Test HP ProBook 4310s
Laptopy z ekranem 13" są poszukiwane ale przeważnie rzadko wybierane ze względu na wysokie ceny. Nie dziwota zatem, że gdy pojawił się tani ProBook 4310s oczy wielu amatorów małych notebooków zwróciły się ku niemu. Sami podchodziliśmy doń ostrożnie zrażeni hałaśliwością większych modeli, ale ten mały zaprezentował się w teście z dobrej strony.
Obudowa
ProBook 4310s przypomina sylwetką, wystrojem i detalami większe notebooki z tej serii. Posiada zatem lakierowaną na błysk klapę, klawiaturę z niskimi, nieprofilowanymi płytkami a jego ekran zachodzi za jednostkę zasadniczą po doprowadzeniu do pozycji roboczej. Z tego też względu porty wejścia/wyjścia znajdują się na ściankach bocznych i z przodu - tył obudowy jest ich pozbawiony.
ProBook 4310s jest dość zgrabnym notebookiem - jego gabaryty są podobne do co smuklejszych modeli z ekranem 13" (z wyjątkiem tych z klasy CULV). W porównaniu z nim używany przez nas MSI VR340 wygląda jak sprzęt z innej epoki. Niemniej jednak masa komputera jest też dość znaczna pomimo zastosowania niewielkiego, 4-komorowego akumulatora. Nie może się równać z urządzeniami z klasy CULV dysponującymi ekranem identycznej wielkości. Podczas użytkowania ProBook 4310s przypominał nam pod tym względem raczej Della Vostro 1320 i pomiary na wadze potwierdziły tę obserwację.
Kiedy ma się ProBooka przed sobą, wydaje się, ze jest dobrze wykonany, a po wzięciu do rąk uzyskuje się przekonanie, że jego konstrukcja jest zwarta i zadowalająco wytrzymała. Choć obudowa jest plastikowa, to jako całość wypada w miarę solidnie. Poszczególne elementy nie uginają się i nie skrzypią - przynajmniej te w górnej części platformy roboczej. Spód bowiem jest wykonany z lichszego (cieńszego) tworzywa, a tym samym wrażliwszy. Obudowa napędu optycznego przy samej krawędzi oraz pokrywy gwarancyjne miejscami wyraźnie poddają się naciskowi.
Najbardziej drażniącą cechą jest mający luzy (około 0,5 mm) w swojej wnęce akumulator.
Obudowa ekranu jest zadowalająco sztywna i nieźle znosi wyginanie na boki i pod kątem. Bez obawy można podnosić pokrywę, trzymając ją za jeden róg. Wieko nie ugina się przesadnie przy naduszaniu.
Zawiasy nie funkcjonują optymalnie. Są one małe i nie dają rady powstrzymać lekkiego chwiania się ekranu, szczególnie blisko oporu na około 130 stopniach (to maksymalny kąt rozwarcia).
Rozmieszczenie złączy nie jest na rękę użytkownikowi. Przesądziła o tym konstrukcja mocowania ekranu, który w pionie zachodzi za platformę roboczą. Z tego samego względu otwory wylotowe wentylacji musiały zostać umieszczone z prawej strony (w tylnej części ścianki bocznej) a nie z tyłu. Porty zostały zgrupowane w przednich częściach ścianek bocznych, gdyż na lewej, po przeciwnej stronie wylotu powietrza z układu chłodzenia, znajduje się z kolei napęd optyczny.
Nieszczęśliwe jest też miejsce ulokowania gniazda zasilania. Wtyczka od zasilacza jest na dodatek prosta a nie kątowa, na skutek czego kabelek może zawadzać choćby przy próbie wysunięcia tacki nagrywarki DVD.
