzie standardem.
Na tym jednak nie kończą się wady klawiatury dv6. Kolejnym nieprzyjemnym aspektem są ograniczenia w używaniu kombinacji klawiszy. I tak na przykład:
- używając A i W, zablokujemy Q;
- wciskając A i S, stracimy możliwość użycia Q, Z, X;
- kombinacja S i D uniemożliwi użycie E, X, C;
- W i D zaś pozbawi nas możliwości użycia klawisza E.
Gładzik znajdujący się na wyposażeniu recenzowanego HP ze względu na rozmiary płytki (10,9x6,7 cm) można nazwać prawdziwym kolosem. W związku z dużą powierzchnią dotykową oraz dzięki dobrej rozdzielczości i przykładnej czułości sterowanie kursorem przy pomocy gładzika staje się czynnością całkiem przyjemną. Dodatkowymi atutami omawianego przyrządu są przydatne i dobrze działające funkcje wielodotyku.
Niestety, producent postanowił nieco zniwelować pozytywne odczucia, pozbawiając gładzik klasycznych przycisków. Za funkcje lpm i ppm odpowiedzialna jest dolna część powierzchni płytki dotykowej. Przekłada się to na utrudnienia, gdy chcemy skorzystać z jakże popularnej funkcji „przeciągnij i upuść”.
Obraz
Za wyświetlanie obrazu w recenzowanym notebooku odpowiada podświetlana diodami LED matryca produkcji Samsunga (156AT05-H01). Cechuje się ona typowymi proporcjami ekranu wynoszącymi 16: 9 oraz współcześnie standardową dla „piętnastek” rozdzielczością natywną 1366x768 pikseli. Jak przystało na ekran laptopa „multimedialnego”, powierzchnia matrycy jest błyszcząca i wraz z błyszczącą ramką ekranu nie sprawdzi się dobrze w miejscach o zbyt dużym natężeniu światła.
|
rozświetlenie: 83 %
kontrast: ∞:1 (czerń: 0 cd/m²)
Pomimo zastosowania podświetlania diodowego, matryca nie jest zbyt równomiernie doświetlona. Na szczęście nie jest to coś, na co można zwrócić uwagę, patrząc gołym okiem. Jasność maksymalna stoi na dość przyzwoitym poziomie i zbliża się do 200 cd/m². Gorzej przedstawia się wartość czerni (2,4 cd/m²).
Pod względem kątów widzenia matryca niestety nie zachwyca. Na tle konkurencyjnych wyświetlaczy laptopowych jest jednak ekranem przeciętnym. Podobnie rzecz ma się w przypadku zbieżności kolorów z gammą 2,2. Do doskonałości dość dużo brakuje, ale w porównaniu z innymi monitorami nie wypada źle.
Osiągi
Zestawienie procesora Core i3-350M oraz układu graficznego ATI Mobility Radeon HD 5650 w połączeniu z 500-gigabajtowym dyskiem twardym jest dziś bardzo popularną konfiguracją, jaką obowiązkowo musi posiadać w swojej ofercie niemal każdy producent.
Procesor i3-350M to typowa jednostka Intela z niższej półki. Cechuje się taktowaniem 2,26 GHz, posiada 2 rdzenie i umożliwia pracę na 4 wątkach. Ponadto jest wyposażona w 3 MB pamięci podręcznej L3 Cache oraz większość nowych technologii Intela. Niestety, procesor ten (jako jednostka niskobudżetowa) został pozbawiony części rozwiązań obecnych w brdziej zaawansowanych modelach – przede wszystkim brak jest technologii Turbo Boost. Ten brak odczują szczególnie użytkownicy wymagający na co dzień wyższego taktowania niż to, które jest oferowane przez i3-350M.
Plusem procesora jest natomiast zintegrowany układ graficzny, który dzięki możliwości przełączenia grafiki pozwoli na znaczne wydłużenie czasu pracy na zasilaniu bateryjnym.
Karta graficzna ATI Mobility Radeon HD 5650 to typowy przedstawiciel średniego segmentu. Układ ten umożliwia multimedialną rozrywkę na dość dobrym poziomie, o ile użytkownik zadowoli się detalami ustawionymi na poziomie średnim, średnim-wyższym.
Na tle przeciętnych podzespołów obliczeniowych przyjemnym zaskoczeniem okazał się dysk twardy wyprodukowany przez koncern Toshiba. Dysk ten cechuje się standardową pojemnością 500 GB, ale dzięki wysokiej prędkości obrotowej (7200 obr/min) osiąga on całkiem zacne transfery. W teście HD Tune maksymalna wartość przesyłu danych wyniosła 103,3 MB/s, średnia zaś równała się 75,5 MB/s. W tym miejscu pozwolę sobie zauważyć, iż średnia prędkość prawdopodobnie mogłaby być większa, gdyby dysku nie obciążało oprogramowanie producenta. Kolejną ważną cechą dysku jest jego cicha praca. Niestety, na tle głośniejszego wentylatorka ta konkretnie zaleta traci na znaczeniu.
