Test HP ProBook 5320m
Niewielkie, poręczne komputery przenośne z wydajnym procesorem nie są najpopularniejszymi z laptopów, ale wiele osób jest w stanie wyłożyć sporą kwotę na takie urządzenie. Są na tyle wydajne, by pełnić rolę przenośnego sprzętu wielozadaniowego, a dzięki matowej matrycy (taką przynajmniej posiada omawiany HP 5320m) ułatwiona jest realizacja tych zadań w terenie czy w podróży. Przekleństwem wielu smukłych laptopów wyposażonych w mocny procesor są niestety wysokie temperatury i hałas. HP 5320s wykazuje w tym aspekcie podobieństwo do Toshib R630 i R700 oraz Asusa U33JC.
Obudowa
Powierzchowne oględziny ProBooka 5320m mogłyby się zakończyć pytaniem: czym on się różni od modelu 4320s? Rzeczywiście, solidne wieko ze szczotkowanego aluminium w wysublimowanym kolorze espresso wygląda znajomo. Dalej jednak, obok kolejnych podobieństw, pojawiają się też zasadnicze różnice.
Po otwarciu laptopa wita błyszcząca ramka matowego ekranu. Wyświetlacz jest połączony z jednostką zasadniczą pojedynczym zawiasem, którego konstrukcja umożliwia otwarcie ekranu do kąta maksymalnie 135 stopni. Sprężyna przegubu jest odpowiednio wyważona. Dobrze otrzymuje wieko zarówno w pozycji roboczej, jak i zamkniętej, a do tego pozwala na łatwą korektę nachylenia przy użyciu jednej ręki. Szkoda tylko, że w egzemplarzu, który do mnie trafił, klapa była zamontowana nieco krzywo w stosunku do jednostki zasadniczej. Kawowym aluminium wykończony jest również pulpit, w którym wyraźnie wyodrębnione są czarne powierzchnie klawiatury i tabliczki dotykowej.
Najważniejszą różnicę w stosunku do wspomnianego tańszego modelu można zauważyć po podniesieniu laptopa. Chwycona za jeden róg jednostka zasadnicza zachowuje idealną stabilność i nie towarzyszą temu żadne niepokojące dźwięki. Jest to możliwe dzięki zrezygnowaniu z napędu optycznego i użyciu do wykonania podstawy magnezu. Sztywną powierzchnię spodu dzielą między siebie prawie po połowie bateria (nieco luźna) i klapa serwisowa, zostawiając niewiele miejsca na wlot powietrza do wentylacji. Po odkręceniu pokaźnej pokrywy otrzymujemy dobry dostęp do dysku twardego, kart sieciowych (WLAN i WWAN) i pamięci operacyjnej.
Nie można nie wspomnieć o wyjątkowej smukłości korpusu ProBooka 5320m. Mierząc jedynie 24 mm grubości, należy on do najcieńszych laptopów z procesorami o standardowym napięciu. Nie zdecydowano się przy tym na żadne triki optyczne jak klinowata linia czy ostro ścięte krawędzie. Regularną sylwetkę biznesowego HP można wręcz pomylić z notatnikiem. Papierowy notebook jest może lżejszy, ale porównując HP do innych laptopów formatu 13", 1,74 kg to bardzo dobry wynik.
Pomimo dodania w stosunku do poprzednika (ProBooka 5310m) portu VGA, liczba złączy jest raczej ograniczona. Co prawda mamy jeszcze DisplayPort, ale w kontekście nieobecności złącza stacji dokującej czy ExpressCard można ubolewać nad brakiem USB 3.0 bądź eSATA. Rozszerzenie gamy dostępnych wyjść obrazu sprawiło też, że wszystkie trzy porty USB znalazły się pod prawą ręką, do spółki z połączonym gniazdem głośnikowo-mikrofonowym.
Osprzęt
Wyspowy układ klawiatury prezentuje się atrakcyjnie, ale w moim odczuciu średnio pasuje do laptopa biznesowego. Błyszcząca tacka między klawiszami może i zapobiega dostawaniu się pod nie nieczystości, ale sama brudzi się w ekspresowym tempie. Klawisze w normalnym rozmiarze stoją w wyraźnych odstępach, co pomaga uniknąć literówek.