Osprzęt
Klawiatura zajmuje całą szerokość pulpitu, ale w przeciwieństwie do ProBooka z ekranem 15" brak osobnego bloku numerycznego. Jest ona nietypowa choć nie charakterystyczna, gdyż coraz częściej widujemy w laptopach podobne. O jej specyfice tego typu klawiatur przesądza to, że klawisze nie sąsiadują ze sobą, gdyż mają osobne otwory w półce, która chroni przed dostawaniem się pomiędzy nie zanieczyszczeń.
Cechą szczególną klawiatury ProBooka jest to, że w dolnym rzędzie klawisze są dłuższe niż w pozostałych pięciu (mierzą 18 a nie 15 mm). Dziwny to pomysł i przeszkadza w odpowiednim ułożeniu palców osobom nawykłym do pewnych stałych proporcji w klawiaturze.
Naszym zdaniem niefajne jest również to, że płaskie, nieprofilowane klawisze mają ostre krawędzie, a przesuwanie po nich palców wywołuje drażniące doznania dotykowe. Trzeba też wspomnieć, że przynajmniej w pierwszym okresie użytkowania często zdarza się zahaczać przypadkowo o nieodpowiednie klawisze, wciskając te właściwe. Bezbłędnego pisania nie ułatwiają stosunkowo niewielkie rozmiary klawiszy liter i cyfr (ok. 15x15 mm), między którymi istnieją względnie duże (ok. 3-milimetrowe) odstępy.
Nie przypasowała nam też charakterystyka pracy klawiszy - ich skok jest nader krótki i pozbawiony soczystości znanej ze starszych laptopów HP Compaq. Klawisze są twarde, nie ma właściwie mowy o jakiejkolwiek amortyzacji. Generalnie pisze się po prostu niewygodnie.
Tabliczka dotykowa ProBooka jest malutka. Mierzy zaledwie 3,5x7 cm i choćby dlatego sterowanie kursorem z jej pomocą jest mocno utrudnione. W porównaniu z testowanym niedawno Compalem NTUC0 notebook HP się chowa.
Powierzchnia tabliczki jest na dodatek śliska i jednocześnie jakby lepka, co również utrudnia kontrolę kursora oraz rzutuje negatywnie na precyzję nawigowania.
Przypisane do gładzika przyciski też są nieciekawe. Plastikowe, o niewielkich rozmiarach i dość długim kliku. Nie jest łatwo je odpowiednio skontrolować przy naciskaniu.
Obraz
Matryca ProBooka 4310s ma przekątną 13,3" i rozdzielczość 1366x768 pikseli. W testowanym egzemplarzu zastosowano panel z podświetleniem LED produkcji AU Optronics.
Powierzchnia matrycy jest błyszcząca. W małym laptopie mile widziana byłaby matowa, ale w "trzynastkach" to rzadko spotykany rarytas. Takie cudo dla ProBooka 4310s oferuje HP w Ameryce. Dlaczego nie może i u nas? (Poprawka - wersja dysponująca matrycą z powłoką antyrefleksyjną jest już dostępna w Polsce.)
|
rozświetlenie: 91 %
kontrast: 213:1 (czerń: 0.9 cd/m²)
Według danych producenta nasycenie kolorów wynosi 45% palety NTSC. Dzięki podświetleniu diodowemu uzyskuje się w miarę ładną biel, ale czerń wypada już blado. Na czarnym teoretycznie tle widać relatywnie mocną poświatę i nawet patrząc dokładnie na wprost, zamiast czerni uzyskuje się miszmasz odcieni szarości. Ustawienia fabryczne dają kolory wyraźnie rozmyte i uwidocznia się zdecydowanie zbyt mocne zaakcentowanie tonów chłodnych (obraz jest lekko zaniebieszczony; w porównaniu ze skalibrowaną matrycą naszego MSI VR340 szczególnie słabo wygląda kolor żółty).
