Test HP Pavilion dv6500
Wszystkopotrafiący. W segmencie laptopów 15,4" z niezintegrowaną kartą graficzną robi się coraz większy ścisk, jako że kolejni producenci oferują coraz to nowe modele, walcząc o względy najszerszej grupy odbiorców. Jednym z kandydatów o prymat w kategorii dość mocnych maszyn za rozsądne pieniądze jest HP Pavilion z nowej serii dv6500 (wskazuje ona przejście na Santa Rosę). Stylowa obudowa jest nam dobrze znana, a teraz mieści ona kartę graficzną GF 8400M GS, procesor T7300, 2 GB RAM i dysk twardy 200 GB. Czy to nie za mało?
Obudowa
Już oglądając ją z wierzchu nabieramy podejrzeń, a po otwarciu zyskamy pewność, że to ta sama obudowa, co w znanej już nam serii dv6000. Możemy jeszcze dodać, że wzornictwo Paviliona zdobyło prestiżową nagrodę Red Dot Design Award. Nowatorskie malowanie (HP Imprint) faktycznie robi wrażenie, więc wyróżnienie jest zasłużone.
Nazywając rzecz po imieniu, widzimy tu falisty, omalże florystyczny ornament zatopiony pod warstwą połyskliwego lakieru na klapie oraz na pulpicie laptopa. Trudno się nie zgodzić, że to niezły bajer. Szczegół dyskretny, ale przecież robiący wrażenie.
Podobać może się zresztą nie tylko wystrój, ale też kształtność obudowy. Pavilion dv6500 wygląda nowocześnie, a to dzięki zaokrąglonej formie i materiałom zrobionym na wysoki połysk. Postawienie na wygląd i zatrudnienie profesjonalnych projektantów niewątpliwie się opłaciło.
Przejdźmy jednak do konkretów. Przyjemna dla oka obudowa przeszła naszą obdukcję koncertowo. Solidność idzie więc w parze z pięknem. Cała obudowa, nie wyłączając klapy, jest odporna na odkształcenia pod naciskiem.
Skądinąd wiemy jednak, że firmie HP zdarzają się niedokładności w spasowaniu elementów. Żaden taki feler nie wystąpił w naszym egzemplarzu, ale należy oglądać kompueter ze wszystkich stron przed zakupem, bo producentowi temu zdarzają się buble.
Zawiasy pozwalają na lekkie kołysanie się ekranu, jednak poza tym dobrze utrzymują pokrywę w obranej pozycji. Niebagatelną kwestią jest blokada możliwości rozwarcia ekranu na około 130°. Ta cecha użytkowa może ograniczać swobodę manipulowania laptopem, kiedy bierzemy go na kolana, kładziemy na kanapie itp.
Trzeba również obnażyć brak mechanizmu ryglującego. Podobnie jak w przypadku wielu innych nowoczesnych laptopów w Pavilionie dv6500 zrezygnowano z tej formy zabezpieczenia matrycy na rzecz możliwie nieskazitelnego wyglądu. Nie ma to aż tak doniosłego znaczenia, gdyż maszyna ta jest po prostu zbyt ładna i delikatna, by eksploatować ją intensywnie, przenosząc codziennie w różne miejsca pracy...
Złącza są skoncentrowane na lewej ściance laptopa. W tym miejscu panuje zatem niezły tłok. FireWire, trzy w sumie porty USB, wyjście HDMI oraz port rozszerzeń to dość bogate wyposażenie, nawet jak na dzisiejsze standardy.
Osprzęt
Klawiatura zajmuje wyraźnie ograniczoną przestrzeń, która jest zaokrąglona na rogach, co dobrze wpasowuje się w całość wyglądu urządzenia. Skutkiem tego cztery klawisze w każdym z narożników mają stosownie zaokrąglone z jednej strony kształty, co nie wpływa negatywnie na ich funkcjonalność.
Klawisze są nieco stłoczone, ale poszczególne płytki są duże. Kultura pracy klawiszy też jest w porządku. Opór jest mały, skok - należyty, a odpowiedź - wyraźna. Pisanie jest przyjemne, choć klawisze mogą się wydawać nieco chybotliwe, kiedy zaś klepiemy w żywszym tempie - stają się trochę za głośne.
Przyciski specjalne są w tym laptopie dość wyjątkowe. Zebrane zostały mianowicie w panel dotykowy. Podświetlone na niebiesko symbole są nader czułe, stąd wystarczy tylko muśnięcie, by wywołać funkcję odtwarzacza multimedialnego czy zmienić siłę głosu.
Touchpad również został zaaranżowany w ten sposób, by harmonizował z wystrojem obudowy. Jak wiadomo z poprzednich recenzji Pavilionów, jego przyciski mają długi, głęboki skok, toteż nie są raczej stworzone dla osób niecierpliwych. Powyżej tabliczki znajdziemy miniaturowy guzik, którym można wyłączyć urządzenie wskazujące, jeśli zachodzi taka potrzeba. Niekorzystną właściwością tabliczki jest jej oleista powierzchnia, na której palec grzęźnie i nie przesuwa się zadowalająco sprawnie.
Obraz
W modelu Pavilion dv6598eg zastosowano standardową matrycę 15,4" WXGA (1280 x 800). Co prawda indywidualne preferencje różnią się w tym względzie znacząco, można powiedzieć, że dla wielu użytkowników taka rozdzielczość może oznaczać niedostateczną przejrzystość na ekranie.
Obraz wydał nam się dostatecznie jasny, jednak mieliśmy zastrzeżenia co do jakości kolorów, które wydały się nam lekko blade, choć mowa jest o wyświetlaczu typu glare, który powinien odwzorowywać barwy lepiej niż matowy.