Sposób ich pracy jest dobrze dobrany, choć nieco twardy. By pisanie uznać za wygodne, należy jednak zaakceptować płaską powierzchnię płytek. Odgłosy towarzyszące wklepywaniu tekstu nie należą do najcichszych, a hałaśliwe są przede wszystkim spacja i inne duże klawisze. Układ klawiatury jest właściwie standardowy, a za nie najlepszy pomysł należy uznać jedynie ściśnięte strzałki góra/dół.
Na prawo od klawiatury dodano trzy małe, ciężkie do wciśnięcia guziki. Górny pozwala kontrolować czy połączenia bezprzewodowe są włączone, a dwa poniżej służą do włączania miniaturowych systemów QuickLook i QuickWeb. Umożliwiają one szybkie sprawdzenie poczty czy odwiedzenie Internetu bez uruchamiania Windows. Gdy komputer jest już włączony, ostatni przycisk potrafi włączyć domyślną przeglądarkę internetową.
Gładzik od Synaptics ma miłą w dotyku, stawiającą odpowiedni opór powierzchnię i równie przyjemne klawisze. Płytka działa precyzyjnie, jest czuła na całej powierzchni, a do tego potrafi całkiem sprawnie obsługiwać gesty.
Będący częścią systemu HP ProtectTools czytnik linii papilarnych jest zlokalizowany w przednim prawym rogu pulpitu.
Obraz
Ekran o przekątnej 13,3" ma rozdzielczość 1366x768, a więc i proporcje 16:9. Matowa powłoka wyświetlacza z pewnością zostanie doceniona w tak lekkim, mobilnym laptopie, jakim jest ProBook 5320m. Pomimo nie najwyższej jasności (średnio 177,9 cd/m²), pozwala ona na efektywne korzystanie z laptopa w różnych warunkach oświetleniowych, w tym na dworze.
Niezła, tylko nieznacznie zaniebieszczona biel do spółki z siwawą czernią pozwalają uznać matrycę za dobrze nadającą się przede wszystkim do zastosowań biurowych. Tu nie powinny przeszkadzać niezbyt soczyste kolory.
|
rozświetlenie: 79 %
kontrast: 151:1 (czerń: 1.2 cd/m²)
Wyraźnie ograniczone (zwłaszcza w pionie) kąty widzenia zapewniają odpowiednią czytelność i jakość obrazu osobie siedzącej bezpośrednio przed komputerem.
Osiągi
Co ciekawe, obecny w testowanym HP 5320m procesor Core i3-350M, jest taktowany z taką samą prędkością jak Core 2 Duo SP9300 z poprzednika (ProBook 5310m), czyli 2,26 GHz. Nowa architektura, obejmująca m.in. technologię Hyper-Threading, która zwiększa liczbę liczonych jednocześnie wątków, pozwala na uzyskanie pewnego wzrostu wydajności, przede wszystkim właśnie w operacjach wielowątkowych.
Dla przykładu, w teście Cinebench R10 (wersja 32-bitowa), w sprawdzianie jednowątkowym wymienione procesory prezentują się porównywalnie (2432 pkt. dla i3-350M vs 2517 pkt. w przypadku SP9300). Jak widać, symbolicznie lepszy jest nawet starszy procesor, pewnie za sprawą większej pamięci podręcznej (6 MB). Test wielowątkowy rozwiewa jednak wątpliwości. Wynik 5806 pkt., uzyskany przez i3-350, jest o około 20% lepszy od osiągnięcia SP9300 (4767 pkt.). Mamy tu więc do czynienia ze żwawą jednostką centralną.
W sprzęcie do pracy a nie rozrywki zintegrowana z procesorem grafika Intel GMA HD jest wystarczająca. Wyświetla ona poprawnie obraz także w wysokich rozdzielczościach.
Obecne na pokładzie 4 GB pamięci operacyjnej DDR3 to maksymalna dostępna wielkość, gdyż miejsca starczyło tylko na jedno gniazdo RAM.
Godny zaufania dysk twardy Seagate Momentus jest nie tylko pojemny (500 GB), ale dzięki prędkości obrotowej 7200 obr/min także szybki. Średni transfer przekroczył 80 MB/s.
W testowanej konfiguracji znalazł się moduł WWAN Qualcomm Gobi z opcją GPS, który rozszerza możliwości komunikacyjne. Wnęka na kartę SIM znajduje się tradycyjnie pod baterią.