Osiągi
Testowaliśmy najtańszą wersję ProBooka 4310s z dwurdzeniowym procesorem Intel Celeron Dual-Core T3000 (1,8 GHz). Jest to nowoczesna jednostka (pojawiła się w czerwcu 2009 roku) oparta na mikroarchitekturze Core i wykonana w technologii 45 nm (Penryn-3M). Charakteryzuje się ona posiadaniem 1 MB pamięci podręcznej drugiego poziomu oraz magistralą FSB 800 MHz. Od najnowszych Pentium Dual-Core ten procesor różni się brakiem technologii SpeedStep umożliwiającej dynamiczne zmiany mnożnika.
Wydajność jest zupełnie niezła, choć zważywszy na względnie niskie taktowanie Celeron DC T3000 ustępuje większości obecnie spotykanych w laptopach procesorów Intela wykorzystujących standardowe napięcie. W testach referencyjnych uzyskał niewiele (o około 10%) gorsze wyniki od Core 2 Duo T5870 (2,0 GHz) i Pentium DC T4200 (2,0 GHz).
Probook 4310s w wersji ze wspomnianym Celeronem jest oparty na chipsecie Intel GL40 Express. Posiada on zdolność obsługi pamięci RAM DDR3 taktowanych z częstotliwością co najwyżej 800 MHz. Z tego względu dziwnym nam się wydało, że w testowanej konfiguracji zastosowano moduł 1 GB DDR3-1333 produkcji Samsunga. Na skutek ograniczenia ze strony chipsetu efektywne taktowanie pamięci wynosiło 800 MHz.
Ze względu na niewielki rozmiar pamięci RAM, postanowiliśmy zainstalować system Windows 7 RC 1. Okazało się, że to dobry pomysł. Komputer w efekcie nadawał się do pracy, wywiązywał się z powierzanych mu zadań płynnie i w krótkim czasie. Nawet w tej słabej konfiguracji podoła naszym zdajeim pracy w małej czy średniej firmie.
3DMark 03 Standard | 1551 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 1094 pkt. | |
3DMark 06 1024x768 Score | 685 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 3572 pkt. | |
Pomoc |
Quake 3 Arena - Timedemo | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | highest, 0xAA, 0xAF | 70.4 fps |
F.E.A.R. | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | GPU: max, CPU: max, 0xAA, 0xAF | 4 fps | |
800x600 | GPU medium, CPU medium, 0xAA, 0xAF | 13 fps | |
640x480 | GPU min, CPU min, 0xAA, 0xAF | 72 fps |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Obawialiśmy się, że ProBook 4310s będzie równie hałaśliwy co większe notebooki z tej samej linii, które przeszły już nasze testy (4510s, 4515s, 4710s). Łatka, która przylgnęła do notebooków HP, w tym przypadku okazała się jednak myląca.
Probook 4310s jest mało hałaśliwy. Jego wentylator jest aktywny często, ale słychać go tylko w cichym otoczeniu. Przy lekkiej pracy wytwarzany przez niego szum ma natężenie zaledwie 32,5 dB.
Zaskakująco cicha jest też praca ProBooka przy narzuconym mu obciążeniu. Po płynnym przejściu wentylatora na wyższą prędkość obrotową powoduje on szum na poziomie 33,5 dB.
Mały laptop HP jest głośniejszy tylko podczas rozruchu, kiedy to hałas osiąga na chwilę maksymalną wartość 41,6 dB.
Hałas
luz |
| 32 / 32.5 / 32.5 dB |
HDD |
| 32.6 dB |
DVD |
| 36.2 / 47.2 dB |
obciążenie |
| 32.5 / 33.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Układ chłodzenia ProBooka 4310s nie jest hałaśliwy, ale nasze testy wykazały, że jego działanie pozostawia wiele do życzenia.
W czasie lekkiej pracy, bez większego obciążenia, jest nieźle, choć obudowa notebooka nagrzewa się w odczuwalnym stopniu. Bardzo intensywne nagrzewanie się obudowy następuje natomiast przy pełnym obciążeniu procesora i dysku trwającym kilka godzin. Na pulpicie, w miejscu oparcia prawej dłoni zmierzyliśmy 43°C, natomiast na spodzie na dużych obszarach notowaliśmy ponad 45°C, a z prawej strony, przy okolicy wylotu rozgrzanego powietrza maksimum wyniosło prawie 60°C (po przyłożeniu do niej ręki obudowa wręcz parzyła).