3DMark 03 Standard | 21126 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 13098 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 7319 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 3425 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench 11.5
Wydajność w grach
Crysis Warhead
bez AA
1024x768
standard – 29/36,2/48 kl/s
gracz – 13/17,5/24 kl/s
entuzjasta – 10/12,9/17 kl/s
1280x720
standard – 26/34,2/42 kl/s
gracz – 8/16,1/22 kl/s
1366x768
standard – 24/30,5/39 kl/s
gracz – 12/15,5/20 kl/s
Colin McRae: Dirt 2
demo, trasa Marocco
ustawienia: High&Ultra, wszystko na maksimum
1366x768 - min. 17,7 średnio 20,8 kl/s
* test wykonano przy pomocy wbudowanego benchmarka
Demigod
mapa Katarakty
1366x768 bez AA
Niskie – 68/88,0/96 kl/s
Średnie – 53/64,7/76 kl/s
Wysokie – 18/29,3/32 kl/s
Need for Speed: SHIFT
demo
ustawienia: wszystko na maksimum, bez AA
1366x768 – 26/36,6/43 kl/s
Risen
demo
ustawienia: wszystko na maksimum
1024x768 – 14/20,7/28 kl/s
1280x720 – 13/18,8/24 kl/s
1366x768 – 12/18,0/24 kl/s
Wpływ na otoczenie
Hałas
Podczas pracy na luzie wentylator chodzi z dość znośną głośnością (w zakresie od 33,1 do 33,5 dB). Przy średnim obciążeniu (mniej wymagająca gra, 3DMark05) zwiększa się prędkość obrotów wiatraczka i szum osiąga wartości między 36,1 a 36,8 dB. Gdy obciążymy testowaną maszynę bardziej wymagającą grą (na potrzeby tej recenzji użyłem Crysis Warchead), hałas z poziomu 36,8 dB dość szybko wzrasta, by osiągnąć 40,2 dB i wraz z czasem trwania rozgrywki powoli podnosi się aż do 43,7 dB.
Nie jest to jeszcze maksymalne natężenie hałasu, jakim może uraczyć swojego użytkownika laptop HP. Obciążony zestawem FurMark+Prime95 Pavilion dv6-3030ew potrafi wyemitować szum mogący zawstydzić niejedną profesjonalną suszarkę. Jego natężenie wynosi w granicach 47,6-51 dB w zależności od aktywnej karty graficznej.
Hałas
luz |
| 33.1 / 33.4 / 33.5 dB |
HDD |
| 33.1 dB |
DVD |
| 35.1 / 42.6 dB |
obciążenie |
| 43.7 / 50.9 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Poza wysokim natężeniem emitowanego hałasu seria Pavilion słynie także w obiegowej opinii z wysokich temperatur. Model dv6-3030ew nie do końca przełamuje stereotyp, ale na tle starszych konstrukcji jest relatywnie „chłodny”. Podczas pracy bez obciążenia maksymalne temperatury obudowy wynoszą 33,5°C od strony pulpitu oraz 35,8°C od strony podstawy. Pod obciążeniem wzrastają dość znacznie, osiągając maksima wynoszące odpowiednio 41,5°C od strony wierzchniej oraz 48,7°C od strony spodniej.
(±) The maximum temperature on the upper side is 41.5 °C / 107 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(-) The bottom heats up to a maximum of 48.7 °C / 120 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 30 °C / 86 F, compared to the device average of 31.3 °C / 88 F.
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 37.3 °C / 99.1 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-8.5 °C / -15.3 F).
Głośniki
Dwa głośniczki umieszczone na frontowej ściance recenzowanego notebooka zostały opatrzone logo Altec Lansing. Mimo niedużych rozmiarów dostarczają dźwięk o całkiem dobrej jakości i dość wysokiej głośności. Zaletą głośników jest także ich czyste brzmienie. Na próbkach utworów dostarczonych z systemem Windows nie zarejestrowałem żadnych niepożądanych pobrzęków. Pewien niedosyt może budzić brak głośnika niskotonowego, ale w sprzęcie tej klasy byłby on już pewną ekstrawagancją.
Wydajność akumulatora
HP wyposażył model dv6-3030ew w akumulator o pojemności 55 Wh. Na tle popularnych baterii o pojemnościach 44-48 Wh ogniwa użyte do zasilania Paviliona wywołują zadowolenie, gdyż pozwalają na dłuższe korzystanie z komputera z dala od gniazdka.
Podczas pracy pod obciążeniem omawiany laptop wytrzymał w zależności od aktywnego układu graficznego godzinę i dziesięć minut (na ATI) oraz godzinę i dwadzieścia pięć minut (na Intelu). Wewnętrzne źródło zasilania pozwoliło na ponad dwugodzinne przeglądanie Internetu z użyciem karty Wi-Fi przy aktywnym układzie ATI; zmiana grafiki na Intela przedłużyła ten czas o dodatkowe czterdzieści dwie minuty. Bardzo podobne czasy odnotowałem podczas oglądania filmu przy użyciu napędu DVD. Test czytelnika wypadł jeszcze bardziej zadowalająco, gdyż ogniwa zasilające utrzymały aktywność laptopa przez blisko trzy godziny i dziesięć minut na karcie ATI oraz przez pięć godzin i dwadzieścia jeden minut po przełączeniu na grafikę zintegrowaną z procesorem.
ATI | Intel | |
---|---|---|
na luzie | 3:09 | 5:21 |
WLAN | 2:02 | 2:44 |
DVD | 2:06 | 2:48 |
pod obciążeniem | 1:10 | 1:25 |
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 12.3 / 14.3 / 24.3 W |
obciążenie |
60 / 86.4 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
HP Pavilion dv6-3030ew to laptop, który mimo pewnych niedogodności może zyskać uznanie użytkownika. Użytkownik ten będzie musiał jednak przyzwyczaić się do wszystkich przypadłości klawiatury, niewygodnych przycisków gładzika i wysokiej głośności szumów emitowanych przez układ chłodzenia.
W zamian za wyżej wspomniane niewygody HP dostarczy dobrze spasowaną i sztywną obudowę, o nieźle rozlokowanych złączach, dużą i czułą tabliczkę dotykową, szybki dysk twardy, niezłe głośniki i akumulator pozwalający na dość długą pracę z dala od gniazdka.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-KOM.