3DMark 03 Standard | 3857 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 2571 pkt. | |
3DMark 06 Score Unknown Setting | 1625 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench 11.5
Wpływ na otoczenie
Hałas
Ciasnota panująca w obudowie wymusza ciągłą pracę wiatraczka. W okolicach 33 db łączy się on z dźwiękiem dysku twardego. Taki szum będzie słyszalny w cichym otoczeniu. Zaaplikowanie obciążenia sprawia, że hałas prawie natychmiast rośnie powyżej 40 dB. Od 41,8 do 45,2 dB to już zakresy zdecydowanie nieprzyjemne dla ucha.
Obroty wentylatora spadają jednak zaraz po podniesieniu laptopa ze stołu. Widać wyraźnie, że przy krótkich nóżkach umieszczony na spodzie wlot powietrza nie może złapać oddechu. Dla własnego komfortu akustycznego warto więc przed przystąpieniem do bardziej wymagających prac zadbać o odpowiednią wentylację.
Hałas
luz |
| 33.2 / 33.2 / 34.1 dB |
HDD |
| 33.4 dB |
obciążenie |
| 42.5 / 45.2 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
To kolejny element, w którym 5320m płaci cenę za wyjątkowo niski profil. W codziennym użytkowaniu powierzchnie laptopa są umiarkowanie chłodne; ich temperatury nie przekraczają właściwie 30°C.
Symulacja godzinnego maksymalnego obciążenia przynosi jednak rozgrzanie części pulpitu w wyraźnie ciepłe okolice 40°C. By w tym czasie lewe udo nie odczuło prawdziwego ukropu (za jaki należy uznać temperatury powyżej 50°C), lepiej odstawić laptop HP na biurko.
Temperatury obudowy i procesora będą odczuwalnie niższe po zastosowaniu wspomnianego już manewru z poprawieniem przepływu powietrza pod laptopem.
(±) The maximum temperature on the upper side is 43.3 °C / 110 F, compared to the average of 36.1 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 281 °C for the class Subnotebook.
(-) The bottom heats up to a maximum of 54.4 °C / 130 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 26.2 °C / 79 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(-) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 40.3 °C / 104.5 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-12 °C / -21.6 F).
Głośniki
Umieszczone w przedniej ściance głośniczki nie wyróżniają się szczególnie jakością wśród przetworników z innych laptopów biznesowych. Nie grają może najgłośniej, ale ich czysty dźwięk będzie w stanie wypełnić niewielką salę i w razie potrzeby nie zrobią właścicielowi wstydu np. na konferencji.
Wydajność akumulatora
Prawie pół spodu ProBooka 5320m zajmuje jego akumulator. Szczupłość obudowy laptopa ogranicza jednak pojemność zastosowanych ogniw. 41 Wh pojemności to jeden z lepszych wyników dla akumulatorów 4-komorowych, ale i tak raczej skromny zapas energii. Maksymalnie 5:12 h w trybie oszczędnym czy 2:40 h przeglądania Internetu w tak mobilnym sprzęcie trzeba uznać za słabe osiągnięcia. Ten drugi czas uległ jeszcze skróceniu o 26 minut (do 2:14 h) po zmianie połączenia sieciowego z WLAN na WWAN. Z kolei godzina działania w stresie to raczej standard.
Ze względu na brak wbudowanego napędu, test DVD został przeprowadzony przy użyciu zewnętrznego napędu podłączonego przez USB.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 8 / 13 / 21 W |
obciążenie |
43 / 55 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Smukłość ProBooka 5320m naprawdę robi wrażenie. Zwłaszcza gdy po chwyceniu go okazuje się, że jest też nader solidny i dosyć lekki. W zjawiskowo płaskim korpusie znalazł się jednak słaby akumulator, który w połączeniu z wydajnym procesorem o standardowym napięciu owocuje krótkimi czasami pracy bez dostępu do zewnętrznego źródła zasilania. Jeśli nie zadba się o wystarczający przepływ powietrza, odczuwalne też mogą być hałas i wysokie temperatury obudowy.
W stosunku do poprzednika – 5310m – główną różnicą oprócz nowej platformy Intela jest obecność portu VGA, co z pewnością ułatwi podłączanie projektorów z tym złączem. Rozmieszczenie czy liczba dostępnych portów nie należą jednak do najmocniejszych stron ProBooka. Dodatkowo ubolewać można nad niepraktycznie błyszczącym wykończeniem ramki ekranu i okolic klawiatury.
Zalety HP, do których dodać należy obecność modemu 3G, matową matrycę i dobry gładzik, zdają się w ostatecznym rozrachunku przeważać nad wadami i skłaniają mnie ku pozytywnej ocenie tego modelu.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu sklepowi kuzniewski.pl.