ProBook 4310s, w słabej przecież konfiguracji, zaskakuje więc wysokimi temperaturami.
Pracując z obciążeniem, procesor rozgrzewał się do około 70°C.
(±) The maximum temperature on the upper side is 43.2 °C / 110 F, compared to the average of 36.1 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 281 °C for the class Subnotebook.
(-) The bottom heats up to a maximum of 59.2 °C / 139 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(-) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 43.2 °C / 109.8 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-14.9 °C / -26.9 F).
Głośniki
Głośniki umieszczone za klawiaturą eksponują przede wszystkim tony wysokie. Maksymalna siła głosu jest przyzwoita, ale i tak się z niej nie korzysta ze względu na następujące przy takim ustawieniu pogorszenie jakości dźwięku.
Wydajność akumulatora
ProBook 4310s posiada w standardzie akumulator czterogniwowy o pojemności tylko 37 Wh. To mało na niewielki notebook z zadatkami na sprzęt mobilny. W uzyskiwaniu długich przebiegów nie pomagał też procesor Celeron T3000, który nie dysponuje technologią SpeedStep.
Maksymalny czas pracy wyniósł tylko 3 h, natomiast przy łączności z siecią przez WiFi uzyskiwaliśmy niewiele ponad 2 h.
Tymczasem z recenzji Notebookcheck.net wiemy, że wersja z procesorem Core 2 Duo T6670 osiąga (korzystając z tego samego akumulatora) maksymalnie prawie 4 h, a na WiFi niemal 3,5 h.
Do ProBooka 4310s jest również oferowana bateria 8-komorowa o dwukrotnie większej pojemności (73 Wh). Pozwala ona osiągać odpowiednio dłuższe czasy pracy, ale góruje również nad standardową rozmiarami i wystaje znacznie poza obrys obudowy (na całej szerokości tyłu notebooka). Spośród modeli dostępnych na rynku polskim posiada ją jeden, wyposażony w kartę grafiki ATI Mobility Radeon HD 4330.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 10 / 12 / 21 W |
obciążenie |
37 / 44 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
ProBook 4310s to najlepszy z przetestowanych przez nas notebooków z nowej linii HP o tej nazwie, co do tego nie ma dwóch zdań. Jest niewielki, ma zwartą konstrukcję, a od większych modeli różni się posiadaniem pokryw gwarancyjnych na spodzie, co jest rozwiązaniem praktycznym nie tylko z punktu widzenia użytkownika, a także niehałaśliwą pracą. Układ chłodzenia działa cicho, jakże inaczej od tego, co prezentowały wcześniej przetestowane ProBooki z niezintegrowanymi GPU.
Wady tego notebooka to przede wszystkim "drewniana" klawiatura z niskimi, nieprzyjemnymi w dotyku klawiszami o krótkim skoku, umieszczony z prawej strony wylot powietrza z kanału wentylacyjnego, koszmarne nagrzewanie się spodu obudowy przy poddaniu podzespołów obciążeniu oraz krótkie działanie na zasilaniu akumulatorowym.
Ta ostatnia cecha dotyczy najtańszej wersji z procesorem Celeron Dual-Core T3000, któremu brak technologii SpeedStep. Zapewnia on jednak ProBookowi dobre osiągi. Orzekliśmy, że ten model może być z powodzeniem używany do nieskomplikowanej obróbki zdjęć.
W sumie więc zalety przeważają nad mankamentami tej konstrukcji. Szkoda tylko, że bardziej godny polecenia model z procesorem Core 2 Duo, matową matrycą i dwukrotnie pojemniejszym dyskiem (NX571EA) jest o ponad tysiąc złotych droższy od przetestowanej konfiguracji.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie GVC net.