Nie zdołaliśmy przeprowadzić dokładnych pomiarów, jako że wypożyczono nam ten sprzęt na krótki okres czasu. Na oko jednak ustaliliśmy, że maksymalna jasność obrazu wynosiła około 150 cd/m² (nie jest to więc raczej ta sama matryca LG.Philips, z którą mieliśmy do czynienia w Compalu FL90, instalowana w niektórych modelach z serii Pavilion dv6500 - przyp. polskiej redakcji).
Na otwartym powietrzu użytkownikowi przychodzi zmagać się z mocnymi refleksami, które pojawiają się na ekranie. Obraz jest również trochę zbyt ciemny, by praca na słońcu mogła być komfortowa.
Co prawda z zakresu roboczego matrycy Paviliona, gdzie obraz pozostaje stabilny, można być zadowolonym, na tle konkurencji kąty widzenia tego wyświetlacza są raczej wąskie, szczególnie w pionie.
Osiągi
HP Pavilion dv6500 w odmienie, jaką testowaliśmy (dv6598eg), wyposażony jest w procesor Intel Core 2 Duo T7300 (2,0 GHz) i kartę graficzną NVIDIA GeForce 8400M GS. Tym samym należy go zaszeregować do dolnego segmentu laptopów multimedialnych.
Obok 2 GB RAM zestaw wieńczy wolny (4200 obr./min) dysk twardy Toshiby o pojemności 200 GB.
Karta GeForce 8400M GS należy co prawda do tych, które są już w stanie pociągnąć przyzwoicie jakieś gry, jednak trzeba się liczyć ze znacznym obniżeniem rozdzielczości i poziomu oddania szczegółów. Układ ten nadaje się więc raczej do pogrywania, a nie grania pelną gębą. Jeżeli ktoś traktuje sferę rozrywki na poważnie, zalecamy sięgnięcie po kartę GF 8600M GS lub lepszą.
3DMark 05 Standard | 2294 pkt. | |
3DMark 06 Score Unknown Setting | 1331 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 4306 pkt. | |
Pomoc |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Wkrótce po uruchomieniu komputera zdumieliśmy się trochę, jako że wentylator poszedł w ruch, choć sprzęt był jeszcze zupełnie chłodny. Rzut oka na profil wydajnościowy w Viście i wiemy już, że komputer działa w trybie zrównoważonym.
Przestawienie trybu pracy na oszczędzanie energii przyniosło natychmiastową poprawę, jako że wentylator uciszył się natychmiast i nie odzywał się odtąd więcej. W takiej konfiguracji można edytować tekst czy przeglądać strony internetowe w ciszy mąconej tylko co jakiś czas dźwiękiem zaskakującego na chwilę wiatraczka. Niesympatyczne (przy skoncentrowaniu się na odgłos wentylacji) było w naszym odczuciu dobiegające z wnętrza komputera ciche piszczenie.
Wentylator daje naprawdę popalić, kiedy obciążymy komputer pracą. Zapuszczając na nim jakąś wymagającą (względem CPU i GPU) grę, możemy spodziewać się, że jego hałas osiągnie wartość 49,1 dB, co jest już wartością mocno nieprzyjemną.
Ciepło
Pavilion dv6500 nie grzeje się tak jak jego poprzednicy. Nie zaobserwowaliśmy, by temperatura obudowy osiągała w którymś miejscu szkodliwe wartości. Zmierzone maksimum w wysokości nieco ponad 39°C jest niegroźne.
Upper side
palmwrist: 33,3°C max: 35,6°C avg: 33,7°C
Bottom side
max: 39,2°C avg: 35,8°C
Głośniki
Zwróciliśmy uwagę na pewne przestery przy maksymalnej głośności. Poza tym dźwięk jest czysty i generalnie dobrej jakości. Basy mogłyby być bardziej klarowne, ale w sprzęcie pozbawionym subwoofera trudno spodziewać się rewelacji w tym względzie.
Wydajność akumulatora
Uzyskane przez nas czasy pracy na akumulatorze (4400 mAh, 47 Wh) rozciągają się od godziny i kwadransa po ponad cztery godziny przy optymalnym oszczędzaniu energii. W praktycznym użytkowaniu możemy więc uzyskiwać przebiegi sięgające w porywach trzech godzin.
Podsumowanie
HP Pavilion dv6500 to nagrodzony za wygląd następca popularnej u nas serii dv6000. To właśnie ładna obudowa zaplusowała w naszych oczach najbardziej.
Obudowa może się zresztą podobać nie tylko z wyglądu, ale i z racji swojej solidności. Trzeba jednak zaznaczyć, że wszelkie powierzchnie lakierowane są delikatne i łatwo je oszpecić, nie tylko bardzo rzucającymi się w oczy odciskami palców.
Touchpad jest nieco za bardzo udziwniony (oleista powierzchnia, długi skok miękkich przycisków), a przez to mało praktyczny.
Matryca wypada dość słabo, a to przez niezadowalającą jasność obrazu oraz dość wąskie kąty widzenia.
Jeżeli chodzi o wydajność graficzną, HP po raz kolejny potwierdziło swoją inklinację do nierozpieszczania klientów. Karta GF 8400M GS jest raczej słaba w porównaniu do tego co oferuje porównywalna konkurencja, jednak pociągnie i nowe gry przy mocno ograniczonej rozdziałce i detalach.
Do najpoważniejszych wad Paviliona dv6500 zalicza się hałaśliwość. Poddany stresowi, komputer ten potrafi mocno dać się we znaki narządowi słuchu.